Więc czemu Kanada i USA? - Bo nie muszę praktycznie NIC by tam sprzedawać, choć trzeba brać na klatę że wysyłka lepiej by była za darmo, więc swoje rzeczy trzeba odpowiednio wycenić bo łatwo stracić.
Z formalności które trzeba zrobić przed sprzedażą:
-
Uruchamiam sklep, w moim przypadku padło na ETSY.COM, głównie za sprawą zaufania klientów do niego i relatywnie niskiej prowizji sprzedaży.
-
w międzyczasie nadaję nr. Eori (opisy brzmią skomplikowanie, ale finalnie 2h reserchu, 1h wypełniania papierologii i czekanie tygodnia na nadanie numeru)
-
Sprawdzam nr. taryfy celnej by odpowiadała moim rzeczom (na szczęście nie mam metali szlachetnych i jest dość prosto)
-
Wybieram firmę kurierską (u mnie Fedex i UPS) i patrzę jak wyglądają u nich procedury - generalnie nic trudnego choć nie jest to Inpost
Pierwsza wysyłka i wypełnienie wszystkich tabelek zajęło mi ok 1.5h bo narobiłem błędów. Ale za drugim razem 20 min i załatwione. Do paczki trzeba przyczepić osobno 3x fakturę, pełnomocnictwa celne i ogólnie dokumenty które przewoźnicy przygotowują praktycznie za Ciebie.
-
Etsy pobiera prowizję od sprzedaży ok 11% i trochę centów za wystawienie przedmiotu.
I TO TYLE. W zasadzie największy problem jest na początku gdy trochę błądzi się we mgle jeśli chodzi o tematy celne, taryfy i eori. Druga wysyłka to dużo mniejszy stres, trzecia to już zapewne przyjemność
A co jeśli chciałbym wysłać ten sam towar do UE, w końcu mamy swój sklep największym portalu rękodzielniczym, więc otwórzmy się na CAŁĄ UNIĘ!
Wpada klient z Niemiec, Elias chce kupić mój wisiorek za 200 euro. Przed sprzedażą i wystawieniem faktury muszę na szybko zarejestrować się w niemieckim systemie LUCID czyli obiegu opakowań. Rejestracja jest za darmo, ale już licencja na recykling moich opakowań przez wybraną firmę darmowy nie jest. Muszę zapłacić łącznie ok 100-180 euro jeśli wprowadzam karton. Ale skoro moje skrzyneczki są ze sklejki, do tego wypełniane mchem... jest problem.
Muszę zadzwonić do firmy i dowiedzieć się, że ciężko będzie z recyklingiem i umową, odpowiedzi od razu nie mam, szacunkowo 250-300euro na rok.
OK, więc jednak karton, nie pudełeczka z drewna, trudno. Odliczając prowizję i wysyłkę którą opłacam ja, już jestem na pierwszym przedmiocie -20euro, ale odbębniam sukces, MOŻE SIĘ NIE UDAŁO ALE PRZYNAJMNIEJ SĄ STRATY.
Wpada klient z Francji. Claire upodobała sobie tryt który wystawiłem za 220 euro, ale tak samo jak w poprzednim przypadku, skoro trafił mi się pierwszy klient z Francji i będę wprowadzać na ich rynek jakieś opakowania, muszę zarejestrować się w ich systemie LEKO Organisme, czyli odpowiednik LUCID i BDO. Pani z urzędu francuskiego załamuje ręce gdy opowiadam, że moje skrzyneczki są zrobione ze sklejki, papieru czarnego pakownego i mchu jako wypełniacza. NIE WIE CO ZROBIĆ i zostawia mnie z tym rozłączając się xD
I wiecie co? Wpadł też klient z Łotwy, ale jego też zblokowałem bo już nie miałem siły sprawdzać co muszę zrobić by móc sprzedać swoje ręcznie zrobione rzeczy, zamknięte w skrzyneczce którą też sam zrobiłem (już nie ze sklejki tylko z sosny żeby nie było problemów xD), wypełnioną żywym mchem którego może i nie zrobiłem, ale za to jest bardziej naturalny niż folia.
Chciałem to obejść - mam ploter, setki kartonów z odzysku i może zrobię tak, że opakowania będą z recycklingu? WIecie, biorę kartony praktycznie ze śmietnika, wycinam z nich kartoniki i voila - mamy ładny mały kartonik z odzysku.
