Mój rok minął pod znakiem kadzidlaka, co widać na załączonym obrazku. Za swój najlepszy blind buy ubiegłego roku nadal uważam Agatho Giardinodiercole, ale poza nim i 195ac marka jakoś mnie nie porwała. Wcale nie od strzała, ale z czasem polubiłem introwertyczny styl Meo Fusciuni. Zaś za najciekawszą poznaną markę musze uznać Teone Reinthal Natural Perfume.
A jak to wygląda u was?
Czym najczęściej się psikaliście w 2023 roku?
Co było Waszym największym odkryciem, a może rozczarowaniem?
#perfumy
Rok 2023 obfitował w przebudowę kolekcji i jestem już raczej na końcu tej drogi, więc podsumowanie 2023 byłoby bardzo niemiarodajne. Dopiero od tego roku będę w stanie nosić to co mam na półkach.
Największe odkrycie: Hind Al Oud Devotion, Taif al Emarat T04, Yas Parfumes - Al Gharam. Te trzy zapachy wywróciły mój perfumowy świat do góry nogami i z ~50-55 Xerjoffów zszedłem do 7 po kolei wyprzedając europejską niszę.
Największe rozczarowanie: Hind al Oud - Serri Ana
@Qtafonix daj Cynka proszę jak będziesz zamawiał coś od Panów Arabskie, bo mi się T04 kończy, a i coś innego też bym łyknął
@kompottt @Qtafonix też się podpinam pod jakieś zamówienie od Taifów. Mam T04 box od @weah i żałuję, że nie wziąłem ubytkowego flakonu. Może spróbować T12? Właśnie T04 jest dla mnie jednym z lepszych odkryć 2023.
@witek_rac jak T04 ci się spodobał to celowałbym w T16
@Cris80 dzięki, zapisuję : )
@witek_rac T16 ma podobny styl miodu który odnajdziesz też w T04, T12 podejdzie Ci jeśli lubisz świeże zapachy irysowe jak Prada L'Homme. To endgame irysowy
@saradonin u mnie rok minął pod znakiem tego że wszystkiego po trochu, jak widać najwięcej psikany był Kitonik Black, już czuje żę może mi go później zabraknąć, bo już ciężko jest go złapać a bardzo mi się podoba ten styl lżejszego fafika w skrócie, fiołek jest podobnie lekko benzynowy i to tego taki wodny i bardzo fajnie się na skórze trzyma
najwięcej ostatnio psikane było w grudniu Bvlgari man in black (4 razy w ciągu grudnia) przedtem 1899 z tego klimatu miałem i nie byłem przekonany żeby kupować podobny zapach z tego samego klimatu a jednak Bvlgari wypełnił coś czego mi brakowało w 1899 (gdzie on prawdopodobnie ma jakiś składnik co mnie drażni, w sumie to dwa razy po użyciu bolała mnie głowa)
Największym pozytywnym zaskoczeniem była dla mnie marka Zilli, nikt o niej nie mówi a mi każdy z trzech co poszedł w blind sie podoba i nieraz wlatuje na klate
a ostatniego czasu to najwieksze zaskoczenie to Morph Kolonaki (kupione u lucjana na przecenie), trochę się łamałem czy to brać, ale przez wzgląd na podobieństwo musc ravengeur (nie ma co ukrywać że to dość droga pozycja i oryginału nawet nie wąchałęm dla jego ;c) stwierdziłem, że zaryzykuje, bo moje L'erbolario Meharees mimo że piękne to jednak parametrami jest średnio, to tutaj w Moprhie czuć lepszą jakość składników i parametry takie że do wieczora a nawet i w nocy nadal czuć jak zaciąga, wydaje mi się że w stosunku do meharees więcej czuć tu ziółka ale to muszę jeszcze potestować
na tyle dobrze zaskoczyło że po ogarnięciu się w najbliższym czasie chce wystosować dla niego nawet tosta na tagu co by odświeżyć, chociaż pierw chciałbym dokończyć podsumowanie perfumowe zabawy mojej edycji
@saradonin Miniony rok, to wyeliminowanie kompulsywnych zakupów. Stąd i chyba nie było rozczarowań. Odkrycia? Dla mnie to część 7 kolekcji ALD, Taif Al Emarat, attary Bortka i stare mukhallaty Amouage. W sumie dużo ciekawych rzeczy, których i tak nie ma kiedy używać
@saradonin mi miniony rok minął podobnie jak u @kris1111, czyli pozbycie się niepotrzebnych flaszeczek, ten upłynie poodobnie czyli pozbędę się zapachów do końca, i idę w większości w Araby nie ma już odwrotu
@saradonin Nie prowadziłem takich statystyk, ale chyba w końcu założę tam konto. Z rzeczy, które zdążyło mi się zarzucić 2-3 razy z rzędu to Xerjoffy 400, Torino22 i FB The Dark Side. To takie moje małe odkrycia. Rozczarowanie roku też mam, ale na szczęście tylko testowałem. Summer Hammer. Straszny syf.
