Zrobiłem mały szybki reverse engineering generatora do szukacza kabli. Bo w końcu przyszły baterie LR20 do detektora kabli. 20szt za 90 zł z allegro, markowane jako Toshiba, a jak jest faktycznie to nie wiem.
Na pierwszy rzut poszedł podstawowy sygnał 8k, w domyśle kHz. Ale jak widać w górnym prawym rogu nie jest to równe 8kHz (pierwsza kompozycja zdjęć). Niektórzy pewnie zauważyli że jest to dokładnie 2^13Hz.
There are 10 kinds of people in this world —those who understand binary and those who don’t.Jednym z kolejnych trybów jest tryb 8k with A-frame, czyli do dokładnego szukania miejsca uszkodzenia, ale wymaga to użycia specjalnej ramki z dwoma sondami mierzącymi spadek napięcia na powierzchni gruntu. Żeby orientować się czy podążamy w odpowiednim kierunku to generator nadaje sygnał modulowany. Wciąż się zastanawiam jak niby ma to pomóc w wykryciu kierunku, jeśli obie połówki modulacji są takie same. Wg mnie żeby to miało sens to powinna być jakaś asymetria. Będę musiał jakoś dokładniej to zmierzyć.
Jak już zmieniłem baterie na nowe to warto by sprawdzić czy stare do czego się jeszcze nadadzą. Jak można sprawdzić czy ogniwo jest sprawne? No najprościej to zmierzyć napięcie, już to da jakieś rozpoznanie. W tym rządku napięcia są w przedziale 1,4-1,6V, więc całkiem spoko napięcie dla ogniwa 1,5V. Ale co jeszcze można sprawdzić? Np rezystancję wewnętrzną. A jak? Podpiąć jakieś obciążenie i zobaczyć o ile spadło napięcie, potem policzyć to z przekształconego wzoru z dzielnika napięcia. Długo, żmudnie, chociaż dokładnie, ale nie na tym życie polega żeby sobie utrudniać.
Jest jakiś szybszy sposób? Jest. Wystarczy sprawdzić jaki prąd zwarciowy generują te ogniwa. No i tu macie ustawiony rządek ogniw, od największego prądu zwarciowego do najmniejszego, z tych ogniw które zostawiłem. Bo dwa poszły od razu do kosza, taki szrot. Na tyle sprawne są te ogniwa że zostawiłem je sobie na zapas.
Tu jest miejsce na zagadkę zgadywankę. Jakie prądy dawały te ogniwa? Rozwiązanie zagadki około godziny 10, wtedy też podam jaki prąd dają nowe ogniwa Toshiby z allegro.
Historia z wieczora, znajomy ma Subaru Forestera SG, narzeka że w jednym kole zmienia już 4 raz łożysko w przeciągu roku. Ostatnie wytrzymało 2 tygodnie. Albo taka jakość łożyska, albo taka jakość montażu. No jest jeszcze możliwość że coś jest uszkodzone w samym układzie napędowym. Najprędzej zdeformowana piasta, to jest najczęstsza przyczyna jeśli padają łożyska w tak krótkim czasie. Zamówił nowe łożysko, nową piastę i wziął się za wymianę sam, bo mechanicy już go wkurzają. Oczywiście co chwilę dzwonił do mnie, a co teraz odkręcić? A która śruba teraz? A co zrobić jak półoś nie chce wyjść? I tak co parę minut.
Aż doszło do momentu jak wyjąć bieżnię łożyska ze zwrotnicy?
Moja odpowiedź brzmiała tak:
Weźmisz tako żółto maszynę z napisem magnum, użyjesz jej nalewając dużo metalu na wnętrze łożyska.
Skurcz spoiny powoduje zmniejszenie się zewnętrznych wymiarów czyli robi się pasowanie luźne. Czyli bardzo łatwo wychodzi z otworu.
A tu przyczyna wymiany. Akurat pęknięcie powstało przy wybijaniu. Ciężko stwierdzić co było przyczyną uszkodzenia, czy wada produkcyjna, czy może niewłaściwy montaż. Co by nie było to doprowadziło do złuszczenia się bieżni i ogromnego hurgotu w czasie jazdy.
Nowe może będzie wprasowane prawidłowo i powinno działać długo. U mnie już parę lat nie zmieniałem łożysk.
Cyberfolks chce ode mnie 220 zł za odnowienie domeny. Zdziercy. Jest jakaś tańsza opcja? Niby prowadzę #firma, niby koszty ale bez przesady.





