Musiałem odpowietrzyć kaloryfer, bo bulgotał. Odkręcam zawór odpowietrzający, ale dojebany mocno, mówię sobie w co do.... I przyparłem mocniej. Okazała się że zakręcam, a nie odkręcam, ale że tyle siły przyebałem, to kaloryfer zeskoczył z zaczepów, spadł, i ujebałem rurę. Sypialnia zalana, ogrzewania nie mam. Jutro przyjdzie fachowiec. Już skułem ściany trochę, bo trzeba będzie łączyć eh...
Edit:
dodałem foto i powiesiłem, może druga rura cała XD
![0e4504c9-5f14-4ac2-9246-2a8933fd4a53](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/d8e206d252b0c585a34e4b2ad1443219.jpg)