Zdjęcie w tle
Wrzoo

Wrzoo

Gruba ryba
  • 546wpisy
  • 5288komentarzy
Wrzoo userbar

Czytam na #bookmeter, piszę w kawiarence #zafirewallem, o wodzie przypominam w #codziennepiciu

No siema, eurowizjowe świry (✿❦ ͜ʖ ❦)
To moja pierwsza Eurowizja od czasu emigracji z wypoka, a coroczną tradycję komentowania należy kontynuować.
Specjalnie stworzyłam więc społeczność "Eurowizja" dla każdego zainteresowanego.
Kto jeszcze ogląda pierwszy półfinał?
#eurowizja #eurovision #eurowizja2023 #eurovision2023
Wrzoo userbar
owczareknietrzymryjski

oglądamy, jakby ktoś się zastanawiał to Orzech będzie komentować dopiero finał

fa49c3c3-4576-4ad2-8b63-064c176ef4c9
Wrzoo

@owczareknietrzymryjski Ale tylko na youtubie, nieoficjalnie. Za to ponoć profesjonalnie!

Zaloguj się aby komentować

305 + 1 = 306
Tytuł: Czytać, dużo czytać
Autor: Ryszard Koziołek
Kategoria: Publicystyka literacka, eseje
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381916424
Liczba stron: 256
Ocena: 4/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5051508/czytac-duzo-czytac
Zbiór esejów literackich autorstwa Ryszarda Koziołka.
Czy jest to zbiór esejów? Jak najbardziej. Czy spodziewałam się po tej książce tego, co faktycznie dostałam? No nie.
Początkowe eseje piekielnie mnie przetyrały. Biorąc pod uwagę tytuł i opis wydawcy, spodziewałam się jakiegoś świeżego i odkrywczego spojrzenia na czytelnictwo w Polsce i na świecie, to, co czytanie czyni z człowiekiem, jaki literatura ma wpływ na naszą codzienność.
Otrzymałam natomiast jeden esej o tym, jak to autor nie lubi wychodzić z domu bez książki, trzy eseje o twórczości Tokarczuk, dwa eseje o religii i Biblii, i kilka takich, o których absolutnie nic nie pamiętam. Plus jakiś nic nie wnoszący esej na temat Harry'ego Pottera.
Solidne wodolejstwo, które na pewno można uznać za lekturę dla intelektualistów. A mi się nie chce udawać, że jestem targetem tej książki.
Prywatny licznik (od początku roku): 26/52 - półmetek!
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #czytajzhejto #ksiazki #eseje #publicystyka
Wrzoo userbar
6372c2d9-841c-4122-8852-83dceb19d8e5

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
297 + 1 = 298
Tytuł: Matrymonium. O małżeństwie nieromantycznym
Autor: Alicja Urbanik-Kopeć
Kategoria: historia
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381915687
Liczba stron: 376
Ocena: 7/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5032753/matrymonium-o-malzenstwie-nieromantycznym
Dziś przychodzę do Was z gęstą od treści książką na temat małżeństw nieromantycznych, zawieranych w wiekach XVIII., XIX. i XX.
Co charakteryzuje małżeństwo nieromantyczne? Są to między innymi związki, które rozpoczęły się w nietypowy dla współczesnych czasów sposób - od ogłoszenia w gazecie, swatki, przedstawienia przez znajomych i członków rodziny - a których głównym motorem napędowym jest... ekonomia. Tak jest, chodzi o pieniądze. No i status społeczny, ale nie oszukujmy się - chęć utrzymania się przy życiu i zachowania jego pewnego poziomu jest w zasadzie najważniejsza.
Autorka porusza tematy właśnie ogłoszeń matrymonialnych publikowanych przez osoby obojga płci w czasopismach temu poświęconych, korzystania z usług swatek, wagi posagu (i co się działo, jeżeli panna na wydaniu owego nie miała), kwestii finansowych, niewiedzy panien na temat utrzymania domu i obowiązków w nim, mezaliansów, a także ruiny finansowej i staropanieństwa. 
Każdy z omawianych tematów jest gęsto okraszony zarówno źrodłami autentycznymi (listami, wyjątkami z pamiętników), jak i źródłami literackimi, m.in. "Lalką", "Moralnością pani Dulskiej" itp.). Dodaje to kolorytu lekturze.
Szczególnie intrygującym fragmentem był jeden z końcowych rozdziałów, w którym mężczyźni narzekali, jak to ciężko jest znaleźć właściwą kobietę, która będzie spełniać ich wymagania. O zgrozo, nie może być wykształcona, chcieć prowadzić dyskusje, a tym bardziej mieć jakąkolwiek karierę. Ot, uroki patriarchalizmu, za którym tęsknotę wyrażają i dziś wszyscy pillowcy (w zasadzie nie zastanawiając się nad tym, że do około XIX wieku kobieta była w zasadzie przedmiotem, a nie podmiotem w gospodarstwie mężczyzny...). Co jeszcze zabawniejsze, głosy niezadowolenia wybrzmiewają już po I wojnie światowej, kiedy to kobiety (z racji strat w życiach męskich) musiały zabrać się do pracy, aby przeżyć. Aż się prosi o wymyślenie spisku, że to baby są odpowiedzialne za I wojnę światową...
Choć miejscami książka ta nieco mi się dłużyła, to bardzo polecam. Jest to dokładne i skrupulatne opracowanie tematu, zaprezentowane w ciekawy sposób.
Prywatny licznik (od początku roku): 25
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #historia
Wrzoo userbar
4f7cce1a-c685-467b-9afa-fee3aaa59907

