Większość z tych książek znam, ale wielu nie umieściłabym na liście "najlepszych" czy "dla dzieci".
Bez pogrubienia te, których nie znam i nie mogę o nich podyskutować (chociaż według Pierre Bayarda, znajomość treści jest ważniejsza niż samo przeczytanie. Jego esej o czytaniu zdumiewa mnie bardziej z każdą stroną. Polecam)
-
„Tam, gdzie żyją dzikie stwory”, Maurice Sendak
-
„Alicja w Krainie Czarów”, Lewis Carroll
-
„Pippi Pończoszanka”, Astrid Lindgren
-
„Mały Książę”, Antoine de Saint-Exupéry
-
„Hobbit, czyli tam i z powrotem”, J.R.R. Tolkien
-
„Zorza polarna”, Philip Pullman
-
„Lew, czarownica i stara szafa”, C.S. Lewis
-
„Kubuś Puchatek”, A.A. Milne
-
„Pajęczyna Charlotty”, E.B. White
-
„Matylda”, Roald Dahl, Quentin Blake
-
„Ania z Zielonego Wzgórza”, L.M. Montgomery
-
„Baśnie”, H.H. Andersen- znam wiele baśni Andersena, ale o który wybór tutaj chodzi?
-
„Harry Potter i Kamień Filozoficzny”, J.K. Rowling
-
„Bardzo głodna gąsienica”, Eric Carle
-
„Ciemność rusza do boju”, Susan Cooper - właśnie sobie kupiłam, więc dowiem się czy jest tak dobra, żeby być wyżej niż Czarnoksiężnik z Archipelagu
-
„Przybysz”, Shaun Tan
-
„Małe kobietki”, Louisa May Alcott - ma swoje wady (a patrząc z dzisiejszej perspektywy nawet ogromne), ale to słodka historia o rodzinie i tym co ważne
-
„Charlie i fabryka czekolady”, Roald Dahl
-
„Heidi”, Johanna Spyri
-
„Dobranoc, księżycu”, Margaret Wise Brown
-
„Pinokio”, Carlo Collodi
-
„Czarnoksiężnik z Archipelagu”, Ursula K. Le Guin
-
„Zima Muminków”, Tove Jansson
-
„Gdzie jest moja czapeczka?”, Jon Klassen - nie znam wielu książeczek dla małych dzieci. Moje dziecko było już duże, kiedy wydawnictwa zaczęły masowo wydawać naprawdę dobrą literaturę dla najmłodszych, czego ogromnie żałuję
-
„Tajemniczy ogród”, Frances Hodgson Burnett
-
„Gęś, śmierć i tulipan”, Wolf Erlbruch
-
„Bracia Lwie Serce”, Astrid Lindgren - noszę w sobie głęboką traumę po tej książce. Po przeczytaniu jej całymi miesiącami bałam się zasypiać. Jest piękna, ale powinno się ostrzegać dzieci przed przeczytaniem.
-
„Harry Potter i więzień Azkabanu”, J.K. Rowling
-
„Brown Girl Dreaming”, Jacqueline Woodson (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Trzej zbójcy”, Tomi Ungerer
-
„The Snowy Day”, Ezra Jack Keats (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Tygrys, który przyszedł na herbatę”, Judith Kerr
-
„Ruchomy zamek Hauru”, Diana Wynne Jones
-
„Fałdka czasu”, Madeleine L'Engle
-
„Wodnikowe Wzgórze”, Richard Adams
-
„Północ w tajemniczym ogrodzie”, Philippa Pearce
-
„Baśnie”, Jacob Grimm, Wilhelm Grimm - to ma być książka dla dzieci? Pomijając to, że pisane były jako ciekawostki etnograficzne, to kolejny raz nie ma tutaj konkretnego wyboru. Nie wiem który normalny rodzic chciałby czytać dziecku te wszystkie porąbane historyjki o słomce i kiełbasie. Uwielbiałam braci Grimm jako wczesna nastolatka zafascynowana śmiercią, rozkładem i purenonsensem, dlatego własnemu dziecku tego nie czytałam.
-
„Piotruś Królik”, Beatrix Helen Potter
-
„Domek przy torach”, Edith Nesbit
-
„Iksy i Zera”, Malorie Blackman
-
„BFG”, Roald Dahl
-
**„**Regulamin na lato”, Shaun Tan
-
„Momo”, Michael Ende
-
„Byczek Fernando”, Munro Leaf
-
„Władca Pierścieni”, J.R.R. Tolkien - dla dzieci? serio?
