https://www.youtube.com/watch?v=6KQ9wKKvjh0
#humorobrazkowy / #polityka
@VanQuish Może i pierdoli głupoty, ale lubię posłuchać jak przemawia. Jego głos działa jak melisa, no chyba że się unosi to wtedy nie - ale generalnie on wszystkich tych krzykaczy załatwia swoim stoickim spokojem, nie wiem skąd chłop to swoje male idaho bierze ale mu zazdroszczę.
@MarianoaItaliano Znajoma która z nim studiowała polonistykę we Wrocku z tym "głosem jak melisa" by się nie zgodziła
@nobodys Ja swego czasu też współczułem, ale studentom pani Joanny Senyszyn xD Jak drze ryja i się unosi to faktycznie słabo, ale np. tak jak miał wywiad u Jaruzelskiej czy jako narrator tych swoich filmów historycznych to akurat lubię go posłuchać
@MarianoaItaliano Gdyby jeszcze nie był tak odklejony...
@Bujnik O tym mówię właśnie
@MarianoaItaliano @Bujnik @VanQuish Głupoty ? co do homoseksualistów ? Czyżby ? Ależ proszę bardzo:
https://wikileaks.org/wiki/FBI_pedophile_symbols -> https://file.wikileaks.org/file/FBI-pedophile-symbols.pdf
Materiał wideo 3:27 do 3:43
@MarianoaItaliano żeby on coś więcej miał niż pustą erudycję i przyjemny ton głosu tylko, trochę mało jak na polityka. Już Polska Partia Przyjaciół Piwa była bardziej merytoryczna xD
@dsol17
Tak, głupoty.
Z tej pokrętnej logiki, wynika, że jak trzepniesz sobie kapucyna, to również dokonujesz pewnej selekcji, patrząc na ilość plemników to nawet taki mały holocaust za każdym razem, bo nie dałeś im szansy zamiany w dzieci.
@VanQuish Ależ z perspektywy religijnej to stanowisko może być jak najbardziej poprawnym wnioskiem !
Wtedy Juda rzekł do Onana: «Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo»2. 9 Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia3, aby nie dać potomstwa swemu bratu. 10 Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć.
@dsol17
ale to jest parlament, a nie ambona w miejscu kultu mitologii semickich pasterzy.
jak chce szerzyć te brednie to niech wypieprza do kościoła.
jak chce szerzyć te brednie to niech wypieprza do kościoła.
@GordonLameman Najwyraźniej ma inne zdanie.
ale to jest parlament,
Rozdział kościoła od państwa to jest nowym zjawiskiem liberalno-lewicowym a nie obiektywną normą/rzeczywistością polityczną - czy ci się to podoba czy nie. Co więcej Katechizm Kościoła Katolickiego mówi:
1916 Uczestnictwo wszystkich w urzeczywistnianiu dobra wspólnego pociąga za sobą, jak każdy obowiązek etyczny, wciąż ponawiane nawrócenie uczestników życia społecznego. Oszustwo i różne wykręty, przez które niektórzy uchylają się od przestrzegania prawa i przepisów odnoszących się do obowiązków społecznych, powinny być zdecydowanie potępione jako niezgodne z wymaganiami sprawiedliwości. Należy troszczyć się o rozwój instytucji, które poprawiają warunki życia ludzkiego
Tak w ogóle:
https://adeste.org/katolik-na-wyborach-czyli-glosowanie-po-bozemu/
@dsol17 Tylko Religia nie jest obiektywną normą/rzeczywistością" bo bazuje na wierze, która jest z definicji wyłącznie subiektywna i bazuje na przeświadczeniu, że coś jest prawdziwe albo nie opierając się wyłącznie na subiektywnym przeświadczeniu.
Jak np. Wierzę, że niewidzialny Jednorożec żyje po drugiej stronie księżyca to jest moje subiektywna wiara, jendak obiektywnie nie jesteś wstanie nigdy obalić subiektywnego przeświadczenia. Dlatego to co napisałeś jest sprzeczne logicznie.
@dsol17
Mam gdzieś co mówi KKK.
interesuje mnie konstytucja, a tutaj już art 25 konstytucji jasno mówi o bezstronności.
Religia nigdy nie może stanowić praw dla wszystkich. Na tym polega wolność!
jak chcesz to sobie żyj według własnej religii. Możesz to robić.
ale wara od innych.
wara od prawa.
wara od państwa.
a powoływanie się na zasady wewnętrzne kościoła to dowód na to jak bardzo nielogicznie myślisz.
rozdzial kościoła od państwa to idee o które walczono od dawna, to przyświecało np. Oświeceniu.
nie masz pojęcia o temacie, powtarzasz tylko prawackie upośledzone brednie.
@GordonLameman czyżby ? Rzeczony art 25"
Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Ty tu proponujesz zakneblowanie osób religijnych i zabronienie im działań politycznych zgodnie z ich przekonaniami. To TEŻ NIE JEST BEZSTRONNOŚĆ.
idee o które walczono od dawna, to przyświecało np. Oświeceniu.
Oświecenie to filozoficznie jest od 17 wieku coś. Trzy stulecia. A wdrażanie tych całych idei tak jak ty to widzisz... no poza francją to w zasadzie nigdzie poza komunistycznymi dyktaturami tak nie było przynajmniej do końca II wojny światowej.