Zaloguj się aby komentować

286 + 1 = 287
Tytuł: Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce
Autor: Łukasz Drozda
Kategoria: reportaż
Wydawnictwo: Czarne
ISBN: 9788381916394
Liczba stron: 224
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5050707/dziury-w-ziemi-patodeweloperka-w-polsce
Streak literatury faktu rozpoczęłam od książki, która czekała na mojej wirtualnej półce już od ładnych kilku miesięcy. Jest to, jak tytuł wskazuje, reportaż na temat patodeweloperki.
Autor rozpoczyna książkę intrygującym wprowadzeniem dotyczącym budownictwa mieszkalnego jeszcze za czasów PRL. Nie podaje tu wyłącznie suchych liczb, ale stara się docieć, co miało wpływ na takie lub inne wybory form budynków mieszkalnych, urbanistykę, planowanie i występującą w tym czasie też samowolkę.
Następne rozdziały dotyczą już współczesnej deweloperki, począwszy od lat 90. Mamy tu informacje o tym, w jaki sposób rozpopularyzowało się budowanie osiedli przez deweloperów, rozdział o suburbanizacji, gentryfikacji, mikroapartamentach (aka. chowie klatkowym), osiedlach łanowych, grodzeniu, roli Państwa (spoiler nie-spoiler: jest ona marginalna) w budowaniu nowych mieszkań, a także o nowych kierunkach i przyszłości budownictwa mieszkalnego. 
Nie brakuje tu też wątków manipulacji, oszustw i przekłamań przy budowaniu tzw. dziur w ziemi, które - jak się spodziewałam - będą stanowić trzon tej pozycji, choć otrzymujemy je w dość ograniczonym zakresie.
Nie jest to jednak książka idealna. Temat, który jest tak frapujący i obfity w materiał, został tu skompresowany do zaledwie 224 stron. Brakuje mi większej liczby przykładów osiedli i budynków, ich problematyki, no i... aż się prosi o zdjęcia! Nie chodzi o komiksowanie tej książki, ale obrazem lepiej przekazać czytelnikowi to, w jaki sposób patodeweloperka niszczy miasta i okolice. 
Książkę polecam osobom zielonym w temacie architektury i urbanistyki, jako wstępniak do interesowania się tematem polskich obozów mieszkaniowych.
Kolejną pozycją z kategorii faktu będzie coś nietypowego, bo... o małżeństwie. I to nie jednym konkretnym. A już na pewno niezbyt szczęśliwym.
Prywatny licznik (od początku roku): 24/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #reportaz #ksiazki #czytajzhejto #ksiazka
Wrzoo userbar
daa889ea-775b-41ad-9b9e-d61a33162e79
bojowonastawionaowca

@Wrzoo Dzięki A coś lepszego o polskim rynku mieszkaniowym Ci się rzuciło w oczy? Z chęcią bym dodał na półki

Wrzoo

@bojowonastawionaowca w zasadzie wszystko Filipa Springera, zwłaszcza jego "Wanna z kolumnadą" i "13 pięter". Springer skupia się często na architekturze, ale w tych dwóch konkretnych mamy właśnie zahaczanie o samowolki i patodeweloperkę

smart_bear

@Wrzoo w sumie jestem zdziwiony tez czytałem tą książkę i to zbiór luźnych opowieści bez jakieś całości. ja się mocno zawiodłem chociaz się fajnie czytało

Wrzoo

@smart_bear mi akurat ta forma doboru luźnych wątków do aktualnie omawianego tematu rozdziału odpowiadała, ale fakt - jest lekki zawód, bo można było tę książkę solidnie rozwinąć.

Zaloguj się aby komentować

275 + 1 = 276
Tytuł: Kiedy kobiety były smokami
Autor: Kelly Barnhill
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
ISBN: 9788308080535
Liczba stron: 424
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5052592/kiedy-kobiety-byly-smokami
A dziś książka, której ocena na LubimyCzytać jest w mojej ocenie dość zawyżona - 7,8. Czemu tak wysoko (mimo że według mnie raczej jest to przeciętna opowieść)? A już tłumaczę.
Stany Zjednoczone, przełom lat 50. i 60. - początki powojennej prosperity. W owym czasie ma miejsce niespotykane zjawisko - masowe przesmoczenie kobiet. Około 500 tysięcy kobiet w Ameryce nagle, z dnia na dzień, zmienia się w smoki, po czym w większości odlatują w siną dal, opuszczając swoje prace, obowiązki, rodziny, dzieci, mężów. Rząd próbuje ten temat uciszyć, ukryć, o przesmoczeniu się nie mówi. Skrzętnie duszone w zarodku są również prace naukowców, którzy próbują dojść do tego, co się tu właśnie odjaniepawliło.
Jak się okazuje z opowieści głównej bohaterki, która jest jednocześnie jej narratorką (narracja ma charakter wspomnieniowy, i bohaterka opowiada o swoim dzieciństwie), nie jest to wydarzenie jednostkowe i miało już miejsce w przeszłości. Dotyka też kilka lat później rodzinę głównej bohaterki. W wyniku przesmoczenia jednej z członkiń tej rodziny zmienia się jej życie. 
Mamy tu dysfunkcyjną rodzinę, bohaterkę, która próbuje przejąć na siebie odpowiedzialność za matkę i siostrę, zrozumieć swój stosunek do przesmaczania się (w świecie, w którym rozmawianie o tym jest surowo odradzane), a także ogarnąć szkołę i wejście w dorosłość. 
Mimo że koncepcja książki jest ciekawa, to przemęczyłam ją. Mam wrażenie, że w połowie powieści autorka już straciła pomysł na to, jak ją dokończyć - w związku z tym, końcówka była mocno rozczarowująca. 
Tą oto książką kończę swój streak powieści z kategorii fantasy/science fiction. Następny w kolejce czeka reportaż o naszych - dosłownie - polskich podwórkach. A może raczej ich braku?
Prywatny licznik (od początku roku): 23/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #fantasy
Wrzoo userbar
5c749c0f-7192-4294-a69d-4a486d6149ab
bojowonastawionaowca