Ale tak się nie da. Ani Polska Pani Urzędnik (PPU) ani Niemiecki Pan Ciul (NPC) ani Francusky Urząd Cały Kompany (FUCK) nie przewidział takiej możliwości, nawet jeśli to 100% recyckling, wprowadzam opakowanie? No to należy się pieniądz.
Dlatego wysyłam do Stanów i Kanady - bo nie muszę nic. Nie muszę martwić się z szacowaniem ile opakowań mogę wprowadzić w danym roku, nie martwię się, że we Francji może być potencjalny problem z papierologią bo stworzyłem obraz na starym dywanie i nie wiadomo z jakiego jest materiału.
Wpada Gary, kupuje ode mnie wisiorek za 200 euro na który mnie jako jego twórcę ni cholery nie stać w tej cenie, płacę ok. 25-30euro za wysyłkę do USA, prowizję 24 euro z Etsy i jakieś 2e za przewalutowanie - finalnie zostaje mi jakieś 145-150euro które w zręczny sposób opodatkuje mi Polska, ale co muszę zapłacę z uśmiechem bo nawet gdy odliczę materiały i policzę swój czas jak minimalna krajowa zostaje mi ok 350zł czystego zysku którym podzielę się chętnie z Państwem bo to i tak rekordy jeśli chodzi o ceny moich rzeczy. Przyznam, że przez długi czas bałem się w ogóle pokazywać nowy sklep właśnie ze względu na ceny, bo sam widząc kwoty 800-1000zł twierdzę, że to nierealne że ktoś chce w ogóle kupić tryt w tej cenie. A później dochodzi do mnie, że dla amerykanina wydanie 200 dolarów, to trochę jak dla nas 250zł. A później przypominam sobie, że znowu otarłem się o bankruta, po raz trzeci w przeciągu 7 lat działalności i stwierdzam głośno "a walić to"
Wracając - jeśli zastanawiacie się, czy startować ze sklepem na Etsy - w skrócie róbcie to, bo cały proces po prostu trwa. Trzeba się nauczyć pisać dobre opisy (chat pomaga choć trzeba się pilnować) trzeba też wyłapać algorytm żeby przedmioty były widoczne w wyszukiwarce, ale to naprawdę jest do zrobienia.
To, że mi się jeszcze nie udało, nie znaczy, że komuś nie pójdzie sprawniej - ja ostatnio ogólnie mam czkawkę warsztatową więc cieszę się, że cokolwiek się sprzedało w takich kwotach i że ten sklep jakkolwiek żyje xD
Prowizja jest jedną z niższych, obsługa własnego sklepu jest dość łatwa i po opanowaniu podstaw jesteście w stanie sprzedawać swoje rzeczy za granicę, trzeba się tylko uzbroić w dużo cierpliwości.
A przy okazji podrzucam Wam jak wyglądają prowizje w innych miejscach w których można sprzedawać swoje rękodzieło, przy okazji będzie to lista miejsc dla innych rękodzielników którzy szukają klientów:
-
Amazon Handmade – $39.99 miesięcznie plus 15% prowizja od sprzedaży;
-
E-bay – 12,55% plus 0,30 USD prowizji od sprzedaży.
-
Pakamera – 30% narzut na cenę produktu (czyli z ceny płaconej przez klienta Pakamera zabiera ok 25%);
-
Trendymania – 20% narzut na cenę produktu (czyli z ceny płaconej przez klienta Trendymania zabiera ok 16,7%);
-
Arsneo – 20% narzut na cenę produktu (czyli z ceny płaconej przez klienta Arsneo zabiera ok 16,7%);
-
Decobazaar – 19% prowizji od sprzedaży;
-
Art-Madam – 18,7% prowizji od sprzedaży;
-
kuferart – 20% prowizji od sprzedaży;
-
Ruda Klara – 10% prowizji od sprzedaży.
