Turysta
Magda ty suko! Ciekawe co byś powiedziała wiedząc, że zabukowałem właśnie lot do Meksyku za 3700zł? W jedną stronę, ha! Już nic mi nie powiesz, całe szczęście. Po co ja w ogóle o tobie myślę? Nie po to się rozwiodłem, żeby teraz się zastanawiać co byś mi powiedziała. Jestem wolny! Nareszcie! I nie chce o tobie myśleć, bo tyle lat mi zmarnowałaś.
Te twoje gadanie! Zrób to, zrób tamto. Znowu najebany wróciłeś od Krzycha. A kiedyś to miałeś pasje, a teraz tylko browar i kanapa. Kurwa! No miałem! Miałem motor, chodziłem po górach. To było wtedy słuchania, że czasu nie masz dla rodziny, że się zabijesz, że znów na noc nie będziesz, że mnie zdradzisz. Ehh, wcale nie potrzebowałem wyjeżdżać, żeby wyruchać tą twoją koleżaneczkę Kasie, z którą tak ciągle pierdolisz. A co pasje straciłem to straciłem, żeby tego twojego pierdolenia nie musieć słuchać. W góry przestałem jeździć, na motorze też coraz rzadziej. To po co trzymać - twoje słowa. Poszedł, sprzedany, żeby Tomek na wycieczkę pojechał i były jakieś pieniądze leżące. Ta, leżące... Zaraz pralkę kupić, potem ściany odmalować i te meble w kuchni już niemodne. I chuj! Tyle z mojej Hondy zostało! Skurwiałe meble z Ikei! A potem, że pasji nie mam?! Że co za wzór dla dziecka. Że przed tv z piwem. Że mógłbym z tobą pobiegać. A sama se biegaj! Wyjebane w ciebie! Te browary i bebzon twoja wina bo robiłem coś chciała! Zawsze spokojny byłem, unikałem konfliktów i spokoju chciałem i żebyś się odwaliła. I co? Co bym nie zrobił to źle! Mogłem się 15 lat temu z tobą pokłócić i rozwieść! Kurwa i znów o tobie myślę!
Dobra jebać to! Lecę do Meksyku i tyle! Rozwód trochę późno, ale lepiej późno niż wcale. Ledwo czterdzieści skończyłem to jeszcze zdążę żyć po swojemu. Tylko sobie najpierw odbije. Najpierw lot do Meksyku - tam kupię tani motocykl i podróż przez Meksyk, USA, Kanadę, aż do Alaski. To odmieni moje życie. Wrócę to zacznę w końcu żyć na własnych zasadach. A nie, że najpierw zadowalałem rodziców, a później żonę. Dwa lata coś pojeździłem na motórze i tyle z czterdziestu lat miałem dla siebie, ehh... Ale jak wrócę to będzie dieta, będzie siłka i będę robić co chcę! Ta podróż mnie odmieni, to będzie moja przygoda życia!
***
- Tak mamo będę na siebie uważać. Nic się nie martw, jadę pozwiedzać i wrócę. Nic mi się nie stanie, przecież wiesz, że wypadki lotnicze zdażają się bardzo rzadko i dużo łatwiej jest o wypadek samochodem. No widzisz już nie jeżdżę na motorze i bezpieczniej jest polecieć do Meksyku niż jeździć pod Warszawą. Tak, dobrze. Kocham Cię. Pa. - zakończ połączenie.
Przecież nie mogłem jej powiedzieć, że lecę zrobić objazdowkę na motorze. Jeszcze by zawału dostała, ciągle się ostatnio martwi biedaczka. Dwa lata temu umarł tata i podupadła przez to na zdrowiu. Teraz mój rozwód też swoje dołożył. Może ostatnią szansę mam na taką podróż? Bo będzie trzeba się matką zajmować na starość? Nie wiem, na razie jest w miarę ok.
Lecz teraz przede mną mój wielki cel - objechać Amerykę środkową i północną na motorze. Świetnie, bosko, jeszcze tylko 2 dni i wylot. A dziś wieczorem skoczę do Krzycha i opierdolimy jakiegoś literka przed wyjazdem! Za dobrą podróż!
***
Imprezka trochę się przeciągnęła, a mi nie chciało się wcześniej pakować. Dlatego też ledwo co wyrobiłem się na lotnisko. Znów na ostatnią chwilę wszystko, ale jak wrócę to się zmieni. Zresztą już jak będę w Ameryce to przeorganizuje sobie całe życie. Tam będzie wszystko inaczej, tam mi się będzie wszystkiego chciało. Nie jak tu w tym smutnym jak pizda kraju z dykty i kartonu. I bez tego jej pierdolenia, przede wszystkim. A może i zostanę tam na dłużej? Może znajdę jakąś pracę w USA, albo Kanadzie. Przecież język znam na tyle, żeby się dogadać, a glazurników potrzeba wszędzie. Tomkowi mógłbym wysyłać więcej pieniędzy stamtąd, a tu i tak nie mamy o czym gadać. A może poprawi się coś relacja z synem przez tą podróż i pracę tam. Może ściągnę go do siebie? Może też będzie chciał się wyrwać z tego kurwidołka? Nic to, się okaże na miejscu. Na razie ma być to przygoda i nie ma co myśleć o robocie. Bo całe życie tylko robota i robota, a po robocie słuchanie stękania tej jędzy i dla siebie już nic. Ja pierdole łeb mi pęka i znów myślę o jakichś gównach.