@Wrzoo Czekam na serię reportaży

Wrzoo

@bojowonastawionaowca postaram się nie zawieść!

Zaloguj się aby komentować

258 + 1 = 259
Tytuł: Miasto Jadeitu
Autor: Fonda Lee
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Mag
ISBN: 9788367353427
Liczba stron: 530
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5058483/miasto-jadeitu
Trochę nie dodawałam wpisów na bookmeterze, a to dlatego, że walczyłam z tą kobyłą. Rzadko kiedy książki zajmują mi tyle czasu - czy wynika to z liczby słów, czy raczej z mojego mniejszego zaangażowania? Nie wiem.
A co tu mamy? A "Miasto Jadeitu", tegoroczną premierę z wydawnictwa Mag. Dowiedziałam się o niej dzięki nowościom książkowym od @Whoresbane - i chyba źle zinterpretowałam, czym ta książka ma być Ale do rzeczy. 
Jest to fantasy z rodzaju "dzieje się z bliżej nieokreślonej Azji" w latach a'la 80./90. Mamy wyspę, która przypomina Tajwan (?), która mimo swojego niewielkiego rozmiaru zachowuje niezależność i opiera się mocarstwom, które mieszczą się naokoło. A opiera się dzięki mocy jadeitu.
Jadeit umożliwia wybranym (bo nie wszystkim mieszkańcom, tylko konkretnym grupom etnicznym) korzystanie z pewnych mocy - zwiększonej siły, odporności na atak, wyczulonego postrzegania energii innych itp. Dostęp do jadeitu mają konkretne klany - mafiopodobne organizacje, które, akceptowane przez społeczeństwo, dzierżą faktyczną władzę nad krajem i czerpią korzyści majątkowe ze sprawowania "opieki" nad dzielnicami, jednak zobowiązane są do obrony kraju od dziesiątek lat. 
W książce śledzimy losy klanu Bez Szczytów, który rywalizuje z większym klanem, Górą, o wpływy na wyspie, starając się zapobiec hegemonii Góry. Po śmierci swojego ojca, liderem klanu Bez Szczytów staje się stosunkowo młody Lan, który wraz ze swoją prawą ręką, bratem Hilo, próbują jednocześnie zyskać szacunek swojego klanu, jak i "szacun na dzielni". Jednak Góra zaczyna prowadzić pewne działania, które zdecydowanie nie podobają się klanowi Bez Szczytów...
No i dochodzi tu jeszcze kwestia SN-1 - środka, który umożliwia innym grupom etnicznym, w tym innym mocarstwom, noszenie jadeitu i korzystanie z jego mocy. To kompletnie zmienia reguły gry.
Tak, świat stworzony w książce jest zdecydowanie ciekawy - czuje się atmosferę miasta, w którym walka klanów wpływa na życie mieszkańców, a także specyficzny mafijny klimat tej opowieści. Co mnie zaskoczyło, to to, że mimo że autorką jest kobieta, to powieść ta ma zdecydowanie "męski" charakter. Być może nie jest ona stworzona dla mnie, niemniej nie ujmuje to jej jakości. 
Zapowiedziane są też drugi i trzeci tom z tej serii, choć nie podjęłam jeszcze decyzji, czy będę kontynuować jej czytanie. Zobaczymy. 
Dla odpoczynku od jadeitu, kolejną książką będzie... pewna absurdalna opowieść o smokach.
Prywatny licznik (od początku roku): 22/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #fantastyka #czytajzhejto
Wrzoo userbar
40e8d131-cb5d-4f90-8ccb-b5379b5ee186
Erka

Czaje się na ten tytuł od jakiegoś czasu, nie wiem dlaczego ale azjatyckie fantasy osadzone w powiedzmy, ze współczesności wydaje mi sie być zajebistym pomysłem

Wrzoo

@Erka Taaak, ten element mi się bardzo podobał! W ogóle jest ostatnio boom na azjatyckie fantasy, i bardzo mi podchodzi - dobrym przykładem jest tu "Wojna makowa" Rebekki F. Kuang. Niezmiernie mi się ta seria podobała.

