Jakie są Wasze opinie i doświadczenia z woskiem SQUIRT? Do tej pory używałem oliwki Rohloff, ale rzekomo czystszy napęd w trakcie jazdy i szybka ponowna aplikacja kusi żeby spróbować. Jakieś plusy i minusy w porównaniu do oliwki?
#rower #szosa #gravel
22

Komentarze (22)

Gepard_z_Libii

Powiedz coś po pedalarzańsku

bladybezczel

@Gepard_z_Libii ścieżka rowerowa to lawa

Gepard_z_Libii

@bladybezczel myślałem że będzie coś o puszkarzach, ale i tak się nie zawiodłem xD

KLH2

Do tagów myślałem, że chodzi o SEKS


KierownikW10

@bladybezczel ja jeżdżę na Rohloffie od lat i właśnie zastanawiam się co dalej, bo kończy mi się duży zapas.


Z aplikacją wosku jest taka lipa, że napęd musi być idealnie czysty przed aplikacją, inaczej o kant d⁎⁎y można to potłuc. U mnie to raczej odpada, bo chyba nie mam na tyle samozaparcia. Z olejem po prostu czyszczę napęd tak trochę, nakładam olej, wycieram do sucha i jazda.

bladybezczel

@KierownikW10 Wydaje mi się, że tylko przed pierwszą aplikacją łańcuch musi być idealnie oczyszczony. Później tylko dolewasz kolejne porcje Squirta. Wyszejkuje w odtłuszczaczu dwa razy, przepłuczę gorącą wodą i później do piekarnika na 50 stopni/30 minut i powinno być dobrze. Mam wrażenie, że więcej roboty jest przy czyszczeniu łańcucha przed każdym smarowaniem oliwką

fonfi

@KierownikW10 @bladybezczel Z tym czyszczeniem trochę urban legend. Faktycznie przed pierwszym nałożeniem wosku dobrze, jest wyczyścić porządnie łańcuch. Później przecieram tylko szmatką nakładam nową warstwę i tyle. Dosłownie 5 minut roboty. Raz na jakiś czas, dokładniej czyszczę szmatką z odtłuszczaczem jakimś. Natomiast warto pamiętać, że na wosku napęd jest głośniejszy i starcza na krócej. Zależnie od warunków pogodowych i gdzie się jeździ - latem na jakieś 200km (no chyba że po piachu, ale to i tak zawsze po każdej takiej zabawie czyszczę dokładniej) zimą maks 100km. Jeżdżę tak od kilku sezonów, łańcuchy zmieniam co jakieś 8tys kilometrów. Polecam tak żyć.

Aha, tylko nigdy nie używałem Squirta, zdecydowanie najlepiej sprawdza mi się BIKE7 PRO WAX, ewentualnie Momum. W życiu nie wrócę do smarów

KierownikW10

@fonfi no jak urban legend? Musisz mieć na początku czystą korbę, kasetę i przerzutkę, nie może to być upierdolone i czarne. A mi się nie chce wszystkiego rozbierać i myć, robię to raz do roku i zawsze na jesień wszystko jest brudne okropnie.

fonfi

@KierownikW10 ale napisałem, że przed pierwszym nałożeniem dobrze jest wyczyścić. Chodziło mi o to, że kolejne aplikacje to 5 min roboty i wystarczy szmatką przetrzeć.

bladybezczel

@fonfi @fonfi masz na myśli, że nałożona warstwa woski starcza na mniejszy przebieg czy, że napęd się bardziej zużywa

KierownikW10

@fonfi dobrze jest wyczyścić, to regułą dotycząca każdego rodzaju smarowania. Przed woskiem to jest jednak chyba konieczne, bo inaczej woskowanie jest bez sensu.


Czy się mylę? Nie wydaje mi się, żeby był jakikolwiek sens wpakować niezupełnie czysty napęd.

fonfi

@bladybezczel Tak, nałożona warstwa starcza na mniejszy przebieg, jest ciut głośniej, ale z mojego doświadczenia napęd (szczególnie łańcuch) dużo mniej się zużywa. Oczywiście jeśli przetrzesz i przesmarujesz co te 100-200 km.

fonfi

@KierownikW10 Może faktycznie niezbyt precyzyjnie napisałem. Przed pierwszym smarowaniem nie tyle "dobrze jest", co trzeba napęd dobrze wyczyścić. Ale tylko ten jeden raz, później przeważnie wystarczy szmatka i aplikacja wosku. Raz na jakiś czas (powiedzmy co 10 smarowań) czyszczę znowu dokładniej, ale to już dużo mniej zabawy niż przy smarze. Wystarczy jakiś odtłuszczacz na szmatkę, dokładnie kilka razy przetrzeć, poczekać aż wyschnie i znowu spokój na kolejne kilkaset km. No i każde czyszczenie, czy samą szmatką, czy te dokładniejsze to i tak w ciul mniej roboty niż przy smarze, o braku syfu już nie mówiąc. Ja swój napęd czyszczę na środku salonu, tylko ręcznik stary podkładam...

Podsumowując, czyścić i smarować regularnie trzeba, niezależnie czy to smar czy to wosk, tylko przy wosku jest dużo mniej zabawy i syfu. No i jak coś się gdzieś na trasie stanie, to gołymi rękami można ogarnąć i byle chusteczką przetrzeć i nie jestem uwalony po łokcie.

KierownikW10

@fonfi na ten sezon napęd już mam gotowy i nasmarowany. Może na przyszły sezon, jak będę go gruntownie mył, to spróbuję wosku.

Furto

@fonfi Wosk starcza na krócej? Że co? XD

fonfi

@Furto Zależy jaki wosk masz na myśli. Jeśli taki nakładany na gorąco, gdzie łańcuch się w nim moczy to pewnie na dużo dłużej niż smar, ale jeśli taki w płynie nakładany z tubki to u mnie w szosie po 100km już zaczyna dość głośno napęd pracować, a przy 200km jest to na tyle drażniące, że nakładam nową warstwę. A w gravelu to nawet wcześniej...

Furto

@fonfi Korzystam z Effecto Mariposa Flowerpower wax, 200 km to absolutnie dolne widełki wytrzymałości bez jazdy po mokrym :) A jest taki Smoove, który starcza ponoć na 500+ km. Zgoda co do kultury pracy, ale w przypadku wosku nie jest to wyznacznik tego, czy się skończył. Bardzo ważna jest pierwsza aplikacja.

fonfi

@Furto no i znowu trzeba na zakupy, żeby czegoś nowego spróbować… 😅

Furto

@fonfi Takie życie kolarza 😂

pingWIN

@bladybezczel Używałem, polecam. Teraz używam Bike7 Pro Wax i też polecam, może nawet bardziej, choć nie ma jakiejś przepaści. Ogólnie wosk to super sprawa, oprócz pierwszej aplikacji to suchą szmatką przecieram, przejadę woskiem i tyle, bo ogólnie nie brudzi się tak ten napęd. Najlepiej jak sobie odczeka trochę, ale jeździłem też od razu po aplikacji i nie było źle, trochę bardziej się brudził po prostu, więc najlepiej po jeździe/ na dzień przed sobie nasmarować i tyle.

wonsz

Spróbowałem Peaty's Link Lube Dry i k⁎⁎wa cudeńko, ale szybko się nauczyłem że na zimę wchodzi oliwka bo cały łańcuch pordzewiał - wosk jest tylko wewśrodku. Jak jeździsz zimą to przechodzisz na oliwkę, ale poza zimą tylko wosk.

Zaloguj się aby komentować