@CzosnkowySmok Mam jedno mieszkanie w stolicy Bieszczad i trzymam je po części jako dywersyfikację portfela, a po części po prostu do spanka tam docelowo 3 razy do roku a w praktyce raz na 3 lata xD Nie planuje zwiększania ekspozycji w tej sferze, i nie traktuję tego stricte inwestycyjnie, no i nie wynajmuję.
A działkę budowlaną chciałem kupić bo nie mam, i może jak spłacę kiedyś to rozważę budowę
Ale ja jestem:
-
wiercipięta i garażowy konstruktor, więc potrzebuję sporo trawnika i miejsca,
-
do tego jestem w dolince rezerwatu chowany więc na płaskim terenie rolnym dostałbym jakiejś depresji, a te piękne widokowe działki budowlane w zalesionym terenie mocno windują koszt,
-
no i w końcu nie lubię długich dojazdów do miasta, więc chciałbym te 20 minut max mieć...
Jak się przemnoży te 3 wymogi przez siebie to zaczynamy zahaczać o niemal milion, co wydaje się być absurdem, stąd moje pytanie...
Mam ból dupy że na wszystko urodziłem się za późno i za biednie Jak w tych memach że zamiast w latach 90 kupować za bezcen, inwestować, i biznes rozkręcać, to ja w pieluchę robiłem.