Grzebie w plecaku i po chwili dwa ibupromy lądują w moich ustach. Tak mnie suszy, że nie mogę ich przełknąć, więc gryzę je jak dropsy. Gorzki smak rozlewa się po podniebieniu i prawie doprowadza mnie do wymiotów. Jakoś przełykam, ledwo się udało. Oczywiście wody nie wziąłem. No bo po co? Jak zawsze zapomniałem, a nie zapłacę przecież na lotnisku 20zł za półlitrową butelkę. Zdzierstwo! Tak w ogóle to powinni przypominać o takich rzeczach w tv albo internecie. Wysokie buty na nogach i skórzana kurtka na grzbiecie wcale nie pomagają. Pocę się jak szczur, ale nie będę przecież dopłacać za dodatkowy bagaż. A kask kupię na miejscu, jakiś byle jaki z meksykańskim atestem Sancho Pansa.
Dobra to już moja godzina. Pokazuje wydrukowaną u Krzycha kartę pokładową i przechodzę rękawem do samolotu. Plecak wrzucam do schowka nad fotelem. Siadam i nie czekając na start zakładam słuchawki i odpalam wcześniej pobrany na Netflxie film - Wszystko za życie. Przede mną czternaście godzin lotu z suchą gębą, ale zaraz się odpowiednio nastroje i będzie dobrze. A na miejscu to już w ogóle będzie zajebiście. Moja wielka przygoda właśnie się rozpoczęła!
***
Niestety, potwierdziły się informacje o śmierci poszukiwanego od miesiąca 40 letniego polskiego turysty w Mexico City. Ciało mężczyzny znaleziono zagrzebane w mule w kanale Xochimilco. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było 12 ciosów nożem. Zwłoki zostały wrzucone do kanału już po jego śmierci. Ze wstępnych ustaleń meksykańskich śledczych wynika, że został on ofiarą napadu rabunkowego. Policja apeluje o szczególną ostrożność przy podróżach w mniej bezpieczne rejony świata.
#tworczoscwlasna
@splash545
Oczywiście wody nie wziąłem. No bo po co?
A tak w ogóle, bardzo fajne opowiadanie! Nie wiem, czemu, ale podczas czytania ciągle w głowie miałam Michała Milowicza.
Ale dzisiaj obrodziło opowiadaniami!
@Wrzoo byłaś inspiracją do tych wodnych fragmentów, przyznaję
@splash545 Wiadomo, wszystkiemu winne odwodnienie. Jakby był nawodniony, to moi koledzy z meksykańskiej mafii by nie...
Ekhm. Jakby był nawodniony, to miałby lepszą ocenę sytuacji!
@Wrzoo zdecydowanie!
@splash545 Meksyk niebezpieczny, jak chciałem sobie Ural z bliska obejrzeć, a teraz to jest taki klimat, że jako Polak to już w ogóle w te bardziej dzikie ostępy w Rosji to i za 10 lat będzie niezbyt ciekawie...
Żeśmy się zresztą zgadali co do terminów xd
@DiscoKhan znam typa co byl, stary hiszpan. Trzeba oplacic "'local guide" ( chlopaki turystyki nie konczyli) i zwiedzasz co chcesz.
@DiscoKhan To już ten Meksyk teraz bezpieczniejszy
@ErwinoRommelo jak mam z lokalnym przewodnikoem zwiedzać to ja wolę do Czile, egzotyka większa. Ale tak czy siak w obecnym klimacie to nie ma szans.
Może się wezmę machnę i obyczaje czy da radę na koniu po Mongolii pojeździć najwyżej xD
@DiscoKhan o kurde to by było COŚ!
@splash545 ja to mam ślepotę wtórną, tekst dwa razy przejrzałem, potem jak wrzucilem to od razu błąd wychwyciłem ale już nie chciało mi się poprawiać i tylko westchnęłem xd
Jak korzystasz z FB, to rzuć okiem tutaj https://www.facebook.com/groups/751161531748212/?ref=share
@DiscoKhan że jako Polak to już w ogóle w te bardziej dzikie ostępy w Rosji to i za 10 lat będzie niezbyt ciekawie...
@splash545 niby carpe diem, a jednak memento mori. xd
@Dziwen Ano xd I niezbadane są wyroki Losu i trzeba z życia korzystać na codzień a nie odkładać, że po rozwodzie
@splash545 Ale mi glowe zryles tą końcówka. Nic by sie nie stalo gdyby jędza od czasu do czasu zamknęła jadaczke xd
@Capo_di_Sicilia może tak, a może wtedy zdarzyło by się coś jeszcze gorszego. Kto wie
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Myślałem, że to Walaszek.
@panbomboni do mistrza Walaszka to mi daleko
Pomysł świetny, a wykonanie też świetne.
W ogóle to przedstawienie powrotu myślami do żony, to drugie konkretnie, strasznie buduje tego bohatera.
Gratuluję.
@George_Stark dziękuję bardzo
Zaloguj się aby komentować