-
„The Owl Service”, Alan Garner (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Ronja, córka zbójnika”, Astrid Lindgren
-
„Niekończąca się historia”, Michael Ende
-
„Pańczatantra”, praca anonimowa
-
„Wyspa skarbów”, Robert Louis Stevenson
-
„Mary Poppins”, Pamela Lyndon Travers
-
„Zaczarowane baletki”, Noel Streatfeild
-
„Najmocniej na świecie”, Trish Cooke
-
„Idziemy na niedźwiedzia”, Helen Gillian Oxenbury, Michael Rosen
-
„Opowieść o Cebulku”, Gianni Rodari
-
„Drzewo darów”, Shel Silverstein
-
„Gruffalo”, Julia Donaldson, Axel Scheffler
-
„Julián Is a Mermaid”, Jessica Love (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Kometa nad Doliną Muminków”, Tove Jansson
-
„W Dolinie Muminków”, Tove Jansson
-
„Wiedźmy", Roald Dahl, Quentin Blake
-
„Paddington”, Michael Bond
-
„O czym szumią wierzby”, Kenneth Grahame
-
„Roll of Thunder, Hear My Cry", Mildred D. Taylor (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Karlsson z Dachu”, Astrid Lindgren
-
„Wielka podróż małego Mila”, Norton Juster
-
„Kot Prot”, Theodor Seuss Geisel (Dr. Seuss)
-
„Cudowna podróż Edwarda Tulana”, Kate DiCamillo
-
„Piotruś Pan i Wendy”, James Matthew Barrie
-
„Baśnie tysiąca i jednej nocy”, praca anonimowa - ale że całe? To się czyta tygodniami.
-
„Z pomieszanego archiwum pani Basil E. Frankweiler”, E. L. Konigsburg
-
„When Hitler Stole White Rabbit”, Judith Kerr (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Shum bola”, G'afur G'ulоm (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Ernest and Celestine”, Gabrielle Vincent (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Iskry w mojej głowie”, Elle McNicoll
-
„Mikołajek”, René Goscinny, Jean-Jacques Sempé
-
„Kary Klejnot”, Anna Sewell
-
„Tajemniczy opiekun”, Jean Webster
-
„No Kiss for Mother”, Tomi Ungerer (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Moja rodzina i inne zwierzęta”, Gerald Durrell
-
„Jacob Have I Loved”, Katherine Paterson (brak polskiego tłumaczenia)
-
„The Lorax”, Theodor Seuss Geisel (Dr. Seuss) (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Bajki Babci Gąski”, Charles Perrault
-
„Małe trolle i duża powódź”, Tove Jansson
-
„Czarnoksiężnik z Krainy Oz”, Lyman Frank Baum
-
„Just William”, Richmal Crompton (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Państwo Głuptakowie”, Roald Dahl, Quentin Blake
-
„The Mouse and His Child”, Russell Hoban (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Tylko w mojej głowie”, Sharon M. Draper
-
„Dolina Muminków w listopadzie”, Tove Jansson
-
„Mały domek w Wielkich Lasach”, Laura Ingalls Wilder
-
„Danny, mistrz świata”, Roald Dahl
-
„The Snowman”, Raymond Briggs (książka zawiera same ilustracje, bez słów)
-
„Fala”, Suzy Lee
-
„The Balck Brothers”, Lisa Tetzner (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Aksamitny królik”, Margery Williams
-
„Przykry początek”, Lemony Snicket
-
„Księga cmentarna”, Neil Gaiman
-
„American Born Chinese”, Gene Luen Yang (brak polskiego tłumaczenia)
-
„Harun i Morze Opowieści”, Salman Rushdie
Podsumowując: tworzenie takich list jest absurdalne, a granica tego co ludzie uważają za literaturę dla dzieci jest płynna.
#ksiazki
Komentarz usunięty
@KatieWee to kogo uwazamy za dziecko tez jest plynne,
mozemy myslec o 6-8 latku a i o 10-12 latku tak wiec xD
@KatieWee tak jak różne listy lubię, to wolę też jakieś uzasadnienie, dlaczego dana pozycja jest dobra.
72 bardzo intrygująca xD
to chyba dobre miejsce żeby to tu zostawić
Niepopularna opinia - nie rozumiem fenomenu Małego Księcia. Znaczy się to nie była zła książka, miała swoje mądrości, które chciała przekazać. Ale dla mnie była w tym trochę taka nijaka, a wiem, że Mały Książe to ewenement światowy wręcz i wszędzie się nim zachwycają...
