Macie trochę wolnego czasu, więc wybieracie się pieszo bądź rowerem w góry/do lasu. Wcześniej zaplanowaliście sobie trasę i chcecie spędzić miło dzień. Po kilku kilometrach widzicie taki znak jak na zdjęciu "ZAKAZ WSTĘPU ŚCINKA I ZRYWKA DRZEW".
Co robicie?
#ankieta #zapytajhejto #kiciochpyta #lasy #gory
Chętnie poczytam co mają do powiedzenia osoby które regularnie spacerują/biegają/jeżdżą rowerami po lasach i górach, bo taki widok jest pewnie częsty
Widzę ten znak a następnie:
@nobodys a jakaś data tam jest wpisana, wiec patrzę na date ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale raczej posłucham zakazu, kto wie czy sezon lęgowy jakiegoś gatunku czy cuś. Też nie lubię jak mi się przeszkadza.
@nobodys Jeśli daty na znaku są aktualne to zawracam.
Czasami przeklinam, kiedy jest to popularny szlak i nikt nie ustawił takiej tabliczki na początku szlaku.
Jak rzeczywiście nic się nie dzieje, to idę. W najgorszym wypadku powiem, że od strony od której szedłem nie było żadnych oznaczeń (nie musiałem iść po ścieżce).
Jak chłopy sobie coś tam robią i słychać, że pracuje ciężki sprzęt, to po co się tam pchać. W lesie droga jest tam gdzie chcę iść, zawsze się jakoś obejdzie.
@nobodys jeśli daty aktualne to zawracaj, chyba że chcesz dostać czymś po łbie
Ja zawracam, bo oznacza to, że w końcu trafię na błoto po kalana na tej ścieżce
Skręcam w pizdu i idę dalej w las. Las jest wielki, pomieścimy się. Chyba że ktoś ma las z gatunku jedna ścieżka i drzewa po bokach, to gorzej
@nobodys zawsze jak napotykałem, to były wytyczone "objazdy" albo ścieżka skrajem
@nobodys jak slychac piły to nie idę, ale jak nie słychać to wchodzę, zazwyczaj taki znak mi się trafia po kilkunastu km na szlaku w górach i nie za wiele mogę już z tym zrobić. Ewentualnie próbuje obejść miejsce, ale nie jest to zawsze możliwe
To zależy od dnia i godziny, i czy słychać, że coś robią. W nocy ignoruję z wiadomych powodów. W niedzielę też zakładam, że nie pracują (może mnie ktoś wyprowadzi z błędu).
Nie widać roboli, ani nie słychać maszyn to idę dalej. Jest zamieszanie to wracam/zmieniam trasę.
W pizdzie mam, nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć😜
Nie wchodzę bo nie chcę przeszkadzać leśnikom w robocie ani dostać w łeb jakimś konarem
Trochę zależy od tego, która godzina i czy jest weekend
@nobodys Po pierwsze daty muszą się zgadzać a prawie nigdy ich nie ma wtedy ten znak jest nie ważny, po drugie mam ich w dupie bo u mnie w okolicy Ślęży i Gór Sowich scinka trwa cały czas od ponad 4 lat, oszołomy wycinają i w dupie mają szlaki, nie sprzatają po sobie, a jak przyjdzie to deszcz to czasmi nie da się przejść a co dopiero przebiec, niech mnie tylko ktoś kiedyś spróbuje za to ukarać to nie ręcze za siebie
Ostatnio w lesie na Mazurach był znak o takiej wycince i zakazie wchodzenia. Termin obowiązywania od 01.07 do 31.08... Zignorowałem, bo i tak się nic nie działo.
Ignoruje bo ten znak to dupochron że jak się coś komuś stanie to nie będzie miał drwal odpowiedzialności.
Po za tym idę w weekend a wtedy nie wycinają
@libertarianin w sobotę tną.
@Fletcher jeszcze nie widziałem żeby cieli tam gdzie były te znaki
@Half_NEET_Half_Amazing ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@nobodys znak nie obowiązuje na drodze i szlaku, tylko żeby nie chodzić na szago.
@nobodys Wyjmuję piłę żeby łatwiej wtopić się w otoczenie przy przechodzeniu.
Gx
@nobodys to ze wisi ten znak nie znaczy jeszcze ze za nim trwa scinka/zrywka. Drwale nie pracują 24/7 na trzy zmiany. Jak slyszę, ze pracują to nie wchodzę, bo nie chce dostac w leb. Jak nikogo nie ma to idę.
dzwonie do @Airbag zapytac o porade
@nobodys zależy od dat na znaku. Jak pola są puste to idę dalej. Jak będzie przypau, to powiem, że żadnego znaku po drodze nie widziałem
Dla mnie ten znak nie jest zakazem wstępu, tylko dupochronem tego, który go wywiesił.
Spadnie mi coś na łeb - wina moja, znak wisiał.
Wycinka drzewa to nie ostrzał artleryjski, żeby była konieczność zamykania pół lasu.
Widać czy, co i gdzie robią.
@nobodys ja zawsze sprawdzam jeszcze w domu w apce mBDL (baza danych o lasach) czy są jakieś zamknięcia zgłoszone. Jak nie ma a na miejscu okazuje się że wiszą tabliczki (zdarza się rzadko) to wchodzę. Raz mnie chciał leśniczy opierdolić ale w efekcie ja opierdoliłem jego że jak mu się nie chce zgłosić zamknięcia to ja nie będę tracił benzyny i czasu i mam tak samo wyjebane na ten zakaz jak on. Poszedł sobie w sumie bez komentarza
Zaloguj się aby komentować