Tytuł: Kapitularz Diuną
Autor: Frank Herbert
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Rebis
Liczba stron: 624
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5114520/kapitularz-diuna
Dokonało się.
Kiedy pod koniec marca zaczynałam serię książek o Diunie, nie spodziewałam się, że:
a) zajmie mi to tyle czasu,
b) po dwóch tomach entuzjazm się wypali,
c) wiersz z ostatniego tomu posłuży jako di proposta w bieżącej edycji konkursu #nasonety
d) nie poczuję się jakoś szczególnie usatysfakcjonowana ukończeniem tej serii.
Założenie było proste: przeczytać wszystkie sześć książek o Diunie pióra Franka Herberta. Nie oszukiwałam się, że po tych sześciu warto będzie sięgnąć po wypociny jego syna, rzekomo kontynuującego dzieło ojca (a tak naprawdę napędzającego silnik napędzany jego ojcem, kręcącym się w grobie). Chciałam doświadczyć tej prawdziwej Diuny w pełnej krasie.
I o ile pierwsze dwa tomy były naprawdę ciekawe, intrygujące i zachęcające do zagłębiania się w lekturę, to potem było już tylko gorzej. Trójeczka - cienka. Czwóreczka - jeszcze jako-tako. Piątka - dramat. Do szóstej podchodziłam, porzucając wszelką nadzieję.
Ale o czym jest szósty tom? No, głównie o Bene Gesserit. I o Dostojnych Matronach, które - jak się okazało - chcą Bene Gesserit zniszczyć, i nawet są w tym skuteczne.
Szumnie zapowiadane w piątym tomie wątki okazały się mierne. Duncan prawie nic nie robi, siedzi sobie na statku (choć wielce zakochany). Czerwie nie rosną. Dziecko rozmawiające z czerwiami dorasta do bycia Bene Gesserit, ale nic z tymi czerwiami nie robi. Matka przełożona ma jakiś plan (kurde sprytny), ale go nikomu nie zdradzi do ostatnich trzech rozdziałów.
I wszystko to jest jakieś takie nijakie, jakby... w oczekiwaniu na wenę. Wiecie, to jest coś, co George R. R. Martin by pisał, gdyby ktoś go zmusił do opublikowania w końcu jakiegoś nowego tomu GoT, a on dalej by nie wiedział, co chce z tą serią zrobić. Z drugiej strony, nie ma co się dziwić Herbertowi: zmarła mu żona, syn jest beztalenciem, a jego samego pożera choroba. I coś, co zapowiadało się pięknie, takie ultranasiono po prostu nie trafiło do żyznej ziemi.
Kończę tę serię z pewną melancholią w sercu, wspominając pisarza, który chciał, ale nie mógł. Dziękuję, że mi w tym towarzyszyliście.
Prywatny licznik (od początku roku): 25/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #diuna #trudskoczon #czytajzhejto #ksiazki
Szacunek ze dotrwalas, ja Herberta oceniam algorytmem takim ; CZY W NAZWIE JEST JAKIES INNE SLOWO NIZ "DIUNA"? JESLI TAK TO BARDZO SLABE, JESLI NIE TO SZTOS.
@ErwinoRommelo Dzięki
@Wrzoo no 2 i 3 idzie przetrwac, ale klimat juz nie ten. Potem to juz matulu.
@Wrzoo ja tam lubię jak Zbyszek pisał
@em-te ten mentat Cogito, to była postać
W sumie można go nawet pod zensunnitę podciągnąć
@Wrzoo i to ja rozumiem
@Wrzoo wszędzie szukałem streszczenia całej serii, ale bezskutecznie. Dziękuję bardzo za wpisy!
@starszy_mechanik cieszę się, że mogłam pomóc 😅
Też dziękuję za streszczenia, to teraz Fundacja, bo też jestem ciekawy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@smierdakow Fundację czyta @owczareknietrzymryjski i skutecznie mnie do niej zniechęcił 😅
@smierdakow Przeczytałem ostani i pierwszy tom (w kolejności pisania nie chronologicznej, bo nie mogłem się zdecydować jak to czytać) i w sumie było spoko, ale nic zachwycającego, nie wiem czemu to ma status jakiejś klasyki
Podziwiam i oddaję szacunek, bo ja odpadłem po połowie pierwszego tomu.
Zgadzasz się z tym obrazkiem @Wrzoo ?
@Zuorion w dużej mierze tak ;)
@Wrzoo Przeczytałem tylko jedynkę jakiś czas temu i bardzo mi siadła a jak obejrzałem pierwszy film to stwierdziłem że sobie odświeżę i może sięgnę po resztę ale nie wiem czy się przez to przedrę, zwłaszcza że kilka osób ma podobne opinie co Ty.
@Wrzoo 3 i 5 czesc mozna to takie horny in a waired way
@Wrzoo Kilka lat temu przeczytałem 4 pierwsze tomy, czy przed sięganiem po tom 5, warto jeszcze raz odświeżyć sobie pierwsze cztery, albo chociaż sam 4, czy wydarzenia z 5 tomu mają się nijak do tego co się działo wcześniej?
@WujekAlien w zasadzie nijak - wystarczy, że odświeżysz sobie opis wydarzeń w czwórce, bo nic znaczącego z niej nie jest kontynuowane w piątce :)
Zaloguj się aby komentować