@Loginus07 mam to samo
@Loginus07 wszystkie pustaki z Tindera się nią zachwycają
Dziwi mnie brak dzieci z bullerbyn. Za gówniaka uwielbiałem tę książkę. A nawet jakiś czas temu sobie ją odświeżyłem i o matko, nostalgia uderzyła prosto w serduszko.
@Pstronk lista jest anglo-centryczna - widocznie tam nie jest specjalnie znana.
@KatieWee
Baśnie”, Jacob Grimm, Wilhelm Grimm - to ma być książka dla dzieci? Pomijając to, że pisane były jako ciekawostki etnograficzne, to kolejny raz nie ma tutaj konkretnego wyboru. Nie wiem który normalny rodzic chciałby czytać dziecku te wszystkie porąbane historyjki o słomce i kiełbasie. Uwielbiałam braci Grimm jako wczesna nastolatka zafascynowana śmiercią, rozkładem i purenonsensem, dlatego własnemu dziecku tego nie czytałam.
This. Jak byłam mała, matka kupiła mi przypadkowo wydanie z oryginalnymi wersjami baśni. Można było dostać PTSD po lekturze xD
@AndzelaBomba jestem porąbana, ale ja lubiłam za dzieciaka te oryginalne xD
Tak samo jak Andersena, które dorwałam później
@AndzelaBomba tak samo jak z baśniami 1001 nocy - autorom listy chyba chodzi o wersje skrócone i dostosowywane pod dzieciaki
@moll to ja wolałam cukierkowe wersje Disneya i Simsala Grimm 😛 ale teraz pewnie sięgnęłabym tylko po wersje oryginalne
@AndzelaBomba dla mnie były momentami za cukierkowe, ale to może kwestia wysłuchiwania dziąsłowych historii, bo dziadek nie cenzurował ich za bardzo
@moll gdzieś mam nadal kolekcję bajek braci Grimm, i jak je za łebka czytałem to zastanawiałem się czemu bajki w TV nie mogą takie być xD
@dziki no nie? XD
@moll najlepiej :D
@KatieWee 39. „Domek przy torach”, Edith Nesbit
Ta książka ma kilka wariantów tytułu w polskich wydaniach. Z Wikipedii: The Railway Children (1906, wyd. polskie Przygoda przyjeżdża pociągiem, także: Pociągi jadą do taty).
Chciałem sprawdzić z ciekowości na którym miejscu jest ten utwór (czytałem w oryginale), a tu takie kwiatki
Ja mam w sumie podobne rozkminy. Ok, takie listy są spoko, każdy je lubi. I nawet obecność Władcy Pierścieni, Urszuli Le Guin jestem w stanie zrozumieć - też je czytałem za dzieciaka i nie jest to literatura aż tak wysokich lotów, żeby jej dziecko nie zrozumiało, czy miało problem z treścią, poza tym tylko że są ciężkie i męczące w porównaniu do standardowych książek young adult. I na pewno nie polecam, poza zdeterminowanymi 14-latkami.
Ale to mi nasuwa myśl, że to lista książek, które dorośli albo pamiętają z dzieciństwa albo uważają że są dla dzieci - co już ją mocno wypacza. No i ten rozstrzał - traktowanie wszystkich grup wiekowych jako jeden worek i YOLO, mamy obok siebie poważne young adult i książeczki dla najmłodszych XD
I jeszcze jedno mi się rzuca w oczy - część serii jest podana jako całość, część rozbita na tomy, wtf. Ktoś kto to składał w całość chyba nie jest specjalnie into czytanie.
Hmm ja Braci Lwie Serce uwielbiałem jako 8-9 latek, to było chyba jedno z moich pierwszych styczności z fantasy i żadnej traumy nie miałem (za to Muminki już takie lekkie nie były), więc zależy pewnie od osoby 🤷
czasy sie zmieniaja i nasze podejscie do bajek i to co moze byc czytane dzieciom tez
przykładowo w tradycyjne wersji mała syrenka na koncu zamieniala sie w pianę, w wersji disneya zakonczenie bylo pozytywne i przezywala. dziewczynka z zapalkami tez zmarła..
A tutaj przeciez nie az tak bardzo stara ksiazka dla dzieci z bajka o sinobrodym:
http://aniakukania.blogspot.com/2015/09/bajki-nie-dla-dzieci-sinobrody.html
@KatieWee 170 osób to bardzo mała próba, nie przywiązywałbym się do takich zestawień.
@KatieWee bez "Dzieci z Bullerbyn" to nie jest prawdziwa lista
Zaloguj się aby komentować