Chyba jeszcze młody, całe szczęście nic mu nie było - po konsultacji dowiedzieliśmy się, że najlepiej wsadzić go w karton i poczekać czy nie odleci, jeżeli nie to dzwonić i zawieźć do ośrodka. Ale z kartonu wyskoczył natychmiastowo, kilka razy podleciał na mały dystans, wyrwał głową w trawę, trochę pokrzyczał, po czym ostatecznie wzbił się na drzewo i kontynuował darcie japy
#ptaki
@Oczk awanturnik, znaczy się
@moll pewnie po rodzicach, ojca nie raz nie dwa słyszeliśmy w okolicy
@moll Jakbyś spędziła pół życia na waleniu głową w drzewa, to też byś była awanturna
@paramyksowiroza coś w tym jest
@Oczk Podobno najlepiej w takiej sytuacji stosować zasadę trzech "C": cicho, ciepło, ciemno. Nie poić na siłę, ale miseczkę z wodą można włożyć do kartonu z ptakiem. Jak zacznie podfruwać, to będzie znak, że odpoczął i już mu lepiej
@Wrzoo dokładnie to samo usłyszała żona jak poprosiła o pomoc na jakiejś ptasiej grupie i tak planowaliśmy zrobić
To młodziak, uczy się latać. W pobliżu powinni być rodzice. Można poobserwować, czy wszystko z nim w porządku, i jeśli tak, to nie przeszkadzać mu. Ew. trzeba zniewolić kota, jeśli jesteś kociarzem.
@pan_muj nie jestem kociarzem, ale jakbym był to bym go nie wypuszczał na dwór, bo szanuję przyrodę xD
Problemem jest to, że mieszkam na wsi gdzie kotów jest na pęczki i nikt ani myśli trzymać ich w domu...
O kurczę, nowy brubel, tylko jakiś taki wyrośnięty. Patrz @DexterFromLab masz konkurenta.
@Atexor Ja już brubla oddałem do ośrodka, bo go kot skurwiel dziabnął.
@DexterFromLab widziałem wpis, ale może wróci. YouTube mi podpowiadał swego czasu filmiki jak ludzie ratowali jakieś zwierzaki pokroju wiewiórek, lisów,czy ptaków a nawet sarna się trafiła. Potem te zwierza do nich wracały - i to nie z tych "fejkowych" kanałów które nabijają wyświetlenia na krzywdzie zwierząt ale zwykli ludzie którzy potem nawet mieszkali z tymi zwierzakami. Więc nie zdziw się, jakby brubelek wrócił
Ja kiedyś uratowałem motyla na polu namiotowym - był na łączce owinięty pajęczynkami i mało ruchliwy (zmęczony?). Odczepiłem je i dałem mu pić wody z ręki, po czym poleciał. Za kilka godzin jak wróciłem znad wody i siedziałem obok namiotu to na mnie usiadł i po chwili odleciał znowu. Poznałem go i po kolorze i po tym, bo miał lekko uszkodzone skrzydełko. To jedyny raz kiedy pamiętam, jak na mnie usiadł jakikolwiek motyl i było mocno wzruszające i niespodziewane.
Wiec nie zdziw się jak brubel Ci zapuka do okna. Oby ʕ•ᴥ•ʔ
Zasunął w szybę okienną bo zobaczył w niej jakiegoś chojraka? (´・ᴗ・ ` )
To jest główny powód - NIE WYMÓWKA! - dlaczego rzadko myję okna ( ̄︿ ̄ °)
@Oczk To jest dorosły ptak. I teraz tak, dzięcioła brać w ręce przez szmatkę bo Cię podziobie a to boli. Musisz obrócić go na plecy i obeżeć skrzydła, nóżki i czy nie ma śladów krwi. Ten wygląda jak by coś go przetrąciło. Musisz mu dać spokój. Daj mu jakieś robale i wsadź do klatki na dobe lub dwie, z wodą i jedzeniem(np czerwie wędkarskie). Ja bym tak zrobił.
@DexterFromLab to nie był dorosły, tylko młody - na środku "pleców" ma jeszcze lekkie opierzenie + dorosłe nie mają aż tak czerwonego łebka, już sprawdzone :D
Jak już pisałem, nic mu nie było i nic nie miało okazji go potrącić oprócz szyby. Wsadzony do pudełka odleciał prawie natychmiastowo i nawołuje rodziców
Zaloguj się aby komentować