Zaloguj się aby komentować

Czy ktoś z Was również korzysta z zegarków #Withings ? Chętnie dodałabym kogoś do znajomych w aplikacji, żeby się bić w leaderboardach.
#scanwatch #leaderboard
Wrzoo userbar

Zaloguj się aby komentować

236 + 1 = 237
Tytuł: Cieszę się, że moja mama umarła
Autor: Jennette McCurdy
Kategoria: Biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
ISBN: 9788382952704
Liczba stron: 384
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5047764/ciesze-sie-ze-moja-mama-umarla
Zachęcona tytułem, tematyką i opiniami sięgnęłam po tę autobiograficzną powieść Jennette McCurdy - jednej z aktorek stacji Nickelodeon, znanej najbardziej z jednej z głównych ról w serialu "iCarly".
W książce autorka opowiada o swojej toksycznej relacji z matką, która zrobiła z niej dziecko-projekt - chciała, aby Jennette spełniła jej wielkie marzenie, czyli została aktorką. Jej kontrolująca matka wpływała na wszystkie aspekty jej życia, kontrolowała ją, wprowadzała głodówki i doprowadziła do zaburzeń odżywiania, pozbawiała ją jakiejkolwiek intymności i prywatności. Toksyczna więź przerodziła się we współzależność pomieszaną z nienawiścią.
Jest to bardzo trudna lektura, przy której co rusz podnosi się ciśnienie i której opis może być silnie triggerujący, dlatego na tym poprzestanę. Jeśli ktoś ma ochotę na ciężką autobiografię osoby poniżej 30 lat, to jest to ta książka.
Prywatny licznik (od początku roku): 21/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #autobiografia
Wrzoo userbar
a0a84b9f-69a8-4150-a417-9b922ef865d4
PinkSushi

Przeczytałam w jeden wieczór, ciężka lektura, bardzo mi było przykro, że ludzie gotują własnym dzieciom taki los. Jak większość z nas nie miałam idealnego dzieciństwa, ale było dalekie od takiego koszmaru.

Wrzoo

@PinkSushi Amen. Towarzyszy mi teraz poczucie "ulgi", że moje dzieciństwo i lata nastoletnie były nieco lepsze od tego, które przeżyła Jennette, ale to z kolei w niczym nie pomaga - bo w jakiś sposób triggeruje mnie to tak samo, jak porównanie, że dzieci w Afryce głodują, a ja nie chcę jeść

Zaloguj się aby komentować

224 + 1 = 225
Tytuł: Babel, czyli o konieczności przemocy
Autor: Rebecca F. Kuang
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Fabryka Słów
ISBN: 9788379648634
Liczba stron: 763
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5047362/babel-czyli-o-koniecznosci-przemocy
Z twórczością Rebekki F. Kuang miałam już do czynienia wcześniej, a konkretnie z jej serią "Wojna makowa", która niezmiernie mi się podobała. Autorka lubi duże formy, które odpowiadają i mi, a przy tym kreuje naprawdę intrygujące, niebanalne światy.
Tak jest i w przypadku "Babel". Mamy tu okolice 1830 roku, czasy rewolucji przemysłowej, tylko... z odrobiną magii. A konkretnie, magii srebra i translatoryki. Bo okazuje się, że zaklinając w sztabki srebra tłumaczenie, w którym jakieś słowo traci część znaczenia, tworzymy magię. I tak, sztabki pozwalają na leczenie, niwelację zapachu rynsztoka, bezwybojową i szybką jazdę dorożkami... Cała Anglia staje się zależna od sztabek. Trik jest jeden - tylko osoba, która myśli w danym języku, może tworzyć i aktywować sztabki. Takich tłumaczy jest wąskie grono.
Pieczę nad sztabkami i pewną niepodzielną władzę sprawuje elitarny instytut translatoryki w Oksfordzie, mieszczący się w wieży Babel. Ale powieść nie dotyczy tylko grupki tłumaczy. Dotyczy ona wyzysku kolonialnego, walki o srebro, sprowadzania do stolicy Imperium Brytyjskiego dzieci z innych krajów w celu przygotowania ich do roli tłumaczy... I trzymania sztabek wyłącznie dla siebie lub sprzedawania ich za niebotyczne pieniądze.
Z uwagi na głównego bohatera, pochodzącego z Chin młodego człowieka, którego jeden z profesorów "sprowadził" do Oksfordu celem przygotowania do roli tłumacza, sporo uwagi autorka konfliktowi na linii Imperium Brytyjskie-Chiny oraz destabilizacji tego drugiego kraju przez dystrybucję w nim opium przez Anglików. Główny bohater staje więc przed konfliktem: czy korzystać z ogromnej szansy i stać się tłumaczem na służbie Imperium, czy walczyć na rzecz kraju, którego prawie nie pamięta i z którego udało mu się wyrwać.
Książkę pochłonęłam w 5 dni, i niezmiernie się wciągnęłam.
Wołam @Nieznajomy_U_Bram @Cerber108 i @kiri , a propos komentowanego przez Was wątku dotyczącego tej książki. Tak, jest w niej dużo wzmianek o kolonializmie, jest to motyw przewodni tej książki. Głównie dotyczy on Indii i Chin. Czy mi to przeszkadzało? Nie, bo jest to ważny element tła. Czy komuś, kto ma przesyt "dissu na białego człowieka" może to przeszkadzać? Zapewne tak. Tym niemniej, świat zarysowany w książce jest niezwykle ciekawy, klimatyczny i świeży, wart poznania i zagłębienia się.
Prywatny licznik (od początku roku): 20/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #fantastyka #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto
Wrzoo userbar
42a7d4a3-1609-4919-b26c-e72e92909570
Cerber108

Takie solidne wpisy bardzo lubimy, dzięki!

