Krytyka hodowli przemysłowych i ślepa akceptacja tej optyki w kręgach lewicowych jest dla mnie absurdalna i śmieszna. Jest to nic innego jak najzwyklejsze w świecie sygnalizowanie cnoty poprzez kolportowanie idpolowych nurtów i pretekst do poczucia wyższości względem tego 'wstecznego' i 'prymitywnego' plebu spoza dużych ośrodków miejskich. Gros Polaków kupuje w dyskontach i supermarketach, gdyż są stosunkowo tanie jak na wynagrodzenie przeciętnego pracownika etatowego, którego z reguły nie stać na towary od mniejszych dostawców oraz te organiczne, które są zwyczajnie droższe. Sama demonizacja masowej hodowli przypomina propagandę dot. śladu węglowego - jest to przerzucanie odpowiedzialności na końcowego konsumenta, którego wpływ na produkcję jest znikomy. Tutaj jeszcze dochodzi sztuczne oburzenie pseudomoralne o 'dobrostan zwierzontkuf' i szantaże emocjonalne na ludziach podatnych na podobne manipulacje, na czym skutecznie bazują ruchy wegańskie i prozwierzęce. Ze stricte utylitarnego punktu widzenia masowa hodowla bydła jest uzasadniona, gdyż dostarcza ludziom niezbędny do życia produkt w przystępnej cenie - to nie jest produkcja zbytecznych dóbr luksusowych przez niewolników. Standardowo dochodzimy tu do wniosku, że tak jak w przypadku górników, idpolowa lib-lewica w dupie ma proletariat i większość społeczeństwa, a zależy jej jedynie na nieuzasadnionym poczuciu moralnej wyższości z racji uświadomienia co do typowo kalifornijskich problemów w rodzaju 'praw osób nieludzkich'.

#revoltagainstmodernworld #antykapitalizm #weganizm #polityka
16

Komentarze (16)

Krytyka hodowli przemysłowych ma jedną zaletę:

zwraca uwagę na patologiczne warunki w jakich muszą żyć żywe istoty zdolne do odczuwania bólu i przynajmniej podstawowych emocji.

Problemem jest wyłącznie nasza dzika pogoń za zyskiem.

@WysokiTrzmiel One i tak idą na rzeź, więc to obojętne.

@RobertVanPlitt właśnie takie humanitarne podejście mają w Rosji dla ludzi z syberyjskich wiosek.

@RobertVanPlitt Obojętne jest tylko dla ignorantów takich jak ty. Gdyby ktoś ciebie trzymał w takich warunkach wbrew tobie, to pierwszy byś płakał nad swoim losem.

@WysokiTrzmiel >Gdyby ktoś ciebie trzymał w takich warunkach wbrew tobie, to pierwszy byś płakał nad swoim losem

Rzeczy, które nigdy nie będa mieć miejsca.

@RobertVanPlitt Jesteś zbyt ograniczony by zrozumieć tak proste sprawy.

Jeszcze nie tak dawno ludzie byli trzymani w gorszych warunkach. Obyś tego nie doczekał.

@RobertVanPlitt Ja jestem lewicowy światopoglądowo i nie jem mięsa. I moje zdanie jest takie: Kto chce, to kupuje w dyskontach, kto chce, to na bazarkach, a jeszcze inni, mogą sobie jeździć do znajomego rolnika. Sam kupuję w marketach produkty, bo mieszkam w wielkiej aglomeracji. Istotna jest wolność wyboru. Każdy niech sobie sam wybiera, co je i skąd to bierze. Mam wyłożone na to, czy ktoś je mięso, bo sam je kiedyś jadłem i to w ilościach znacznych. Niech sobie je. BYleby się do mnie nie przypierdalał, albo nie wyśmiewał mnie, że ja nie jem. Bo gówno mu do tego tak samo jak mi gówno, do tego, co on je. Skrajności spierdolenia są złe, po obydwóch stronach.

@RobertVanPlitt Niby tak, a niby nie. Faktem jest że te zwierzęta żyją w fatalnych warunkach. I niedużym kosztem na kilogram produktu moglibyśmy te warunki poprawić.

Kolejny aspekt o którym za rzadko się mówi to koszty środowiskowe hodowli zwierzęcej. 80% areału z szeroko pojętej produkcji żywności jest poświęcona na produkty odzwierzęce, dając przy tym 17% zapotrzebowania kalorycznego i 38% zapotrzebowania na białko. Czyli 20% rolniczego areału to produkty rolne przeznaczone do spożycia przez ludzi (resztę, 80% spożywają zwierzęta). Nie twierdzę, że powinno się całkowicie zrezygnować z mięsa, ale mięso jest mało wydajne. I zaskakująco tanie jak na to, ile zużywa zasobów.


https://ourworldindata.org/cdn-cgi/imagedelivery/qLq-8BTgXU8yG0N6HnOy8g/6d347dd7-ca5b-4aaa-374e-ce2e16044b00/w=1350

@Jarasznikos hurt durr "antylewaki" nie patrzą na liczby bo matematyka jest lewacka.


Walczą z hodowlą owadów, gdzie 2/10 powierzchni potrzebnej na produkcję pasz dla zwierząt hodowlanych mogłoby zwolnić im te 80,% na budowanie ogródków na których będą mogli grillować

weź się zatrudnij w hodowli i zbadaj temat. tylko się nie zerzygaj na starcie, prawacku.

