Śmierć w  ̶W̶e̶n̶e̶c̶j̶i̶ Gdańsku (zaraz się rozkręci) [Część 1/3]

Śmierć w ̶W̶e̶n̶e̶c̶j̶i̶ Gdańsku (zaraz się rozkręci) [Część 1/3]

hejto.pl
Mój wpis na konkurs #naopowiesci organizowany przez @splash545 w #zafirewallem
Przypominam temat pierwszej edycji:
***
I edycja konkursu #naopowiesci
dziwnej treści albo i normalnej. Jak kto woli, co kto lubi. Na czym będzie polegać ten konkurs? To już nie będę Wam opowiadał tylko zobaczcie sobie w praktyce:
Temat: Utrata czegoś/kogoś wartościowego
Kategoria: Science-fiction
Liczba słów: 900 - 2000
Termin: 09.06.24 (14 dni)
***
Szczegółowe zasady oraz wpis rozpoczynający tą edycję:
https://www.hejto.pl/wpis/nasza-wspaniala-kawiarenka-zafirewallem-juz-od-przeszlo-pol-roku-daje-mozliwosc-

-----
Słowem wstępu:
Napisałem bo boli mnie brak SF na rodzimym podwórku. W sensie SF ale dziejące się w Polsce. Jestem w stanie wymienić zaledwie kilka pozycji w tej tematyce i dzisiaj tą lukę naprawię. Znaczy się spróbuję. Tak naprawdę to wymyśliłem najpierw coś co będzie wynikowo częścią drugą, ale nie chciałem upuszczać czytających w środku afery z czarnymi dziurami, laserami, trzecim aktorem i konfliktem na niedorzeczną skalę. Z krótkiego wstępu wyszło mi w sumie krótkie opowiadanie zgodne z zasadami tej edycji.

Nie przedłużając:
------

Śmierć w ̶W̶e̶n̶e̶c̶j̶i̶ Gdańsku (zaraz się rozkręci) [Część 1/3]


12:37 Wieża kontroli lotów, Port Lotniczy im Lecha Wałęsy, Gdańsk

-Golf Mike Delta 21, Wind 05, 15 knots, visibility unlimited, cleared for land runway 27.
-Short final, stabilized, clear for land golf mike delta 21

Święto Bożego Ciała nie obfitowało w duży ruch w dzień wolny na lotnisku Wałęsy. Wszystko miało się lada moment wywrócić do góry nogami. Kontrolerzy lotów obserwowali ekrany radarów jak co dzień. Ze względu na święto ruch tego dnia był mniejszy niż zwykle.


-Golf Mike Delta 21, exit runway through Papa 3, Hotel Golf Whiskey 7 line
-POMOCY!!! POMOCY!!!
-up and wait!
-Kto wzywał pomocy!?
-Lined up and
-POMOCY!!! MAM RANNEGO NA POKŁADZIE!!!
-wait, HGW7
-ALL COMMS SILENT, ALL AIRCRAFT STOP!!! KTO WZYWA POMOCY?
- POMÓŻ MI, MAM [w tle: ZNALAZŁEM! Mam go!] RANNEGO. MUSZĘ LĄDOWAĆ!
-Przedstaw się, podaj kurs i pozycję. Co dolega poszkodowanemu?
-No w końcu! Dużo czerwonego płynu z kolegi wycieka. Zaraz u Ciebie będę! 
-Przedstaw się, podaj swój kurs, podaj zamiary. Rozumiem, że ktoś krwawi? Co się stało?
-Przylecę znad wody, daj mi chwilę. Mam na pokładzie rannego obywatela polski. To dość długa historia, nie czas teraz na to.

Na ekranie radaru pojawił się punkt. Bez towarzyszących w takiej sytuacji informacji o numerze samolotu, sam punkt, wysokość i prędkość. 
A te wskazywały na jakąś pomyłkę, wysokość ponad 40 kilometrów i prędkość znacznie powyżej prędkości dźwięku. Tylko kurs przypominał trochę kurs rosyjskich samolotów ćwiczących nad Bałtykiem. Kontroler zrobił to co według procedur zrobić powinien, wcisnął przycisk alarmowy aby powiadomić Dowództwo Wojsk Lotniczych, że niezidentyfikowany obiekt pojawił się na radarze. Nie to że nikt z wojska nie widział. Tego wymaga procedura.

