Komentarze (28)

viollu

@ObserwatorGospodarczy a jak ktoś kupi na kredyt to rata + czynsz do spółdzielni to niby ile?

dzbanerski

@viollu otóż to, ponadto coraz częściej wynajmujący wymagają, aby najemca wskazał, gdzie po zakończeniu najmu będzie mieszkał, więc osoby, które nie mają nieruchomości, do której mogą wrócić, nie będą mogły nawet najmować

Chunx

@viollu no pewnie wszystko

sebie_juki

@dzbanerski no biedni nieszczęśliwi wynajmujący. Źródłem problemu jest zjebane prawo rodem z ZSRR 1944, które chroni przestępców przed właścicielami (nie tylko nieruchomości, ochrona posiadania jest silniejsza od ochrony własności, jeśli widzisz sąsiada używajacego twojej kosiarki, ale kilka dni po jej kradzieży, to policja go ochroni przed tobą).

Wyobraź sobie, że masz mieszkanie np. po dziadkach, masz gdzie mieszkać, a twoje dziecko jest małe i będzie potrzebować mieszkania za 15 lat. Decydujesz się wynająć. Wprowadza się ktoś, kto po 3 miesiacach przestaje płacić ale się nie wyprowadza. I bez najmu okazjonalnego przd tobą kilka lat batalii sądowej, a potem od 3 do 10 lat czekania na eksmisję przez gminę. Dodatkowo zamiast mieć pokryte przez najemcę opłaty, sam musisz opłacać darmozjada.

dzbanerski

@sebie_juki ja tylko stwierdziłem fakt. Nie oceniam, kto jest biedny a kto bogaty. Ja tam sobie chwalę najem, ale mam też drugą nieruchomość, więc nie mam problemu z takim oświadczeniem. Jednak nie każdy jest w takiej sytuacji jak ja

sebie_juki

@dzbanerski to nie musi być własna nieruchomość, podpisać oświadczenie mogą rodzice, rodzeństwo czy przyjaciel

dzbanerski

@sebie_juki tak, ale nie każdy ma rodziców, rodzeństwo czy przyjaciół, którzy podpiszą takie oświadczenie. Mnie tylko chodziło o to, że pojawia się kolejny problem, który w wielkim uproszczeniu można sprowadzić do tego, że żeby nająć nieruchomość musisz mieć swoją

sebie_juki

@dzbanerski tak, problem jest. Z drugiej strony, gdybym miał kupować mieszkanie na wynajem, wybrałbym inny kraj niż Polska, bo właściciel jest rąbany w dupę przez państwo - iluzoryczność eksmisji, ochrona lokatora-pasożyta, wyroki legitymizujące dewastację, czy wreszcie zmienność interpretacji podatkowych przez fiskusa.

AureliaNova

@sebie_juki prdolenie - ile jest takich sytuacji (z landlordem p_zdą, który nie potrafi wykopać takiej osoby z mieszkania), a ile pustostanów "inwestycyjnych". Problem głównie polega na ochronie wielomilionowych biznesów kosztem małych najemców i wynajmujących. I patologia będzie się pogłębiać, bo takiej osobie, która ma 15 mieszkan średnio będzie zależeć na batalii o to jedno (i tak sprzeda, yolo), a przyzwyczajeni cwaniacy będą robić gnuj babci z jednym mieszkaniem trzymanym dla wnuczka.

mordaJakZiemniaczek

@viollu ale rata jest za TWOJE mieszkanie. Jest różnica między wrzucaniem pieniędzy w otchłań a do worka bez dna

szczelamseczasem

@sebie_juki to wal umowy na czas oznaczony. Lepsze to, jak iluzoryczna ochrona najmu okazjonalnego. I jeszcze notariuszowi musisz zapłacić.

pluszowy_zergling

@sebie_juki dramat, jeden z powodów dla których już wolę inwestować w ETF na REIT niż bawić się w zakup nieruchomości i najem. Jeden kolega w pracy tak miał, kupili z żoną wspólnie mieszkanie na wynajem (Wieliczka), nieuczciwy najemca i bitwa sądowa wiele lat, udało się ,ale gość dosłownie wyłysiał podczas tej całej "imprezy" w sądzie, nosz dramat.

sebie_juki

@AureliaNova przede wszystkim,ktoś kto ma 15 mieszkań (w przeciwieństwie do babci) ma ekipę do niezbyt legalnego wyprowadzenia złego najemcy

sebie_juki

> to wal umowy na czas oznaczony.


@szczelamseczasem to się możesz trochę zdziwić. Co prawda tu jest "za zgodą", ale ta zgoda jest dorozumiana. Czyli musiałbyś mieć ślad jakiegoś oświadczenia np. 3 ce przed końcem umowy, że nie godzisz się na jej przedłużenie. Sądy w PL są pojebane (i "reforma" PIS nic by tu nie zmieniła)


> Przepisy powszechnie obowiązujące przewidują też dorozumiane przedłużenie umowy najmu, jeśli po upływie wskazanego w umowie terminu najemca za zgodą wynajmującego kontynuuje najem (w tym opłaca czynsz). Uwaga, przedłużenie następuje wtedy na czas nieoznaczony!

sebie_juki

@AureliaNova to być może ochrona lokatora powinna obowiązywać gdy wynajmujący jest instytucją / prowadzi DG polegającą na wynajmie mieszkań / wynajmuje więcej niż 2 mieszkania. A jak wynajmującym jest osoba fizyczna to bez przywilejów dla najemcy.