Gdyby książka była bazowo o kilkadziesiąt % tańsza, a wykonanie nie było tandetne (widziałem w Empiku - masakra), to może kiedyś bym się skusił. I tak mam kilkaset książek w kolejce, więc ta do nich nie dołączy.

Wrzoo

@Cerber108 Ja akurat połknęłam ją w ebooku (jest w abonamencie Legimi), stąd nie musiałam wydawać na nią niebotycznych pieniędzy. A też mnie ta cena zszokowała, no i nie jestem fanką malowania brzegów stron na czarno... No ale. Być może prawa wydawnicze były tak drogie, że Fabryka Słów chwyta się takich rozwiązań

Zaloguj się aby komentować

205 + 1 = 206
Tytuł: Upadek
Autor: Albert Camus
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 9788381961721
Liczba stron: 161
Ocena: 6/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4999327/upadek
O czym jest ta książka? O człowieku. O człowieku, który się pogubił, a może właśnie odnalazł. O wypalonym prawniku. O istocie ludzkiej, która swoją wartość buduje na fałszywych, choć dla niej całkowicie uświadomionych "dobrych" działaniach. O istnieniu dla pozorów, i karmienia też samego siebie tymi pozorami. O byciu w społeczeństwie, o przyjmowaniu masek, o stawaniu się tymi maskami. Wreszcie, o szukaniu swojego miejsca i celu w świecie.
Jest to chyba najtrudniejsza z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek Camusa. Swoje dołożył fakt, że czytałam ją w najcięższym etapie przechodzonego przeziębienia, co jednak dodawało jej nieco smaczku - czytałam ją nieco jak majaczenia chorego.
Znów, nie jest to bohater, z którym umiem się w pełni utożsamić, niemniej niepokój tej książki pozostanie ze mną dłużej. 
Prywatny licznik (od początku roku): 19/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #literaturapiekna
Wrzoo userbar
bc15dce6-7d97-432f-a452-470aa44f490f
ewa-szy

to są książki, które niekoniecznie się lubi, ale bardzo trudno o nich zapomnieć.

Zaloguj się aby komentować

200 + 1 = 201
Tytuł: Dama Kameliowa
Autor: Aleksander Dumas (syn)
Kategoria: Literatura piękna, dramat
Wydawnictwo: Fundacja Nowoczesna Polska (WolneLektury.pl)
ISBN: 9788328809598
Liczba stron: 105
Ocena: 5/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5007204/dama-kameliowa
Tym razem padło na gatunek, po który sięgam raczej rzadko, a mianowicie dramat. I to nie byle jaki, gdyż jest to jedno z niewielu dzieł Aleksandra Dumasa (syna), a które jest jego bodajże najbardziej znaną publikacją.
Opowiada on historię Małgorzaty Gautier (wzorowanej na autentycznej postaci, Marii Duplessis), luksusowej kurtyzany, która poznaje młodego Armanda, i zakochuje się z nim ze wzajemnością. Choć młodzi pragną żyć razem, ich miłość nie ma racji bytu - z uwagi na status Małgorzaty w socjecie oraz jej postępującą chorobę.
Dramat napisany został na podstawie prawdziwych przeżyć autora i jego romansu z Marią Duplessis, której śmierć niezwykle nim wstrząsnęła (dramat powstał nieco ponad rok po śmierci Marii). 
Czy mnie poruszył? Chyba najbardziej poruszył mnie wstęp od autora, będący niejako polemiką z socjetą i tym, co było współcześnie akceptowane, a co nie. Staje on tym samym w obronie Marii, której sytuacja życiowa wpłynęła na to, że do samej śmierci nie mogła się społecznie zrehabilitować - na zawsze pozostała ona w oczach wszystkich kurtyzaną.
Czy - z uwagi na prostotę odbioru i rozmiar - polecam tę książkę do czytania podczas choroby? A jak najbardziej. W tej roli była wręcz 10/10.
Prywatny licznik (od początku roku): 18/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #literaturapiekna
Wrzoo userbar
de7d2c1a-a0fc-4bcc-9aee-827585b6cdd3

