#polityka #bekazprawakow #bekazkonfederacji
@le_Roi_des_fous Przypominam, że dla zarządu jest dom, dwa samochody i grill.
Kurde mam dom dwa samochody a w sobotę robiłem grilla. Nadal nie głosuje na tych przygłupów a może powinienem bo przyjdzie banda czworga i mi zabierze?
@Tichy Nie zapominaj o "Eurokołchozie"! A poza tym to niskie podatki!
Tak tak! Tfu Unia Europejska narzuca siłą takie rzeczy że biedni przedsiębiorcy budowlani muszą budować mieszkania z oknami. Skandal! A w takiej Turcji nie trzeba niczego spełniać i proszę- rynek wszystko wyregulował. Wprawdzie przy trzęsieniu ziemi ginie te 500-1000 osób ale następni przeżyją i już nie kupią mieszkań od dewelopera widmo. Jest w pytę! Precz z prawem budowlanym.
@Tichy "a po co ci okna drogi kucu? Żeby na biedotę z apartamentu 15m2 patrzeć? " xDDD
@Tichy Dopisz jeszcze - 'wiem co mówię, tatko załatwił mi stołek w Orlenie".
Najlepiej doprowadzić ludzi do takiej biedy, że nie mają za co żyć i potem twierdzić, że przecież małe kawalerki się sprzedają... Bo kurwa ludzi na większe nie stać, a gdzieś trzeba mieszkać? Nie, politycy tego nie dostrzegają. I nie rozumieją, że dopóki ludzie się nie wzbogacą (a to trwa) to ochrona państwa i zakaz budowania zbyt małych mieszkań ma sens... Ale czego się spodziewać po Bosaku?
@conradowl akurat problem jest odwrotny - wysokie ceny mieszkań wynikają nie z biedy a z bogactwa - najdroższe mieszkania i największy problem młodzi ludzi maja w Londynie, Hong Kongu czy Singapurze a nie w Pizdziowicach Dolnych.
@Pendrak wątpię by rynek w Lubinie czy Bielsku Białej kierował się tymi zasadami co w Londynie...
@conradowl największy odsetek mieszkań własnościowych maja najmniej rozwinięte kraje unii, Rumunia, Bułgaria, Polska. Największe problemy są w dużych miastach krajanów bogatych, np Holandia, UK. Także problemy mieszkaniowe nie wynikają z biedy ale właśnie z bogactwa (plus ograniczona przestrzen) i wolnego rynku, paradoksalnie.
@Pendrak teraz jeszcze sprawdź dane dotyczące ceny najmu przeciętnego mieszkania w stosunku do przeciętnej oraz minimalnej płacy, ile procent płacy stanowi koszt najmu i jaki wpływ będzie to miało na rynek gdy się pozwoli budować małe mieszkania... Ludzie gdzieś mieszkać muszą.
@conradowl sprawdzalem, malo tego - płaciłem przez wiele lat i w takim Londynie czy aamsterdamie, czy Paryżu ich mieszkaniec kupi mniej metrów niż warszawiak i wynajmie mniej metrów kwadratowych. W wyżej wymienionych miastach standardem jest np programista wynajmujący pokój do 30-35 roku życia albo korpoludki co wynajmują mieszkanie w 3-4 osób, coś co w Polsce jest nieznane poza środowiskiem studentów albo najgorzej opłaconych pracowników. Mam wielu znajomych którzy z pensjami 50-90k funtow (2-4 średnie brytyjskie) rocznie wynajmują pokoje bo nie chcą oddawać ponad połowy pensji na wynajem mieszkania. I co teraz?
@Pendrak a ja znam dużo ludzi, którzy zarabiają w Polsce 50-60 tys i wynajmują pokoje w Warszawie bo nie chcą wydawać połowy lub więcej pensji na mieszkanie.
I co teraz? Warszawa i Londyn to nie cały kraj.
Poza tym obecnie minimalna w Polsce to 2700 na rękę, najtańsze ogłoszenia z pierwszej strony w google w Warszawie - 2100 za mieszkanie, kolejne 2900. Czyli z rachunkami 100% lub więcej niż 100% pensji.
Szybki rzut oka na najtańsze mieszkania w Londynie i od 700 funtów na miesiąc są samodzielne mieszkania typu studio. Nie pokoje. Przy minimalnej niemal 1300 na rękę to z rachunkami można wegetować w Londynie. W Warszawie możesz tynk ze ścian jeść.
Samo porównanie Londynu i Warszewy jest poronione, ale chcąc mieszkać samodzielnie - nadal łatwiej o to w Londynie pracując za minimum niż w Warszawie.
Tyle na temat, bo głupio kłócić się nie zamierzam.
@conradowl 700 za mieszkanie w Londynie hahahaha, człowieku za to nawet pokój ciezko wynająć obecnie nawet daleko od centrum. Nie rozśmieszaj mnie. Tyle to płaciłem 15 lat temu za mały pokój i się cieszyłem ze mam dobry deal . Wynajem mieszkaniami w tej chwili przynajmniej 1100 za najtańsze studio, do tego około 400 rachunki to masz 1500. Dojazd do pracy z takiego wygwizdowa to kolejne 200 funtow. Już wydałeś 1700 funtow a stednia brytyjska to 2000 na rękę. A jeszcze nie zjadłeś śniadania.
@conradowl spokojnie znajdziesz mieszkanie w Warszawie za 1500, tutaj masz 2 pokoje ponad 50 metrow - https://www.otodom.pl/pl/oferta/ciche-2-pokoje-z-oddzielna-kuchnia-ID4mrAx
trochr ponad połowa pensji minimalnej.
w Londynie za taki standard zapłacisz przynajmniej 1200 funtow czyli cała pensje minimalna.
@Pendrak tak jak myślałem, jesteś z tych co napiszą każdą głupotę, byle by nie przyznać, że jednak nie mają racji.
1600+600 czynsz administracyjny. Ile to jest?
Poza tym nie porównuję standardów - to poronione. W Londynie masz dostęp do wszystkiego na świecie: restauracje, koncerty, mecze piłki, tenis i setki innych aktywności.
Napisałem, że nie mam zamiaru się kłócić, zrobiłem research, podałem ci mieszkanie w Warszawie za 2100 najtańsze, ty mi wysyłasz za 2200 i twierdzisz, że wygrałeś
Ty w ogóle wiesz na czym polega wynajem i wiesz, że czynsz administracyjny także trzeba płacić? Plus inne rachunki. Tak samo w Londynie dojdzie council tax, prąd i gaz jeśli jeśli jest dostępny. W Warszawie wydasz 100% pensji, w Londynie zostanie ci 300 funtów na zupki chińskie przez miesiąc.
Serio - ogarnij się i jak dajesz przykład to może z łaski swej zorientuj się, że jesteś tego przykładu pewien.
Ja się nie mam zamiaru kłócić, ale nie rób z siebie głupka. Ok?
