@conradowl jak komunikacją miejską w Warszawie jeździłem przez pewien czas to względnie nieczęsto ale jednak regularnie ktoś głośno na telefonie filmiki albo muzykę słuchał. Albo Ukraińcy albo młodsi ale zdarzył się i starszy Janusz. Taki mam charakter, że po prostu podchodziłem i zwracałem na to uwagę, zazwyczaj kulturalnie chociaż nie powiem, że nigdy irytacja nie wzięła nade mną góry, bo zdarzało mi się wyciągać 5 groszy z portfela i podejść do typka podając mu ten bilon z tekstem - widzę, że na słuchawki nie masz to masz ściepę. Tylko się czerwoni na twarzy robili, bo to dosyć głośno mówiłem. Ukraińcom trzeba było trzy razy powtarzać jak głupa rżnęli, że nie rozumieli ale z nimi był spokój po jakimiś czasie i bez problemowo się to kończyło.
Raz traf chciał, że trafiłem na kogucika z dobre 10 kilo ode mnie lżejszego wyćpanego jak meserszmit czegom od razu nie wychwycił. Tak czy siak zaczął się awanturować i prawie do mnie rzucać, aż mnie korciło żeby mu jako pierwszemu wywalić w twarz, bo darł się na cały autobus rzucał się w miejscu no ale totalnym dzikusem nie jestem, pełno świadków to nerwy na wodzy trzymałem. Autobus pełny, głównie mężczyźni, obok mnie siedział typ chyba dwa razy cięższy od ćpunka. Nikt nic się nie odezwał ani nie zrobił. Jedyna babinka 70 lat próbowała po kobiecemu jakoś sytuację uspokoić, że rzeczywiście mógłby ten telefon ściszyć itp.
Autentycznie bezpieczniej się czuję idąc podpiętym o 4 nocy od kumpla, bo przynajmniej wiem, że się mogę bronić bez żadnych problemów, że sobie biedy napytam i nigdy mi się nic nie stało chodząc po mieście nocą przy weekendach. Ta znieczulica to jest w zasadzie ekstremalna, faceci chyba bardziej dbają o swoje koszulki aniżeli o to żeby mieć ciszę i spokój w drodze do pracy. Przecież taki gnój by zaraz mordę zamknął jakby nawet dwóch innych wstało żeby go nastraszyć zwłaszcza że tam było parę większych kolesi. W milczeniu, na stojaco w oczy by mu popatrzyli i byłby spokój, ja mam średni wzrost i wagę, charyzmę też dosyć niską to tak nie mogę zrobić no ale kurna mać. Może powinienem jeszcze innych zwołać sam ale jak się rozglądałem to każdy uciekał wzrokiem i też miałem nerwy napięte.
Ta sytuacja to dla mnie główny argument, ,e mnie pusty śmiech ogarnia jak ktoś transport publiczny poleca. Kobietę by ci ktoś chciał zgwałcić to też by pewnie nikt nic nie widział, patologia gigantyczna jest.