Zaloguj się aby komentować

194 + 1 = 195
Tytuł: Obcy
Autor: Albert Camus
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
ISBN: 9788381964319
Liczba stron: 168
Ocena: 6/10
Link do Lubimyczytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/wydania/5012642/obcy
Klasyk literatury, mniej znana w Polsce od "Dżumy" powieść Alberta Camus. Właściwie można by ją określić jako nowelę, bo 168 stron czyni ją króciusieńkim doznaniem czytelniczym. 
W książce śledzimy losy głównego bohatera, Meursaulta, który - choć jest członkiem społeczeństwa, ma swoich znajomych i bliskich - jest tak naprawdę wyobcowany, samotny, niezrozumiany. Jego działania, w moim odczuciu wynikające z jego potrzeby poczucia się częścią tej społeczności, ale też być może z bycia w lekkim spektrum Aspergera/autyzmu (albo wręcz socjopatii) wpędzają go w kłopoty, ostatecznie doprowadzając do... no właśnie, pogodzenia się ze swoim losem.
Powieść ta określana jest jako wielopłaszczyznowa, będąca od lat źródłem wielu interpretacji i przemyśleń. Na pewno w momencie wydania, czyli w roku 1972, była dla czytelnika bardziej możliwa do utożsamienia się. Tym niemniej, zostawiła mnie z kilkoma wartościowymi przemyśleniami. 
> Często myślałem wówczas, że gdyby zmuszono mnie do życia w pniu uschnięto drzewa, gdzie jedynym moim zajęciem byłoby oglądanie barwy nieba ponad moją głową, z czasem przyzwyczaiłbym się i do tego. Czekałbym na przelot ptaków lub na zderzenie się chmur.
Kolejną zaś książką będzie... dramat! I to dramat, który został również unieśmiertelniony jako opera. 
Prywatny licznik (od początku roku): 17/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #klasykaliteratury #hejtoczyta
Wrzoo userbar
d7240018-6476-48db-be48-04eb3d306f01
inskpektor

@Wrzoo Oh, uwielbiam Camusa. Ta jego spokojna opanowana narracja w obliczu dziejącej się zarazy, tragedii, śmierci. Ta narracja zawsze wywoływała we mnie jakiś dysonans i poczucie dyskomfortu a głównie chyba niepokój. Egzystencjalny

Wrzoo

@inskpektor takie same odczucia miałam! Lekkie niedopowiedzenia i ten chłodny dystans. Camus robi fenomenalny klimat psychologiczny, ale - tak jak mówisz - wywołuje tym dyskomfort i niepokój.

Zaloguj się aby komentować

186 + 1 = 187
Tytuł: The Toll
Autor: Neal Shusterman
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Simon & Schuster Books for Young Readers
ISBN: 1481497065
Liczba stron: 640
Ocena: 9/10
Link do Lubimyczytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4906300/the-toll
Ostatnia część trylogii o Kosiarzach i sztucznej inteligencji zwanej Thunderheadem. Z racji braku polskiego wydania (jest jeszcze w przygotowaniu) czytałam po angielsku.
Oj, będzie mi brakowało tego uniwersum! Trzeci tom to już jazda bez trzymanki - nieoczekiwane rezurekcje, ucieczki, śmierci, władza w rękach szaleńca oraz nieoczekiwany wzrost znaczenia religii. I jest jeszcze pewien mesjasz, który zaskakująco dobrze odnajduje się w swojej roli...
Bez spoilerów, aby tym, którzy zechcą przeczytać tę serię, nie zepsuć zabawy. Powiem tylko, że zakończenie jest zdecydowanie satysfakcjonujące, i sama ostatnia część trzyma poziom części poprzednich.  Aż chciałabym, by cała seria została zekranizowana - to byłby hit.
Prywatny licznik (od początku roku): 16/52
A następną pozycją będzie krótka powieść pewnego klasyka literatury światowej - ot, coś innego dla odmiany.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #ksiazka #youngadult #czytajzhejto
Wrzoo userbar
1e70e3af-3456-4363-8284-cef370e22e1a

Zaloguj się aby komentować

147 + 1 = 148
Tytuł: Kosodom | Thunderhead
Autor: Neal Shusterman
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788380754614
Liczba stron: 592
Ocena: 9/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4822338/kosodom
Drugi tom cyklu "Żniwa śmierci". Przez wydawnictwo Filia wydane jako "Kosodom", wkrótce zaś zostanie wydany przez Uroborosa jako "Thunderhead" (zgodnie z tytułem oryginału).
Obawiałam się sięgnąć po drugą część po tak udanej pierwszej. Zwykle drugi tom rozczarowuje (uniwersum staje się wówczas drugorzędne, zaś autorzy bardziej skupiają się na przygodach głównych bohaterów, niż na kreowaniu świata). Tu jednak balans został świetnie zachowany i książkę czytało się równie szybko i z zaintrygowaniem, co pierwszy tom.
Mamy tu kontynuację losów głównych bohaterów z części pierwszej, mamy walkę starego z nowym, mamy wreszcie rozbudowany intrygujący wątek Thunderheada - superchmury, która przejęła władzę nad światem i do tej pory próbowała zapewnić równowagę świata i harmonijną służbę społeczeństwu. I, niestety, sprawy Kosodomu na tyle wpływają na społeczeństwo, że Thunderheadowi coraz trudniej jest powstrzymywać się przed nieingerowaniem w sprawy kosiarzy.
Nie chcę spoilować, bo być może znajdzie się tu ktoś, kogo zainteresował pierwszy tom, a moje wchodzenie w szczegóły zepsułoby lekturę. Tym niemniej, polecam gorąco i podtrzymuję zdanie, że jest to jedna z lepszych serii fantasy/YA, jaką czytałam w ostatnim czasie.
Prywatny licznik (od początku roku): 15/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #youngadult
Wrzoo userbar
737ffeeb-8369-4cbe-9666-2570bba6bde5
56107271-2931-4842-b330-312f307a2c6d