@dradrian_zwierachs >tylko się nie zerzygaj na starcie

Nie wiesz do kogo mówisz

@RobertVanPlitt niby dlaczego weganizm = lewactwo? Ta idea nie ma nic wspólnego z polityką.

sygnalizowanie cnoty poprzez kolportowanie idpolowych nurtów i pretekst do poczucia wyższości względem tego 'wstecznego' i 'prymitywnego' plebu spoza dużych ośrodków miejskich

Niby dlaczego rezygnacja z wykorzystywania zwierząt miałaby być sygnalizowaniem cnoty? System wartości, w którym sprzeciwia się traktowaniu czujących istot jako zasobów do wyeksploatowania jest czymś dziwnym?

Sama demonizacja masowej hodowli przypomina propagandę dot. śladu węglowego - jest to przerzucanie odpowiedzialności na końcowego konsumenta, którego wpływ na produkcję jest znikomy.

Matematyka jest prosta - im mniej kurczaków/świń/ryb/krów zjem, tym mniejszy będzie na nie popyt i mniej zwierząt straci życie przez mój wybór żywieniowy. Oczywiście, że jest to kropla w morzu, ale co z tego? Mam nie robić zupełnie nic i przyczyniać się do niepotrzebnego eksploatowania zwierząt?

Tutaj jeszcze dochodzi sztuczne oburzenie pseudomoralne o 'dobrostan zwierzontkuf' i szantaże emocjonalne na ludziach podatnych na podobne manipulacje, na czym skutecznie bazują ruchy wegańskie i prozwierzęce

Na czym polegają te szantaże emocjonalne i manipulacje? Na pokazywaniu patologii na fermach zwierząt? Na pokazywaniu szerszej publiczności skąd bierze się mięso na ich talerzach? Zwracanie uwagi na dobrostan czujących istot, które miliardami trzymane są w fatalnych warunkach to 'oburzenie pseudomoralne'? Naprawdę nie widzisz nic złego w tym, jak zwierzęta są traktowane przez ludzi? Dlaczego masz problem z tym, że są osoby, które nie chcą w tym uczestniczyć?

@okim >weganizm = lewactwo

Silna korelacja. Korelacja =/= przyczynowość, ale ludzie wspierający różne progresistowskie działania są bardziej skłonni myśleć w tych kategoriach i w efekcie przejść na weganizm.

>Niby dlaczego rezygnacja z wykorzystywania zwierząt miałaby być sygnalizowaniem cnoty?

Bo jest to dystrakcja od rzeczywiście ważnych problemów, takich jak, lecąc Marksem, walka klas?

>Mam nie robić zupełnie nic i przyczyniać się do niepotrzebnego eksploatowania zwierząt?

Niepotrzebnym byłoby ich bezproduktywne dręczenie dla samego dręczenia. Tu mamy do czynienia z ubojem na mięso.

>Na czym polegają te szantaże emocjonalne i manipulacje? Na pokazywaniu patologii na fermach zwierząt? 

Chociażby.

>Naprawdę nie widzisz nic złego w tym, jak zwierzęta są traktowane przez ludzi? 

Nie.

>Dlaczego masz problem z tym, że są osoby, które nie chcą w tym uczestniczyć?

Bo wstrzymanie się od uczestnictwa na tym się nie kończy. Wielu wegan to po prostu fanatycy i ekstremiści. Osobisty mesjanizm w połączeniu z poczuciem ideologicznej misji i przeświadczeniu o byciu wybudzonym i obdarzonym 'tajemną' wiedzą, oblężona twierdza, mentalność my kontra oni, tezy pt. "jeżeli porzuciłes weganizm to nigdy nie byłeś prawdziwym weganinem", etc. Mi to przypomina mizantropiczno-suicydalny kult dzikiej natury samej w sobie, swoisty bambinizm, który ma być zarazem 'czysty' w zestawieniu ze 'zgniłym' światem ludzi, a owa utopia ma zaistnieć dopiero po wyginięciu ludzi.

>Na pokazywaniu szerszej publiczności skąd bierze się mięso na ich talerzach? 

Ingerencje chirurgiczne również są nieatrakcyjne wizualnie i poniekąd turpistyczne. Rozumiem, że mamy zaniehać przeszczepów serca, bo nie każdemu się spodoba taki widok?

>traktowaniu czujących istot jako zasobów do wyeksploatowania

Pusta antropomorfizacja. Na mnie nie działają takie emocjonalne obrazki.

@RobertVanPlitt


>Naprawdę nie widzisz nic złego w tym, jak zwierzęta są traktowane przez ludzi? 

Nie.

No to nawet nie mamy o czym rozmawiać.

Jeśli dla Ciebie stwierdzenie, że zwierzę jest czującą istotą to antropomorfizacja, to szkoda mi czasu na jakiekolwiek dyskusje, bo to nie ma sensu.

@RobertVanPlitt Nieistotne zagadnienie. Zawsze na propsie zaakcentowanie "moralnej wyższości" lewagów, wyjątkowo trącącego hipokryzją.

Równie mocno, jak wzniosłość wartości religijno - narodowych u husarzy.

@RobertVanPlitt czasami zazdroszczę ludziom, że potrafili świat ustawić według podziału lewactwo/prawactwo. To takie proste istotki z prostymi problemami.

Zaloguj się aby komentować