Pierwszy fail, że kupiłem schab zamiast czegoś tłustego i wyszło po 6 godzinach spoko mięsiwo ale nawet nie stojące w pobliżu kategorii "szarpana". Drugi fail, że okazało się, że w butelce z tanim whysky nie znajduje się whisky tylko bimber xD A przekonałem się o tym już po zalaniu mięsa xD
Także szarpana z whisky z wolnowaru, mimo chęci stała się wolno gotowanym kawałkiem mięsa z bimbru... Ale też jest smacznie
#gotujzhejto

