LAL wreszcie mają zawodnika na skrzydło, którego głównym zadaniem będzie obrona i w tym elemencie DFS jest znakomitym dodatkiem. Trzeba pamiętać, że w lidze NBA ciężko jest pozyskać jakościowego zawodnika w typie 3&D, który specjalizować będzie się w trójkach i defensywie. Finney-Smith takim zawodnikiem jest, a popyt na takich zadaniowców jest ogromny.
Brooklyn Nets woleli pozyskać wygasający kontrakt D’Angelo Russella, który tymczasowo załata dziurę po Dennisie Schröderze, Maxwella Lewisa i trzydrugorundowe picki, niż Johna Konchara, Luke’a Kennarda i bardzo mocno strzeżony pick w pierwszej rundzie draftu od Memphis Grizzlies. Dla Nets w sensie sportowym ta wymiana nie ma żadnego znaczenia, ale dla Lakers jest ona krokiem do przodu w uzupełnianiu składu.
Największe „ale” mam do Jeziorowców nie za to, że sprzedali DLo w ogóle, ale za timing jego transferu. Russell powinien być handlowany w styczniu tego roku przed trade deadline, gdy zaliczał zwyżkę formy, rzucał po 22+ punkty na mecz i wyglądał naprawdę solidnie. Jego wartość w tym sezonie spadła, więc dobrze, że Lakers w ogóle udało się pozyskać za niego zawodnika porządanego przez zespoły ligowe.
Można oczywiście zastanawiać się, co będzie z rozegraniem na ławce, bo Lakers kadrę mają szczuplutką jak Chet Holmgren w swoim debiutanckim sezonie. Spodziewam się jednak więcej Austina Reavesa na piłce, który w ostatnich meczach w tym elemencie prezentuje się fenomenalnie, może i minut Shake’a Miltona z braku laku. Niewątpliwie priorytetem jest pozyskanie solidnego zmiennika, który rozegranie weźmie na swoje barki.
Problem Lakers tkwi jednak w tym, że u nich każda frakcja (obrona-skrzydło-środkowy) jest priorytetem, bo tak są kadrowo wybrakowani. I o ile pozyskując Finney-Smitha wypełniają część swoich potrzeb, tak Lakers nie są drużyną „o jeden ruch” od mistrzostwa.
Ten zespół potrzebuje szeregu zmian i wydaje się mało prawdopodobne, aby Rob Pelinka był w stanie na każdą potrzebę odpowiedzieć teraz przed trade deadline.
Niemniej jednak ruch po DFS-a to krok w dobrym kierunku, poprawiający spacing i dający LeBronowi i spółce kolegę na parkiecie, którego nie można lekceważy
#lakers