@super_przegryw WIEK GRA ROLĘ
jeśli masz 18-25 lat, to kobiety w które celujesz mają swój wiek mocno zbliżony do twojego. Dla nich to okres PRIME, mają nieustanny dostęp do szerokiego zakresu chętnych. Trudno w tym tłumie się wyróżnić bez bardzo mocnych, oczywistych zalet (wygląd, kasa, charyzma).
Pisząc z perspektywy boomera, którego ominęły serwisy społecznościowe i randkowe (kiedyś to nie było, teraz to jest xd), nie było dla mnie innej opcji, jak wyperkować swoje zalety (wygląd i charyzma) żeby rozruszać okoliczny rynek świń xd
A teraz paradoks: po trzydziestce okoliczny rynek świń bardzo mi się rozwinął, równolatki które przebalowały swój prime, zaczęły sobie uświadamiać, że okazyjne bolcowanie się z czadami do niczego oprócz przebiegu ich nie zaprowadziło, więc "w panice" awansowałem u nich na obiekt zainteresowań (ha tfu na was jeśli to czytacie xd), a młodsze kobiety względem mnie weszły na rynek i zaczęły widzieć oprócz wyglądu i charyzmy również stabilizację, bo wyperkowałem swoją sytuację materialną.
To je synek brutalne, ale:
-
albo trafisz za gówniarza na miłość aż do śmierci jak Romeo i Julia,
-
albo masz hajs od urodzenia i co za tym idzie czas na spokojny, świadomy rozwój (dając bez presji punkty w charyzmę i wygląd),
-
albo obniżasz swoje standardy i oczekiwania względem potencjalnej partnerki poszerzając tym samym swój okoliczny rynek,
-
albo robisz swoje by żyć godnie i wygodnie we własnym ciele i domu cierpliwie czekając na wyniki na rynku,
-
albo bez grindowania swojego życia i ciała liczysz na jackpot na tinderku.
Nikt za ciebie tego nie zrobi, mama nie zeswata, koledzy nie pomogą.
Szanuj się i głowa do góry