@conradowl xD to w Polsce wliczasz czynsz ale w Londynie już Council Taxu nie wliczasz? CT to przynajmniej 130 funtow, rachunki są tez dużo wyższe, włącznie z nawet internetem który kosztuje w uk przynajmniej 30 funtow a w Warszawie masz za 40 zł. A w czynszu są częściowo rachunki poplacone. właśnie sprawdzałem na RightMove i najtańsze mieszkania jakie znalazłem są po 990 funtow plus 130 to masz ponad 1100 funtow czyli tak jak pisałem. A standard tez dużo gorszy bo ogólnie w Anglii jest znacznie niższy standard mieszkań niż w Polsce. Do tego trzeba być niezłym kretynem by siedzieć w Warszawie za 3000 pln, skoro średnia przekracza 10k brutto. A w Londynie średnia pensja to około 4K brutto, wliczając pensje bankierów. Wiec nie pie***ol bo w obydwu miastach mieszkałem wiele lat. I wuj z koncertami bo jak zarabiasz 1300 funtow to nawet na jedzenie cię nie stać a co dopiero na bilety. Pie**isz głupoty ze mieszkanie w Londynie kosztuje 700 funtow (i jeszcze nie wliczyles council taxu) a mieszkanie w arszawie kosztuje 2200 (wliczając czynsz) raz wyliczasz raz nie wliczasz. Możemy się chyba zgodzić ze w obydwu miastach na minimalnej nie wynajmiesz mieszkania. Tylko w Warszawie szybko wskoczysz na te 8-10k nawet jako kelner, a skocz na 4-5k funtow w Londynie xD doktorat musisz mieć.
@Pendrak council tax dla singla to 25% zniżki od ręki. Za całoroczną kwotę. Po drugie jest zależny od standardu i lokalizacji. Więc 130 sobie możesz liczyć
Ja znalazłem mieszkania typu studio od 700 w górę. I mieszkanie w Warszawie za 2100 z czynszem już wliczonym.
Reszty rachunków jak prąd, gaz, woda, internet - nie liczę. Nie każdy potrzebuje np. internetu (można mieć no limit w telefonie za 15 miesięcznie i hotspot na laptop - tak w Londynie jak i Warszawie - ale ty jak widzę lubisz zaniżać rachunki w Polsce, a zawyżać brytyjskie), ludzie różnie zużywają, możesz jeść w restauracji tam pracując i prysznic brać w hotelu - tak samo w Londynie jak i Warszawie.
Liczyłem tylko czynsz. Bez względu na standard. Bo to też kwestia indywidualna.
W Warszawie na sam czynsz (bez rachunków i opłat) wydajesz 80% pensji minimalnej, w UK na czynsz z council tax wydasz 60-70% pensji. A pozostała kasa nie starczy na jedzenie w Polsce (bo co zjesz za 300zł) gdy za 300 funtów można wegetować. Ale idź już, myśl sobie że wygrałeś.
Do takich jak ty po prostu nie dojdzie. Ja znalazłem tańsze mieszkanie niż ty w Warszawie i tańsze w Londynie. Ale nie wrzucam linków bo typ jak ty się dopierdoli do standardu klamek czy coś
@conradowl nie znajdziesz mieszkania za 700 funtow, nawet u Pakola pakamera kosztuje więcej. Właśnie spędziłem prawie godzine. A rightmove i widzę ze jest większa tragedia niż była - w jakimś sensownym standardzie ludzkim a nie jak dla psa w tej chwili pokój w mieszkaniu to 800-900 funtow. Nie znalazłem ani jednego mieszkania za 700 funtow na kilkadziesiąt tysięcy ogłoszeń, być może to co znalazłeś to pokój - prześlij linka. I tak, można się kapać w robocie, jeść ze śmietnika, i spać pod mostem i wtedy faktycznie nie wliczasz rachunków.
@Pendrak nie wiem jak szukasz, samodzielne mieszkanie, 750. Nie mam czasu szukać teraz.
https://www.rightmove.co.uk/properties/137912318#/?channel=RES_LET
Te najtańsze warszawskie też nie piękne.
Tak czy siak z minimalnej w Warszawie masz tylko wynajem i rachunki. W Londynie albo tak samo albo i parę groszy na zupę. Mnie to rybka, miast nie lubię. Możliwości jednak są. A pokoje są od 450 w górę i w tym już są rachunki.
@conradowl szukam dobrze, w odróżnieniu od ciebie, to jest w programie Property Guardian gdzie jesteś dozorca, nie możesz mieć dzieci, zwierząt ani palić
Why is the price so good?: Because this living space is part of a Property Guardian scheme. You will occupy the property on a monthly rolling Licence Agreement.
tak jak mówiłem najtańsze mieszkania są po 950-1000 plus rachunki wychodzi 1300-1500.
@Pendrak większość mieszkań na wynajem nie pozwala na zwierzęta, jak ktoś ma ledwo się sam utrzymać za minimalną to jakie dzieci? A palenie też odpada w większości (90% lekko) mieszkań na wynajem.
Aaa i zadzwoń na numer warszawskiego ogłoszenia
Jesteś przewidywalny jak kurtyzana pod latarnią.
Napisałem, że jak wrzucę link to będziesz szukać czego by się dopierdzielić. Mieszkań w tej cenie jest trochę, są za 800, 900 itd.
To jest fakt.
Z opłatami wyjdzie tysiąc, na minimalnej 1300 idzie wegetować - nie polecam, ale idzie. W Warszawie przy minimalnej 2700 z opłatami przy mieszkaniu za 2200, chcąc mieszkać samemu - z 2700 z prądem, gazem, wodą i internetem to ile ci zostanie?
Weź już daj sobie spokój, bo kilka komentarzy wcześniej już widziałem co będziesz robić, typy jak ty są po prostu żałosne. Będziesz się do wszystkiego dopierdzielać. A fakt jest taki, że za minimalną w Warszawie NIE PRZEŻYJESZ. A w Londynie tak. Koniec tematu i jak znowu coś odpiszesz to lecisz na czarną.
@conradowl pierdol**isz jak potłuczony, podałeś przykład mieszkania w specjalnym programie dla dozorców icieszysz się ze tanio
@Pendrak a ja mam rachunki 40 na miesiąc za gaz/prąd i co? Z zimy mam nadpłatę i do teraz wciąż jej nie zużyłem. Od kwietnia więc mam zerowe rachunki.
I oczywiście nie zadzwoniłeś, nie wiesz że w Warszawie z twojego ogłoszenia też nie wolno mieć zwierząt, palić i dzieci nie są mile widziane.
Oczywiście jak wspomnialem, że w Londynie jest masa możliwości to „na minimalnej nie pójdziesz do restauracji" ale już można wynajmować najtańsze mieszkania na minimalnej i mieć dzieci.
Media w Warszawie to mniej niż 500zł za wszystko przy mieszkaniu za 2200, gdzie same śmieci to stówka
Ot taka dyskusja. Jak ze ścianą. Jak tu zajrzę ponownie to lecisz na czarną, tylko upewnię się, że przeczytałeś.
@conradowl xD weź człowieku się nie ośmieszaj, dałeś jakąś zagrzybioną norę w programie dla dozorcy ze zniżka najtańsza w całym Londynie i mówisz ze tyle kosztują mieszkania. To jest zreszta oferta tymczasowa, na miesiąc. Może weź jeszcze daj przykład mieszkania pod mostem i powiedz ze mieszkania w Londynie są za darmo. Albo jak sa ci ludzie co mieszkają tymczasowo za darmo opiekując się zwierzętami czy starszymi ludźmi - to tez pewnie podasz jako przykład ze można za darmo mieszkać. Haha, co za ciołek
@Pendrak debil jesteś i tyle, witam na czarnej. Ten tekst o znajomych w Londynie to już w ogóle dziecinny. Żałosne jak trzeba mieć nasrane w głowie
@conradowl śmieją się jak można być tak oderwany
@conradowl No dobrze - a jak zakaz mikrokawalerek spowoduje, że mieszkanie 50 m2 będzie tańsze od tej mikrokawalerki??? Jaki mechanizm w twej głowie zaistniał?