Chyba tyle, jeśli macie jakieś pytania - piszcie śmiało. Jeśli ktoś chciałby kupić coś trytowego - również piszcie śmiało, cena będzie atrakcyjniejsza od tej na Etsy, nie martwcie się
#rekodzielo #rozkminkrzaka
@Krzakowiec z tą rejestracją w systemach obiegu opakowań to jakaś patologia... Chyba zrobione typowo pod blokowanie tego typu inicjatyw, bo Ty sobie od tego kancelarii nie wynajmiesz
@moll też mam takie wrażenie - duża firma ma od tego podwykonawców które biorą po prostu pieniądze za zajmowaniem się biurokracją.
Ale dla mnie zostawienie 150-200 euro na rok gdy nie mam pewności czy przypadkiem w danym roku nie będę mieć tylko dwóch/trzech klientów z danego kraju mocno udupia mnie jeśli chodzi prawdziwe "otwarcie się" na EU. Szczególnie gdy chciałbym sprzedawać do Niemiec, Francji, Szwajcarii, Danii, Belgii i tak dalej. A w każdym kraju są inne przepisy, inne opłaty, często trzeba dziesiątek godzin by wszystkiego dowiedzieć się na 100%, bo jak zrobisz jakiś błąd straszą Cię jak w Polsce karami po 100k wzwyż
Jest jak jest i taką mamy rzeczywistość - prawda jest taka że gdybym działał lepiej po prostu byłoby mnie stać na takie rzeczy i w ogóle bym się tym nie przejmował, no ale jako zwykły gość którego często przerasta rzeczywistość po prostu nawet nie myślę o sprzedaży tam i zamiast ryzykować tracąc czas na biurokrację i niepewność, postawiłem na prostotę i małą nadzieję, że USA to będzie mój rynek zbytu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Krzakowiec i może tak będzie lepiej... A jak tam zarobisz, to potem wydasz na prawnika i pozwolenia na EU. Nie wszystko na raz. Załóż stopniową ekspansję trytowego imperium
@Krzakowiec strasznie duże te prowizje w sklepach :x tak samo wysyłka. Jak James zapłaci 200 euraczy a ty z tego masz na czysto 350zł (chociaż nie na czysto, bo jeszcze koszt materiałów) to aż się nóż w kieszeni otwiera ( ͠° ͟ʖ ͡°)
Czy jest opcja że w kwestii wysyłki do EU po prostu wszyscy to zlewają i mają głęboko gdzieś? Bo trochę mi się nie chce wierzyć żeby każdy sprzedający na EU rękodzielnik w każdym kraju osobno płacił jakieś gówno opłaty za nie wiadomo co.
@emdet trochę tak i trochę nie. Dużo zależy co robisz i w jakich ilościach sprzedajesz. Bo jeśli masz sklep na Etsy i poleciał pierwszy klient a Ty po prostu zarejestrowałeś się w LUCID ale nic więcej - nic się raczej nie stanie.
Ale jeśli nagle okaże się, że to już 5 paczka w tym miesiącu a umowy z żadną firmą nie masz i ktoś się do tego dogrzebie, nie będzie tłumaczenia że przecież Ty sprzedajesz tubo małe rzeczy, pakowane w kartoniki wielkości dłoni z odzysku xD
Nie wiem jak jest realnie, ale widziałem że ludzie na forum etsy zwyczajnie się boją i płacą. A jak już zapłacą, to trzymają się danego kraju i próbują wbić w algorytm by być tam widocznym skoro danina została opłacona.
To niestety nie jest etap dla mnie, a uwierz mi - chętnie sprzedałbym coś do Niemiec czy Szwajcarii
@Krzakowiec straszny absurd. Przecież to powinna być chociaż do jakiegoś etapu jakaś drobna opłata od sztuki a nie od razu parę stów na rok. Pomijając fakt że być jej nie powinno.
@emdet dla mnie największym absurdem jest brak unifikacji. Jeszcze zrozumiem opłatę - ok niech będzie, grajmy w tę grę. Ale będąc w UE nie ma systemu który by był na... No na całą UE xD
Wiesz, rejestrujesz się jako przedsiębiorca wysyłający poza swój kraj. Deklarujesz powiedzmy 50 przesyłek. Za nie płacisz, nawet jeśli to te 200euro spoko, zapłaci się, ale od tego momentu możesz wysłać 50 przesyłek do każdego kraju UE i nic więcej nie musisz.