@CheemsFBI nuty Summer Hammer wyglądają jak najgorszy chemol, który uderza Cię w twarz gdy wchodzisz do galerii handlowej xd
@RedDucc Wyglądają tak, a pachną jeszcze gorzej ( ͡° ʖ̯ ͡°)
U mnie minal rok pod znamiek agaru. Przyszly mam zamiar spedzic pod znakiem pizma. Najwieksze odkrycie to Areej le dore i Al Shareef Oudh. Najbardziej zawiodlem sie na bortkach i taifach. W planach mam poznac jeszcze kilka pozycji od Roja i Beaufort. Pewnie wleci jeszcze wiele innych ale Great Britain i Vi et armis ciagle za mna chodzi. Co do flakonow to sam nie wiem czy jest sens brac cos co ma wiecej niz 30ml... chyba skupie sie na odlewkach i flakonach z duzym ubytkiem.
@pomidorowazupa ja też dużo bardziej zaczynam dostrzegać sens kupowania flakonów z ubytkiem, nie dość że można trafić perełki to i z osuszeniem flakoniku mniejszy problem
@Cris80 ja osobiscie przez cale zycie osuszylem moze z 5 flakonow, dwie piecdziesiatki, chyba jedna trzydziestke, jedna setke i jedna dwusetke. Ta dwusetke to meczylem ze trzy lata, a piecdziesiatki to mialem takie dobre ze poszly w kilka chwil. Teraz mam tyle tego, ze nie widac zeby cos ubywalo
@saradonin U mnie Agatho to największe rozczarowanie minionego roku. Po przeciwnej stronie barykady stoi Encens Supreme od Atelier Versace, które szturmem wbiło się do mojej topki.
Najbardziej cieszę się z zamknięcia kolekcji bo kadzidlaków. Teraz jedynie poluję na białe kruki. No dobra, mam jeszcze dwa zapachy, które chciałbym sprawdzić/posiadać, ale nie mam parcia na posiadanie ich na już.
Rewolucją było poznanie arabskiej niszy Taif, Areej al Ameerat, Khas Oud itp. ponieważ dzięki niej trafiłem na linie Purely Orient od Ajmala w której zakochałem się bez pamięci. Świetny stosunek ceny do jakości.
Plan na 2024: redukcja liczby flaszek. W zeszłym roku udało się zredukować z 54 do 72. W tym roku mam nadzieję będzie lepiej.
@fryco może napisz poradnik jak redukować stan flakonów? Rewelacyjny wynik!
@fryco no to świetnie Ci poszła ta redukcja!
@saradonin ubiegły już 2023 rok to dla mnie data rewolucji w mojej perfumowej przygodzie, która to jest konsekwencją zafascynowania się arabską sztuką perfumeryjną jeszcze rok wcześniej (2022). Jako rewolucję rozumiem tu jako generalną przebudowę kolekcji, która w zasadzie nadal trwa i której ideą jest najwyższa jakość, a nie ilość.