@dsol17
ja zabraniam powoływania się na religię przy stanowieniu prawa.
gadac w kościele to możecie sobie nawet o twoich szurskich teoriach.
na tym polega bezstronność władz. Na tym, że nie stanowi prawa na podstawie mitologii.
to proste do zrozumienia. Wystarczy odrzucić formowanie które kościół uprawia od tysięcy lat.
@VanQuish przede wszystkim na wstępie powinienem zadać ci pytanie o co ci chodzi,albo przestać z tobą rozmawiać skoro zarzucasz mi BEZPODSTAWNIE sprzeczność logiczną i przypisując mi coś,czego nie napisałem. Tak,stawiasz mi bezpodstawny zarzut:
Dlatego to co napisałeś jest sprzeczne logicznie.
Wiesz chociaż dlaczego bezpodstawny ? Porównaj:
Tylko Religia nie jest obiektywną normą/rzeczywistością" bo bazuje na wierze
Nie pisałem że jest.Moja wypowiedź:
Rozdział kościoła od państwa to jest nowym zjawiskiem liberalno-lewicowym a nie obiektywną normą/rzeczywistością polityczną - czy ci się to podoba czy nie
Zwróć uwagę na to, co jest czcionką pogrubioną lub pochyloną.
Po drugie - skoro twoje zdanie sprowadzi się do zdania @GordonLameman i tak - udowodnij,że:
Religia nigdy nie może stanowić praw dla wszystkich. Na tym polega wolność!
jest równoznaczne z:
Osoba religijna nie może próbować procesu ustawodawczego zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi
oraz,że nie narusza to swobody wyrażania przekonań z art 25 konstytucji...
Niestety art 25 jest kiepsko napisanym kompromisem który może znaczyć co obie strony sobie zechcą.
@dsol17
Na czym miałaby polegać bezstronność wobec religii, gdyby parlament utworzył prawa na podstawie wierzeń jednej z religii? I to prawo ograniczające prawa jego obywateli (bo np. Święta kościelne nie ograniczają praw innych).
no, na czym?
właśnie.
nigdy prawo nie powinno być stanowione na podstawie mitologii i innych religijnych bredni.
@dsol17 Ok. Nie zarzcuam, że to twoje wypowiedź. Tylko miałeś to w komentarzu. To prostuję,że odpowiadam do cytowanej FRAGMENTU TREŚCI czyja by nie była nie personalnie, żeby było jasne.
ja zabraniam powoływania się na religię przy stanowieniu prawa.
@GordonLameman możesz sobie zabraniać i poza argumentem siły i "bo ja tak chcę" to sobie możesz.
Fakty są takie,że historycznie stanowienie prawa we wszystkich kulturach było opierane na zasadach porządku społecznego i etyki powiązanych z religiami.
na tym polega bezstronność władz
Bezstronność którą co prawda masz zapisaną w konstytucji,ale która jest bzdurą i pobożnym życzeniem.
Patrz na preambułę do konstytucji na którą się powołujesz:
...w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej...
Rzeczony art 25 to też jest kompletny fikoł:
1.Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
oraz:
4.Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy.
5.Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami.
Masz tutaj swoją neutralność,już nie mówiąc o tym,że paragraf 5 to fikcja.
@dsol17
fikolem jest to co piszesz.
bezstronnaoc to pojęcie jasne, a ty je zamyślasz bzdurami o historii.
nie.
preambula dodatkowo nie ma znaczenia normatywnego, więc nie ma co się na nią powoływać.
nie masz pojęcia o prawie i o tym jak się je interpretuje. Wszystko co tu napisałeś to brednie.
bezstronnaoc to pojęcie jasne,
@GordonLameman To ty pleciesz bzdury,ale to akurat nie nowina:
Po przeczytaniu na przykład tego fragmentu jeśli ktoś uważa,że polityk kształtujący prawo nawet może być bezstronnym (już nie wspomnę o urzędnikach) jest idiotą. Bezstronność to ideał,jak każdy ideał nie mający miejsca w praktyce.
Na czym miałaby polegać bezstronność wobec religii, gdyby parlament utworzył prawa na podstawie wierzeń jednej z religii? I to prawo ograniczające prawa jego obywateli (bo np. Święta kościelne nie ograniczają praw innych).
@GordonLameman : Zabawne,ale konstytucja zakłada nie tylko bezstronność wobec religii ale i "przekonań światopoglądowych i filozoficznych" co oznacza,że teoretycznie nie może stawać po stronie osób antyreligijnych też...
Ta twoja bezstronność jest de facto niemożliwa i w zasadzie jest tu takim kijem do bicia tych którzy nie chcą się zgodzić na czyjąś formę stronniczości określoną bezczelnie i nieuczciwie jako "bezstronność".
@dsol17
O chłopie, jaka odklejka. Ja wiem, można się nie zgadzać z rzeczywistością, ale rzeczywistości to nie obchodzi.