Ja chcę robić swoją robotę, a nie siedzieć w papierach i zastanawiać się czy karton 5 warstwowy będzie wliczany jako takie opakowanie czy takie, albo czy moje pudełeczka z sosny to może być liczone jako drewno czy nie skoro ma dwie śrubki xD
A prowizje... Cóż, nie bez powodu najchętniej sprzedaję przez swój własny sklep
@emdet Jeśli dobrze zrozumiałem autora, to 350 zostaje mu po zapłaceniu prowizji sklepu, wysyłki, kosztów bankowych, kosztów materiałów i polskich podatków. Tak więc 350 ma na czysto, do wydania na wodę w codziennym pićku.
O kurcze, nie spodziewałem się że są takie obostrzenia co do opakowań, choć kilka lat temu czytałem z czym borykają się producenci opakowań kartonowych i dlaczego innego typu opakowania typu skrzynki z tandetnej sklejki czy chamskich odpadów drewnianych są takie drogie.
A co się stanie gdybyś wysłał breloka w kartoniku z tym sztucznym mchem do efu czy francozów bez tego ekooszołomstwa? Zawrócą taką przesyłkę, czy co? Te zezwolenia sprawdza przewoźnik po jakichś numerach które muszą być wydrukowane w liście przewozowym?
btw. jeśli w ameryce pn coś siądzie, to może jeszcze w australię zerknij? O ile tam też nie mają pierdolnika wysyłkowego, choć sama wysyłka pewnikiem droga w cholerę.
ps. odkurzyłeś longusa? jeździsz w końcu na nim do warsztatu?
@VonTrupka @VonTrupkaNie wiem co by było gdyby, ale pytam i będę obserwować jak mogę w łatwiejszy sposób wysyłać na UE.
O Australii pomyślę, bo już jeden gość na Reddicie się pytał jak to wygląda, muszę dobrze wycenić przesyłkę i zobaczyć czy to w ogóle się będzie komukolwiek opłacać : D
Longboard? Panie, nie mam od momentu gdy wpakowałem się do rowu jadąc 40 kmh i gdy okazało się dzień później że mam łokieć wielkości prawego pośladka bo aż tak mi spuchł xD Ale tęsknię, gdyby nie moja waga i sprawność, jeździłbym z przyjemnością dalej
@Krzakowiec hmm...i tak cię będzie korcić próba sprzedaży w eu. Jakoś zagraniczniacy nie mają tylu dylematów, a w razie niewypału nazwiesz to "inwestycją"
Tak mniej srsly to po prostu zaznacz, że w przypadku zawrócenia przesyłki czy jakichś problemów z tym związanych po prostu zwrócisz hajs i tyle. Jeśli na 10 przesyłek 2-3 zawrócą, to wkalkulujesz to w nieco wyższe ceny. Biznes polega na podejmowaniu ryzyka. Albo narzekaniu że innym się udaje a mi nie ¯\_(ツ)_/¯
co do longusia to afair wspominałeś że stoi i się kurzy. Nie pamiętam czy wrzucałeś jakieś foto graciarni gdzie tam coś się nos blatu wychylał. W każdym razie nikt ci nie każe popierdzielać downhillowo.
Ot swobodny cruising po mieście
Jesteś pewien że wysyłając z Polski rzeczy musisz załatwiać papiery w krajach docelowych?? To chyba powinien robić importer z kraju docelowego a nie Ty?
@NatenczasWojski niestety musisz - jesteś przedsiębiorcą w UE, wprowadzasz do innego kraju UE obce opakowanie i musisz mieć nadane chociażby oficjalne numery w systemach BDO. Nie wiem czy we wszystkich krajach, ale na pewno Francja i Niemcy bo tam się rozglądałem.
Nawet na samym etsy musisz wypełnić jaki masz numer systemu LUCID czy tego Francuskiego, ale nie będę mówić że tak jest na 100% bo tak jak pisałem rzuciłem tym i wysyłam do USA i Kanady
@Krzakowiec masakra.
No i pokazuje to ile wart jest ten "wspólny rynek" w UE. Gówno, a nie "wspólny rynek" skoro musisz przechodzić od nowa przez biurokrację wysyłając towar do kupców w różnych krajach UE.
@Krzakowiec bardzo miła i ciekawa lektura! Wspaniały kątęt! Dziękuję i szapo ba!