@imie-nazwisko kto kupuje mikrokawalerki? Inwestorzy pod wynajem. Albo przerabiają istniejące, duże lub „normalne" mieszkania na dwa/więcej mniejsze. Na rynku mieszkań brak, tanich tym bardziej. Zobacz sobie ceny wynajmu kawalerki 25m, następnie mieszkania 100m i teraz policz, ile by można zarobić dzieląc mieszkanie 100m na 4 kawalerki. A ile dzieląc je na 8 kawalerek?
Jaki mechanizm w twojej głowie w ogóle wymyślił argument, że mieszkanie 50m będzie tańsze od patokawalerki? Może nie będzie tańsze ogółem, ale będzie czymś, w czym da się żyć.
Poza tym przelicz sobie ceny za metr i sprawdź czy nie jest normą, że im większe mieszkanie tym metr mieszkania tańszy
I wtedy wróć zadawać głupie pytania.
Ja pierd... Następny co sobie wybierze jeden przypadek, gdy sprawa jest kompleksowa.
@conradowl I teraz zaskoczenie - są na rynku dostępne mieszkania 50 metrowe!!! Tak, wspaniała kapitalistyczna ręka rynku zapewniła właśnie tobie - idealne, nie za duże, nie za małe - dokładnie 50 metrowe mieszkanie!!! W czym widzisz problem?/?
No i bonus - dzięki istnieniu mikrokawalerek to 50 metrowe jest tańsze, niż gdyby nie było mikrokawalerek!!! Jak to działa? Są ludzie, którym wystarczy mała powierzchnia - wzieliby we czwórkę to twoje 50 metrowe i każdy zamieszkałby w jednym pokoiku. Dla ciebie nie zostałoby nic. Ale że każdy wynajął sobie mikrokawalerkę, to to 50 metrowe jest wolne i czeka na ciebie. Możesz negocjować cenę, bo miłosnicy mikrokawalerek nie chca tak dużego. Dzieki temu jest taniej!
Jak sam zauważyłeś - duże jest tańsze. Małe jest droższe. Dzięki temu że inni kupuja małe drożej, ty możesz kupic duże taniej. Prawda, że kapitalizm działa?
@imie-nazwisko limit 25m jest wystarczający.
Poza tym nijak nie widzę komentarza co do uwolnienia terenów, także zielonych itp itd.
Jak wygląda miasto projektowane w reżimie (Nowa Huta w Krakowie), a jak wygląda „wolny rynek" i zabudowanie wszystkiego bez parków, przedszkoli i szkół na Ruczaju w Krakowie współcześnie - możesz sobie poczytać lub osobiście się przejechać.
Wolny rynek minus chciwość plus podstawowe potrzeby ludzi by mieszkać gdziekolwiek byle mieszkać przynosi niekoniecznie efekty teoretyczne. Ale ty masz teraz jeden argument z jednym czynnikiem ceny i będziesz tylko to brać pod uwagę. Prawda?
PS jakiekolwiek dyskusje na temat rynku mieszkań w przypadku konfy nigdy mnie nie przekonają do konfy. Podstawowe hasła: wyjście z UE (na temat który milczą gdy ich zapytać) oraz Chrystus królem Polski - nie ma szans by na nich poszedł głos. Ot co, sprawa jest kompleksowa i nie polega tylko na rynku mieszkań
@le_Roi_des_fous Uzupełnię screena:
Czyli czytamy: gangsterskie przejęcia najlepszych terenów miejskich aby wybudować mieszkania wielkości jednoosobowych hoteli w stylu japońskim za cenę apartamentu na ostatnim piętrze Burdż Chalifa. Ma to sens. Oczywiście dodając rojenia memcena bez złotówki podatków ze strony patodeweloperki bo wolny rynek. Czy wy to czytacie konfiarze?
@HollyMolly niepotrzebne w miastach lasy (przecież żaden kryzys klimatyczny nie istnieje, prawda konfiarze?) a mikromieszkania się sprzedają bo jest popyt (przecież popyt wcale nie jest dlatego, że ludzi nie stać na coś większego) - ot konfa.
Głosowanie na nich to głupota. Obniżą podatki
@conradowl bo konfiarz widzi tylko koniec kika ktorym go bija wiec nienawidzi kija do pustego lba mu nie przyjdzie ze jeszcze jest przyczyna bicia i ktoś kij musi trzymac xD
@conradowl Chcesz żeby mieszkania były tańsze? Eee tam, ważne żeby deweloperzy i fliperzy mogli zarabiać, lewaku. Wolny rynek, c'nie?
@HollyMolly
"zaspokajanie popytu rynkowego a nie patologia"
No właśnie to że ludzie są zmuszeni kupować tak małe mieszkania to jest patologia.
No ale dla prawaka rynek > potrzeby ludzi.
(a naprawdę interes przedsiębiorców, bo to ich interes zawsze kryje się pod pitoleniem o rynku, czy nawet narodzie itp)
@M_B_A najlepiej właśnie jak oni mnie nazywają lewakiem, gdy mnie zawsze było bliżej do prawicy, centrum ale jednak bliżej do prawej strony.
Ot skrajności są durne.
@conradowl "najlepiej właśnie jak oni mnie nazywają lewakiem, gdy mnie zawsze było bliżej do prawicy, centrum ale jednak bliżej do prawej strony."
Nie to co nazywanie mnie konfiarzem, bo uzupełniłem screena, w ogóle nie wdając się w ocenę przytaczanych treści, prawda?
@Matkojebca_Jones Najwięcej pitolenia to generują te wasze pierdolone uogólnienia z każdej strony, same prawaki i lewaki, i już nie czyta się treści wypowiedzi, tylko patrzy czy autor myśli jest z mojej opcji czy innej, bo plemienne walki muszą trwać, jak na społeczeństwo bez tradycji demokratycznych przystało.
I nie ma to nic wspólnego z tym śmiesznym screenem, bo generalnie nie podoba mi się ten pomysł, ale ceną za bycie uczciwym jest czytanie coś więcej niż samego nagłówka.
@Matkojebca_Jones A swoją drogą to na jakim etapie jesteśmy ws. konfy?
Prawicowi zamordyści, liberalne oszołomy czy narodowe socjaluchy?
@HollyMolly znaczy, że ja cię tak nazwałem?
@conradowl A jak widzę co się innego?
Co bym nie widział, same nagłówki wypaczają lub spłycają istotę sprawy i drażni mnie ta maniera robienia polityki, bo krok dalej jest już tylko przyrównywanie wszystkiego do absurdu hiperbolami i szermierka epitetami.
W tej sprawie bardzo łatwo zauważyć to, co zostało zauważone: że życie w takim mieszkaniu jest prawie niemożliwe, że doprowadzi to do wypaczeń budowlanych i nieuzasadnionego (?) pęcznienia portfeli deweloperów.
Ale można też zauważyć wpisanie się tą postawą w program deregulacji i ideę zostawienia niektórych spraw obywatelom i konsumentom, a przede wszystkim rozwiązanie problemu nieposiadania własnego kąta przez część społeczeństwa. Wskazuje na to wypowiedź o uwalnianiu gruntów państwowych chociażby.
