Ja pierdziele... Żona kiedyś z grzeczności napisała by znajomi do nas wpadli jak będą w okolicy i Ci mają zaraz być bo są w okolicy.

Ta to nie umie trzymać języka za zębami( ͠° ͟ʖ ͡°)

#zalesie #gownowpis
62d2f21b-7228-4d0c-acae-f45b4a9dc1b7
jimmy_gonzale

Ech te babskie konwenanse, co?

Najgorzej bo wizyta niezapowiedziana.

pol-scot

@cebulaZrosolu tu jakoś jesteś duszą towarzystwa a w domu nie potrafisz?

cebulaZrosolu

@pol-scot mój dom to moja twierdza, raczej nie wpuszczam tu ludzi

pol-scot

@cebulaZrosolu fajnie mieć takich znajomych...

cebulaZrosolu

@pol-scot na szczęście dla Ciebie, Ty nie jesteś zaproszony :D

pol-scot

@cebulaZrosolu na szczęście...

Pirazy

@cebulaZrosolu mialem takiego "kumpla" co to do domu nigdy nikogo nie wpuszczal. Slowo "mialem" jest tu kluczem. W pewnym wieku do lokali juz tak nie ciagnie (przynajmniej moje towarzystwo tak ma) i odwiedzamy sie po kolei w swoich domach, robimy domowki, grille, ogniska, wspolne gotowanie nietypowych potraw etc. Ktos z podejsciem "moj dom moja twierdza" do tej paczki by nie wkroczyl. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze jestem w tym momencie we wlasnej bance, a inni moga spotykac sie wylacznie na neutralnym gruncie. Wasza sprawa

cebulaZrosolu

@Pirazy ani ja się nikomu na chatę nie pcham ani nie lubię jak ktoś do mnie przychodzi po prostu :p

deafone

@cebulaZrosolu brzmi autystycznie

znany_i_lubiany

@deafone w zależności od pory dnia, pogody, lub dnia tygodnia, każdy tak ma.

JakTamCoTam

@deafone każdy jest inny. Niektórzy szybciej się męczą obecnością drugiej osoby.

Gustawff

Tacy ciekawscy, że aż na wyprawę się wybrali żeby zobaczyć co chowacie w domu. Z daleka jadą?

cebulaZrosolu

@Gustawff z daleka, tzn byli u rodziny i przy okazji zrobili 60 km by do nas przyjechać :)

GordonLameman

Rozumiem w pełnej rozciągłości.

czasem mam ochotę zapraszać ludzi, ale tyle z tym pieprzenia się , że wolę jednak z żoną posiedzieć

zjadacz_cebuli

@cebulaZrosolu ja zawsze powtarzam znajomym, że jak chcą się ze mną spotkać to możemy w knajpie. W odwiedziny po domach też nie jeżdżę

gonerator

Tak się kiedyś zaczynało popijawy w środę do rana, a teraz ludzie marudzą (spoko ja też nie lubię niezapowiedzianych gości)

conradowl

Moi znajomi dziś nie przyjechali

wielkaberta

@cebulaZrosolu Jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie.

Tylko co jest istotne. Czy byłeś kiedyś u tych znajomych? Czy BARDZO lubisz (lubicie) tych znajomych (a oni was) ?

cebulaZrosolu

@wielkaberta nie byłem, są mi obojętni, czy oni nas? Nie wiem najwidoczniej tak

wielkaberta

@cebulaZrosolu No to nie są w w tym "bliskim" kręgu. To nie jest autyzm, po prostu nie z każdym znajomym trzeba się na siłę przyjaźnić na tyle by pielęgnować.

Najwidoczniej zawiniła linia komunikacji z żoną. Ale to trzeba na spokojnie przedyskutować, tj. "co się stanęło to się stanęło".

W najgorszym przypadku przyjazd znajomych jeszcze Ci się spodoba ( ͡° ͜ʖ ͡°). Czasem takie losowe pierdoły robią dużo dobrego (i też złego żeby nie było(.

Gustawff

@cebulaZrosolu No i jak było?

cebulaZrosolu

@Gustawff nie było źle, ale problem jest innego rodzaju, zamiast sobie zrobić to co miałem w planach to musiałem je przełożyć :/

deepth0ught

Trochę to rozumiem, bo jak mam gości to musi być tip top wszystko. Nie wiem czy to ta mityczna słowiańska krew i nasza gościnność się odzywa czy jak

splatch

@cebulaZrosolu Poczekaj jak będziesz miał latorośl, możliwe że partnerka siłą rzeczy będzie potrzebowała więcej towarzystwa, żeby odpocząć od pieluch. Zauważyłem, że kobiety z dziećmi ciągnie do siebie, bo 1) dzieciaki od pewnego momentu angażują się wzajemnie [choćby wyrywając klocki :D] 2) mają do omówienia dużo tematów [postępy, zachowania, alergie itd.] 3) podczas połogu i po nim, przez kilka miesięcy są uziemione i potrzebują się do-socjalizować po tym.


To taka luźna obserwacja.

Bystrygrzes

@cebulaZrosolu to zalezy jacy znajomi. My generalnie mieszkamy daleko od rodziny i wszystkich znajomych, wiec ja tam sie ciesze jak nas ktos odwiedzi. Ale to tak z reguly raz na 2 miesiace sie odbywa

Bystrygrzes

jeszcze dopisze, ze co innego ziomek ktorego widze 1 raz w zyciu a co innego szwagier czy tam znajoma zony z mezem ktorego znam od 10 lat i zawsze walimy piwko gadamy o pierdolach i dobrze sie bawimy.

Afterlife

Ja mam tak samo, tylko bez żony - sam ich zapraszam a potem zastanawiam się po co.

kodyak

Zawsze w takich sytuacjach przypomina mi się skecz monthy pythona


Hello

Hello

Nie pamiętasz mnie? Niski grupszy lekko łysiejący w barze. Jakieś 3 lata temu mówiłeś żebym wpadł to wpadłem i przyprowadziłem przyjaciół

Zaloguj się aby komentować