Najlepsze co dziś przeczytałem o wczorajszym happeningu, to informacja od szefa gulagu.net, Osieczkina, który twierdzi że ma siatkę własnych informatorów w Rosji. Otóż informatorzy donieśli że - uwaga - Prigożyn przygotowywał ten "pucz" przez 8 miesięcy, a dojechał pod Moskwę tak szybko, bo u Wagnera służą byli operatorzy sił specjalnych GRU, przeszkoleni do takich rajdów...
Myślę, że gdyby wagnerowcami byli też żołnierze Rosgwardii przeszkoleni do pacyfikowania tłumów, to Moskwa by padła. Szkoda, że tego nie przemyśleli przez te 8 miesięcy.
#rosja #ukraina #heheszki
...........
Okazuje się, że Osieczkin ma więcej doniesień. W jeden dzień na stronę Wagnera przeszły lokalne oddziały z Rostowa i Woroneża:
-
brygada specnazu podległa GRU (albo to co niej zostało, bo w zeszłym roku miała 90% strat osobowych)
-
straż pograniczna podległa FSB
-
lokalne oddziały Rosgwardii podległe prezydentowi Putinowi
-
samodzielna kompania czołgów podległa ministerstwu obrony
-
jakiś skład z amunicją podległy ministerstwu obrony
Jeśli to prawda to tu w każdej służbie i resorcie jest pełno zdrajców.