Od listopada zeszłego roku ćwiczę na siłowni i mam umowę na rok, jednak zastanawiam się czy nie zrezygnować wcześniej bo szkoda mi kasy i nie cierpię tego. #hejtokoksy

Zrezygnować wcześniej czy wytrzymać do końca?

52 Głosów
Modrak

Nie rezygnuj. Najwyżej dawaj z siebie 30%, ale zawsze lepiej trochę ruchu niż gnić przed kompem. Nie musisz koksować, ale formę warto trzymać.

Dudleus

@Modrak tylko ja nie mam żadnej formy xD ważę więciej bo zajadam frustrację i przez większą wagę gorzej wyglądam, ale za to dziwgam coraz mniej. Ogólnie zauważyłem spadek siły bo taka samą pracą, którą wykonywałem rok temu była dla mnie mniej męcząca niż teraz.


Nie stać mnie na suplementy, trenera, dobre jedzenie, dietę ( ale to chyba trener rozpisze) to bez tego nie będę miał postępów. A samemu zawsze będą się mnie ludzie w temacie czepiali, że wszystko źle robię


Stwierdziłem że wolę z spokojniejszą głową umrzeć przed 30 z otyłości

Aya

@Dudleus To zapraszamy na tag #sztafeta. Bez kosztów i może spodoba się bardziej niż silka.

Dudleus

@Aya próbowałem kiedyś biegać, ale też nie wkręciło mnie

nobodys

@Dudleus Skoro nie masz z tego satysfakcji oraz jakiejkolwiek motywacji to zrezygnować.


Chodzenie na siłownię wiąże się z dyscypliną, a suple i trener to tylko dodatki które nie są potrzebne. Dobra dieta nie jest droga, chociaż jest takie dziwne przekonanie.


Ogólnie ja tu widzę wiele wymówek, ale faktycznie jeżeli nie chcesz o siebie zadbać to w jakim celu ktoś by miał Ciebie przekonywać do siłowni albo jakiejkolwiek fizycznej aktywności.

Dudleus

@nobodys jedyną motywacją było, że wszyscy inni to robią dzięki czemu są silni mają piękne sylwetki, głowa odpoczywa, nauka dyscypliny przekładająca się na sukcesy zawodowe, lepsze zdrowie, brak otyłości itp.


Zawsze wyglądało u mnie to tak: wieczorem przed " jutro muszę iść na siłownię bo inaczej będę gruby i nic nie osiągne i tylko wymówki mam", wstaje rano " eh zaraz muszę iść tylko zjem śniadanie" pakuje się i idę, na siłowni przykro mi się robi bo nie zbliżyłem się ani trochę do innych. Po powrocie do domu nie mam na nic siły i tylko leżę.


Jak się nauczyć dyscypliny?


To jak nie mieć wymówek? Całe moje życie wszyscy wiedzą wszystko lepiej i mi mówią, że jestem leniem mam wymówki. Wiadomo gdybym tylko chciał i się przyłożył to byłbym miliarderem, miał 10%BF, setki kobiet. A tak co całe życie jestem piepszonym nieudacznikiem z wymówkami.

nobodys

@Dudleus To jest trudny temat i ciężko jest doradzić co w 100% pomoże żeby mieć satysfakcję z życia. Ja oczywiście nie chciałem Ciebie urazić, po prostu wiem, że przykładowo na siłownię nie chodzi się dlatego, że jest zawsze fajnie, tylko ma się w głowie jakiś konkretny cel. Nie można się też w pełni fiksować na punkcie siłowni, bo to tylko dodatek który ma nam pomagać a nie przytłaczać (np. dodatkowo psychicznie).

pluszowy_zergling

@Dudleus Ja mykam regularnie na zajęcia grupowe, obczaiłem kilku mega instruktorów i dają fajny wycisk + ewidentnie są efekty. Może nie każdy lubi samemu targać stal Zajęć grupowych przeważnie jest do wyboru od groma, "sztangi" oraz treningi "hiit" czy też "kalistenika" albo "trxy i kettle" to całkiem spoko opcje dla facetów moim zdaniem. Nawet te Les Millsy można porządnie sobie zorganizować, przy odpowiednim obciążeniu można sobie spokojnie rozwijać siłę.

Dudleus

@pluszowy_zergling z grupowych jedynie joga mi się podobała i na niej byłem, ale miałem zmieniony plan zajęć tak, że nie dałem rady chodzić. Na inne nie chciało mi się chodzić, oraz były popołudniu a ja przed południem wolałem chodzić. Grupowych rzeczy nigdy nie lubiłem bo nie potrafię się odnaleźć w grupie i przyzwyczaiłem się do robienia samemu

pluszowy_zergling

@Dudleus Rozumiem, jak lubisz Jogę, to jeszcze zobacz może, czy nie masz w okolicy takich fajnych zajęć jak: "Tai chi", "Body Art", "Qigong". - Mi bardzo się spodobał "Body Art', dla mnie to jest ultra wyciszająca gimnastyka, która poprawia zakresy ruchu, taka rehabilitacja i wejście w tryb zen, po takich zajęciach się człowiekowi chce napierdzielać kaemy na rowerze/z kijami/biegankiem ^_^

Dudleus

@pluszowy_zergling nie mam i nie stać mnie na dodatkowe zajęcia

tymon

Darmowe siłownie na powietrzu.

e977a49f-c342-439a-99d1-f8165d5c8ac4
Dudleus

@tymon jaką formę na nich zrobię?

