Wczorajszy wpis ( https://www.hejto.pl/wpis/sport-rolki-chwalesie-w-ogole-to-kiedys-stwierdzilem-ze-chcialbym-na-rolkach-prz ) zgarnął sporo piorunów i @owczareknietrzymryjski zasugerował, że chętnie przeczytałby wpis na temat takiej 100km wyprawy rolkowej, no to coś naskrobię!
Zacznę może od tego skąd rolki w moim życiu - mamy w moim mieście taką ścieżkę przy obwodnicy, jeżdżąc autem często widać było tam rolkarzy. Zawsze mi się to podobało. Nadszedł taki czas w moim życiu gdzie miałem jakieś takie lekkie podłamanie i po chyba dwóch tygodniach takiego zamulania, codziennego drinkowania i wpierdzielania syfu stwierdziłem "dość Panda, od jutra się ogarniasz" - no i jak powiedziałem tak zrobiłem, następnego dnia pobudka o 5:30, o 6:00 zameldowałem się na siłowni a po 18:00, chwilę po robocie odwiedziłem miejscowy Decathlon aby zakupić swoje pierwsze rolki xD Nie wiedziałem czy szybko mi nie przejdzie, więc oczywiście zakupiłem najtańsze rolki oraz (safety first xD) kask i ochraniacze. I chwilę później zameldowałem się na wspomnianej ścieżce przy obwodnicy. Nie miałem za bardzo pojęcia jak się jeździ, ale obyło się bez mocnych upadków, jakoś to szło. Na ścieżce przy obwodnicy meldowałem się codziennie przez najbliższe 2 tygodnie aż te rolki zwyczajnie się rozsypały xD Dopiero po tym zaczynam coś o rolkach czytać w internecie no i jak w paście o latarkach dowiaduje się, że rolki z decathlonu za 149 zł nie nadają się nawet do wyjebania do śmietnika, tym bardziej jak jestem dość dużym chłopem 120kg wagi. Okazuje się, że najbliższy sensowny sklep z rolkami znajduje się w Poznaniu, więc informuje swoich pracowników, że jednego dnia mnie nie będzie bo jadę do Poznania na ważne spotkanie xD wsiadłem w pociąg i pojechałem, kupiłem i wróciłem xD
No i generalnie zacząłem wyznawać zasadę "ćpaj rolki codziennie" - jeździłem codziennie, ale na razie tylko po tej ścieżce. Poleciałem do Barcelony do powiedzmy "biura", gdzie gościu organizował właśnie rolkowanie po Barcelonie i tam zobaczyłem, że na rolkach wcale nie trzeba jeździć tylko po ścieżkach! Wracam do PL i pełen optymizmu zaczynam jeździć już nie tylko po ścieżce, ale zaczynam ubierać rolki w domu i wyjeżdżam "na miasto" - z początku z trudnościami, ale idzie coraz lepiej. Pamiętacie moje motto "ćpaj rolki codziennie"? xD no więc wpadam w lokalną grupę rolkową, która śmiga co tydzień nocami po mieście i okazuje się, że jest tam więcej takich pojebów jak ja.
No i tam właśnie dowiaduję się, że taka jedna babeczka przejechała ostatnio 100 km. No nie wiem dlaczego ale tak jakoś byłem na tym rolkowym wzroście, że stwierdziłem, że to jest mój cel, że to będzie ukoronowanie mojej rolkowej drogi xDDD
Moje rolkowanie dość mocno eskalowało, ale wiedza i doświadczenie jeszcze - w skrócie: dziś bym na "małych kółkach" tego nie powtórzył.
No więc nadeszła taka niedziela gdzie warunki pogodowe zapowiadały się dobrze, o 8:00 melduje się w miejscowości OTYŃ pod Nową Solą skąd prowadzi 30km ścieżka w jedną stronę. Jak sięgam pamięcią to wyglądało to mniej więcej tak:
1-10 km - luzik, fajny rozruch
11-20 km - kurde ciężko jakoś
21-30 km - lajcik
31-60 km - jestem królem rolek k⁎⁎wa xD
61-80 km - no jest kurde ciężko
81-95 km - JEST KURDE MOCNO CIĘŻKO
96-100 km - PIEKŁO

Zrobiłem 2 dłuższe przerwy, kilka mniejszych. Od jednych ludzi odlałem sobie trochę wody bo koło 80 km już mi jej zabrakło. Raz siedziałem sobie na murku zdyszany i zatrzymał się jakiś rowerzysta obok. Jakiś tam small talk i mówię, że oddechowo u mnie ok, ale już mi łydy siadają a on do mnie, że jemu też bo już dziś zrobił 40 km. Na to ja odpowiedziałem, że ja już mam za sobą 70 km to wyciągnął jakiegoś batona, dał mi i odjechał bez słowa xDDDD
Jakieś 5 km od startu znajduje się zabytkowy most kolejowy, lokalna atrakcja i cel wielu rowerzystów. Przez sam most tego dnia przejeżdżam kilka razy więc część ludzi, z którymi się mijałem na trasie albo z którymi gadałem widzi mnie tam podczas tego najgorszego momentu jak już wracam i zostało mi 5 km do setki. I możecie mi nie wierzyć, ale jak przejeżdżałem przez ten most to mi kilka osób zaczęło bić brawo xDDDDD ja pieprzę serio jak teraz o tym sobie przypominam to aż mi ciarki przechodzą, piękne to było. Dodało mi sił na te ostatnie 5 km.
Chwilę przed dojechaniem do auta wybija 100km, o czym informuje mnie do ucha endomondo. Dojeżdżam do tego auta, kładę się na ziemi i zaczynam się śmiać i płakać xDDDDDDD Jeszcze nie wiem, że prawdziwy płacz rozpocznie się następnego dnia gdy będę chciał wejść po schodach xD
Piękny to był dzień, piękny cel.

