Zainstalowałem fitatu, liczę kalorie i postanowiłem się więcej ruszać, bo straszny spaśła się ze mnie zrobił ostatnio...
#chwalesie #odchudzanie #chudnijzhejto #gownowpis #hejtokoksy
@arientar kilogram to w "błędzie statystycznym" się mieści, ile czasu już się pilnujesz?
@smierdakow ponad tydzień. Ustawiłem sobie za cel 1 kg/tydzień w fitatu i staram się tego trzymać. W połowie tygodnia doszła mi też waga inteligentna od xiaomi, co mi pomaga w monitorowaniu siebie i samomotywacji.
Wg wagi mam 99,25, ale wolę nieco za wyżyć by uniknąć właśnie błędów starystycznych
@arientar bez przesady z tym częstym ważeniem, raz w tygodniu po porannej toalecie wystaczy, z dnia na dzień to ta waga może skakać
@smierdakow ok. W każdym razie mam nadzieję że uda mi się w końcu zrzucić to sadło.
@Arientar majac negatywny bilans nie da sie ni3 schudnac, pamiętaj ze chudniecie jest w głowie i tylko w glowie
@Arientar trzymam kciuki! A co do ważenia, są dwie szkoły. Jedna mówi raz w tygodniu, a druga codziennie. Ja tam jestem team codziennie, bo jeśli waga rośnie 2-3 z rzędu, to masz czas na szybką reakcję, no i lepiej poznajesz swój organizm i widzisz, jak reaguje na zmianę w diecie, czy ćwiczenia.
@myjourneytojahh ja jestem team dwa razy w tygodniu. Próbowałem codziennie, ale wtedy waga skacze jak szalona i można się szybko zrazić.
@myjourneytojahh no na razie waze się codziennie, bo chce się nacieszyć zakupem smart wagi xiaomi. I na razie mimo wszystko mam tendencje spatkową z dnia na dzień więc jest dobrze.
A co do wacham wagi - staram się zawsze ważyć o tej samej porze dnia. No i nawet jakby były wąchania w dół i w górę, to przecież i tak w większym zakresie czasu będzie widać trend.
@Arientar Mały protip: Jak ja się odchudzałem to min. starałem się powolutku jeść co raz mniej i co raz później.
Dzięki temu organizm nie ma żadnego szoku i np. nie masz mdłości z głodu.
Teraz też chcę kilka deko zrzucić, i śniadanie jem dopiero o 11, organizm się przyzwyczaił.
@Opornik ja po prostu na razie man lekkie ssanie w żołądku, ale nie mam żadnych mdłości ani nic. Z innych aspektów, zauważyłem że teraz nie muszę tak często latać to toalety jak przed zaczęciem trzymania michy.
Masz 160? Bo dla mnie waga w normie to wlasnie 62 kg, a Ty piszesz, ze chcesz 65
Powodzonka
@GtotheG 175. I z BMI wychodzi mi właśnie 65.
@Arientar chyba patrzysz na najnizsza wartosc, az sobie sprawdze pozniej. Zdrowe BMI to wartosc od do. U mnie przy 160 max wartosc to 63, wiec u Ciebie podejrzewam, ze 65-78 lub cos w tym stylu. Stawiaj sobie realne cele, bo stawianie sobie planu na byciu na granicy z niedozywieniem - moze byc ciezko to utrzymac.
@Arientar ale ty nie patrz na bmi, bo wg bmi to ja mam nadwage, prawie wpadam w otylosc, a jestem mr muscle. Bmi to gownowskaznik. 65kg to imo za malo, jesli chcesz miec zdrowa, atletyczna sylwetke. 70kg co najmniej.
@Arientar Wiesz co, udało mi się w życiu raz zejść do wagi idealnej wedle "xiaomi chińczyka"... i przy 64-67 kilo wagi czułem się marnie, na dodatek testosteron wylądował w totalnym dołku, nie warto sugerować się tylko cyferką na wadze, jak Ci się np. spodoba trening siłowy to może się okazać, że za jakiś czas będziesz miał jak ja, okolice nadwagi i jakimś cudem nieźle kettle się rwą na siłowni a WATy na rowerku rosną ^_^
@GtotheG @bartek555 @pluszowy_zergling minimalna waga na mój wzrost wg BMI to 57 kg. Pamiętam jak miałem wagę w przedziale 60-65 i się dobrze czułem (chociaż to było dekadę temu), dlatego chcę wrócić do tej wagi.
@Arientar teraz sprawdziłam i faktycznie, przy twoim wzroście możesz mieć nawet ledwo 57 kg i być w normie. Jestem w szoku, bo dla kobiet te widełki są chyba dużo węższe w kwestiach zdrowotnych. U mnie prawidłowa waga to od 48 do 63, więc okienko 15 kg, u Ciebie od 57 do 76 to różnica 19 kg.
Pytanie tylko czy dekadę temu nie byłeś nastolatkiem, bo musisz wtedy brać pod uwagę, że do 21 r.ż. jeszcze rosłeś. Tak czy siak jak się zdrowotnie dobrze czułeś to próbuj zejść do tych 65.