Pomysł może się podobać lub nie, może są lepsze, ale jakby spiąć wypowiedzi powyżej, to można nawet uzyskać wywód "socjalizm = PiS = Konfa = liberały, chcą zlikwidować kodeks budowlany" i przestaję widzieć merytorykę w krytyce konfy, bo godzi to w moje poczucie uczciwości.
@conradowl Masz racje lepiej obniżać podatki developerom a dojebac zwykłym ludziom, do tego jakaś pomoc publiczna gdyby nie nachapali sie tyle ile trzeba oczywiście na koszt mocno opodatkowego zwykłego człowieka.
Jesteś jakims memem.
@HollyMolly
Pomysł może się podobać lub nie, może są lepsze,
Z całą pewnością kucu.
A swoją drogą to na jakim etapie jesteśmy ws. konfy?
Ja jestem na etapie ostatecznym - całkowite odrzucenie.
Ty jesteś na etapie młodzieńczej fascynacji korwinizmami.
@Anty_Anty Że co? Gdzie ty tam widzisz, że ja chcę deweloperom obniżać podatki?
@conradowl Myślałem że bawimy sie w opowiadanie bajek.
@Tichy A teraz najlepsze tereny miejskie nie są przejmowane przez deweloperów? Popatrz na Kraków https://www.eska.pl/krakow/kolejna-batalia-o-zielen-w-krakowie-czyzyny-zachod-petycja-do-jacka-majchrowskiego-drzewa-pod-topor-na-ich-miejscu-maja-powstac-nowe-bloki-aa-A4Un-LG62-H3sB.html
Plany zagospodarowania przestrzennego to narzędzie, które właśnie na to pozwala. Bo Ty jako szary człowiek nie postawisz domu na łące pod miastem bo to są tereny rolnicze albo zieleń urządzona chociaż wszędzie dookoła stoją 40 letnie domu, które wybudowano jak jeszcze nie było planu. I nie zmienisz planu zagospodarowania, ale jeżeli jesteś deweloperem to prezydent miasta załatwi Ci zmianę chociażby w środku parku.
@Matkojebca_Jones Parafrazując klasyka "everyone i don't like is kuc".
Jestem kucem bo osobowość dyskutanta nakazuje mi wchodzenie w rolę adwokata diabła? Młodzieńcza fascynacja korwinizmami? Znasz się na ludziach, co?
Jak moja Babcia, dla niej każdy, kto nie jest z partią jest za Tuskiem. Ta sama wartość żenady, może tylko inny zwrot.
@Tichy Niestety. Najwidoczniej bez Korwina potrafią odpalić protokół 1%. Choć w sumie mieć gówniane warunki to lepiej niż mieć nic i mieć być z tego powodu na siłę "szczęśliwym" co jest programem lewicy i korpozamordystów.
No i z drugiej strony - może jednak lepsza własna szafka na szczotki jak użeranie sie z rodzicami ?
Zresztą konfa i tak nie stworzy samodzielnego rządu,spokojna twoja rozczochrana.
@HollyMolly
Parafrazując klasyka "everyone i don't like is kuc
Bzdura wyssana z palca. Mogę udowodnić nawet że nie jestem wielbłądem. Otóż nie lubię feministek, np. Patrycji Wieczorkiwicz, ale ona nie jest kucem.
Nie lubię też Ralindera, a on to już absolutnie nie jest kucem i to nawet przy rygorystycznych (takie jak moje) kryteriach.
Ciebie nazywam zaś kucem nie dlatego że cię nie lubię, tylko dlatego że prezentujesz tutaj swój kucyzm (bronienie k0nfederosji, sypanie korwinizmami)
Jestem kucem bo osobowość dyskutanta nakazuje mi wchodzenie w rolę adwokata diabła?
W tym kontekście, tej sytuacji, tym diabłem jest Konfederacja. To bardzo istotne, co chciałeś pominąć, uogólniając jako po prostu "diabeł".
Moja osobowość nie ma nic do rzeczy i nic ci nie nakazuje. Osoby nie będące kucami nie piszą takich korwinizmów jak ty, jakoś @Ziemniakomat nigdy nie został zmuszony przeze mnie bronić Konfiarzy. Ciekawe nie?
Młodzieńcza fascynacja korwinizmami? Znasz się na ludziach, co?
Na kucach doskonale.
Jak moja Babcia, dla niej każdy, kto nie jest z partią jest za Tuskiem.
Argument z serii: Tak samo jak... tylko zupełnie inaczej.
Otóż nie kucu. Nie tak samo jak twoja babcia.
@Matkojebca_Jones Najbliżej do Korwina mi było, gdy w czasach studenckich poszedłem na spotkanie z nim... I wyszedłem po kwadransie nie mogąc go słuchać.
Poproszę jeszcze parę "kucy", wydajesz się zauroczony tym słowem.
Dawaj te moje korwinizmy. Powiedz w które wierzę. Potem zastanów się czy przypadkiem nie chciałem pokazać spójności postulatu z "programem" konfy. Które pomysły oceniłem pozytywnie?
Odechciewa się dyskusji, po krótkiej wymianie zdań z tak "ostrą" kredką tracę wiarę w zmianę rządów.
Komentarz usunięty
@HollyMolly
Dawaj te moje korwinizmy. Powiedz w które wierzę
Wreszcie merytoryczne podejście.
Nie to co nazywanie mnie konfiarzem, bo uzupełniłem screena
Twoje "uzupełnienie screena" sugeruje że poprzedni tekst niejako jest "wyrwany z kontektu" (klasyczny kucowski argument). Tylko że... twoje "uzupełnienie" nie zmieniło charakteru cytatu. Nadal jego sens jest taki sam i nie jest on wyrwany z kontekstu, a twoje "uzupełnienie" jest w tym konteście zupełnie niepotrzebne.
Jaki jest zatem sens wrzucenia tego? Ono taki że k0nfiarzom się wydaje że ludzie muszą się mocniej zapoznać z gadanianą k0nfiarską, gdyż k0nfiarzowi się wydaje że jeśli bardziej ją poznają to wtedy w ich oczach będzie równie ok. To znaczy że można konfiarzy jedynie "nie znać" albo "nie rozumieć". Możliwość niezgodzenia się nie wchodzi w rachubę.
Otóż kucu, ja się nie zgadzam z konfiarzami. Ogarnij to. Nieważne ile cytatów dorzucisz, nic tego nie zmieni.
I ja znam te brednie.
Najwięcej pitolenia to generują te wasze pierdolone uogólnienia z każdej strony, same prawaki i lewaki,
Z "naszej" czyli czyjej? Przecież to jest właśnie uogólnienie. Akurat na hejto najczęściej spotykani są PO-wscy, czyli libk i często krytykują konfę. Ja z kolei jestem lewakiem i jestem przeciwny konfederacji znacznie bardziej niż oni, nie jestem też z ich obozu.
Twoje pitolenie można obronić jedynie że po pojęciem "te WASZE pierdolone uogólnienia" masz na myśli krytyków konfederacji ogółem. Tym samym siebie zaliczasz do przeciwnego obozu, czyli zwolenników konfederacji, lub osobę która uważa że należy nie krytykować konfederacji tylko wszystkich innych (ale to też bycie zwolennikiem konfederacji).
już nie czyta się treści wypowiedzi, tylko patrzy czy autor myśli jest z mojej opcji czy innej,
Ależ my przeczytaliśmy co auto miał na myśli kucu (jak już pisałem, twoje "uzupełnienie" NIC nie wniosło). Klasycznym kucyzmem jest myślenie że konfiarze są "niezrozumieni" i poprzez "zapoznanie kontekstu" ma na myśli dolanie więcej konfiarskiego pierdolenia.
