Wielu z nas miało nadzieję, że armia Rosji dołączy do Wagnerowców. W końcu to nie byle kto! Razem, w kilkuset pojazdach, mieli przejechać ponad 1000 km. Wyobrażaliśmy sobie, jak wzdłuż trasy witają ich tłumy, ofiarując chleb i sól. A w Moskwie? Tam panika! Ludzie uciekają z miasta drogą lądową i powietrzną, a sam Władimir Putin przestraszył się tak bardzo, że poleciał do St. Petersburga. Aż cały rząd przeniósł się tam razem z nim.
Ale uwaga, mieliście znać także kulisy planów Putina! Oczywiście, on sam najchętniej poleciałby do Turcji albo Kazachstanu, ale niestety, tam go nie przyjęli. Trudno, w końcu musiał pozostać w Rosji. Tymczasem, kolumna wojskowa zbliżała się do Moskwy, znajdując się już tylko 200 km od miasta. Ale to nie wszystko! Na Białorusi szykowała się rewolucja, a wojsko rosyjskie stacjonujące tam miało przyłączyć się do protestujących. Łukaszenka uciekł nawet do Turcji! Jakie emocje!
No dobrze, teraz przejdźmy do rzeczywistości. Otóż, w rzeczywistości kilka filmików pokazało nam przejazd "kolumny" kilku czołgów i ciężarówek. Przez godzinę te powolne pojazdy miały pokonać kilkaset kilometrów. Nieco rozczarowujące, prawda? A co z samolotami między Moskwą a St. Petersburgiem? Otóż, ruch powietrzny był normalny, jak zawsze. Nie było żadnego dowodu na to, że Putin opuścił Moskwę, poza kilkoma rządowymi maszynami w powietrzu. Ale przecież, jak nie wiadomo, to wiadomo, że to musiał być Putin!
A te plotki o podróży do Turcji czy Kazachstanu? Okazało się, że pochodziły one z trasy wojskowej maszyny, która omijała tereny objęte wojną, zmierzając w stronę Kazachstanu, a potem do Turcji. Nic takiego się nie działo. A te "przedmieścia" Moskwy? Gdybyśmy mieli je przeliczyć na Polskę, to zaczynałyby się jeszcze na Ukrainie, przed samym Krakowem.
A co z Białorusią? Opozycja i ludzie nie zrobili absolutnie nic, poza jedną krótką konferencją. Putin nie ruszył się z Kremla, w Moskwie nie było żadnej paniki, a służby działały w sposób zorganizowany.
I teraz podsumujmy to wszystko. Drodzy Państwo, w większości daliście się nabrać na tanią sensację, pełną bzdur, fejków, plotek i domysłów. Brawo. A przecież to Wy chcecie oceniać, kto jest ruską onucą, a kto nie? Ech, stado pelikanów...
#ukraina #rosja #wojna