Zaloguj się aby komentować

133 + 1 = 134
Tytuł: Kosiarze
Autor: Neal Shusterman
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Filia
ISBN: 9788380753143
Liczba stron: 540
Ocena: 9/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5053814/kosiarze
O kurczaki, to jest to. Od dawna nie czytałam fantastyki, która by mnie tak porwała. No, z pół roku nie trafiłam na tak ciekawe uniwersum i WRESZCIE bohaterów, którzy nie są irytujący.
Książka opowiada o świecie w przyszłości, w którym zjawisko naturalnej śmierci zostało w zasadzie wyeliminowane. Dzięki rządzącej światem sztucznej inteligencji zwanej Thunderheadem, która dała ludzkości dostęp do w zasadzie kompletnej wiedzy na temat świata, ludzie nie zapadają na choroby, mogą się w nieskończoność odmładzać, a w przypadku niespodziewanej śmierci - skorzystać z centrum ożywiania. 
Thunderhead potrzebuje jednak regulacji przyrostu naturalnego i zapobiegania przeludnieniu. W związku z tym, utworzony został niezależny od niego Kosodom - bractwo kosiarzy, którzy cieszą się zarówno wielką estymą, jak i budzą powszechny lęk. Kosiarze mają za zadanie regulować populację ludzi, wykonując zbiory - trwale uśmiercając ludzi, których wybrali. Mają się przy tym nie kierować żadnymi uprzedzeniami i nie wykazywać nadgorliwości.
Główna para młodych bohaterów zostaje przygarnięta przez doświadczonego kosiarza na praktyki (z czego początkowo nie są za bardzo zadowoleni), aby szkolić się na kosiarzy. I właśnie to, że kosiarz przygarnął aż dwóch praktykantów, staje się motorem napędzającym konflikt w Kosodomie - między "starą gwardią" a nowym pokoleniem tych kosiarzy, którzy mają dość reguł i ograniczeń.
Muszę nadmienić, że książka ta ukazała się już około 6 lat temu, tak samo, jak jej drugi tom, zaś trzeci tom nie został do tej pory wydany. Jednakowoż w tym roku pojawiło się nowe wydanie pierwszego tomu (przygotowane przez wyd. Uroboros), a więc jest szansa, że przekład trzeciego tomu ujrzy tym razem światło dzienne.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #fantastyka #ksiazki #youngadult #czytajzhejto
Wrzoo userbar
295f98e8-bb91-4e7b-9a5d-b61c39ebde1b
smierdakow

@Wrzoo wygląda jak Futu.re Głuchowskiego dla młodszych

Sulik

@Wrzoo audiobook przed snem jest jednak top

Wrzoo

@Sulik A widzisz, ja audiobooków słuchać nie umiem, bo nie potrafię się przy nich skupić. Ale za to taka książka przed snem - idealnie usypia!

Zaloguj się aby komentować

105 + 1 = 106
Tytuł: Dopasowani
Autor: John Marrs
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo: Książnica
ISBN: 9788324582525
Liczba stron: 320
Ocena: 7/10
Link do książki na LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4805291/dopasowani
Nietypowa dla mnie kategoria książki, gdyż wpisuje się ona w thrillery (choć jest to raczej dystopijny thriller, a dystopie to już zdecydowanie moja para kaloszy).
Pewna naukowczyni odkrywa gen, który dzieli z wyłącznie jedną osobą na świecie - czyniąc dwie osoby swoimi idealnymi połówkami. Na podstawie swojego odkrycia tworzy serwis, umożliwiający odnalezienie swojej drugiej połówki wśród puli osób, które przekazały swoje DNA do systemu. 
Odkrycie to jest rewolucyjne: w teorii to ogromny sukces i możliwość odnalezienia prawdziwej miłości, w praktyce... no właśnie - źródło ostracyzmu, rozczarowań, rozbijania dotychczasowych małżeństw. W książce przedstawione są losy kilku osób, których życie zmieniło się właśnie przez odnalezienie swojej drugiej połówki.
Książka jest świetna - czyta się rewelacyjnie, szybko, a akcja zagęszcza się z każdą stroną. Naprawdę polecam. Jedyne, co mnie rozczarowało, to... to, że kilka lat temu oglądałam już serial na jej podstawie na Netfliksie, przez co zaspoilerowałam sobie tę książkę (a czego nie skojarzyłam wcześniej). Niemniej, jeśli nie widziałeś/aś serialu, to polecam przeczytanie "Dopasowanych".
Prywatny licznik (od początku roku): 13/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #czytajzhejto #thriller
Wrzoo userbar
48080262-b15f-4a53-bf14-79f3f1a31354

