Znów nie wytrzymałem i przeczytałem to co jest wydane z mangi. Tym samym mogę zrobić przedwcześnie recenzję anime, którego nie obejrzałem, prawda? No ba!
To jest w ogóle ciekawy tytuł. Na początku napisałem, ze to jest shoujo, pomimo że to tytuł dla facetów. Jest ku temu dobry powód. Gatunek jaki reprezentuje seria to slice of life. Przy czym ten typ gdzie ta przyziemność fabuły aspiruje do gatunku Iyashikei, czyli tytułu leczącego. Innymi słowy mamy się dobrze czuć czytając mangę lub oglądając anime. Fabuła zatem będzie prowadzona bez nadęcia, bez nadmiernej dramaturgii i bez zbędnego pośpiechu.
No i tu zdałem sobie sprawę, że większość takich tytułów jest pisana przez facetów (nawet jeśli pominiemy CGDCT). Skip to Loafer jest spojrzeniem na gatunek przez kobietę. Tu pojawiają się moje oskarżenia o przynależność do gatunku shoujo. Mamy kobiecą perspektywę na dość zdominowaną przez facetów tematykę.
W jaki sposób jest to realizowane? Poprzez postać głównej bohaterki. Mitsumi jest moim ulubionym typem bohatera. Jest niesamowicie sympatyczna. Przypomina mi Klima Nicka z jego memem „Im a genius! Oh no!”. Sama bohaterka kwituje tak: „Może czasem potrafię spektakularnie spierdolić sprawę, ale też super-sprawnie podnoszę się po takich upadkach, niezależnie od okoliczności”. Podobnie jak Klim lubi troszkę pobujać w obłokach, aczkolwiek jest bardziej świadoma swoich ograniczeń. Ma też niezwykłe aspiracje, bo ile bohaterek licealnych chce iść pracować do ministerstwa i zajmować się problemem depopulacji wsi? A nasza MC nawet stara się, by jej szkolne zaangażowanie było kompatybilne z tą ścieżką kariery.
Jej otwartość, jaką wyrobiła sobie jako naturalny lider wiejskiej szkoły sprawia, że stosunkowo łatwo nawiązuje znajomości i to jest temat przewodni mangi: przyjaźń. Czasem też miłość, ale głównie przyjaźń. To relacje bohaterów i interakcje pomiędzy nimi mają sprawiać, że czujemy się dobrze.
Nie tylko MC w tym tytule jest ciekawą osobą i inne postaci też mają swoje historie, swoje charaktery i swoje problemy. Mitsumi jest jak klej dla tych pozostałych postaci i wyciąga z nich te bardziej pozytywne cechy.
Teraz przechodzimy do mojej pomyłki. Tematyka fabuły trochę przypomina romans shoujo, ale taki potraktowany szlifierką kątową, by tytuł nadawał się dla męskiej widowni. Działo to, o dziwo, bardzo dobrze. Może jest tu trochę kobiecego wish fulfilment, ale nie tyle co w wypadku męskiego odpowiednika w romansach pisanych przez facetów dla facetów.
Wykonanie: manga jest trochę w tyle, jeśli chodzi o gatunek, ale wynika to raczej z poziomu konkurencji niż niskiego poziomu mangi. Postaci są bardzo dobrze narysowane. Design Mitsumi to dla mnie 10/10. Z drugiej strony tła są zazwyczaj słabsze w porównaniu do konkurencji (autorka próbuje ratować to kompozycją stron i zasadniczo nie ma tragedii). Anime ma tu pole do popisu, by ewentualnie niedoróbki poprawić. Widać zresztą, że wykonanie anime jest na dość wysokim poziomie. Z technicznego punktu widzenia póki co, ciężko mu coś zarzucić.
Podsumowując, moim zdaniem, jest to tytuł, który zasługuje na uwagę i warto dać mu szansę, o ile lubimy takie klimaty.
https://www.youtube.com/watch?v=PJirQlsWemk
https://myanimelist.net/anime/50416/Skip_to_Loafer
Zaloguj się aby komentować