Powtarzam się? No niestety. No ale każesz mi odpowiadać na stek powtarzających się kucyzmów i jeszcze się mnie pytasz gdzie kucyzmy.
A swoją drogą to na jakim etapie jesteśmy ws. konfy?
Prawicowi zamordyści, liberalne oszołomy czy narodowe socjaluchy?
Kpina z negatywnych ocen Konfederacji - typowo k0nfiarskie.
Jednocześnie brak jakiejkolwiek krytyki konfedrosji.
A jak widzę co się innego?
Widzisz to samo, tylko twoja ocena jest inna. Typowo kucowskie jest mylenie tych spraw.
Ale można też zauważyć wpisanie się tą postawą w program deregulacji i ideę zostawienia niektórych spraw obywatelom i konsumentom
To są twoje korwinizmy. Pozytywne podejście do deregulacji, oraz "zostawienia niektórych spraw obywatelom i konusumentom"
Jest to jakże zajebiście korwinistyczne pierdolenie. Wyróżnienie "konsumentów" oraz "postawienie obywateli" domyślnie będących w kontrze do państwa (notabene PO to też libk i ten pierwiastek korwinizmu też mają).
@HollyMolly
Ale można też zauważyć wpisanie się tą postawą w program deregulacji i ideę zostawienia niektórych spraw obywatelom i konsumentom
Kolejny twój kucyzm w tym samym zdaniu to myśleniu że coś więcej "zauważasz". Nic więcej nie zauważasz. My znamy korwinizmy bez czytania setny raz tych samych pierdół. Znałem jest naście lat temu. Bosak nie powie nic co jest niezgodne z polityką Mentzena, bo to Mentzen jest numerem jeden z k0nfederosji, czyli korwinista.
I twoje "zauważenie" to po prostu "dostrzeżenie pozytywów" lub przynajmniej rzeczy które nie są negatywne. Ale tak się tobie wydaje, bo patrzysz twoimi kucowatymi oczami. Ja je znam i są one negatywne.
Jeśli chodzi o deregulację zagospodarowania przestrzennego to już to zrobiono mocno. Działek budowlanych jest w pizdu. Ostatnie 20 lat to masowe przekształcenia działek rolnych na budowlane. I wiesz co? Gówno. Nie pomogło.
Bo pomóc nie mogło, zwyczajnie. To znaczy pomóc mogło tylko jeśli rzeczywiście takich gruntów jest za mało. Obecnie jest ich w pizdu i i tak za dużo. To nie jest źródło problemu, a jeśli myślisz że jest (a wygląda na to że myślisz) toś kuc.
Jeśli nie wiesz że k0nfederosja to skończone zero mimo że ją znasz to też jesteś kuc (a jak piszesz, "zauważasz" to znaczy przyglądasz się tym oszołomom).
Otóż masowa deregulacja jedyne co wprowadziła to nie poprawa rynku mieszkaniowego, tylko nadmierny haos przestrzenny. Brak terenów zielonych, korki w miastach i zbyt mało zagospodadarowane inne przestrzenie, mieszkanie terenów w których żyją zwierzęta i ludzie (potem sarny się pchają ludziom pod koła...)
Porównywałem mapę mojej rodzinnej miejscowości, to lata temu prawie cała była żółta (tereny rolne) obecnie większość jest brązowa. Działek jest pełno, nikt się na nich nie buduje. Służą jako lokata kapitału ect.
Konfederacja bredzi kucypały dla takich jak ty. Nie znają oni realnych problemów ani z własnych przeżyć (jak to jest pracować na umowie śmieciowej i wynajmować) ani od ludzi bo nie są empatyczni i się nimi nie zajmują, ani z teorii bo to fanatyczne prawackie debile niezdolne zauważyć ograniczenia i problemy wolnego rynku/kapitalizmu, a już na pewno nie powiedzą o nich ludziom, ani nie znają (lub kłamią) co do rzeczywistych wydarzeń.
Już jesteśmy zderegulowani, w innych krajach nie ma takiego haosu, jest też budownictwo socjalne. Patrz chociażby Wiedeń który ma podobne PKB jak Warszawa, a mimo to jest jednym z najlepszych miast do życia na świecie, doskonale skomunikowany, pozbawiony zanieczyszeń, a bez bezdomności i patodeweloperki. Zobaczy czym się różni zarządzanie tam i Warszawy i czy Konfa nas do tego przybliży. Odpowiedź brzmi: nie zrobi tego. Wręcz ciągnie nas w dół, w zupełnie przeciwną stronę. Patodeweloperka jest obajawem absurdy kapitalizmu. Konfederacja nigdy tego nie zauważy młotku, jak już chcesz mówić o zauważeniu. Mógłbym pisać skąd się ona bierze, ale k0nfiarze nie tylko są kompletnie na złym tropie (zakładając w ogóle ich dobrą wolę, bo ja ich o nią nie posądzam) to jeszcze mogą jedynie pogorszyć.
a przede wszystkim rozwiązanie problemu nieposiadania własnego kąta przez część społeczeństwa.
A zauważyłeś może film posła Korwina-Mikke w którym przekonuje on że nie da się obiektywnie stwierdzić że jest jakiś problem miekszaniowy? Oraz że PAŃSTWO NIE POWINNO SIĘ TYM ZAJMOWAĆ, oraz że NIE POWINNO ROZWIĄZYWAĆ PROBLEMÓW?
A zayważyleś że dla Korwina nie ma czegoś takiego jak społeczeństwo?
Bo ja tak.
Menzten = Korwin. Bosak jest gogusiem w garniturze który ma tylko ładnie wyglądać i ładnie mówić, ładnie wypaść przed kamerą. Jest nikim i mówi dokładnie nic, tak żeby nic z tego nie wynikało. Nie powie już nic innego niż Menzten.
Właśnie śpiewa o deregulacji... xD Narodowiec haha
Rozwiązania konfederacji nie są po to żeby jakikolwiek problem mieszkaniowy rozwiązywać, to tylko chwyt marketingowy dla nieogarniętych wyborców (z resztą za takich mają ich właśnie konfiarze).
Chodzi wyłącznie o interes przedsiębiorców (takich jak Menzten) i interes landlordów (takich jak Korwin).
Bosak to również prawicowiec, czyli człowiek z definicji dbający o elity, przedsiębiorców, ect. a nie o jakiś motłoch czy proletariat. Prawica to opcja burżuazyjna.
@HollyMolly
Wskazuje na to wypowiedź o uwalnianiu gruntów państwowych chociażby.
Typowo, podkreślam typowo, ale to typowo k0nfiarska nowomowa. O "uwalnianiu".
Prywatyzacja to nie jest uwalnianie kucu.
Konfa wszędzie wplata "wolność" jako chwyta marketingowy. Podobnie jak "interes narodowy". Brakuje tylko jeszcze żebyś nam napisał że jest jeszcze przecież dom, grill i dwa samochody i żebyśmy to w końcu zauważyli a nie gadali tylko o antysemityzmie i że wcale a wcale nie jesteś konfiarzem!
Potem zastanów się czy przypadkiem nie chciałem pokazać spójności postulatu z "programem" konfy. Które pomysły oceniłem pozytywnie?