PS. W kręgu byłych znajomych, którzy się odkleili, wyróżnianie KONKRETNYCH słów, a nawet całych sentencji, jest nagminne. Zawsze wtedy jak nie zgadzają się z rzeczywistością. To jakaś figura retoryczna? Znak, żeby się łatwo rozpoznać w internecie? O co tu chodzi?
nie masz pojęcia o prawie i o tym jak się je interpretuje.
@GordonLameman Ależ mam pojęcie. Dowolnie. Jeden prawnik powie tak a drugi nie. Nie ma jednej wykładni interpretacji prawa,ramami są tylko słowa, a i te można przekręcać tak by każdy zrozumiał tu co innego.
I możesz mieć też kontekst prawny (inne akty normatywne) lub słownikowy. Czasem nawet prawnicy traktują go poważnie.Albo i nie. Co z ciebie za prawnik skoro takiej rzeczy nie wiesz ?!
Obiektywność to pojęcie wytrych które oznacza nic i wszystko. Jeśli nie zauważasz jak idiotyczny jest art 25 w swojej treści,to możesz mnie pouczać o "obiektywności" do znudzenia,ale nie będę cię traktował poważnie,bo na to nie zasługujesz.
@Jarem Po pierwsze masz powiązany mem:
https://img.obrazkowo.pl/images/0283408f4ef6ef34d41251aa6634a19c.jpg
A teraz wyjaśnienie:
to,że twoi znajomi zapewne jak ja zauważyli, że uwaga:
nie umiesz przeczytać ze zrozumieniem - albo ci się nie chce czytać - tego co piszą !
dlatego w tekście masz pogrubienie.
-
Cały tekst jest po to,żeby ci potem wypomnieć w stylu: "jak pisałem wcześniej ty %%%%%%%"
-
Pogrubione jest po to żebyś miał swoje zasrane streszczenie którego i tak nie zrozumiesz i też nie przeczytasz.
@dsol17
Nie masz zielonego pojęcia. Nie rozumiesz pojęć, nie operujesz logiką.
Więc dziś się czegoś nauczysz. Najpierw od prof. Tulei (Tuleja Piotr (red.), Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, wyd. II):
"Z zasady bezstronności wynika zakaz podejmowania przez organy władzy publicznej rozstrzygnięć motywowanych i uzasadnianych względami religijnymi. Zasada ta wyklucza również dokonywanie wykładni przepisów prawa powszechnie obowiązującego w oparciu o stanowiska prezentowane przez kościoły lub związki wyznaniowe. Konieczne jest zachowanie przez władze publiczne równego dystansu do przekonań i poglądów religijnych prezentowanych w przestrzeni publicznej. Dopuszczalna obecność znaków i symboli religijnych w przestrzeni publicznej nie może oznaczać konieczności udziału w praktykach religijnych, zwłaszcza gdy udział taki byłby związany z wykonywaniem zadań publicznych. "
A teraz of profesorów Garlickiego i Zubika:
"W sferze zaś stosunków publicznych, gdzie państwowa regulacja i ingerencja jest do pewnego stopnia nieunikniona, bezstronność oznacza jednakową miarę traktowania wszystkich wspólnot religijnych; władze publiczne nie mogą okazywać swoich sympatii czy swojej dezaprobaty dla poszczególnych wyznań i reprezentujących je wspólnot (B. Banaszak, Konstytucja..., s. 145, określa to mianem „zasady jednakowego dystansu”). W szczególności, „państwo bezstronne nie może zajmować stanowiska w kwestii prawdziwości poglądów głoszonych przez teologię poszczególnych wyznań czy przez poszczególne nurty filozoficzne” (wyrok TK z 14 grudnia 2009 r., K 55/07). Konsekwencje zasady bezstronności pokrywają się tu z konsekwencjami zasady równouprawnienia (zob. też D. Dudek, Równouprawnienie..., s. 206), stanowiąc zarazem przesłankę pojmowania autonomii, niezależności i współdziałania, o którym mowa w ust. 3. Jeszcze bardziej integrujące ujęcie zaproponowano w wyroku TK z 2 grudnia 2009 r., U 10/07)."
I od prof. Banaszaka (który był pisowskim sędzią TK):
"Władze publiczne tzn. organy wszystkich trzech władz (pojęcie władz publicznych zob. komentarz do art. 77) zobowiązane zostały do zachowania bezstronności w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych. Sformułowanie to wskazuje na szeroki zakres tej bezstronności i brak ograniczania jej wyłącznie do spraw związanych bezpośrednio z praktykowaniem religii czy szerzeniem wiary lub zakazem oddziaływania władz publicznych na religijne, światopoglądowe i filozoficzne poglądy jednostki. Obejmuje ona także zachowanie jednakowego stosunku – tzn. w tym wypadku dystansu – wobec formułowanych przez wszystkie wyznania przekonań na temat miejsca człowieka w świecie, natury świata, systemu wartości itp. Obejmuje ona ponadto zakaz angażowania się organów państwowych w spory doktrynalne pomiędzy poszczególnymi wyznaniami. Taka postawa bywa określana mianem neutralności światopoglądowej państwa (por. M. Pietrzak, Prawo wyznaniowe, Warszawa 1999, s. 262–263)."
Są zasady interpretacji przepisów prawa, których nei znasz. Nie masz pojęcia o wykładniasch systemowych, językowych, funkcjonalnych. Nie masz o tym pojęcia i piszesz bzdury po prostu.
