Wcześniej sporadycznie nachodziły mnie takie przemyślenia, a raczej sam lęk i bezradność. Teraz natomiast z większą częstotliwością to wraca i strasznie się boję, że kiedyś zgaśnie mi świało i co dalej?
Zaloguj się aby komentować
Społeczność
Społeczność stworzona do dzielenia się ciekawostkami, bądź tłumacząca zjawiska z zakresu szeroko rozumianej psychologii.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Błędem jest snuć teorie, zanim się zgromadzi wszystkie dowody. To może utrudnić miarodajną ocenę sytuacji.Standardowo jak się dowiem o czymś to mam od razu 20 wizji jak się potoczy ta sytuacja i najczęściej żadna nie jest optymistyczna. Z blachostki potrafię wykreować sobie problem który mógłby wywrócić moje życie do góry nogami. Jak pewnie się domyślacie najczęściej nic takiego się nie dzieje...
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Komentarz usunięty przez moderatora
@mk9 taki inteligentny jesteś, że wyzywać tylko potrafisz?
"Mam ponad 2m i ważę 113 kg, większość to mięśnie " 13 to ty możesz mieć lat
W każdym razie, jeśli fantazjujesz na temat kutasa, wieku, wzrostu i wagi, to bez wątpienia wymyśliłeś też te laski. Chociaż z drugiej strony informacja, ze bałeś się na nie spojrzeć mogłaby wskazywać, że jest w tej historii trochę prawdy. Zakładam, że jest po prostu kobieta, z którą ostatnio jechałeś windą i na która, jak na wszystkie inne, bałeś się spojrzeć i wymyśliłeś sobie całą resztę. Masz nadwagę, dziecko?
Zaloguj się aby komentować
@www_h to chyba taki mechanizm wzmacniający? To znaczy, im wieksze zaangazowanie w odzyskanie kontroli poprzez praktyki, zaangażowanie religijne, tym większy niepokój?
@Zlasu
tak z grubsza to tak. Ogólnie w zaburzeniach lękowych budowanie nadmiarowej kontroli nasila lęk. W OCD jest to jeszcze bardzie złożone i ma silne podłoże biologiczne (trudności z hamowaniem impulsów - dlatego SSRI pomaga) a kontrola jest tylko jednym z elementów składających na to zaburzenie. Jest jeszcze perfekcjonizm, sztywna moralność, nadmiarowa odpowiedzialność oraz zniekształcony poznawczy sposób oceny ryzyka i wiążąca się z nim potrzeba neutralizacji (!) tego ryzyka. W zaburzeniach lękowych neutralizacja ryzyka polega na unikaniu rzeczy generujących lęk. W OCD są kompulsje, które pozwalaj częściowo konfrontować się z lękiem ale nie habituować się na niego. Tak różnicuje diagnostycznie te zaburzenia w gabinecie.
http://dobry-psycholog-poznan.pl/wp-content/uploads/2017/09/wykres1_ocd-1024x913.jpg
jeżeli interesuje Cię mechanizm poznawczo-behawioralny tego zaburzenia to polecam różową książkę podtytułem Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne A. Bryńska. CBT najlepiej radzi sobie z tym zaburzeniem.
leki SSRI, których nie chce brać bo to robi siekę z mózgu
Kto ci takich głupot nagadał?
Zaloguj się aby komentować
@Suodka_Monia "the process of releasing, and thereby providing relief from, strong or repressed emotions."
Zaloguj się aby komentować
"wystarczy sobie podnieść teścia na jeden dzień" - pierwsze pytanie: w jakim języku to jest napisane?, drugie pytanie: po co?