Deregulację, "uwalnianie" (czyli prywatyzację - zastosowałeś tutaj sekciarską konfederacką nowomowę), oceniłeś pozytywynie screeny Bosaka które wkleiłeś, zastosowałeś również konfiarski bełkot: "zostawienia niektórych spraw obywatelom i konusumentom" - który ma przedstawiać w w pozytywnym świetle postulaty Konfederacji, mają się one dobrze kojarzyć. Innymi słowy - powtarzasz k0nfiarską propagandę.
Jesteś kucem.
Pomogłem?
@Matkojebca_Jones "To są twoje korwinizmy. Pozytywne podejście do deregulacji, oraz "zostawienia niektórych spraw obywatelom i konusumentom" Jest to jakże zajebiście korwinistyczne pierdolenie. Wyróżnienie "konsumentom" oraz postawienie "obywateli" w kontrze do państwa (notabene PO to też libk i ten pierwiastek korwinizmu też mają).
Doczytałem do tego miejsca, nie będę cię ścigał po orbicie bo odlatujesz.
Napiszę trochę wolniej: "(...)chciałem pokazać spójności postulatu z "programem" konfy". Mam używać do tego retoryki ludowców? Jak Zandberg będzie chciał, żeby państwo każdemu kupiło mieszkanie, a ja napiszę np. że to nie zmowa z firmami budowlanymi tylko chęć zapewnienia podstawowych warunków życia to zostanę razemowcem? Czy ja tu coś ocenię? Nie można mieć zdolności do wczuwania się w kogoś innego, nawet o odmiennych poglądach? Można. Mogę nawet wczuć się w Bosaka.
Zostawię cię teraz, nie będę przeszkadzał w tropieniu kucy. Uważaj, są tuż za rogiem!
@HollyMolly Tylko co z tego że jego pierdolenie jest zgodne z programem k0nfy?
To przecież oczywiste, mówimy o Bosaku. My wiemy że to konfiarz, nic nie 'zauważyłeś" ani nie polemizujesz z niczym (nikt nie zaprzeczył przecież).
W prawdzie zdarza się często konfiarzom mówić rzeczy sprzeczne z ich własnym programem (którego lubią zapominać, zmieniać...) ale tutaj przecież nikt go o to nie posądza.
Nie można mieć zdolności do wczuwania się w kogoś innego, nawet o odmiennych poglądach? Można. Mogę nawet wczuć się w Bosaka.
"Ja tylko wczuwam się w rolę konfederaty" xD
Ty nim jesteś łosiu. To twoje poglądy.
Prezentujesz sobą k0nfiaryzm = jesteś k0nfiarzem.
Panie Areczku mieszkania są dla zarządu dla ciebie jest mikrokawalerka gdzie będziesz żył jak robak."
"No ale dla prawaka rynek > potrzeby ludzi.(a naprawdę interes przedsiębiorców, bo to ich interes zawsze kryje się pod pitoleniem o rynku, czy nawet narodzie itp)"
Wtem:
"W prawdzie zdarza się często konfiarzom mówić rzeczy sprzeczne z ich własnym programem (którego lubią zapominać, zmieniać...) ale tutaj przecież nikt go o to nie posądza.
Kurwa,za prl byly kawalerki ponizej 20 metrow i to jest jebany skandal zyc w takich warunkach.
25 metrow to jest jebane minimum do w miare normalnego funkcjonowania.
Taka kawalerka to idealne mieszkanie dla kogos w wieku studenckim i to tez na pare lat tylko.
@jajkosadzone cala kawalerka mniejsza od mojego salonu zapewne w cenie mojego domu
@Pirazy bo po zwyczajny chleb nie chcemy jeździć autem i tracić pół godziny
@viollu ale przecież konfiarze nie chcą miast 15miutowych, chcą jechać w korku po chleb godzinę i nikt im na nie zabraniać używania samochodu
@viollu ja mam sklep pod samym nosem kolego a do centrum miasta dojezdzam w 15-20 min samochodem, 11 minut pociagiem (a stacje mam 4 minuty piechota od domu). Widze ze wyobrazenie o mniejszych miejscowosciach masz iscie warszawskie
Ja mam receptę dla Bosaka na idiotycznego koncepcje:
Wez się, chłopczyku, do porządnej i uczciwej roboty, bo widać, że dnia w życiu nie przepracowałeś.
#jebackonfe
@jiim Nieprawda! Pracował jako instruktor windsurfingu!
Przez tydzień w 2017
Przyszły minister. Bez teki oczywiście
Podły limit 25m², trzeba więcej wolnego rynku jak będzie więcej mieszkań 18m² to będzie lepiej.
@Pirazy
Bo zycie w duzym miescie to perspektywy rozwoju i normalnego zycia?
-najlepsze uniwersytety- tylko w najwiekszych miastach
-najwiecej atrakcji kulturalnych- tylko w miastach wojewodzkich
-najlepsze miejsca pracy i mozliwosc rozwoju biznesu- w duzym miescie
-brak koniecznosci posiadania samochodu- tylko w miastach wojewodzkich
Sorry,ja w mieszkaniu tylko spie,wiec po co mi duzy salon i ogrod z ktorgo nie mam kiedy korzystac?
Zycie w malym miescie czy na wsi to jest smierdzaca chujnia
Kupę możesz robić w firmie a myć się w balii więc po co ci łazienka? Jadasz na mieście więc i kuchnia niepotrzebna. Można też w dużym mieście mieć rozrywki (kino/teatr/koncerty) pod nosem więc i salon niepotrzebny. Patrz jak można ograniczyć koszty. Do tego jakby dobrze zakombinować to i mieszkanie niepotrzebne. Za komuny takie miejsca z łóżkiem nazywały się hotelami robotniczymi i ludzie żyli i pracowali. Fajnie nie?
@jajkosadzone zycie w duzym miescie to smierdzaca chujnia. Tlumy ludzi goniace na kazdym kroku. Ciagly halas. Znikome ilosci terenow zielonych. Negatywny wplyw na zdrowie fizyczne i psychiczne. Dla wiekszosci osob ta "lepsza praca" oznacza po prostu pokrycie wiekszych kosztow zycia w miescie.
Urodzilem sie i zylem w miescie wojewodzkim przez blisko 30 lat. Mam dosc. Kiedys myslalem, ze Twoje argumenty sa sluszne dlatego jak kupowalem dom to blisko tegoz miasta. Wystarczyło chwilę (więcej niż 1-2tyg wakacje kilka razy do roku) odetchnąć od tego zgiełku, żeby zrozumieć jak niszczący wpływ ma miasto.
@jajkosadzone wlasnie napisales ze nie mialbys kiedy korzystac z ogrodu i urokow domu to kto ma chujowe zycie? Ja zyjac na wysokim poziomie, majac dom, 2 samochody, motocykl i jezdzac sobie na najlepsze koncerty, do kin, teatrow, centrow handlowych 20 min do miasta powiatowego a 1.5 godz do miasta wojewodzkiego czy ty pierdolac trzy po trzy o rozwoju a w rzeczywistosci zyjac jak robak, a do roboty jezdzac smierdzacym zbiorkomem?
@mortt ja niebawidze duzych miast w pierdolonym wroclawiu wyjscie do lidla to 40-50 minut stracone, pomimo tego ze byl po drugiej stronie ulicy.
