Przeczytałem raz wpis i komentarze i wyszedłem z wrażeniem że dla beki/heheszków wszystko i nie ma nadziei na dyskusję ale jednak kilka głosów się pojawiło sensownych to może dodam swoje trzy grosze.
Moim zdaniem z góry na dół banowanie tego typu akcji/stanowisk jest raczej nieznajomością realiów. To, że niektórzy proponują jedynie wocowe czwartki i inne akcje będące jedynie markowaniem i udawaniem dbałości o pracownika to nie znaczy, że to zawsze tak musi być.
Rotacja w firmach jest ogromna. Ludzie są różni i mają różne potrzeby dlatego -najkrócej jak się da - wolałbym być w firmie która robi cokolwiek w kierunku pracowników niż absolutnie nic. W pierwszym z przypadków może kiedyś coś przypadnie mi do gustu, w drugim nie ma na to szans.
Oczywiście wolałbym żeby z sensem planować i nie wygłupiać się nieudolnymi podejsciami (spam mailowy bez pokrycia, pseudo szkoleniami) tylko wybadać realia i w zależności od grupy docelowej i zaproponować coś żeby ludzie byli jak najmniej unhappy przez prace🙃
Nie wiem jak reszta ale ja jakieś światło w tunelu widzę. Najpierw niech będą takie 'benefity' jak absolutne poszanowanie czyjegoś wolnego czasu (bez odzewów na urlopach/po godzinach), potem coś luźniejszego jak możliwości wyjścia wspólnego przy wkladzie $ firmy / czy w ramach godzin (jeśli jest to wspólne sniadanie a nie kolacja).
Dalej to już wyższa półka jak konsjerż od firmy który załatwia takie rzeczy których nie lubimy (np. sprawy urzędowe/telefonowanie gdzieś/umawianie itd.) - to już niestety ze słyszenia 😉 Bez wielkich funduszy też jest możliwy szeroko pojęty well-being ale chyba by się trzeba wsłuchać co ludzi uwiera i nie od razu atakować jogą, muzyka z głośnika czy 'zamieszaniem' jak to padło wyżej.