Za największe i tym samym bardzo istotne odkrycie dla kształtowania się mojego zbioru w przyszłości uważam poznanie kolekcji Classics od Areej Le Dore, z której to Ottoman Empire IV - którego uważam za endgame jeśli chodzi o combo róża & oud - szturmem wdarł się do mojego Top 3; oraz 7th Collection tejże marki, przez które doceniłem kunszt Russian Adama.
Warto tu wspomnieć także o jego przyjacielu Dimie, bo jego marka Bortnikoff również mocno zyskała w moich oczach zeszłego roku i aktualnie należy do moich ulubionych.
Nie mogę pominąć także Taif al Emarat, która jeszcze poszerzyła moje arabskie horyzonty. Świetnymi dla mnie GCC, T04 i T16.
Największe rozczarowania ubiegłego roku to kreacje od moich ulubionych marek: Hind al Oud - Serri Ana oraz Bortnikoff - Scheherazade.
Pierwsza pozycja mocno wszędzie, gdzie mówi się o HAO chwalona, piramida choć jak zawsze skromna to bardzo obiecująca... ale wyszła kompozycja o wydźwięku jakby Tauera na świetnych składnikach, jednak to nie trafiło w mój gust. A nawet nie było obory czy zwierza
Kolejny wybór również mocno napawał optymizmem, arcyciekawy skład, współpraca z Rajesh Balkrishnan'em, który to współtworzył z Bortnikovem jeden z zapachów z mojego Top 3 - Sayat Nova, no lepiej być nie mogło... a wyszedł zapach dla mnie bez charakteru, w dodatku o kiepskich parametrach.
Ja napiszę trochę inaczej, bo świeżak jestem w interesie.
Moje największe odkrycie, to że jest taka ekipa zapaleńców. Przypadkiem przeglądając hejto natknąłem się na jakiś wpis z tagu i się zainteresowałem. Swoją droga wkurzało mnie już psikanie się tymi rossmanowymi gównami. Potem już poszło z górki klasycznie chyba od tanich arabów przez guerlainy i diory, teraz czekam na odlewkę Bahraina i resztę nowości od Was
Rozczarowanie, to takie, że prawie (serio) zrzygałem się po powąchaniu mojego dawnego "signature" jak już poznałem tę wyższą półkę...
Z zapachów to odkryłem, że uwielbiam zapachy tytoniowe, a najmniej chyba słodko-ziołowe (boss bottled elixir był chyba najgorszym dla mnie zapachem, którego dwa dni nie mogłem się pozbyć z klamy). Przebrnąłem przez Amuage, Xerjoffy i doceniam jakość, choć najciekawszym był dla mnie blind buy tytoniowego (wiem że tu nie lubimy tych marek
Parfumo używam od paru miesięcy. Moje najlepsze odkrycie roku 2023 to Safari Extreme oraz Jazeel Heyam. Rozczarowania raczej nie miałem, może oprócz tych tanich Taifów - ale tego w sumie się spodziewałem. Od Was nauczyłem się dużo w minionym roku. Cieszę się, że Dylany zaczęły mi śmierdzieć zamiast pachnieć. W 2024 chcę poznać trochę Yasów, Abduli oraz Taifów. Poza tym zagłębić się trochę w mroczne kadzidlaki.
@saradonin 2023 był rokiem zdominowany przez Bortnikoffa. Fascynacja tą marką na całego. Dane mi było też przetestowac sporo od EO za co serdeczne dzieki dla jego największego fana na hejto. Było też dużo redukcji i same trafione zakupy ALD, D&Z i HaO oraz sporo oleju. To wszystko do kupy sprawiło że czuję się spełniony z moją kolekcją i zaczynam teraz z niej tylko korzystać. Koniec poszukiwań i kompulsywnych zakupów od kilku miesiecy. Da się!
Zaloguj się aby komentować