15 minut zmarnowane na swiatlach
10 minut na zakupy
25-35 minut w jebanej kolejce bo zawsze zabity pod korek
I to wycieczka piesza,
W swoim miescie powiatowym mam do lidla 2x dalej a zakupy ogarniam w 20 minut licząc od drzwi do drzwi
I tak jest kurwa ze wszystkim jebac duze miasta
@mortt
Zycie w duzym miescie to:
Multum parkow
Multum miejsc kultury
Miejsc gdzie masz cisze i spokoj nie brakuje
A w malym miescie: jestes ciaglym tematem plotek,chujowa praca chyba ze jestes powiazany z lokalna wladza albo centralna,zakaz sprzedazy alkoholu po 23, obgadywany w niedziele w kosciole( i znowu wracamy do punktu 1),fatalna mentalnosc mieszkancow(w duzym miescie jestes anonimowy,co plus), mnóstwo starych dziadow,zero miejsc rozwoju kulturalnego.
Mieszkam aktualnie w takim miescie i never kurwa again.
Mam nadzieje uciec z tego piekla jak najszybciej
A wakacje sa niezalezne od miejsca zamieszkania,mieszkajac w wawie tez mozesz miec kilka razy w roku wakacje.
@jajkosadzone
-
Po co mi parki w mieście, skoro mam las naprzeciwko?
-
Do miejsc kultury nie uczęszczam codziennie - zawsze mogę dojechać.
-
Mam spokój i cisze 24/7
-
Plotki? Pfffff, niech sobie plotkują. w dużym mieście tak samo pewnie będą plotkować w bloku.
-
Pracę można mieć zdalną, albo w innym mieście. Zmyśalsz znowu.
-
Obgadywanie w niedziele w kościele to raczej domena absolutnie małych wsi, a nie miast.
-
Mentalność mieszkańców blokowisk jest chyba najgorsza.
Twoje argumenty to inwalidzi. Jak zwykle.
Ja uciekłem z dużego miasta wojewódzkiego, bo zgiełk i hałas są wkurzające. I to, że miałem do teatru nieco bliżej nic nie zmienia. Ba, teraz mam 15-20 minut autem do teatru w centrum tego miasta. Koledzy z obrzeży jadą nawet 35-40 minut.
@jajkosadzone och a ja nie mowie o malym miescie tylko o wsi. Male miasto to mix duzego gdzie czesc wad jest powiekszona a czesc pomniejszona. Wakacje podalem jako argument nie wystarczajacy na zrozumienie jak bardzo gnoi czlowieka miasto, ze nawet czeste nie wystarcza.
Co mnie obchodzi co o mnie mowia we wsi czy w kosciele? Historie ktore mi sasiad opowiadal sa w najlepszym wypadku smieszne, zwykle nudne.
Mysle tez, ze duzo zalezy czym dla Ciebie jest rozwoj kultutalny. Nas np. nie jara chodzenie 4 razy w tygodniu do teatru czy filharmonii, a raz na jakis czas mozna sie wybrac na wycieczke. Zona jara sie historia sztuki, odebrala w tym kierunku wyksztalcenie, ciezko w jednym miescie to kultywowac. To oczywiscie przyklad. Mysle, ze kazdy potrzebuje czego innego.
@Tichy
Wszystko mozna sprowadzic do absurdu,ale dobrze wiesz,ze robisz z siebie glupka.
Przepisy reguluja( i slusznie) co moze byc mieszkaniem i co musi miec: jest to salon,kuchnia,przedpokoj i wc.
A 25 metrow to jest naprawde niezbedne minimum do zycia dla jednej osoby w wieku studenckim( tak samo jak wysokosc sufitu na 2,5 metra wysokosci).
Ale lepiej sprowadzic sprawe do absurdu i hehe kiedys spalo sie w lepiance z gowna i bylo dobrze
Przecież to ty tak piszesz. Uważasz że metropolia zapewni ci dostęp do wszystkiego co jest potrzebne do rozwoju i funkcjonowania w społeczeństwie kosztem np własnej przestrzeni. Pociągnąłem tylko twój tok rozumowania. 25 m kw. to przestrzeń w której nie można nawet 'trzasnąć drzwiami' nie mówiąc o zachowaniu należytej higieny psychicznej. W blokowisku z wydzieloną klatką jesteś otoczony zewsząd ludźmi bez prywatności bez poczucia bycia u siebie. Tłumaczenie sobie że ja tu tylko śpię jest tylko próbą zagłuszenia braku poczucia własnego 'ja' i własnego otoczenia. Mam w tej kwestii kilka doświadczeń. Urodziłem się i mieszkałem w dużym mieście ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Tych ostatnich nie ma dla mnie za wiele. Ciągoty do MMM w mojej opinii mają ludzie którzy nie rozumieją mechanizmu więzi społecznych i wydaje im się że poprzez emigrację do metropolii utworzą sieć kontaktów w której będą funkcjonować w sposób projektowany przez aparat marketingu kosztem poczucia własnego ja i przestrzeni w której funkcjonuje jako 'ja'. Nie ma człowieka który dobrowolnie zrzeka się swojej samodzielności bytowania i strefy prywatnej są tylko ludzie przekupieni wizjami szerokich kontaktów łatwego dostępu do rozrywki i przynależności (w polskim wydaniu wyższości) do elitarnego klubu ludzi z miasta. Jest to ułuda bo np. sieć kontaktów pozostaje zawsze taka sama (taka bajka o milionie znajomych na FB) wyższe zarobki nie kompensują problemu wyższych kosztów życia a już kompletnym absurdem jest cieszenie się mieszkaniem o powierzchni 25 m kw. No ale jak kto woli. Trzeba jedynie zauważyć i przemyśleć podstawowe kwestie: czy koszt dobrostanu psychicznego nie jest za wysoki? Czy po wypaleniu się szerokiego grona znajomych (a tak się stanie bo takie są prawa psychologii społecznej) nie pozostanie tylko ta kawalerka w której nie sposób funkcjonować? Czy koszty zdobycia 25 m kw nie odbiją się na naszej wolności materialnej i swobodzie wyboru pracy/kariery? Czy wreszcie jesteśmy gotowi na sprostanie wszystkim zagrożeniom związanym z funkcjonowaniem bezładnej masy miejskiej? Pytania można mnożyć w nieskończoność ale z faktu że się pojawiają można wnioskować że mieszkania o powierzchni 25 m kw to nie jest dobre rozwiązanie dla przeciętnego obywatela.
@mortt
O nie,na wsi nie.
Za takie plotki mojemu znajomkowi porwali w ramach "lekcji" dziecko.
I nie byly to jakies gangusy tylko dalsi sasiedzi...
Bo mieli czelnosc nie chodzić do kosciola i nie obgadywali konkretnych osob...
Masz troche lepiej niz inni? Nie martw sie,jezeli nie jestes ugadany z lokalna wladza to predzej czy pozniej będziesz nękany przez reszte i zupelnie przypadkowo porysuja auto albo wybija szybe w oknie.
@jajkosadzone mam lepiej niz inni i nie spotyka mnie nic takiego. Nie znam tez nikogo kogo by spotykalo. Moi tesciowie zyja na wsi (takiej prawdziwej, sami rolnicy, najblizsze miasteczko 40km, miasto ze 100km) cale zycie i od jakiegos juz czasu tez zyja lepiej niz wiekszosc. Nic takiego ich nie spotyka. Paru ludzi sie obrazilo i tyle. Wielkie mecyje. Natomiast w miescie wojewodzkim - zniszczono mi samochod kilkukrotnie, zostalem napadniety nie raz.