Bezstronność to pojęcia, które bada się w tym wypadku na podstawie bogatego dorobku orzecznictwa, a piszesz nielogiczne bzdury.
Daruj sobie. Nie masz o temacie pojęcia. Po prostu. Po co próbujesz dyskutować? Chcesz udowodnić, że się znasz na prawie? Nie znasz się. Nie masz jak się znać, bo to jednak trzeba studiować. Albo przynajmniej ogarnąć podstawy (tzw. wstep do prawoznawstwa). Bez tego nie możesz zabierać się za interpretowanie norm prawnych,. które napisane są tak syntetycznie jak Konstytucja.
Daruj sobie - serio. To nie ma sensu, bo każdy twój argument będzie tylko bardziej brnął w brednie i brak zrozumienia na czym polega proces wykładni prawa. Wyżej to już widać doskonale.
Jezyk potoczy przy konstytucji ma marginalne znaczenie - ona jest napisana językiem prawnym, syntetycznym i dlatego twoje chłopskorozumowe przekonania są tutaj błędne. A o języku prawnym i prawniczym nie masz zielonego pojecia.
@dsol17
Jak ty ani Ci ludzie nie pisali do mnie xDD
@Jarem ale pisali do takich jak ty.
96 u.s.g., art. 83 u.s.p., art. 84 u.s.w.). Przy czym Sejm nie jest ani organem administracji publicznej, ani organem uznanym - expressis verbis - przez ustawodawcę za organ nadzoru.
czy po prostu: https://pl.wikipedia.org/wiki/Organ_administracji_publicznej
Tyle na temat twojej "wiedzy prawniczej" i mojej rzekomej niekompetencji panie "zawodowy prawnik". Skoro sejm nie jest organem administracji publicznej cały ten wywód Tuleji możesz sobie... Co do całej reszty:
@GordonLameman : to bardzo zabawne,że pisząc o rzekomej "bezstronności" powołujesz się na jeden typ sędziów - powiązanych akurat dość mocno z przyszłą opcją rządzącą. Ale kij z tym. Sam piszesz:
Bezstronność to pojęcia, które bada się w tym wypadku na podstawie bogatego dorobku orzecznictwa, a piszesz nielogiczne bzdury.
Czy coś co zdefiniowano ściśle trzeba nadal badać ? Sam niniejszym przyznajesz,że nie zostało to zdefiniowane ściśle, reszta zaś to ewentualna zgodność z orzecznictwem,wykładniami i nie tylko.
Są zasady interpretacji przepisów prawa, których nei znasz. Nie masz pojęcia o wykładniasch systemowych, językowych, funkcjonalnych. Nie masz o tym pojęcia i piszesz bzdury po prostu.
Co oznacza słowo interpretacja ? Przepisy są interpretowane,właśnie to twierdzę. Oczywiście są narzędzia formalne które wspominasz i które mają ograniczyć dowolność interpretacji. Bardzo dobrze.Problem w tym,że:
-
Poza prawnikami niewielu - nawet urzędników - je stosuje.
-
Nawet gdy je stosować nie eliminuje to pewnej uznaniowości,wybiórczości w doborze orzecznictwa,wykładni i nie tylko. Jeśli twierdzisz,że jest inaczej : dlaczego różne sądy potrafią różnie orzekać w bardzo podobnych sprawach ?
-
Nawet jeśli znać reguły nie jest wykluczone popełnianie błędów logicznych bądź merytorycznych przy doborze - co pokazałeś pięknie pomimo swojej wiedzy (zakładam,że jednak jesteś jakimś prawnikiem) twierdząc,że sejm jest organem administracji publicznej - choć nie jest.
-
Konieczność stosowania orzecznictwa,wykładni itd już sama w sobie wskazuje,że konieczne jest zawężenie możliwosci interpretacji przepisu. A jeśli nie rozumiesz (zakładam,że tylko udajesz nieuka),że przepis można różnie interpretować - nawet pomimo tych wszystkich wspaniałych narzędzi o których wspominasz - to jesteś dupa nie prawnik.
Wreszcie jako prawnik powinieneś rozumieć,że skoro prawo umożliwia skierowanie ustawy do trybunału konstytucyjnego to oznacza to,że tworzenie ustaw potencjalnie naruszających również tą regułę bezstronności i wymagających weryfikacji czy reguła ta została naruszona czy nie - jest możliwe i akceptowalne prawnie. Inaczej bowiem konstytucja nie przewidywała by istnienia trybunału konstytucyjnego. (Zasada niesprzeczności - oczywiście błędna odnośnie tej fatalnie napisanej konstytucji,ale obowiązująca przy interpretacji prawa)
@dsol17
Tyle na temat twojej "wiedzy prawniczej" i mojej rzekomej niekompetencji panie "zawodowy prawnik".
Schizofrenia paranoidalna? Pomyliłeś mnie typie z kimś innym xDD
Już naprawdę pomijam kwestie, że dorabiasz filozofię do swojej odklejki
@dsol17
>czy po prostu: <definicja z wiki> Tyle na temat twojej "wiedzy prawniczej" i mojej rzekomej niekompetencji panie "zawodowy prawnik".