12:41 Lotnisko Wojskowe w Łasku

Dwa F16 z pary dyżurnej startują alarmowo aby przechwycić rosyjski samolot wykonujący ćwiczenia nad Bałtykiem.
Takie rzeczy dzieją się dość często, więc piloci robią to już niemalże rutynowo. Start, lot w stronę morza i gaz w podłogę żeby dogonić bandytę który w tym momencie już im ucieka.
Dziś było inaczej, samolot który mieli przechwycić nie skręcił na wschód po symulowanym ataku tylko wciąż leciał w stronę trójmiasta. Piloci myśliwców zobaczyli kropkę na tle bezchmurnego nieba ZNACZNIE powyżej ich maksymalnego pułapu

-Zbliżam się do celu, mam kontakt wzrokowy, cel znajduje się znacznie powyżej mnie. Nie jestem w stanie zidentyfikować modelu samolotu, ABLE 13
-Cel szybko obniża lot, zaraz przetnie waszą wysokość. Rozmawia z kontrolerem z Gdańska na cywilnym kanale.
Odpowiedziało dowództwo
W tym czasie jak kamień przeleciało w dół COŚ koło pary dyżurnej.

Cel który śledzili to nie był rosyjski samolot na ćwiczeniach. Obaj piloci po ułamku sekundy kontaktu wzrokowego to wiedzieli. Rozpoczęli pościg w dół za CZYMŚ.

-NIEZIDENTYFIKOWANY OBIEKT 130km Na północ od Gdańska, tu dwa UZBROJONE myśliwce F16, zaraz naruszysz naszą przestrzeń powietrzną, wyrównaj lot TERAZ.
-Mam rannego na pokładzie! Wyrównuję! Nie strzelaj!

Obiekt przestał opadać w ułamku sekundy, nawet jakby trochę zwolnił. Nurkujące za nim F16 miały duży problem z utrzymaniem pozycji za nim i opadały jeszcze przez prawie kilometr żeby wytracić prędkość i zająć znowu pozycję z tyłu.

-EEEEEE?
Nadał dowódca pary myśliwskiej do swojego przełożonego.
-Zdaj raport co widzisz 
-Eeeee, no ciężko to opisać. Nie wygląda na żaden znany mi model samolotu.
-Postaraj się żołnierzu, zdaj raport.
-Mamy do czynienia z niezidentyfikowanym obiektem latającym. Obiekt nie ma widocznych rosyjskich oznaczeń, kształtem przypomina sześciokątną łzę albo kroplę, z tyłu coś co trochę przypomina silniki. Błyszcząca powierzchnia i coś co przypomina czerwony krzyż namalowany po lewej… wróć, po obu stronach kadłuba. Wydaje się reagować na polecenia…

13:26 Lotnisko Wałęsy, Gdańsk
Pojawienie się wzywającej pomocy kropli wywołało niemałe poruszenie. Z jednej strony naruszenie przestrzeni powietrznej, z drugiej osoba w środku twierdziła że ktoś jest ranny. Przygotowano wszystkie dostępne służby, w tym przebywającym na ćwiczeniach w niedalekiej okolicy lotniska komandosom Formozy kazano natychmiast wśiąść w auto i wydano ostrą amunicję. Cały opis sytuacji otrzymywali już po drodze.
Kropla zniżała się powoli nad lotnisko lecąc za prowadzącym ją F16

-Teraz kontynuuj wzdłuż pasa, na końcu czeka karetka na Twojego rannego.
Powiedział kontroler lotów. W rzeczywistości na końcu pasa czekała nie tylko karetka, ale dosłownie każda osoba po którą dało się zadzwonić. Straż graniczna i policja stali bliżej pasa, za nimi strażacy i ratownicy medyczni. Komandosi formozy równie zaskoczeni wjeżdżali właśnie na teren lotniska.

Kropla leciała zgodnie z poleceniem wzdłuż pasa i zgodnie z poleceniem zatrzymała się na końcu. Wisząc w miejscu, dwa metry nad pasem startowym obróciła się tyłem do przerażonych widzów. W tym momencie dotarli komandosi, zatrzymali auto i wybiegli z bronią pomiędzy kroplę a zdębiałych z przerażenia/zaskoczenia policjantów.

Kropla delikatnie dotknęła asfaltu i otworzyła się jak kwitnący kwiat. Na rampie zdecydowanie nie stali polscy obywatele jak było to zapewniane. Zgromadzonym ukazali się dwaj kosmici. Dwa człekokształtne ufoki około 1,5m wzrostu, z rękami w górze. Za nimi najlepiej to opisać jako dwa roboty o oczywistym z wyglądu zastosowaniu wojskowym również z podniesionymi rękami.

Reakcje były różne.
Komandosi trochę poszerzyli szyk, przyklękneli i położyli palce na spustach broni.
Policja i straż graniczna, połowa wycofała się kilka kroków do tyłu, połowa zrobiła to co komandosi przed nimi i chwyciła broń.
Ratownicy medyczni i straż pożarna uznali że to nie ich impreza i schowali się za dwoma wozami strażackimi.