Dudleus

@pluszowy_zergling po 3 latach zobaczę pierwszy progres?

pluszowy_zergling

@Dudleus Nie, progres ciągły, po 3 latach uznałem, że warto dodać sobie ciężary, bo wzorce ruchu opanowane, mobilność jest, można troszkę siły

Enzo

@Dudleus Ja nie byłem na siłowni od początku covida i mam bardzo dobrą formę jak na mnie, jedną z lepszych w życiu.

Ćwiczę kalistenikę na zewnątrz, biegam a w domu mam hantle i sztangę na których ćwiczę partie które trudno zrobić na zewnątrz. Tylko u mnie jest ostra dyscyplina i bardzo świadomie się odżywiam. Ogólnie jak chce się trenować to nie trzeba wydawać pieniędzy tylko mieć chęci.

Może poszukaj innego sportu a jeśli zależy ci tylko na niebyciu grubym to i tak najważniejszy jest ujemny bilans kaloryczny do twojego zapotrzebowania.

Z dobrą dietą to mógłbyś nawet długie i szybkie marsze robić po parku i byś chudł, nie trzeba się wcale katować jak ktoś nie lubi.

Dudleus

@Enzo to jak mieć tę ostrą dyscyplinę i chęci? Mi zależy na: wszyscy inni to robią dzięki czemu są silni mają piękne sylwetki, głowa odpoczywa, nauka dyscypliny przekładająca się na sukcesy zawodowe, lepsze zdrowie, brak otyłości itp.


Jak się szuka innego sportu?


Na dobrą dietę mnie nie stać bo zarabiam minimalną krajową i zapowiada się, że całe życie tak będę. Bez postępów sportowych i nabycia dyscypliny nie ma sukcesów zawodowych

Enzo

@Dudleus "to jak mieć tę ostrą dyscyplinę i chęci? Mi zależy na: wszyscy inni to robią dzięki czemu są silni mają piękne sylwetki, głowa odpoczywa, nauka dyscypliny przekładająca się na sukcesy zawodowe, lepsze zdrowie, brak otyłości itp."


Ciężko mi powiedzieć jak mieć taką motywację i dyscyplinę. Ja od zawsze lubiłem sport, praktycznie każda dyscyplina sprawia mi przyjemność. Nie mogę się doczekać kiedy zrobię następny trening. Dyscyplina wyrobiła się sama aby mieć lepsze efekty. Dobry wygląd to efekt uboczny, ja to robię przede wszystkim dla siebie i lubię bić własne rekordy. Szczerze mówiąc ostre treningi wcale nie są takie zdrowe. Najzdrowiej jest robić regularne marsze czy marszobiegi aby nie obciążać tak stawów i układu nerwowego oraz dobrze się odżywiać. Ja po swoich treningach dochodzę do siebie pół dnia i czasem ciężko to łączyć z pracą.


"Jak się szuka innego sportu?"


Próbujesz po kolei różne dyscypliny. Jak chcesz tanio to rower, marszobieg, bieg, pływanie. Czasem dobre są zajęcia grupowe bo lepiej motywują.


"Na dobrą dietę mnie nie stać bo zarabiam minimalną krajową"


Przyzwoita dieta nie musi być droga. Trzeba mniej więcej zapoznać się z zasadami zdrowego odżywiania.

Kasz gryczana, jaglana, ryż basmati nie są drogie. Warzywa w sezonie też nie. Jest dużo promocji na różne mięsa jak pierś z kurczaka, wołowinę, ryby, jaja. Ja mam w zamrażarce dużo mięs z promki i tylko wyciągam jak robię obiad. Ważne jest żeby jeść posiłki zbilansowane czyli żeby były węglowodany, białko i tłuszcz a nie że np. zjesz makaron z truskawami i śmietaną czyli spożywasz praktycznie same węgle w takim posiłku.

Do odżywiania polecam rady Michała Karmowskiego. Później nie musisz już sprawdzać czy coś jest dobre bo znasz już bazę produktów i na nich opierasz swoją dietę.

Dudleus

@Enzo  >Próbujesz po kolei różne dyscypliny. Jak chcesz tanio to rower, marszobieg, bieg, pływanie. Czasem dobre są zajęcia grupowe bo lepiej motywują.


Jak długo trzeba próbować by się podobało? Nie mam roweru, próbowałem biegać i znudziło mi się, pływałem częściej w podstawówce bo mieliśmy basen. Nie lubię zajęć grupowych bo nie potrafię się odnaleźć w grupie.


Nie mam miejsca w zamrażarce na zapasy. Od węgli tylko się tyje. Też nie lubię tego wpiepszania na siłę, że muszę że 200g białka bo inaczej się zesram a nie coś zrobię

Zaloguj się aby komentować