Ale co z tego, że Sejm nie jest organem administracji publicznej?
W tym co Tuleja napisał jest mowa o "Organach władzy publicznej", a Sejm jest elementem władzy ustawodawczej. Prof. Banaszak też pisał o władzy publicznej, a to jest pojęcie dużo szersze niż "administracja publiczna". Ja nigdzie nie pisałem o adminictracji publicznej - to twoje urojenia. I pokaz braku kompetencji, bo nie wiesz jak działa polska administracja publiczna, nie wiesz czym jest władza publiczna i dlatego właśnie się teraz tak srogo skompromitowałeś.
SEJM TO ELEMENT WŁADZY PUBLICZNEJ. JEST ZOBOWIĄZANY STOSOWAĆ KONSTYTUCJĘ. Zapamiętaj to sobie.
> o bardzo zabawne,że pisząc o rzekomej "bezstronności" powołujesz się na jeden typ sędziów - powiązanych akurat dość mocno z przyszłą opcją rządzącą. Ale kij z tym. Sam piszesz:
Ty umiesz czytać?
Zacytowałem CI prof Banaszaka - człowieka, który był pisowskim sędzią TK. NAUCZ SIĘ CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM.
> Czy coś co zdefiniowano ściśle trzeba nadal badać ? Sam niniejszym przyznajesz,że nie zostało to zdefiniowane ściśle, reszta zaś to ewentualna zgodność z orzecznictwem i nie tylko.
Znowu odklejka i brak logiki.
Nie napisałem, że zdefiniowano. Napisałem, że jest jasne - bo mamy na to dużo orzeczeń.
Wbij sobie do tego twojego szurskiego pustego łba - nie masz pojęcia o prawie i nie rozumiesz nawet najprostszych rzeczy, bo nie potrafisz przywiązywać wagi do użytych słów. Ciągle je zmieniasz, a w prawie to jest niedopuszczalne. Władza publiczna to nie to samo co administracja publiczna, głąbie.
Co więcej to twoje przekonanie, że będąc bezrobotnym typem ze wsi, który nie miał nigdy dobrej pracy i nic nie osiągnął, a mimo to po przeczytaniu pół tekstu w google "jesteś dobry z prawa" jest tak upośledzone jak wszystkie twoje wywody tutaj.
Nie masz realistycznej oceny samego siebie i stąd te wszystkie szurskie brednie.
Zamiast przyjąć, że nie znasz się na tym i po prostu zapoznać się z komentarzmai profesorów, które wkleiłem wyżej ty w swojej bezdennej głupocie brniesz dalej w te same brednie.
Wbij sobie zatem do swojego łba:
ŻADEN ORGAN WŁADZY PUBLICZNEJ NIE MOŻE DECYDOWAĆ O PRAWACH I OBOWIĄZKACH OBYWATELI WYŁĄCZNIE NA PODSTAWIE PRZEKONAŃ RELIGIJNYCH.
To jest norma płynąca z art. 25 Konstytucji. Jeśli rozumiesz to inaczej - rozumiesz to źle. A teraz idź być bezrobotną łajzą gdzie indziej.
@Jarem On pisał do mnie. Ale jest matołem i nie ogarnia co i jak pisze.
@Jarem błąd. @GordonLameman ok. TU jednak zjebałem i to dwie rzeczy bardzo poważnie:
-
Faktycznie pomyliłem organ administracji publicznej z organem władzy publicznej. Moja wina,moja wina,moja bardzo wielka wina - i to serio.
-
Faktycznie z tym Banaszkiem znalazłem nie tego człowieka co trzeba. Choć ten dodatek co do PiSu - dziwne,że go nie zauważyłem wcześniej...
Nauczka dla mnie: Nigdy nie pisać odpowiedzi jak się jest półprzytomnym. No zjebałem,ok.Po całości.
Tym niemniej co do "zobowiązany" to część mojego wywodu jest poprawana. To jest zresztą niemożliwe,by sejm stosował konstytucję skoro nie składa się on z prawników konstytucyjnych a konstytucja jest tu wieloznaczna.
@dsol17
znowu upośledzony wywód.
ty nie jesteś prawnikiem, a jednak stosujesz się do kodeksu karnego.
sejm ma armię prawników w biurze sejmu, biurze legislacji i to oni dbają o konstytucyjność przepisów.
Ja wiem, że ty nie wiesz jak to działa.
ale nie dorabiaj sobie chłopskiego rozumu do rzeczy o których pojęcia nie masz. Zobacz gdzie cię to zaprowadziło.
Ale plus dla ciebie że umiesz zrozumieć się do błędu. Szkoda że dopiero jak ci go bardzo czarno na białym pokaże.
@GordonLameman Wiesz,jednak nie przesadzaj z gnojeniem mnie.. Oczywiście że sejm ich ma. A wiesz dlaczego ich ma ? Z tego samego powodu co trybunał konstytucyjny istnieje - posłowie nie znają przepisów prawa.
ty nie jesteś prawnikiem, a jednak stosujesz się do kodeksu karnego.
Oczywiście. Co nie znaczy,że znam na pamięć cały kodeks karny.I zanim zaczniesz mnie znowu wyzywać od matołów: problem w tym,że praktycznie mało kto poza prawnikami go na pamięć zna. A to kodeks karny jednak jest...
