Zdjęcie w tle
APWDN Extra

Społeczność

APWDN Extra

10

Zagraniczne artykuły, które będą wrzucane tylko z częściowym tłumaczeniem kluczowych zagadnień, jak i inne krótkie wpisy wielotematyczne.

BRAZYLIA
Pirahã - LUDZIE BEZ LICZB
Czyli kolejny z obiecanych artykułów o jednej z opcji - w tym przypadku prawdziwej - w ankiecie #hejtonerzy . Czy wyobrażasz sobie świat bez liczb? Bez pojęcia „1”, „2” czy nawet „wiele”? Dla ludu Pirahã z dorzecza Amazonki to codzienność. Ich język swego czasu fascynował niektórych naukowców, a brak liczebników stał się przedmiotem licznych badań i debat. Kim są ci ludzie i dlaczego ich język uznaje się za jeden z najbardziej niezwykłych na Ziemi?

KIM SĄ?
Pirahã to niewielka społeczność licząca około 300 osób (choć obecnie może ich być mniej), zamieszkująca tereny wzdłuż rzeki Maici w brazylijskim stanie Amazonas. Ich historia sięga tysiącleci wstecz, choć dokładne pochodzenie pozostaje zagadką. Pirahã należą do rodziny językowej Mura, która dawniej obejmowała więcej grup, ale obecnie Pirahã są jej ostatnimi przedstawicielami.

Ich kultura opiera się na prostocie i samowystarczalności. Pirahã są łowcami-zbieraczami, nie gromadzą dóbr materialnych i żyją zgodnie z filozofią „tu i teraz”. Nie interesują ich opowieści o przeszłości czy plany na przyszłość. To podejście kształtuje nie tylko ich codzienność, ale także strukturę ich języka.

JĘZYK PIRAHã
Jest uznawany za jeden z najbardziej intrygujących na świecie. Charakteryzuje się niezwykłą prostotą, a jednocześnie złożonością w kontekście dźwięków. Język ten posiada jedynie kilka fonemów i jest tonalny, co oznacza, że znaczenie słów może zmieniać się w zależności od intonacji. Pirahã potrafią porozumiewać się nie tylko mówiąc, ale również gwizdząc.

Co jednak najdziwniejsze, w języku Pirahã brakuje wielu elementów uznawanych za podstawowe w innych językach: liczebników, pojęć dotyczących kolorów, złożonych struktur gramatycznych. To język skrojony pod ich potrzeby: prosty, bez ozdobników, ale idealnie funkcjonalny w środowisku Amazonii.

Pirahã nie posiadają systemu liczbowego. Zamiast precyzyjnych liczebników używają ogólnych określeń typu „mało” i „dużo”. Nie istnieje u nich nawet podstawowe rozróżnienie „jeden”, „dwa”, „trzy”. Dlaczego? Klucz tkwi w ich kulturze. Brak potrzeby liczenia wynika z prostoty ich życia: nie gromadzą zapasów, nie prowadza handlu w klasycznym rozumieniu, nie planują długoterminowo. Dla nich znaczenie ma to, co tu i teraz - a do tego nie potrzeba liczb.

W 1986 roku badacz Daniel Everett odkrył, że w języku Pirahã istnieją jedynie dwa słowa odnoszące się do liczb: hói i hoí, które początkowo zinterpretowano jako oznaczające odpowiednio „jeden” i „dwa”. Jednak niemal 20 lat później dalsze badania wykazały, że te słowa nie odnoszą się do konkretnych liczb, lecz raczej do ogólnych pojęć „mniej” i „więcej”.

W jednym z eksperymentów na stole układano kolejno dziesięć szpulek nici, dodając je po jednej. Następnie pytano członków społeczności Pirahã, ile szpulek widzą. Wszyscy czterej badani zgodnie z wcześniejszą hipotezą używali słowa hói dla jednej szpulki, hoí dla dwóch, a w przypadku większej liczby szpulek stosowali mieszankę hoí i słowa oznaczającego „wiele”.