@Arientar stary po pierwsze 1kg na tydzień to za dużo i nie zdrowo, po drugie waga nie ma znaczenia (bo będzie spadać) liczy się tylko bilans kaloryczny. super ze masz fitatu też używam i ważę wszystko co do grama 😅 ustal sobie jakiś jadłospis z dietetykiem żeby Ci wyliczył makro, jedz zbilansowane posiłki, dodaj jakaś na początek spokojna aktywność 3x w tyg po 30-60min (orbitrek czy rower) i waga sama spadnie. jak coś to pisz na pw
@MolibdenowyMateusz co do 1 kg to z tego co czytałem to zdania są podzielone. Mam w planie zwalniać w miarę tracenia kg, ale te pierwsze kilka chce zrzucić w miarę szybko bo źle się ze sobą czuje po prostu w tej wadze.
A co do reszty rad to dzięki za dobre rady. Co do aktywności to ma razie robię sobie spacery marszem (tak około godzinki) co kilka dni. Też myślałem nad jakimś prostym planem ćwiczeń bez narzędzi w domu)(pompki, przysiady, brzuszki, rozciąganie).
@MolibdenowyMateusz ja jak schudlam 1 kg na 2 tyg to pisali mi, ze za malo xD
Gosciu wazy ponad 100 kg - im wiecej wazysz tym szybciej leca pierwsze kilogramy. Ciezej jest chudnac 1 kg wazac 60 kg niz 5 kg wazac 100kg.
@MolibdenowyMateusz 1kg na tydzien przy takiej wadze to jest spoko. Dodanie spontanicznej aktywnosci czy uciecie kalorii, powiedzmy 500kcal (albo jedno i drugie) i waga bedzie mu sama zapitalac w dol, bez wiekszego wysilku. Pozniej bedzie trudniej, ale pierwsze 10kg poleci raz dwa.
@Arientar Nawet nie musisz mieć w planach, ostatnie kilka kilogramów potrafi się ciągnąć miesiącami. Szczerze to fajnie znaleźć aktywność ,która Ci się podoba, ja osobiście pokochałem marsze, rower i gimnastykę, samo bieganie jakoś mnie tak super nie kręci. Może jakiś sport Ci faktycznie "siądzie", oby ^_^
@Arientar o stary, jak można się tak zapuścić, trzeba totalnie zmienić swoje życie, dieta to tylko jeden z elementów
@cyber_biker jak widać można. Depresja to gówno
Cóż, zobaczymy jak badzie ale chce się w końcu wziąć za siebie.
@Arientar najwazniejsze to zaczac i sie nie zniechecac, wiec nie wpadaj odrazu w skrajnosc. Zmieniaj powoli nawyki zywieniowe, dodawaj aktywnosc i pamietaj, ze to maraton, a nie sprint i masz czuc sie w miare komfortowo, a nie wycienczony i jebnac wszystko po tygodniu.
@Arientar Potwierdzam, mnie kolega czasem odwiedzał jak tak siedziałem załamany w domu i grałem w gry. Gry spoko ale jednak deprecha była w tym 2012 dość spora u mnie, w sumie gdyby mnie nie odwiedzał to bym pewno nie zabrał się za siebie. Z perspektywy czasu ruch to świetny antydepresant, ale to trzeba troszkę się przemóc, jak już zaczniesz być w stanie sobie dać taki wycisk, że czujesz te endorfiny po aktywności, to kulka śnieżna zaczyna się toczyć, potem to już z górki
@Arientar 1kg na tydzień jak najbardziej ok. Niezdrowo, to może jak ktoś z 50 chce na 39,5 zejść, a nie w tym przypadku. Przy deficycie kalorycznym, bez większego bawienia się w makrosy, spokojnie osiągniesz swój cel, nawet jedząc to co do tej pory. Fajnie jest łączyć takie postanowienia z dodatkowym ruchem, ale wszystko na spokojnie. Wystarczy spacer na początku, mi pomagało wyznaczanie sobie celów w terenie i stały progres, aż pewnego dnia w czasie spaceru po prostu poczułem potrzebę, żeby pobiegać. I tu też przydał się cel, którym było 5km stałego truchtu. Takżena spokojnie, powodzenia i wytrwałości
@Arientar Powodzenia! Ja ze wzrostem 176 cm startowałem kilkanaście lat temu (146 kg) i teraz tak sobie śmigam w okolicy 70-80 kilo, polecam gorąco spacery, jak w okolicy masz jakieś grupki nordic walking to wgl petarda bo na takich zajęciach masz nie tylko fajne człapanie i poznawanie ludzi, ale też gimnastykę.
Przyznaję się bez bicia, że zaczynając odchudzanie często wkładałem słuchawki na uszy i dawaj książka audio i obowiązkowe kilka kilometrów spaceru. Tak przesłuchałem Diunę, Fundację, Honorverse... no troszkę tego było
Trzymam kciuki, to jest ciężka bitwa, bo znam to z autopsji, do dziś mam spust jak potwór, spokojnie jak się nie przypilnuję to wsunę i 6k kcal, więc życzę Ci jak najlepiej!
@pluszowy_zergling dzięki za dobre słowa. Na razie właśnie spacery i podkasty u mnie lecą. Może przerzucę się na audiobooki, chociaż szczerze mówiąc wolę czytać książki niż ich słuchać
Dobra decyzja. Pamiętaj o ruchu. Mój brat zrzucił chyba z 30kg i trzyma wagę już 4 rok, także wszystko jest wykonalne przy wystarczającym zacięciu się. Powodzenia!
Poćwicz siłowo chociaż 2 razy w tygodniu, nawet krótkie sesje po 20-30 minut. Razem z tłuszczem polecą Ci mięśnie, które ciężko odbudować, a sylwetka będzie mniej satysfakcjonująca jak już zredukujesz wagę. Powodzonka!
Zaloguj się aby komentować