@Nemrod Uważaj, bo poniesie sobie zara teścia i będzie chciał bić.( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ZygoteNeverborn jak raz jebnę małym palcem u stopy to się gościu nakryje nogami i poskłada w 4 miejscach jak scyzoryk.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@AndrzejZupa No cóż xD
@Kondziu5 cóż, poznałem trochę psychologów i terapeutów płci obydwu. Rozumiem: śmiała, krzywdząca generalizacja wynika z frustracji. Bywa. Psycholog z racji posiadanych kompetencji formalnych może udzielać bardzo podstawowego wsparcia, o ile chce i posiada ku temu chęć i pewne ukierunkowanie. Udzielanie pomocy to poletko psychoterapeuty. To ścieżka zaczyna się w niektórych przypadkach w trakcie studiów dzięki zetknięciu się z paychologia kliniczną. Nie każdy psychoterapeuta, tak jak i nie każdy psychiatra, zajmuje się wszystkimi problemami, całą paletą. Istnieją specjalizacje. O psychologach bez terapeutycznego przygotowania już nie wspominając. To, jak wyglada kształcenie terapeutów i jaką rolę odgrywa doświadczenie, to osobny temat. Kumaty psycholog, a terapeuta niemal z automatu, łatwo sie określi, gdy na początku postawi się kwestię tego, czego oczekuje sie po rozmowie, co chce się dostać. Nawet specjaliści nie potrafią czytać w myślach, trzeba je wypowiadać. Istotne znaczenie, zwłaszcza na początku, posiada osobowość terapeuty (psychologa bez przygotowania terapeutycznego także). Terapeuta po szkoleniu zawsze posiada przewagę taką, że został wyszkolony w konkretnym ujeciu terapeutycznym, poznał i ćwiczył typowe dla tego ujęcia techniki - i zgodnie z długą tradycją musiał na początku sam przejść terapię w tym nurcie, doświadczyć bycia "pacjentem", pracy jako strona korzystająca z terapii, ze związanymi z tym zakrętami i wybojami. Ostatni aspekt, to jak wyszkolony jest psycholog/ psychoterapeuta i w jakim nurcie teoretycznym myśli jest dość istotne. Podsumowując: radykalna ocena wynikać może z tego, że w nadzieje na pomoc ubrales niewłaściwe osoby, mogłeś mieć falszywe oczekiwania, niewłaściwie zdefiniowales problem, nie zorientowales sie kto będzie użyteczny w jego rozwiązaniu, bądź założyłeś, że problem można rozwiązać szybciutko. Sądząc po skali generalizacji, obstawiam kombinację tych czynników.
@Kondziu5 placilem juz raz jednemu i mowil rzeczy o ktorych wiem ze sa kontrskuteczne.
Zaloguj się aby komentować
@lavinka Niestety COVID podzielił moją rodzinę, ale staram się teraz to łagodzić.
@PozegnanieKrolow Współczuję. W mojej rodzinie starałam się tematu w ogóle nie ruszać, niech każdy robi co chce i to nas uratowało.
@lavinka Aaa... powinnam w sumie zrobić tak od razu, ale przejrzyj mój ostatni wpis. Dlatego tak reagowałam na covida.
Zaloguj się aby komentować
@Karis mój kolega po diagnozie dostał leki i są całkiem pomocne, problem w tym, że są one drogie, a refundacja jest tylko dla dzieci, dorosłe osoby z adhd są "niewidoczne" dla systemu jak on to powiedział, niewiele jest też jeszcze miejsc i specjalistów konkretnie zajmujących się tematem (a mieszkamy w stolicy, gdzie indziej jest pewnie jeszcze gorzej). Dostał też orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym, bo on na serio w wielu kwestiach nie ogarnia. Na pewno diagnoza jest fajnym krokiem naprzód bo poznajesz lepiej siebie, swoje mocne i słabe strony i masz lepszą orientację jak pokierować swoim życiem. Terapia pewnie pod kątem konkretnych problemów, czyli jak jest deperesja to leczenie depresji itd, za granicą jest coaching dla osób z adhd i to się fajnie sprawdza, bo daje wsparcie w realizacji celów (zamiast prób "leczenia" tego co wg obecnej wiedzy nie podlega leczeniu). Ogólnie jeszcze dłuuuga droga imo żeby osoby z adhd/autyzmem miały adekwatną pomoc i miejsce w społeczeństwie.
Jeżeli chodzi o takie schorzenia u dorosłych to jest średnio. Ja mam diagnozę autyzmu i w sumie w Warszawie tylko Synapsis jako tako ma wsparcie dla takich osób. Może tam byś spróbował?
@Karis Mam diagnozę ADHD od prawie roku.
co diagnoza zmieniła w waszym życiu?
Sama diagnoza głównie wlała nadzieję, że w końcu znalazłem powód dlaczego jestem jaki jestem, że jeśli zacznę leczenie to pomoże mi w końcu "normalnie" funkcjonować. Na pewno pomogła zrozumieć samego siebie, swoje nawyki, zachowania.
Zostały wam włączone jakieś leki z tego tytułu? Skierowanie na psychoterapię lub regularne wizyty u psychologa? Czy skończyło się na diagnozie "no taki Pan/i już jest"?
U mnie najpierw była diagnoza - spotkanie z psychiatrą, później 2-godzinne wypełnianie testu na ADHD z pomocą psychologa.
Potem zacząłem psychoedukację - cykl 10 spotkań w celu zapoznania się z najczęstszymi problemami występującymi z ADHD i jak zminimalizować ich wpływ na moje życie.
W międzyczasie wjechały leki - Medikinet (metylofenidat, czyli pochodna amfetaminy) i szukanie odpowiedniej dla mnie dawki.
ADHD to temat rzeka. Jak masz pytania to daj znać tutaj lub na priv.
Zaloguj się aby komentować
Literatura:
Zaloguj się aby komentować