Komentarze (11)
@Zarieln unshaken lepsze
@mehow ja nie wiem, mam chyba jakiś inny próg zapotrzebowania na bodźce, bo bawiłem się przez całą grę. Fajnie mi się zwiedzało świat, polowało korzystało że wszystkich przygotowanych dobrodziejstw.
Nie miałem problemu, żeby przejechać koniem z jednego końca mapy na drugi, nawet dyliżanse tak odwoziłem i miałem z tego frajdę.
A na koniec płakałem jak dziecko XD
@Jarem wydaje mi się, że to jest właśnie kwintesencja tej gry. Dzisiaj wszyscy zapierniczają, wiecznie optymalizują swój czas, jest nacisk, by spędzać czas produktywnie, nie ma czasu żeby usiąść, bo odpoczynek = zostajesz w tyle. Zawsze musisz być na bieżąco, telefon przy sobie, ręka na pulsie, zawsze w biegu. Robić szybko, optymalnie, wieczna presja, presja i presja.
Na to masz RDR2, w którym świat żyje wolniej, bo kiedyś się żyło wolniej. Gra zachęca do cieszenia się światem. Obserwacja przyrody i aktywności, które są bardzo relaksujące. Spędziłem sporo godzin na łowienie ryb i właśnie grę w pokera xD nawet pracowanie w bazie - zanieść paszę dla koni, nalać wody do wiadra, zjeść posiłek od Pearsona etc dawało mi mnóstwo przyjemności, mimo że benefitów w grze za bardzo nie było z tego. Znakomita odskocznia od dnia codziennego.
Zbieranie kart z fajek, odnajdowanie nowych gatunków zwierząt, których się nie widziało wcześniej, zaobserwowanie jak drapieżny ptak łapie w pazury królika i z nim odlatuje, no to są niepowtarzalne doświadczenia.
Micah ty k⁎⁎wo
@mehow same here. Pierwsza gra na ktorej plakalem
Ale spojlerów
@tomasz-frankowski czyli porwanie przez ufo jeszcze przed tobą.
Zaloguj się aby komentować