Długo szukałem odpowiedniego koloru nadwozia: zaczynając pracę chciałem samochód niebieski, ostatecznie jednak wybrałem zieleń lecz nie chciałem zieleni wojskowej: jest zbyt ciemna a wszystkie wojskowe modele wychodzą jakby były przyciemnione. Kolor uzyskuję przez mieszanie wykałaczką w plastikowej nakrętce odmierzając krople.
Nadspodziewanie długo robiłem również ostatni etap, czyli taśmy maskujące. Dobre zaklejenie okien zajęło mi cały wieczór, czego w ogóle się nie spodziewałem.
Nie wykonywałem jeszcze nigdy wnętrza kabiny pojazdu i widzę, że będzie problematyczna: masa części o różnych kolorach, małych, do tego samą karoserię będę malował parę razy. Za radą @Zly_Tonari zacząłem ścierać fakturę pędzla przy pomocy papieru ściernego. Każdą grudkę szlifuję, ubytek szpachluję, zabiera to czas i nie wiem jak wyjdzie. Zacząłem również brudzenie kabiny (ktoś naniósł błoto na buciorach) i widzę że to powolny proces, będę podchodził do tego w miarę wklejania kolejnych części.
Przyjąłem zasadę jeden wieczór pracy = jedno zdjęcie
#michauhobby - mój niedziałający tag do obserwowania/czarnolistowania
#modelarstwo
Zaloguj się aby komentować