Nie są to zniszczenia, ale głównie przenoszenie rzeczy z miejsca na miejsce.
A to komuś bramkę wyciągnęli i wrzucili do rowu, znak przenieśli 200 metrów dalej, przyczepkę porzucili w parowie, odwrócili tojtoj do góry nogami.
Jak pisałem, nie powoduje to kosztów finansowych(zazwyczaj), oprócz konieczności przeniesienia wszystkich brakujących rzeczy.
Zazwyczaj miało to miejsce jedynie w okolicach poniedziałku wielkanocnego, jednak dzisiaj(choć dopiero 21 a o 19 wszystko było w porządku) i wczoraj takie akcje znowu miały miejsce. Przez 2/3 lata był spokój, bo stara gwardia od tych głupot poszła do roboty i to wybiło im takie głupie pomysły, jednak jak widać pojawiły się nowe siły
Obecne kamery nie łapią drogi, przy której te rzeczy się dzieją(planuję zakup kamer z widokiem na drogę ale to dopiero pewnie w kolejnym roku i musi to być kamera skryta - bez tych widocznych czerwonych ledów w nocy, jednak i tak pewnie twarzy by nie złapało, bo łażą zakryci).
Policji raczej nikt nie wzywa, bo szkodliwość jest minimalna i nikt nikogo za rękę nie złapał.
Macie jakieś porady jak z takimi goścmi się rozprawić?
#dom
#wandalizm