10 675,46 + 10,00 + 3,31 = 10 688,77
Rozgrzewka + bieg.
Może się zaprogramowalem nieco na nie-sukces dzisiaj - biegając sobie bardzo spokojnie na rozgrzewce zauważyłem znacząco wyższe tętno niż zazwyczaj - o jakieś 10 uderzeń. Dla mnie to oznacza jasny sygnał - organizm wciąż walczy z infekcja. Więc bez większych założeń stwierdziłem, że trzeba po prostu cisnąć. Nogi w dobrym stanie, głowa już też dostrojona. No to staje na starcie i lecimy.
Ale hola hola! Na pierwszych 100m rozwiązał mi się but z chipem, cudem go nie zgubiłem, próbowałem przemykać między biegaczami, zszedłem z trasy, zawiazalem buta raz jeszcze. I popełniłem największy błąd tego dnia - goniłem. Nie mam pojęcia ile mogłem stracić na wiązaniu buta, wyprzedzałem tabun ludzi w średnio komfortowych miejscach, no bo musiałem gonić. Pierwszy kilometr - 4.12. Ale nie dotarło do mnie, jakim to kosztem wyszło. Nie mogłem się do nikogo podłączyć, bo biegli sporo wolniej od tego co zakładałem. No i dalej wyprzedzałem. Gdzieś na 5km udało mi się złapać jednego kolesia i tak bieglismy. Ale kilometr dalej w nogach ołów, mózg mówi "lepiej już odpuść". Ale pokonuje te pizdeczke. Kolejne 2 kilometry dalej okazuje się że to nie pizdeczka, a zdrowy rozsądek - zaczęło mi się kręcić w głowie, a to znaczyło że tętno trzepie w 190. Stan taki że przyspieszam do 4.02, a w rzeczywistości to 4.22 - nie było z czego dołożyć. I tak aż do mety. Jeszcze udało mi się kilku ludzi co prawda wyprzedzić i nie dać się jednemu, więc to plus, ale długo dochodziłem do siebie po biegu. Znalazłem ławkę w cieniu i oparty o płot odsiedziałem dobre 15 minut.
Ostateczny czas: 42:58. Plan minimum zrealizowany, ale kosztem znaaacznie większym niż przypuszczałem.
Wnioski? Przede wszystkim przerwa w bieganiu spowodowana choroba - stąd spadek formy. Serce jeszcze rwie do biegu wtedy kiedy potrzeba spokoju. I dziś zagotowalo mi przez to głowę. Nadzieję miałem o tyle większe, że też cross pokonałem ostatnio o ponad minutę szybciej. A to dałoby spokojne top50
Czas: 42:58⏱️
Miejsce: 57/355
Miejsce w kategorii: 10
I piękny medal 🎖️
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
Rozgrzewka + bieg.
Może się zaprogramowalem nieco na nie-sukces dzisiaj - biegając sobie bardzo spokojnie na rozgrzewce zauważyłem znacząco wyższe tętno niż zazwyczaj - o jakieś 10 uderzeń. Dla mnie to oznacza jasny sygnał - organizm wciąż walczy z infekcja. Więc bez większych założeń stwierdziłem, że trzeba po prostu cisnąć. Nogi w dobrym stanie, głowa już też dostrojona. No to staje na starcie i lecimy.
Ale hola hola! Na pierwszych 100m rozwiązał mi się but z chipem, cudem go nie zgubiłem, próbowałem przemykać między biegaczami, zszedłem z trasy, zawiazalem buta raz jeszcze. I popełniłem największy błąd tego dnia - goniłem. Nie mam pojęcia ile mogłem stracić na wiązaniu buta, wyprzedzałem tabun ludzi w średnio komfortowych miejscach, no bo musiałem gonić. Pierwszy kilometr - 4.12. Ale nie dotarło do mnie, jakim to kosztem wyszło. Nie mogłem się do nikogo podłączyć, bo biegli sporo wolniej od tego co zakładałem. No i dalej wyprzedzałem. Gdzieś na 5km udało mi się złapać jednego kolesia i tak bieglismy. Ale kilometr dalej w nogach ołów, mózg mówi "lepiej już odpuść". Ale pokonuje te pizdeczke. Kolejne 2 kilometry dalej okazuje się że to nie pizdeczka, a zdrowy rozsądek - zaczęło mi się kręcić w głowie, a to znaczyło że tętno trzepie w 190. Stan taki że przyspieszam do 4.02, a w rzeczywistości to 4.22 - nie było z czego dołożyć. I tak aż do mety. Jeszcze udało mi się kilku ludzi co prawda wyprzedzić i nie dać się jednemu, więc to plus, ale długo dochodziłem do siebie po biegu. Znalazłem ławkę w cieniu i oparty o płot odsiedziałem dobre 15 minut.
Ostateczny czas: 42:58. Plan minimum zrealizowany, ale kosztem znaaacznie większym niż przypuszczałem.
Wnioski? Przede wszystkim przerwa w bieganiu spowodowana choroba - stąd spadek formy. Serce jeszcze rwie do biegu wtedy kiedy potrzeba spokoju. I dziś zagotowalo mi przez to głowę. Nadzieję miałem o tyle większe, że też cross pokonałem ostatnio o ponad minutę szybciej. A to dałoby spokojne top50
Czas: 42:58⏱️
Miejsce: 57/355
Miejsce w kategorii: 10
I piękny medal 🎖️
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/
I był chłop i chłopa nie ma
@mkbiega gratulacje, ostra walka poza progiem!
@mkbiega Gratulacje! Po takiej walce z samym sobą wychodzi się jeszcze silniejszym! ʕ•ᴥ•ʔ
Co nas nie zabije to nas wzmocni! Gratuluję!
@mkbiega gratki! nie dałeś sobie napluć do kaszy
@duk @K44 @scorp @Zielczan tanio skóry nie sprzedam
@mkbiega @Zioman ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale gratuluje jak juz jestem xD
@Zielczan o chui, pisałem z góry i xDD
@Zioman poszła literówka i kliknąłem inna znajomą twarz, przepraszam xD
Zaloguj się aby komentować