#kiciochpyta #trening
Drogi wieszak na ubrania
@def tego właśnie się obawiam
jeśli będziesz faktycznie jeździł to warto. Najważniejsze, żeby napęd się nie sypał i był dla Ciebie wygodny. Co do budżetu się nie wypowiem, jak brałem analizowałem półkę 1.5-2k
To tak jakby Pudzianowski nagle pytał jakie hantle sobie ma kupić, wracaj na siłkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@smierdakow a co jeśli Pudzian od czasu do czasu próbuje zapytać w necie o hantle, ale nikt mu nie odpowiada, bo to Pudzian?
Heh... sama wiem, że trochę "kombinuję jak koń pod górę" z siłownią. Niby ma ona wiele plusów, czyli przede wszystkim sprzęt i miejsce, ale ma też minusy. Trzeba tam iść (20 minut w jedną stronę XD), przebierać się, a przede wszystkim - wstać rano, bo mam czas na ćwiczenia tylko wtedy. No i płacić tym złodupcom aż 129 zeta za miesiąc!
Po poprzednich lokatorach mieszkania, które wynajmuję "odziedziczyłam" komplet składający się z plastikowo-metalowych talerzy i dwóch krótkich gryfów, które można połączyć łącznikiem w metrową "sztangę", na którą można nałożyć max 22 kg. No i łudzę się, że będę potrafiła zmotywować się do ćwiczeń w domu z tym obciążeniem. Ale coś mi nie idzie. Choć może byłby to dobry plan? Chyba potrzebuję jakiejś zewnętrznej motywacji.
"Przespałam" z powodu małej zawieruchy rodzinnej moment, kiedy można było sobie wykupić multisporta na listopad i teraz dopiero mogę go sobie wykupić od grudnia. To trochę lepszy interes niż karnet na siłownię (sprawdzałam ceny i te 129 zł to bodaj najtańsza opcja w mieście), bo można wtedy chodzić na różne aktywności. Więc może po prostu kupię tę kartę i zacznę od grudnia?
@rain brzmi jak plan, no ale też jak ci już siłka nie sprawia frajdy to też bez sensu robić coś na siłę
Ale ty to chyba za bardzo się znasz na sportowym życiu, żeby cię machanie nogami w miejscu usatysfakcjonowało? :p
@smierdakow no taaakie sobie to by było. Ale jako "steady cardio" nawet ok. Choć moim bazowym cardio jest codzienne wyrabianie 10k kroków. Jak już tak marudzę, to napiszę, że masz rację - jakąś tam wiedzę o "fitnessie" udało mi się przez lata zdobyć. Nie żeby powalającą, ale na poziomie "zorientowanej amatorki". I stąd też trochę mniej mi się chce chodzić na siłownię, bo zwykły trening kulturystyczny to nie jest to, co spełniałoby moje "marzenia" dotyczące sprawności ciała. Myślałam nad tym sporo i wyszło mi, że tak naprawdę to chciałabym uzyskać pewien przyzwoity poziom "atletyczności", czyli zarówno siły, jak i mocy, szybkości, wytrzymałości i zwinności. Ktoś mógłby powiedzieć, że "no to idź na crossfit", ale jednak nie studiowałam prawa, nie jestem weganką i nie mam zaufania do kippingu. XD
Ostatnio bardzo spodobały mi się różne elementy treningu zapaśniczego, wydaje mi się, że potrafi on zbudować wszechstronnie rozwinięte i sprawne ciało. Gdyby tak udało mi się zbudować sobie plan treningowy opierający się na elementach treningu zapaśników (oczywiście bez rzucania ludźmi :P), to na ten moment byłby to dla mnie ideał.
@rain do 500 to nie moim zdaniem, mam stacjonarny i nie ma to żadnego podjazdu do zwykłego, najbardziej boli brak regulacji różnych plasczyzn, przez to nei mam siły posiedzieć na nim dłużej niż 30-40 minut. Nie wiem natomiast w jaki sposób strach jeździć w dużym mieście, ja w Polsce w większym już je mogę mieszkać i jakoś jeżdżę. Co do zimy natomiast się zgadzam
@Zielczan a masz regulację obciążenia?
@rain mam, ale mniej więcej 6-7 z 10 stopni różni się marginalnie
Znowu się amatorzy pchają... Musisz mieć rower za 20k bo inny nie jedzie, dobre buty minimum 1k no i suplementy - licz 500 zł na miesiąc.