A moje rolkowe życie dalej? Dołączam do lokalnej drużyny hokeja na rolkach xD A grupa, z którą co tydzień jeździmy ma dużo wariatów, więc mam na koncie jazdę zimą przy -15 stopniach, albo jakieś spontaniczne pętle wokół miasta po 50 km xD Docelowo na tych rolkowych przejazdach poznaję moją obecną żonę. Więc generalnie ROLKI TO ŻYCIE, ROLKI TO NADZIEJA, ĆPAJ ROLKI CODZIENNIE!

Chciałem Wam powiedzieć o samym przejeździe, no ale nie dałoby rady bez kontekstu, wybaczcie xD

#sport #rolki #chwalesie #hobby
4ef7ea7c-c7e4-4c36-8988-d887c78829ce
29b949da-8838-4a83-affe-ffa5f3693e9b
1d51bb02-f55f-4721-bb8e-7e5f447a045a
6f2277bd-00c7-4d74-b005-4a0b78fa4396
2b523f9d-4ff8-4021-8d77-7c68a6dc03a6
22

Komentarze (22)

@Panda Za⁎⁎⁎⁎sty challange, gratulacje ukończenia! Długo dochodziłeś do siebie po takim ekstremum?

@Trypsyna Pamiętam, że nogi do pełnej sprawności dochodziły jakiś tydzień.

Jeszcze wspomniany hokej oraz przejazd przy -15

1589c697-0cce-4b2a-99da-196f2bd0c6ab
6b7a1add-d183-4985-a633-7b6cf5ce19a2

@Panda "Mój stary to fanatyk rolkarstwa, pół mieszkania kółkami zajebane.." ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Panda super relacja. Sam coś tam jeżdżę na rolkach ale tak jak piszesz wiedza i doświadczenie u mnie bardzo małe i człowiek sam nie wie że gówno wie. Będę się rozglądać za grupkami w moim mieście. Zmotywowałeś mnie.

@owczareknietrzymryjski Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego rolkarza, który się zmotywował, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu piorunów, które wpis otrzyma..

@Panda

rolki: check

broda: check


Ok, możesz do talibów.


https://m.youtube.com/watch?v=7k7b0sQA650

@Opornik zajebiste xD pozwolenie na broń też mam xD

@Panda u Krzycha w Poznaniu byłeś?

@Magnifice Akurat u Zico, u Plicha kiedyś później kupowałem łyżwy, ale nie byłem zadowolony z obsługi.

Wyśmienita historia

Dobry wariat z Ciebie! 😁

Z Twojej perspektywy co takiego jest w rolkach co jara Cię bardziej niż inne sporty?

@winet kurczę, chyba nie potrafię tego jasno określić. Jeżeli miałbym na siłę szukać jakiś analogii... od 4 roku życia jeździłem na nartach, w wieku 11 lat spróbowałem snowboardu. I w tym snowboardzie jest jakiś taki luz, jakieś takie flow, które daje mi uczucie "chcę tu być i tak się czuć". Rolki są dla mnie tym samym. Nie wiem czemu ale czuje się na nich luźno, prawdziwie, nie czuje się sztucznie. Całkowicie inaczej niż np. miałbym iść biegać


No i w rolkach jest coś takiego, co powoduje taką radochę, a ja generalnie jestem turbo radosnym człowiekiem. Jak jeździmy po mieście to da się zauważyć, że ludzie pozytywnie nas odbierają. Pewnie jest też w tym jakaś doza szydery od niektórych, bo dla wielu rolki to właśnie takie wyobrażenie, że tylko prosta ścieżka no i że raczej dzieci jeżdżą na rolkach xD no i mało na tych rolkach jest gburów i zjebów, tak jakby rolki same w sobie były jakimś sitem przepuszczających ludzi odpowiednio pokręconych xDD

@Panda no coś w tym jest że kojarzą się pozytywnie. A jaki jest próg wejścia tak żeby spróbować czy siądzie? Za 149zl z Decathlonu które nie nadaja się nawet do wyjebania do smietnika wystarczy? xD

@winet decathlon ma jedne rolki, które są dość polecane, bo nie są to już typowe "fitnesówki" tylko już tzw. "skorupy" czyli cały twardy but. I obecnie kosztują one trochę ponad 400 zł. To już są rolki, które jak złapiesz bakcyla nie wymagają szybkiej zmiany na inne.

Ale patrząc po sobie, uważam że najtańsze rolki dały mi możliwość złapania zajawki, zobaczyłem, że nie rzucę ich w kąt po 2 dniach. A mało tego, jako że się rozsypały po 2 tygodniach to udało mi się odzyskać jeszcze siano. Więc moim zdaniem to nie jest najgorsza opcja, żeby od takich zaczynać, ale jak się wkręcisz to szybko będziesz chciał zmienić. Przy tych co wspomniałem wyżej nie będzie takiej potrzeby.

@Panda wysłałem Ci wiadomość, możesz spojrzeć?

@Panda Miałem na dniach wystawiać swoje rolki na sprzedaż, które tylko zbierają kurz od kilku lat, a po przeczytaniu Twojego wpisu chyba jednak zmienię plany xD Dzięki za podzielenie się tą historią i gratuluję nie lada wyczynu!

@xepo drugi nawrócony, abba ojcze!

@Panda Znalazł sposób na życie! Psycholoszki go nienawidzą! Rolkoterapia! Wyżarł sushi w całym mieście!

Gratki, człowieku. Wspaniała opowieść.

Zaloguj się aby komentować