@PomagamyRosnac Ah dziękuję przepięknie, od razu jakoś tak milej na sercu jak ktoś docenia napracowanko : DD
@Krzakowiec a nie podchodzisz źle do tej wysyłki?
Twoja skrzyneczka z mchem to jest również przedmiot który sprzedajesz. Całe to wrzucasz w karton i tyle - opakowanie to karton.
"....Sprawdzam nr. taryfy celnej by odpowiadała moim rzeczom (na szczęście nie mam metali szlachetnych i jest dość prosto)..." W robocie często te durne commodity code wyszukiwać musiałem/muszę i na początku to było straszliwie upierdliwe i trochę nie mogłem się połapać
Byczku ale jesli dobrze kojarze to poza de I wlasnie fr to bez zadnych formalnosci sprzedajesz paragon czy tam fv I elo zadnego cla /celnikow I pelen tracking u kuerierow wewnatrz ue dostawy do 4 dnich. A problem jest to ze masz takie same zadady niewazne czy jestes malym jdg czy nrlmalna firma ktora wysyla cale Tiry towaru. Dla nawet malych firm to nie jest jakis problem jesli Maja klienta
@ivanar Właśnie jesteś następną osobą która mi to pisze i muszę się przyjrzeć innym krajom, bo może po prostu lepiej mi będzie zablokować póki co wysyłkę na dosłownie 3 kraje UE i resztę zostawić.
Dzięki za sygnał!
@Krzakowiec obczaj obczajj bo Unia to piękna rzecz jeśli chodzi o handel znam tonę firm które w małych ilościach pchają rzeczy wewnątrz unii jakby to było wewnątrz kraju
@Krzakowiec nooo ta cała papierologia mnie zniechęciła do sprzedaży za granicę i tylko w Polsce sprzedaje (nie rękodzieło ale też mam własną markę).
@Adehade no i zaciekawiłeś mnie : D
Jak nie chcesz tutaj wrzucać, podrzuć mi link do siebie ( ಠ ͜ʖಠ)
@Krzakowiec Nie chce się tu reklamować
Orzesz kurcze pieczone, ceny srogie. Nie stać mnie na takie luksusy.
@BoTak w PL, sprzedaję tryt za 300-450zł bo odchodzi mi prowizja, droga wysyłka i reklama na etsy która też swoje potrafi zjeść, ale wiem jak jest - sam bym sobie nie pozwolił na coś takiego w takim budżecie, zresztą nie bez powodu tworzę to samemu : D
Ale już w Polskim sklepie staram się trzymać bardziej ludzkie ceny i mam przedział od 30 do 200zł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bardzo ciekawy wpis, pokazujący, jak to wygląda „od kuchni”. Rosnącej sprzedaży życzę!
Wow, kawał praktycznej wiedzy. Dzięki @Krzakowiec!
Kurczę, pamiętam Twoje ostatnie wpisy. Fajnie, że nadal z tym jednak działasz i otwierasz się na świat :3
A jak z mebelkami dla kotów? Nadal pomysł w głowie tkwi?
Z tymi papierami to patologia. Ciekawe jak się rozliczają sprzedawcy na aliexpress. Chyba, że to załatwia jakoś chiński rząd.
@Krzakowiec Czy gdybym chciał sprzedawać obrazy na płótnie, olejne, akrylowe, to też mnie czeka tak droga krzyżowa? Już nie pytam o większe formaty, które wypada pakować w skrzynki.
Już widzę te pytania:
-
co to za klasa kartonu?
-
ile setek rocznie pan eksportuje
-
płótno skąd pochodzi/jakie
-
co to farby, mam pan atest?
-
karton pan zszywa/klei/używa taśmy samoprzylepnej
@Krzakowiec Sprzedaje dużo do UE, ale używane rzeczy. Mam do nich opakowania (już były jak kupowałem). Coś powinienem rejestrować? Kurde, przypał
@Orzech teoretycznie tak praktycznie przy takiej skali jak autor nigdy nic ci nie zrobia zwłaszcza że wysyłasz towar z kurierem jako jedną małą skrzynkę/ list a nie całe auta towaru takie pytanie zaczynając zadawać najczęściej jak celnicy łapią transport i widzą w papierach że nadawca towaru nie wpisal się do systemu
Zaloguj się aby komentować