W drugim eksperymencie procedurę odwrócono: na stole od razu znajdowało się dziesięć szpulek, które stopniowo usuwano po jednej. W tym przypadku jeden z uczestników użył słowa hói (wcześniej uznawanego za odpowiednik „jeden”), gdy na stole pozostawało jeszcze sześć szpulek. Co więcej, wszyscy czterej badani konsekwentnie stosowali to samo słowo, gdy liczba szpulek zmniejszyła się do trzech.

Chociaż Michael C. Frank i jego współpracownicy nie podjęli się wyjaśnienia różnic w wynikach obu eksperymentów, doszli do wniosku, że badane terminy są znacznie bardziej prawdopodobne do interpretacji jako określenia względne lub porównawcze, takie jak „kilka” lub „mniej”, niż jako absolutne liczebniki tak, jak np. „jeden”.

OBECNIE
W 2012 roku w społeczności Pirahã otwarto szkołę, w której uczono języka portugalskiego i matematyki. W rezultacie obserwacje dotyczące pojęcia ilości stały się trochę trudniejsze, ponieważ nowa wiedza wpływa na wyniki badań. 

------------
Mam nadzieję, że nie jesteście rozczarowani. Jest jeszcze kilka publikacji o tym języku w Brazylijskich mediach, ale w zasadzie tylko potwierdzają odkrycia Daniela Evretta, Edwarda Gibsona i Petera Gordona. Dodatkowo w źródłach macie po angielsku tekst o językowej rekurencji, a raczej jej braku w języku Pirahã. 
------------
#apwdndziwen < - - -

------------
#ciekawostki #dziwnesowiepytania #brazylia #pinha #amazonia #jezyki
------------
Źródełka to głównie WIKIPEDIA - Angielska i Portugalska
i TO, co jest oparte na oryginalnej pracy wyżej wymienionych panów, jak i obiecana praca/artykuł: REKURENCJA I JEJ BRAK W JĘZYKU Pirahã
9c85d934-6344-4e71-8eab-eef0fd1809f2
39645bf3-dfec-4138-aacc-774f782cbab8
c5c36eab-efb8-4d69-bab6-5badfff03f61
c58bbbb2-e549-4aae-9762-0b57ac4d78dc
8f302b30-336c-457e-9ef7-6d2a5b89adb0
34
Wrzoo

@Dziwen Jeżu, nawet nie wiesz, jak często nazwa "Piraha" padała u nas na studiach. Językoznawcy ich absolutnie kochają. xD

kitty95

Hój to hój, po co wnikać.

Zaloguj się aby komentować

HEJTONERZY- ODPOWIEDŹ
Stwierdzeniem nieprawdziwym było - jak niektórzy podejrzewali - to o sfermentowanym rekinie, gdzie zmieniłem lokację (Islandia) i nazwę (Hákarl) na inne, związane z Oceanią.

DLACZEGO REKINA SIĘ FERMENTUJE?
Żeby przetrwać w trudnych warunkach, rekin polarny magazynuje mocznik i trimetyloaminę w swoich tkankach, co sprawia, że jego mięso jest toksyczne i niestrawne. Na Grenlandii, gdzie hákarl jest równie popularny, osobę pijaną nazywa się "shark-sick" („chory na rekina”, choć może ktoś wpadnie na lepsze tłumaczenie) - i nie bez powodu.

Zjedzenie surowego mięsa tej ryby to nie tylko obrzydliwe doświadczenie smakowe, ze względu na wysoką zawartość amoniaku, który pachnie jak mocz lub środek czyszczący, ale również ryzyko ostrego zatrucia. Objawy to dezorientacja, osłabienie, nudności, wymioty, a nawet drgawki. Z zewnątrz może to wyglądać jak upojenie alkoholowe, a dolegliwości mogą obejmować bóle brzucha i silne osłabienie.