@le_Roi_des_fous idiota?
@Utylizejszyn akurat tutaj ma rację. Ta ustawa tylko przeszkdza. Jak chcesz kupić mieszkanie 20m2 to i tak je kupisz tylko za każdy metr zapłacisz więcej bo płacisz większy VAT.
Obecna ustawa jest taka, ze mieszkania poniżej 25m2 i tak się buduje, one się i tak sprzedają tylko zwykły szarak na tym traci bo płaci ogromny VAT.
>W świetle obowiązujących przepisów prawa, mieszkanie powinno mieć przynajmniej 25 m2 powierzchni użytkowej. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zmiany w przepisach dyktuje pogorszeniem się warunków i standardów życia Polaków oraz znaczącym odbieganiem powierzchni mieszkaniowej lokali od standardów europejskich. Oznacza to, iż lokali o powierzchni poniżej 25 m2 nie można sprzedawać jako lokali mieszkalnych.
I bardzo k**wa dobrze, a każdy kradnący przestrzeń miejską na kurniki deweloperskie powinien dostać linijką po łapach, a inwestycja powinna zostać zburzona na jego koszt.
Nie wiem, można próbować robić aglomeracje, np Rzeszów rozbudowuje kolej aglomeracyjną, by ludzie pracujący tam mogli żyć sobie w swoim spoko domkach w okolicznych miasteczkach "płacąc" tylko kosztem dojazdu pociungiem, ale to chyba zbyt duża ekstrawagancja i p0lak powinien się gnieździć w klitce, wkrótce wielkości celi w Skandynawii, a reszta 'żondżądzych' będzie się dziwić, czemu na 18m^2 się ten p0lak nie rozmnarza i chyba trzeba jeszcze więcej osób z Azji sprowadzać.
@TRPEnjoyer byłem w Turcji to przewodnik, taki turecki Janusz, cisnął z nas słusznie bekę, mówiąc że on ma tyle miejsca dla koguta w kurniku co Polacy w swoich mieszkaniach xd
@TRPEnjoyer W sumie czym różni się mikrokawalerka 20 m2 od sytuacji jaka jest teraz "inwestor" kupuje mieszkanie w kamienicy 100 m2, kuchnie przenosi do korytarza, żeby zwiększyć powierzchnię wynajmu. Przeznacza na łazienkę + kuchnio korytarz 20 m2, a pozostałe 80m2 dzieli na 5 pokoi po 16m2 czasem stawiając ściankę działową w połowie okna albo w połowie kaloryfera. Przecież te 5 osób, które to wynajmują wcale nie mieszkają w lepszych warunkach mają 16m dla siebie a części wspólnej nie można traktować jako przedłużenie ich mieszkania bo to część wspólna.
@le_Roi_des_fous Zaraz, chwila moment, bo coś przegapiłam. Każdego będzie stać na dom, dwa auta i grilla, to po co komuś jakieś mikrokawalerki?
gdzie jakiś rozsadny komentarz, który przypomina że do kupowania tych mikrokawalerek nikt nabywców nie zmusza?
ja rozumiem presję ekonomiczną, ale przecież nakaz budowania 100 m2 minimum nie poprawi sytuacji, tak samo jak nakaz budowania większych niż 25 m2.
gdybym bardzo chciał mieć mieszkanie na własniść to lepsza taka mikrokawalerka niż mieszkanie z rodzicami
@karolStanczyk nie będzie bo większość komentujących to mieszkaniosceptycy, których nie stać na zakup żadnego. Jest więcej kwestii do rozwiązania na rynku mieszkaniowym, a nie to, że mieszkania zaczynają się od 25 metrów. Patologia jest ogromna. Tylko oczywiście nie ma z kim dyskutować bo Cię zakrzyczą.
@karolStanczyk zmusza ich sytuacja i to że nie ma innych alternatyw. Gnicie z rodzicami, zadłużenie się na takie gówno, gnicie w małym mieście bez perspektyw (ale z tańszymi mieszkaniami), albo emigracja. A jak ktoś chce dodać jedną sensowną alternatywę do tego zestawu (tanie mieszkania na wynajem) to UGA BUGA KOMUNIS MAO STALIN LENIN! Chociaż to nawet z punktu widzenia wolnorynkowego i przedsiębiorców ma sens, bo ludzie byliby dużo bardziej mobilni.
Bo co z tego, że teraz kupisz mieszkanie na kredyt, jak potem dostaniesz ofertę pracy gdzie indziej i się szybko nie wyprowadzisz. Albo wyprowadzisz ale mieszkanie będzie bez sensu stało puste dopóki nie minie czas po którym można sprzedać bez podatku. xD
Takie komentarze jak twój, o tym jak to dwie równoważne strony, których nikt do niczego nie zmusza, tylko dobrowolnie się na wszystko zgadzają, są śmieszne i oderwane od rzeczywistości. Czy to w temacie mieszkań czy np. umów o pracę.
@karolStanczyk mikrokawalerki tzn. lokale usługowe są aktualnie kupowane pod wynajem i nikt tego nawet nie reguluje i nie sprawdza
Ja bym nie wolała mikrokawalerki od mieszkania z rodzicami - jak masz spoko rodziców, duży dom, czy nawet pokój w mieszkaniu duży to jest to lepsze niż mikrokawalerka. W mikrokawalerce nawet dziewczyny nie zaprosisz, tzn. zaprosić możesz, ale jak będzie jakaś głośniejsza to wszyscy sąsiedzi będą was słyszeć
@le_Roi_des_fous kolezanka mi ostatnio opowiadala, ze mieszka w lokalu uslugowym (wynajmuje) i nie byla tego swiadoma. Bosak jest oderwany od rzeczywistosci.
@le_Roi_des_fous Czytaj ze zrozumieniem - oni nie chcą zabronić specjalną ustawą - chcesz duże - budujesz duże, kupujesz duże - chcesz małe - masz możliwość kupienia małego.
@imie-nazwisko xD chcesz duże? Proszę bardzo, ale po co deweloper miałby w ogóle takie budować skoro zamiast 1 mieszkania 100 metrów może zrobić 10 mieszkań po 10 metrów? Podziwiam jak konfiarze wszystko chcą rozwiązać na zasadzie Pobożnego życzenia
@imie-nazwisko Bzdura. Przy rządach konfy ludzie nie będą kupować tego co chcą, tylko to na co ich stać. Czyli jeszcze mniej niż obecnie.
Ponadto k0nfederacja chce państwowo usankcjonować brednie deweloperów, typu że klitka 8m2 to jest mieszkanie.
Państwo k0nfiarskie ma też przymknąć oko na zło jakie się dzieje konfiarze jednym ruchem ręki zmienią statystyki, nagle zacznie sprzedawać się więcej "mieszkań", i k0nfiarze ogłoszą swój sukces.
A wie ktoś dlaczego obecnie nie robi się mieszań "z dwoma wejściami"? Kupujesz mieszkanie 30 m2, z dwiema łazienkami, zamurowujesz przejście i masz dwie mikrokawalerki po 15 m2. Za to często spotyka się dwa duże mieszkania połączone w jedno. Dwa razy nawet budowali "dwa" mieszkania przedzielone gipsokartonem, żeby po zakupie gipsokarton usunać - po co???
Zaloguj się aby komentować