Przepis jest.Nikt nie wymaga jego znajomości,po prostu jak nie znasz i złamiesz "to twój problem". Ale skoro posłowie mają immunitet i są wybierani spośród zwykłych ludzi - to nie jest ICH problem. Konsekwencje nieznajomości prawa dla posła ? Zwykle: praktycznie żadne.
I teraz ja znów spróbuję ci wbić szpilkę - oczekujesz znajomości prawa od posła nie będącego prawnikiem. Patrz co napisałem wyżej.Specjalnie pogrubiłem. Jedyne czego możesz oczekiwać to to,że ktoś odrzuci potem propozycje Brauna ot co. Ale zakazać mu "próbować" nie możesz.
@dsol17
> Wiesz,jednak nie przesadzaj z gnojeniem mnie.. Oczywiście że sejm ich ma. A wiesz dlaczego ich ma ? Z tego samego powodu co trybunał konstytucyjny istnieje - posłowie nie znają przepisów prawa.
Nie muszą znać. Nie ma wymogu bycia prawnikiem
> Oczywiście. Co nie znaczy,że znam na pamięć cały kodeks karny.I zanim zaczniesz mnie znowu wyzywać od matołów: problem w tym,że praktycznie mało kto poza prawnikami go na pamięć zna. A to kodeks karny jednak jest...
Ja też nie zna na pamięć. Znam jedynie normy płynące z niego i to nie wszystkie.
> Przepis jest.Nikt nie wymaga jego znajomości,po prostu jak nie znasz i złamiesz "to twój problem". Ale skoro posłowie mają immunitet i są wybierani spośród zwykłych ludzi - to nie jest ICH problem.
Z jednej strony nie powinni mieć immunitetu, na pewno w wykroczeniach. Z drugiej gdyby go nie mieli to PiS by dawną opozycję pozamykał.
> I teraz ja znów spróbuję ci wbić szpilkę - oczekujesz znajomości prawa od posła nie będącego prawnikiem. Patrz co napisałem wyżej.Specjalnie pogrubiłem.
Nie, nie wymagam od posła aby znał kodeksy na pamięć. Wymagam aby znał konstytucję i swoją rolę. To gigantyczna róznica.
Wymagam aby znał konstytucję i swoją rolę. To gigantyczna róznica.
@GordonLameman Tak gigantyczna. Tylko inaczej niż myślisz gigantyczna różnica. Ponieważ kodeks karny to jeszcze ktoś byłby w stanie opanować on jest (w miarę) jasny i przejrzysty - ale konstytucję to już z nią jest problem. Sam piszesz:
Jezyk potoczy przy konstytucji ma marginalne znaczenie - ona jest napisana językiem prawnym, syntetycznym i dlatego twoje chłopskorozumowe przekonania są tutaj błędne. A o języku prawnym i prawniczym nie masz zielonego pojecia.
Nawet nie musisz się zgadzać ze mną,że jest interpretowalna i wieloznaczna (ok, widocznie "chłopski rozum"), ponieważ na jedno wychodzi w przypadku "chłopskiego rozumu" - nie będąc prawnikiem nie da się jej zrozumieć jako choć w miarę jednoznacznej. Użytkownik końcowy nie jest prawnikiem więc game over. Poseł podejdzie do tego jak ja. Nawet jak chciałby przestrzegać konstytucji - najczęściej nie zastosuje jej poprawnie,a zinterpretuje jak mu wygodniej.
@dsol17
> Nawet nie musisz się zgadzać ze mną,że jest interpretowalna i wieloznaczna (ok, widocznie "chłopski rozum"), ponieważ na jedno wychodzi w przypadku "chłopskiego rozumu" - nie będąc prawnikiem nie da się jej zrozumieć jako choć w miarę jednoznacznej. Użytkownik końcowy nie jest prawnikiem więc game over. Poseł podejdzie do tego jak ja. Nawet jak chciałby przestrzegać konstytucji - najczęściej nie zastosuje jej poprawnie,a zinterpretuje jak mu wygodniej.
Ale poseł nei jest użytkownikiem końcowym. Nie ma problemu w tym, żeby przeczytać komentarze choćby wyżej wskazanych autorów. W czym problem? W niczym!
Żeby zostać posłem należałoby spełniać cenzus wiedzy - tak uważam. I znać egzamin z konstytucji
Nie ma problemu w tym, żeby przeczytać komentarze choćby wyżej wskazanych autorów. W czym problem? W niczym!
Nie pierwszy raz "nic" powoduje katastrofalne skutki
Problem polega na tym,że posłowie są "ponad to". W końcu to oni stanowią prawo i nie będą im się jacyś prawnicy wpychać między wódkę a zakąskę
Brauna się czepiasz,że jako katolicki fanatyk jest bardzo na bakier z tą bezstronnością co do której wyraziłem wątpliwości ? (już darujmy sobie powtórkę z tego powyżej) To przypomnij sobie co stary Morawiecki (zanim synalek został premierem) i PiS odpierdolili ze swoim "swoistym" "zrozumieniem przepisów" przez 8 lat. Można ? Ależ można /s
I dowcip nie polega na tym,że oni "łamali prawo i konstytucję". Dowcip polega na tym,że twierdzili,że nic takiego nie robią i nikt, i nic nie potrafiło ich przekonać,że mogą być w błędzie - aż do przegrania wyborów. I możesz jako prawnik twierdzić,że ich argumenty były gówniane. Ale: jak ktoś nie jest prawnikiem - zdoła to zweryfikować ?