-Gdzie ranny?!
Krzyknął dowódca komandosów.
-Spokojnie, leży za nami. Wyniesiemy go teraz, a Wy nie będziecie strzelać. Może tak być?
-Może być, pokaż go.

Dwaj kosmici zeszli z rampy na asfalt wciąż trzymając ręce w górze kiwając głową do robotów z tyłu.
Te wzięły jak się okazało trzeciego takiego samego robota leżącego za nimi tylko przebitego na wysokości klatki piersiowej czymś co wyglądało na rurę.
Kosmici rozeszli się na boki podczas gdy dwa roboty jedną ręką podniosły trzeciego a drugą wciąż trzymały w górze i wyciągnęły bezwładne ciało na zewnątrz.

Zdębiali widzowie nie bardzo wiedzieli co mają dalej robić.
Wszyscy uczestnicy byli przerażeni, kosmici czekali na pomoc, komandosi najchętniej pociągneli by za spust i mieli fajrant, cała reszta zastanawiała się po co w ogóle dzisiaj do pracy przyszła zamiast wziąć użeta.

-Gdzie jest ranny!? 
Zapytał dowódca Formozy
-W kombinezonie, pomóżcie mu proszę!
Odpowiedział jeden z kosmitów wskazując palcem na przebitego rurą robota leżącego na ziemi wciąż trzymając ręce w górze.
-Cofnijcie się!
Kosmici i towarzyszące im jak się okazało kombinezony posłusznie się cofnęli. Bez pytania uklęknęli na ziemię i położyli ręce za głową.
-Ruszcie wreszcie dupy! On umiera do jasnej cholery!
Zaczął krzyczeć jeden z kosmitów
-Sławek! Krzysiek! Weźcie ratownika medycznego i to obejrzyjcie.
Wydał rozkaz dowódca żołnierzy
-Spie#%!@aj!!! Ja tam nie podchodzę!!!
Odpowiedział jeden z ratowników medycznych schowany za wozem strażackim.
-Sanitariusz, Sławek i Krzysiek, idźcie to obejrzeć.
Dowódca zdecydował się na wysłanie swojego sanitariusza. Kosmici współpracowali i zagrożenie wydawało się w tym momencie niewielkie, ale wciąż kusiło rozwiązanie sprawy przez rozstrzelanie. Jedyne co powstrzymywało teraz otwarcie ognia to wyszkolenie i zimna krew dowódcy.

-Widzę krew, nie widzę rannego trzeba to otworzyć 
Krzyknął sanitariusz klęczący przy kombinezonie. W tym czasie dwóch kolegów za nim osłaniało go z bliska i kilka metrów dalej reszta oddziału.
-Ewa! Katapultuj pilota!
Krzyknął kosmita.
Przed sanitariuszem pojawił się hologram kobiety. Ten z wrażenia odskoczył do tyłu i przewrócił się na plecy.
Wszyscy komandosi wycelowali broń w nowy cel znajdujący się metr od ich kolegi.
-Spokojnie, jestem tylko wizualizacją komputera nawigacyjnego ze statku. Pilot w kombinezonie jest utrzymywany przy życiu przez kombinezon, nie do końca rozumiem jak to działa bo słabo znam ludzką anatomię. Jeżeli go katapultuję zacznie umierać jeszcze szybciej.
-Zatamujemy krwawienie, nie będziemy mogli pomóc jeżeli będzie w środku cały czas.
-Słuszna uwaga, przygotuj się. Katapultuję za 3, 2, 1
Kombinezon rozłożył się na ziemi eksponując ludzkie ciało, przebite rurą przez klatkę piersiową.
-On nie żyje...
Powiedział sanitariusz
-My się nie do końca rozumiemy… Musisz mu pomóc!!!
Zaczął krzyczeć jeden z kosmitów
-Ale tu nie ma co pomagać, on jest martwy. Nic się nie da z tym zrobić. Rura przeszła przez serce
-No to mamy wszyscy duży problem…
Drugi kosmita zaczął mówić do ogółu
-Jaki masz problem!? Skąd w ogóle macie ciało człowieka!? 
Zapytał dowódca,
-Musimy znaleźć tego drugiego… Znam nazwisko… Mamy mało czasu…
Odpowiedział kosmita. Wywołało to niemałe poruszenie wśród wszystkich zgromadzonych…
Dowódca komandosów od dłuższej chwili nie otrzymywał żadnych poleceń przez radio, ale z tego co słyszał na kanale taktycznym trwa właśnie ewakuacja lotniska i ściągają tutaj dosłownie każdego dostępnego żołnierza. Postanowił grać na czas przynajmniej do zakończenia ewakuacji
-Nikogo nie będziesz szukał, musicie przejść przez kwarantannę bo możecie przywlec jakąś chorobę i muszę wiedzieć czego chcecie.
-Nie jest potrzebna kwarantanna, Marcin był z nami przez lata i na nic nie zachorował
Odpowiedział kosmita
-Ktee, Maniek leży martwy z metrowym prętem wystającym z tyłka. Oni myślą że my mu to zrobiliśmy
Odpowiedział drugi kosmita do swojego kolegi. 
-Wszystkiego się dowiesz ale nie mamy czasu do stracenia. Musimy porozmawiać z tym drugim. Znam nazwisko i wiem że mieszka w polsce. Musicie pomóc nam go znaleźć…