AureliaNova

@sebie_juki też nie - bo jak w każdej sytuacji, różni są ludzie i potem będzie problem w drugą stronę. Potrzeba tu silnej regulacji, żeby nie można było takiej babci mieszkania zdemolować bezkarnie i nie płacić pół roku czynszu, ale też żeby ona nie mogła z dnia na dzień wywalić na bruk samotnej matki z dzieckiem, bo tak się jej uwidzi pewnego wieczora.

DexterFromLab

Ehhh jak ja się cieszę że tego kredytu to już mi mało zostało. Na początku przyszłego roku już będę na swoim, w pięknym postsowieckim przestronnym mieszkaniu z wielkiej płyty. Do okoła zieleń, przyroda, miejsca parkingowe las, do centrum 10 minut poza korkami. Czynsz + rachunki 1200 zł. I nic się przejmować już nie będę musiał żadnym kredytem.

pluszowy_zergling

@DexterFromLab O, ja zbierałem do 30go roku życia i uzbierałem w końcu, jaka to była radość się wyprowadzać na swoje A ile jadowitych komentarzy było od rodzinki pod tytułem "do usranej nie uzbierasz, idź w kredyt na 30 lat".

kodyak

Taka ciekawostka za najniższej minimalnej w 2003 2004 gdzie wynosiła ok 900 zł wynajmowałem mieszkanie kawalerka we trójkę z kolegami płacąc 1100 i to byla mega atrakcyjna cena w warszawie w centrum

sebie_juki

@kodyak ogólnie: 1/3 pensji to nie jest źle. Znacznie gorsza sytuacja jest w wielu dużych miastach na zachodzie. USA (i to nie tylko Kalifornia, gdzie niektórzy doświadczeni programiści mogą sobie pozwolić na koczowanie w namiocie na ulicy), Londyn, ale i socjalistyczny Sztokholm.

Po części dzieje się tak dlatego, że mnóstwo ludzi zwraca swe oczy na największe miasta.

Tymczasem w Polsce "powiatowej" można znaleźć mieszkania ~35m2 poniżej 200k zł do kupienia, najem proporcjonalnie do tego.

Boski

@sebie_juki Ludzie zwracają się ku dużym miastom, bo życie w nich daje poczucie możliwości i sprawczości nad swoim życiem. W Polsce powiatowej istnieje niewidzialna ściana, tworzona przez nieformalne układy. W moim mieście (póki nie pojawiło się wielkie korpo) przedsiębiorcy ustalali sobie niejawnie stawki godzinowe, aby zmiana pracy nie powodowała wzrostu płacy w okolicy.

HolQ

@sebie_juki widzę to w Bristolu. Za kawalerkę trzeba dać min. 850£. I to w takim nienajlepszym stanie. Do tego dochodzi council tax (ok 150£). Plus z jakieś 200-300£ gaz/prad/woda. Średnia pensja w uk to coś koło 2,2 k z tego co pamiętam. Duże znaczenie ma tutaj to, że ludzie z Londynu, którzy pracują zdalnie skapneli się że Bristol jest (byl) tańszy niż Londyn i komunikacja miedzy tymi miastwmi to jakies 2h drogi. Landlordzi to zauważyli i to zaczęło windować ceny w górę.

sebie_juki

@HolQ tak, coraz trudniej o dobre zadupie. Nb gdy 15+ lat temu pracowałem w PL dla angielskiego korpo, to już wtedy trochę ludzi z biura londyńskiego robiło tak, jak opisujesz.

Wcześniej, tak ze 20+ lat temu taką sypialnią robiło się np. Slough.

Knur

Wielka tragedia pokolenia Z...

Ja wchodziłem w dorosłość w okolicach roku 2010.

Wtedy wynajem kawalerki w warszawie kosztował 1500 zł.

Minimalna wynosiła 1050 zł.

Na początek nikt nie dał więcej niż 1200, a po 2-3 latach jak się dobrze rozwijałeś miałeś szansę na 1800 zł.

ALE NAM BYŁO ŁATWIEJ

motokate

@Knur Nom, a mieszkania boomerzy to za darmo dostawali oneone11!!


Nieważne, że najpierw dziadkowie przez lata wpłacali na książeczkę mieszkaniową Mamy, potem rodzice płacili kilka lat do spółdzielni i dopiero, gdy miałam sześć lat, "dostali" mieszkanie (z trującymi substancjami w ścianach i podłodze, rurami lecącymi po ścianach, z przemarzającą ścianą szczytową i pękającymi stropami), po czym nadal, płacąc spółdzielni, spłacali jej inwestycje. Na koniec, żeby przekształcić mieszkanie we własnościowe, też trzeba było zapłacić.


Niektórzy chyba znają świat tylko z Instagrama, a teraz zderzyli się z rzeczywistością.

Knur

@motokate social media teraz kształtują rzeczywistość... zobacz ile prawd objawionych z tiktoka i instagrama jest teraz w życiu młodych ludzi. dietetyk? tylko z insta. lokal z kebabem? ten z tiktoka. wakacje? insta turcja. itp.

JakTamCoTam

To nie tylko w Polsce. Witamy w 2024. Będzie tylko gorzej a do tego ceny wszystkiego innego i niskie pensje. Nowoczesny feudalizm. W necie ukuło się pojęcie o nazwie „wage slave”. Czyli w praktyce jesteś niewolnikiem mimo, że masz pracę.

Enzo

Mam wrażenie że tak jest od dawna.

Zaloguj się aby komentować