Inaczej to się nawet nie zabieraj za to 😉
@rain ja lata temu kupiłem za ok. kafla najtańszy stacjonarny, ale poziomy z zamysłem jeżdżenia na nim przy biurku/stole/grania na handheldzie i sprawował się nieźle, na sezon z powrotem przesiadałem się na holendra na dojazdy do pracy, a teraz mam psa i pracę zdalną i przestałem jeździć w ogóle
Dla mnie do cardio to schodki lub bieżnia z nachyleniem są petarda. Tam żeby ruszyć maszynę musisz wykonać kawał roboty, na rowerka szkoda pieniądza według mnie. Dupsko tylko boli od tego, to dobre dla cyklistów 😆
@rain po Wrocławiu to inaczej niż rowerem się sensownie nie da więc ja już od ponad 10 lat jestem całorocznym rowerzystą - ot kwestia wprawy, do tego zimy już nie te...pamiętam jak kiedyś leciałem rowerem lewym pasem dwupasmówki w kopnym śniegu bo zima znowu zaskoczyła drogowców i samochody jeździły z prędkością 5kmh, albo przy 3 parach rękawiczek rozgrzewałem ręce trzy razy na odcinku niecałych 10km do pracy bo było -20.
@wonsz podziwiam Twą odwagę, której wymaga jeżdżenie po Wrocku rowerem. Dla mnie jednak ruch uliczny jest za duży. A jak czasem patrzę, jak rowerzyści skręcają w lewo na tym wielkim skrzyżowaniu niedaleko Galerii Dominikańskiej, wśród tych wszystkich samochodów, to właściwie już tylko spodziewam się wypadku.
@rain odwagą było latać rowerem te ponad 10 lat temu ulicami, bo ścieżek nie było. Teraz to ja kask wyciągam na lato, bo największym zagrożeniem niestety są inni rowerzyści. Serio - o wiele bezpieczniej czuję się na ulicy pośród aut niż na DDRze - wbrew temu co idzie przeczytać, z perspektywy rowerzysty w mieście, kierowcy aut poczynili niesamowity postęp w kierunku bezpieczeństwa jazdy. Tak, zdarzają się dzbany i oni sie rzucają w oczy ale ja mam całkiem dużą próbkę pod tę statystykę którą próbuję ci tu sprzedać. A z iloma pojebanymi zachowaniami ze strony innych rowerzystów miałem do czynienia to aż szkoda pisać...
@rain Do 500 słabo będzie, ale koło 1000 będzie się coś dało znaleźć. W odróżnieniu od reszty głosów w tym wątku powiem, że mi się bardzo przydał. Wykorzystuję:
-
do rozgrzewki i "zgrzewki" przed innymi treningami - 20 minut przed i po
-
do regularnego cardio 40 min do godziny - można robić w dowolnej porze, niezależnie od pogody
-
kiedy pracuję z domu, i mam jakiś niewymagający mojej interakcji meeting
Generalnie jest to lepsze niż rower jeżdżący, bo można robić to w zaciszu domowym, bez narażania siebie na niebezpieczeństwo i uprzykrzania życia innym.
@rain Ogólnie co do cardio domowego to jest mała szansa, że się opłaci. Wieszak na ubrania to niestety smutna prawda, i jeżeli do tej pory nie potrafiłaś się zmusić do regularnych ćwiczeń w domu (ja swoją drogą próbowałem, ale nie potrafię) to spore prawdopodobieństwo, że się nie uda.
Gdybym miał jednak coś wybrać to posłuchałbym się osoby która się zna na takim sprzęcie czyli np. https://www.youtube.com/watch?v=hCKZ_XAdXmg
Ah, a rower.. w zimę jest bardzo ciężko zacząć, szczególnie jeżeli ma być to forma cardio a nie dojazd z punktu a do punktu b. Tak jak @wonsz pisał we Wrocławiu samochody aktualnie rowerzystom tak nie przeszkadzają, jak rowerzyści i piesi sobie wzajemnie. Na samochody trzeba głównie uważać w miejscach gdzie DDR przecina się z ulicą i najlepiej nie zapominać o dobrym oświetleniu (dla wielu nie jest to nadal takie oczywiste..).
Gdybyś jednak dalej chciała rowerek/orbitrek/ergometr to polecam w tym czasie coś sobie oglądać i nie jest to wtedy takie nudne i traumatyczne
Zaloguj się aby komentować