Cyniczne łamanie prawa ? Nie tylko,tutaj jest też przekonanie,że oni wiedzą lepiej i już...
Żeby zostać posłem należałoby spełniać cenzus wiedzy - tak uważam. I znać egzamin z konstytucji
@GordonLameman I tu się z tobą nawet zgodzę. Pomimo tego,że nie uważam,żeby egzamin z konstytucji bardzo tu pomógł w sytuacji gdy problemem jest to,że praktyka społeczna stosowania prawa ma się tak do prawa w rozumieniu prawników takich jak ty jak pięść do nosa. No i pomimo tego,że pytania mogą być niestety tendencyjne.Ale test powinien być. Z wynikiem obowiązkowego badania psychiatrycznego podanym do publicznej wiadomości przed wyborami.
Zjebać zjebałem co zjebałem powyżej,ale:
nic nie osiągnął, a mimo to po przeczytaniu pół tekstu w google "jesteś dobry z prawa" jest tak upośledzone jak wszystkie twoje wywody tutaj. Nie masz realistycznej oceny samego siebie i stąd te wszystkie szurskie brednie.
Człowieku. Prawda jest taka,że moja - ok,jednak nadmierna - pewność siebie brała się stąd,że z braku prawnika/radcy prawnego już kilka razy pomagałem znajomym ze sprawami urzędowymi. Z sukcesem. I administracja przynajmniej do szczebla powiatowego odwala takie rzeczy,że typek z częściową znajomością podstaw prawoznawstwa max - i dobrą znajomością wujcia google zaorał ich już z tuzin razy. Jeśli ja źle interpretuję prawo to powinieneś kiedyś zobaczyć tych "urzędników"... Miałbyś ubaw.Albo doniósłbyś gdzieś na to co odpierdalają.
I sprostowanie - nie wiocha,tylko małe miasteczko powiatowe.Ale zadupie i obrzeża wiec ok,prawie jak wiocha w praktyce - ale de jure żadna wiocha więc bez takich !
@dsol17
ale powinieneś wiedzieć przeciw komu stajesz. Ja nie jestem urzędnikiem z Koziej Wólki.
tylko gościem z topowej kancelarii, będącym w top swojej specjalizacji i nawet członkiem zarządu branżowej organizacji - właśnie dlatego że jestem w tym dobry.
i to powinno cię skłonić do przemyślenia zamiast brnięcia w bzdury.
Ja np. O fizyce kwantowej się nie wypowiadam.
@GordonLameman Zachowywałeś się tyle razy w moim ujęciu poniżej poziomu że miałem wątpliwości.
Teraz jednak nie mam.
@VanQuish oba argumentu bez sensu:
- z samego plemnika bez komórki jajowej nigdy nic nie wyrośnie
- natura dokonuje selekcji również dzieci urodzonych, czy z tego powodu też możemy się bawić w eugenikę na narodzonych dzieciach?
@5tgbnhy6
"- z samego plemnika bez komórki jajowej nigdy nic nie wyrośnie"
I co z tego? Tak czy innaczej dokonujesz selekcji, która sperma pójdzie do zapłodnienia świadomie waląc wacka, używając gumki według tego co mówi. Co zresztą wiele ugrupowań religijnych wierzy. Czego nie jest wstanie debatować, bo sam nie ma logicznych podstaw.
"- natura dokonuje selekcji również dzieci urodzonych,"
Co to za koślawy argument. Od tego mamy MEDYCYNĘ ingerujemy cały czas w wadliwy naturalny porządek, by ludzie z naturalnymi wadami mogli przetrwać, a czego nie mogli by zrobić idąc logiką brauna w nie ingerowanie.
Przy czym według brauna. To nawet jak wiemy, że dany zarodek jest do bani i naturalnie płód mógłby umrzeć i narazić matkę na śmierć. To trzeba po prostu iść za ciosem.
To jest anty ludzkie. To nie są dzieci, mogę zeskrobać naskórek i się sklonować mając pełny kod DNA. Nie znaczy z automatu, że każdy fragment mnie jest święty, bo ma pełny zestaw DNA.
Ciekawe słowa jak na typa, co poślubił kobietę, w wieku 47 lat. Zapewne żył w manualnym celibacie 😉
@pinbecker Ahh tak no, bo często odkryjesz, że to Grifterzy/Karierowicze, mają publikę, która nie wymaga od nich wysiłku w postaci budowania sensownego popartego dowodami postulatu czy ustawy. Wystarczy, że odwoła się do książki z przed 2000 lat, a jak go przyłapią na ciągnieciu faji i cocainy od męskiej prostytutki w alejce jak miało to miejsce w przypadku pastora Ted Haggard'a to po prostu powie, że zbłądził, wyspowiada się i jest ok.