JAK TO SIĘ TRADYCYJNIE PRZYGOTOWUJE?
Głowa i wnętrzności rekina są usuwane, a mięso dokładnie płucze się w wodzie. Następnie umieszcza się je w płytkim dole wyłożonym żwirem lub piaskiem, przyciska ciężkimi kamieniami i pozostawia na 6 do 12 tygodni, w zależności od pory roku. W tym czasie zachodzi fermentacja, która rozbija toksyny i usuwa nadmiar amoniaku. Po fermentacji mięso kroi się w paski i suszy na wolnym powietrzu przez kilka miesięcy. Na jego powierzchni tworzy się brązowy nalot, który usuwa się przed podaniem.
Nowoczesny proces nieco się różni od tradycyjnego, ale zasada pozostaje ta sama - fermentacja neutralizuje toksyny, a suszenie wydłuża "datę zdatności do spożycia".

CZY W OCEANII JEST COŚ PODOBNEGO?
Nie w takiej formie, dlatego ją wybrałem. Sama fermentacja ryb jest powszechna, ale proces i czas trwania są zupełnie inne. Najczęściej stosuje się coś, co przypomina marynowanie (ale ja się nie znam) - ryba zanurzona jest w sfermentowanym mleczku kokosowym przez kilka lub kilkanaście dni.
Dotatkoweo w Oceanii istnieje też danie fafaru (np. w Polinezji Francuskiej), gdzie rybę fermentuje się w wodzie morskiej z dodatkiem fermentowanych skorupiaków. Proces trwa kilka dni, a nie kilka miesięcy, jak w przypadku hákarla.

Nie tylko Skandynawia zna długie fermentacje ryb - na Filipinach w potrawie bagoong proces trwa do 90 dni.

NO DOBRA, ALE DLACZEGO TO JEDZO?
Przecież to niesmaczne... Odpowiedź jest prosta: głód i tradycja.
Przed wynalezieniem tego procesu rekiny polarne były łowione dla skóry i oleju, a resztę mięsa zakopywano, bo było niejadalne. Jedna z teorii mówi, że w czasie ogromnego głodu ktoś postanowił zaryzykować, odkopując i jedząc mięso - i przeżył. Tak mógł powstać proces fermentacji, który później stał się tradycją.

Reszta to kwestia kultury, czy tradycji - część naszych preferencji smakowych kształtuje się w dzieciństwie i takim sposobem to, co dla jednych wydaje się obrzydliwe, dla innych jest przysmakiem.
---------------
Gratuluję tym, co wiedzieli lub zgadli, a o innych opcjach z ankiety, które są prawdziwe, opowiem w innym terminie, dlatego warto obserwować społeczność lub tag:

APWDN Extra
#hejtonerzy

---------------
#ciekawostki #oceania #islandia #grenlandia #dziwnesowiepytania #kuchniaswiata #potrawy
Cześć info jest z angielskiej Wikipedii (wpisy o potrawie i o samym rekinie), a część z tej strony:
https://www.campervanreykjavik.com/post/hakarl-icelandic-traditional-delicacy
3edae8fb-bb7c-42b2-b5ae-168d38388bff
4d51b35f-7f89-4aa9-9b84-18ffcddebb67
cf55a2cb-9633-452b-9f72-61e97dbd1ab7
2eb72db5-2664-4ab3-9bbd-91feb1d2b500
b3120b2e-ff0c-4c09-bf30-f3ff0dd465fd
24
Fly_agaric

Jadłem. Obrzydliwe do przesady. Zjadane tylko po sporej ilości alko i to w ramach czalendżu.

Dziwen

@ebe jak coś, to tutaj znajdziesz odpowiedź do quizu, bo chyba dałeś piorunka już po tym, jak pobrałem listę do wołania.

Chrabonszcz

Bez sensu, ciekawostki powinny być unikatowe, a nie że się zmienia drobny szczegół w prawdziwym obyczaju.

Zaloguj się aby komentować

HEJTONERZY
Dawno nie było sowich quizów, a skoro mam wyzwanie na ankietę, to czemu by nie przywrócić tej serii z zaświatów? Nowa nazwa, nowy dom, nowy tag. Dajcie znać co wybraliście i dlaczego.