[Koniec części pierwszej]
----

Część druga to czarne dziury, lasery i konflikt. Powstanie jak się komuś spodoba pomysł, ale za dwa pioruny nie napiszę xD
Jak ten typ się tam w ogóle znalazł w części trzeciej.

--
Dla zasięgu i do blokowania/śledzienia/udzielania się

#tworczoscwlasna #nasonety #naczteryrymy
(Zostaw pioruna jeżeli Ci się podobało lub chcesz drugą część)

Komentarze (22)

Wrzoo

@entropy_ WINCYJ!

Btw, pracujesz w branży lotniczej? Bo takie realistyczne te teksty z wieży kontroli lotów :D

Wrzoo

No i Golf Mike Delta, I see what you did there ;)

entropy_

@Wrzoo nie pracuję, ale oglądałem ostatnio air crash investigations na yt do snu xD

Wrzoo

@entropy_ omg, podziwiam, bo to jest dla mnie przerażające. Już samo „pull up” mrozi mi krew w żyłach 🥲

entropy_

@Wrzoo a no i uznałem, że to fajny sposób żeby rozdzielić osoby które rozmawiają bez podpisywania co linijkę co kto powiedział

Wrzoo

@entropy_ bardzo zgrabnie wyszło :))

CzosnkowySmok

@entropy_ na szczęście zamontowali mu sztuczny horyzont na wieży kontrolnej bo mógłby się wypierdzielić jeszcze xD


Jeszcze dziś przeczytam.


Ile słów tu wyszło?

entropy_

@CzosnkowySmok 1456 słów

b0172680-802f-4e3b-8131-b948f30f81c5
entropy_

@CzosnkowySmok no i dziękuję za pioruna zaufania przed przeczytaniem xD

CzosnkowySmok

@entropy_ w zwyczaju mam dawanie piorunów po przeczytaniu, to prawda

Ale tutaj musiałem, bo widać napracowane.

CzosnkowySmok

@entropy_

ALL AIRCRAFT STOP

skisłem xD


Dobre gówno kolego. Dobre bo chce się wiedzieć co dalej. Gratulacje! Jestem pod wrażeniem.

splash545

@entropy_ dobrze się czytało i szanuję za pomysł polskiego sci-fi Pisz i wrzucaj następne części! Tak ogólnie to nie ma zakazu, żeby wrzucić więcej niż jedno opowiadanie w danej edycji, więc odryłeś sposób, żeby pominąć zasadę górnej ilości słów dzieląc je na kilka części xd

entropy_

@splash545 jak napisałem we wstępie, tak naprawdę wymyśliłem to co będzie w części drugiej a jak zacząłem pisać wstęp to samo wyszło xD

Jeżeli się przyjmie to napiszę resztę xDDD

moderacja_sie_nie_myje

@entropy_ Elegancko Pisz Pan resztę

CzosnkowySmok

Dobra, a jak zmusić google doc, żeby jednak sprawdzał pisownie?

(nie odnoszę się do tekstu tutaj)

entropy_

@CzosnkowySmok ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Mój ma odwrotnie, podmieniał mi na słowa których nie chciałem xD

CzosnkowySmok

@entropy_ debil w ogóle nie widzi nic...

CzosnkowySmok

@entropy_ no właśnie nie działa... XD

Chyba offica kupię

entropy_

@CzosnkowySmok ja bym na szybko drugie konto założył żeby mieć domyślne ustawienia xD

CzosnkowySmok

@entropy_ na trzecim koncie nie sprawdzałem...

George_Stark

zaraz przetnie waszą wysokość


Podoba mi się ten zwrot. Wyobraziłem sobie, że ktoś zbliża się z mieczem albo piłą do jakiegoś króla.

Zaloguj się aby komentować