Zdecydowany lider wśród odklejencow, zasługuje na zieloną koszulke w tym tour de debil. Z każdym jego słowem konfederaci muszą być dumni z wyboru, tylko wolność mordo i obniżanie podatków xD
ten portal to straszne dno skoro takie durne posty tu tyle plusow dostaja
popieranie eigeniki juz jest, czekac tylko na teksty jak to powinna byc panstwowa licencja na robienie dzieci
@Macer patrząc na twój wysryw, to tak, powinna być państwowa licencja na rozmnażanie i nie uzyskałbyś jej
@Macer
in vitro nie ma nic wspólnego z eugeniką. Stawianie ich razem jest dowodem indolencji imyslowej, zidiocenia oraz kretynizmu, a także ideologicznego zaczadzenia pochodzącego z prawdziwego jądra ciemności w tym zakresie czyli kościoła katolskiego.
Jeśli ktokolwiek zaniża tutaj poziom to ty, pisowcu bezmyślny.
@Macer Eugenika decyduje kto nie może mieć dzieci, a nie, że ktoś kto nie może ich mieć je będzie mieć. IVF to właściwie zupełna odwrotność.
Dwa. Nawet jakby przyjąć, fałszywe twierdzenie, że te komórki to "Dzieci" (A nie są). To patrząc, że z IVF korzystają głównie kobiety, które mają problem z poronieniami czyli natura zabija ICH "DZIECI" regularnie, często latami gdy o nie się starają. To IVF znacząco redukuje szansę poronienia w ostatnich latach zeszło to o kolejne 18%. Bo selekcjonuje zdrowe komórki. Przez co jest znacznie mniejsza szansa na poronienie niż naturalnie.
Więc Blokując takie badania według własnej logiki nawet, to wy przyzwalacie żeby natura mordowała więcej "dzieci", bo dana kobieta ma problem z pornieniami. Te komórki, które idą do IVF i tak naturalnie nie miały by takiego procenta szansy zamienić się w dzieci.
Też nie pamiętam żeby jakiś prawicowiec zlecał badania, by redukować poronienia u kobiet itp. Bo prawda jest taka, że w D#PIE to macie. Oooo bo to dziecii biedne dzieci, ale gówno z tym robicie.
Niestety czyny mówią dla mnie więcej niż słowa.
@VanQuish gosciu, ty dalej nic nie rozumiesz xD nie ma w tym nic zlego ze natura zabija te komorki, plody czy dzieci. od tego jest naturą, zeby prowadzic dobor. zerowa smiertelnosc to ogromne zagrozenie dla ekosystemu. złe jest ze czlowiek rozmyslną decyzją, sprzeczna z natura chce decydowac w istotny statystycznie (poprzez panstwowe finansowanie) sposob w pule genowa. to jest podobny poziom glupoty co ratowanie biednego chorego kroliczka przed zjedzeniem go przez wilka.
@Macer "nie ma w tym nic zlego ze natura zabija te komorki, plody czy dzieci." - Ok nie wysyłaj swojego dziecka do lekarza. Ta dziewczynka co ostatnio ostatnio umarła w mrozie to w sumie nic złego według tego co mówisz, naturalnie nie posiadała adaptacji na zimno.
" zerowa smiertelnosc to ogromne zagrozenie dla ekosystemu." - Ok gdzie, ktoś coś takiego napisał? możesz zacytować.
" od tego jest naturą, zeby prowadzic dobor" - No, a od tego mamy myślące mózgi by zauważyć, że natura jest ślepa i nie ma moralnego kompasu Ty też najwidoczniej nie masz skoro takie rzeczy piszesz. Naturalna selekcja często błędnie posłała wiele gatunków np. Neandertalczyków w ślepe uliczki dlatego wymarły. Były Doborem naturalnym idealnie dopasowane do środowiska, ale ono się zmieniło. Gdzie człowiek, był zaprzeczeniem natury. Człowiek jako jedyny mógł dopasować środowisko pod siebie. Coś co właściwie jest w kontraście do naturalnego doboru.
Weźmiesz najlepszego zawodnika UFC to nie miałby szans w walce wręcz z przeciętnym szympansem.
Więc sam w to do końca nie wierzysz co mówisz. Bo Piszesz na komputerze w ciepełku, jedzonko masz przygotowane bez bakterii, nawet nie musisz wyjść zmagać się bakteriami z zewnątrz. No chyba, że siedzisz na jakimś zadupiu w jaskini to wtedy bierzesz udział w Naturalnym Doborze.
@VanQuish czy ty masz serio 8 lat i nie miales nigdy biologii w szkole? a cala twoja wiedza o zyciu bierze sie z bajek disneya? to ty jestes oderwany od rzeczywistosci, nie braun.
@Macer Czy Ty masz 6 lat i właśnie przeczytałeś promyk jutrzenki? lol. No nie wątpię, że sięgasz biologi do szkoły, gdzie twoja szątkowa wiedza dalej nie sięga, bo rzucasz hasłami, których nawet nie rozumiesz.
Gdzie jak pisze w doborze naturalnym tyczy się całej populacji nie garsktki ludzi, którzy poddają się takiemu zabiegowi. Dotyczy też eliminacji na wszystkich etapach życia w naturze. Z definicji na Wiki.
Zaloguj się aby komentować