-------------------
Które stwierdzenie jest NIEPRAWDZIWE?

1. W Amazonii jest plemię używające języka w którym nie występują liczby, a wszystkie interakcje normalnie ich wymagające są zastąpione odpowiednikami wyrażeń "mniej" i "więcej".

2. W Nauru (państwo w Oceanii) tradycyjna potrawa zwana "mālie" jest przyrządzana ze sfermentowanego mięsa rekina, które zostaje zakopane w piasku na kilka miesięcy przed spożyciem.

3. W Tybecie praktykowany jest tzw. pochówek niebiański, gdzie zwłoki pozostawia się na szczytach gór, aby zostały zjedzone przez sępy.

4. W niektórych chińskich społecznościach nadal praktykowane jest małżeństwo duchów, w których związki zawierane są między osobami zmarłymi, a w rzadszych przypadkach, żywej ze zmarłą.

-------------------
Odpowiedź będzie pod pierwszym komentarzem po około 24h, a podczas tygodnia jak znajdę czas, to wrzucę krótkie wpisy w społeczności APWDN Extra i pod tagiem #hejtonerzy . No i wiadomo, można te rzeczy zgooglać, ale może ktoś się zabawi bez tego. XD

Staram się nie stosować trików językowych, dlatego nie skupiajcie się na dokładności zdań. Celem zabawy jest pokazanie, że są na świecie rzeczy o których mogliście nie słyszeć.

#hejtonerzy <
#glupiehejtozabawy #ciekawostki #dziwnesowiepytania #chiny #tybet #oceania
b2b45532-b6be-47e4-979b-05aa788d2b00

Które stwierdzenie jest NIEPRAWDZIWE? (Rozwinięcie w tekście)

313 Głosów
83

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Korea Południowa
O KATASTROFIE SAMOLOTU LINII JEJU-AIR I 7 LOTNISKACH, KTÓRE MAJĄ W PODOBNYCH PRZYPADKACH NIE BYĆ BEZPIECZNE
Najpierw trochę skrócę wam informacje i opiszę co wiemy o wypadku Jeju Air, żeby przejść do samych lotnisk.

29 grudnia ubiegłego roku samolot linii Jeju Air wracający z Bangkoku awaryjnie lądował na międzynarodowym lotnisku Muan w prowincji Jeolla Południowa, uderzając w betonową konstrukcję na końcu pasa startowego i stając w płomieniach. W tragicznym wypadku zginęło 179 ze 181 osób znajdujących się na pokładzie. Z tego, co wiem, przeżyły dwie stewardesy, które w momencie uderzenia siedziały na tyłach samolotu.

W sporym uproszczeniu to lotnisko ma jeden pas startowy, który posiada dwie przeciwstawne nitki o różnej długości. Ta krótsza, w odległości 250m, od jej końca ma konstrukcję betonową z antenami, które miały pomagać w lądowaniu. Wielu ekspertów uznało, że taka odległość nie jest zgodna z przepisami i przestrzeń za pasem w obu kierunkach powinna być wolna od tego typu przeszkód. Piloci podczas pierwszej próby lądowania dostrzegają, że część podwozia się nie wysunęła, dlatego zaczynają ponowne wznoszenie, podczas którego najprawdopodobniej ptak dostaje się do jednego z silników, który zaczyna szwankować. Dlatego podejmują próbę lądowania na pasie krótkim, a obsługa lotniska nie informuje ich o betonowej strukturze, która miała nie być obecna w informacjach, które posiadali. Samolot sunął po płycie lotniska, a zderzając się z tą konstrukcją, wybuchł, co macie TUTAJ na filmiku, jak go znajdę.

Eksperci uważają, że gdyby piloci zostali poinformowani o zagrożeniu, najprawdopodobniej wylądowaliby na dłuższej nitce, unikając przy tym wielu ofiar śmiertelnych, bo jest ona otwarta, ze względu na trwającą tam budowę.

Czarna skrzynka została wysłana na badania do USA i jak się okazało, miała przestać rejestrować wydarzenia na 4 minuty przed katastrofą.

Sim Jai-dong, były śledczy ds. wypadków w Ministerstwie Transportu, powiedział, że odkrycie brakujących danych z kluczowych ostatnich minut lotu Boeinga 737-800 tanich linii lotniczych było zaskakujące i sugeruje, że całe zasilanie, w tym zapasowe, mogło zostać odcięte, co jest rzadkością.

Po katastrofie wszczęto kontrole na innych lotniskach, które tak, jak w tytule, wykazały że 7 z 14 zbadanych ma elementy zagrażające bezpieczeństwu w przypadku podobnych wypadków. Niektóre miały podobne, wysokie konstrukcje betonowe, inne niższe murki i betonowe stopnie, czy podwyższenia. Konstrukcje podobne do tej znajdującej się na lotnisku Muan znaleziono na lotniskach Gwangju, Yeosu i Pohang Gyeongju. Reszta jest w TYM artykule.

Osobno, ministerstwo dokonało również przeglądu wszystkich wykorzystywanych w Korei Boeingów 737-800, tego samego modelu, który uczestniczył w katastrofie. Podczas gdy większość głównych przewoźników, w tym Jeju Air, T'way Air, Jin Air, Eastar Jet, Air Incheon i Korean Air, przestrzegała protokołów konserwacji systemów takich jak podwozie i silniki, niektórzy naruszyli przepisy. Naruszenia obejmowały przekroczenie interwałów inspekcji, zaniedbanie usterek samolotu i niewłaściwe procedury wsiadania pasażerów.
Ministerstwo nie podało nazwy tych linii, które miały naruszyć przepisy.

Taki skrót informacji, bo zabierałem się do pełnego artykułu, jak pies do jeża.
---------------------
Społeczność jest tutaj:
> APWDN Extra <
> #apwdndziwen <

#apwdnextra #ciekawostki #wiadomosciswiat #koreapoludniowa #wypadkilotnicze #katastrofa
---------------------
https://www.youtube.com/watch?v=0mTK91XMgC4
https://m.koreaherald.com/article/10389352
https://www.reuters.com/world/asia-pacific/south-korea-jeju-air-jet-blackboxes-stopped-recording-4-minutes-before-crash-2025-01-11/
0fc9369b-5798-4898-842d-ea0a6ccb7133
c723ab0d-5544-4ded-8710-6c4307f9dad3
65839b10-e60a-4d4b-a87c-ed04480e9223
ad29375e-e52f-40ce-a595-bfb10947100d
24
kitty95

Nie ma czegoś takiego jak pas startowy o dwóch "nitkach", to nie autostrada. Każdy pas ma dwa kierunki (namiary startu i lądowania) określane w stopniach geograficznych, a pasy mogą być równolegle obok siebie, co się na wielu, w tym wielkich, lotniskach praktykuje, wtedy dostają literki, np. 90R (Right - prawy) i 90L (Left - lewy). Przy podejściu do lądowania z wykorzystaniem systemów ILS (tych "anten"), a to 99,9% podejść samolotów liniowych, ryzyko pomyłki pasa jest prawie zerowe, choć bywały takie przypadki, ale ze względu na błędy pilotów. Każdy nadajnik ILS pracuje na osobnej częstotliwości i generuje wąską wiązkę sygnału, tak że nie zakłóca się z tym obok. Jedyna szansa złego wyboru pasa, to jak pilot źle odrobi zadanie z planowania lotu i nie zna warunków podejścia do docelowego lotniska, tak w skrócie. I co do zasady to pilot podejmuje ostateczną decyzję co do wyboru pasa czy kierunku lądowania, jeżeli bezpieczeństwo samolotu tego wymaga, a naziemna kontrola ma mu wtedy w tym pomagać.

DexterFromLab

@Dziwen o kurcze, co za pechowa koincydencja

Michumi

@Dziwen zaraz się okaże, że to akcja ekologów by ludzie bali się latać

Zaloguj się aby komentować