Zaloguj się aby komentować

93 + 1 = 94
Tytuł: Normalni ludzie
Autor: Sally Rooney
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788328067059
Liczba stron: 304
Ocena: 6/10
Link do książki na Lubimyczytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4911105/normalni-ludzie
Dziś przychodzę z książką, która była intensywnie polecana przez amerykańskich książkowych influencerów na instagramowych reelsach. Choć przy wyborze książek nie kieruję się podobnymi polecajkami, to postanowiłam zrobić tu wyjątek.
Co mamy? Mamy książkę autorki, którą ponoć określa się mianem współczesnego Sallingera (spodziewamy się więc brutalnej rzeczywistości przy opisywaniu relacji międzyludzkich). I to w zasadzie dostajemy. Mamy dwójkę głównych bohaterów, którzy wciąż się przyciągają i odpychają. Jest tu dużo niezdecydowania, trochę kompleksów i bardzo dużo dziedziczonych traum. Ich związek nie-związek zmienia się i deformuje również w dużej mierze z uwagi na kontekst społeczny, a konkretnie pryzmat grupy rówieśników oraz rodziny.
W zasadzie przez pierwszą połowę książki patrzymy na bohaterów z pewnym politowaniem, zastanawiając się, czemu podejmują tak dziwne decyzje, czemu zachowują się w dość sztuczny sposób. Dopiero później otrzymujemy większy kontekst - ich przeszłość i wychowanie. 
Nie jest to dzieło wybitne. Nie jest też to słaba powieść. Ciekawe jest to, że większość czytelników albo kocha tę książkę z uwagi na to surowe, brutalne podejście do ludzkiej psychiki i zachowania, albo nie znosi jej ze względu na - w ich rozumieniu - bezsensowne zachowania bohaterów.
Biorąc pod uwagę oba te aspekty, wolę postawić swoją ocenę gdzieś pośrodku. Na pewno znajomość tematu traum i tego, w jaki sposób rozwija się psychika dziecka w dysfunkcyjnej rodzinie pomaga wczuć się w bohaterów i utożsamić z nimi, z drugiej strony jednak książka ta zwyczajnie mnie... nie porwała. Skończyłam ją, nie myślę dalej o losach bohaterów, nie zagrzali w moim sercu miejsca (a ponoć takie odczucia mieli właśnie influencerzy polecający tę powieść). Na pewno nie jest to pozycja obowiązkowa, choć - jeśli ktoś jest wielkim fanem "intelektualnej" literatury w stylu Sallingera (co wydaje się być znacznie bardziej modne w Stanach, niż na naszym podwórku), to będzie zadowolony z tej książki.
...a kolejną książką będzie powieść, która doczekała się ekranizacji na Netfliksie - dopiero po dziesięciu procentach książki zorientowałam się, że już widziałam tę ekranizację
Prywatny licznik (od początku roku): 12/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #literatura
Wrzoo userbar
6eab0626-59f9-443a-bad4-5f6db5afd9dc
tomexosag

A nie czasem na HBO? Ten serial jest cudowny i porusza mnie mocno. Może dlatego, że odnajduje w tym siebie i trwanie całe życie w toksycznych związkach xd

Wrzoo

@tomexosag "Normalni ludzie" doczekali się, jak mówisz, ekranizacji na HBO. Ja natomiast wspomniałam o kolejnej książce, którą opiszę na bookmeterze, a której ekranizację z kolei oglądałam na Netfliksie. Ot, taka zapowiedź kolejnego wpisu

Ale czytałam opinie, że "Normalni ludzie" w wersji serialowej są lepsi od książki.

tomexosag

@Wrzoo mea culpa, nie doczytałem. Ja uwielbiam serial, widziałem dwa razy i za każdym razem mam łezkę w oku. Chociaż dużo osób twierdzi, że nuda. Racja, nudny film, nudne życie, ale to ta esencja mnie urzeka. A i muzyka, muzyka piękna!

Zaloguj się aby komentować

90 + 1 = 91
Tytuł: Finał
Autor: Stephanie Garber
Kategoria: fantasy, science fiction
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 9788367195577
Liczba stron: 400
Ocena: 7/10
Iiii mamy to, finałowy tom serii "Caraval". Dłuższy od poprzednich, zdecydowanie bardziej obfity w akcję. 
W tym tomie główne bohaterki - siostry z poprzednich tomów - będą ratować świat. Ot, stary, dobry, oklepany motyw książek YA, ale tu jest przedstawiony dość ciekawie - w formie walki z mitycznymi istotami, uwolnionymi jeszcze w poprzednim tomie. Przypomina to trochę walkę z bogami z jakiejś cyrkowej mitologii.
Naturalnie, są tu też wątki miłosne, stanowiące ważną - ale nie najważniejszą - część fabuły, oraz próba uporania się z trudną relacją z matką.
Mimo, że tom ten nie był najgorszy, to miło jest w końcu "uwolnić się" od serii. 
Następną książką będzie natomiast... hit z Bookstagrama, w którego 1/4 już jestem, a który na razie nie udowadnia w żaden sposób, że faktycznie hitem jest.
Prywatny licznik (od początku roku): 11/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #youngadult #literatura
Wrzoo userbar
ed284116-3fb6-476b-8047-77282b857de6
aleextra

hejże, ale zapodałeś (łaś?) temat! Szukam właśnie fajnej książki lekko s-fi, z lekkim wątkiem zemsty, znasz może coś co można polecić?

Wrzoo

@aleextra Sci-fi to trochę nie moja bajka (wolę fantastykę bez motywów techno-przyszłościowych), aaaale... przejrzałam dla pewności swoją listę przeczytanych książek, i gorąco polecam od siebie antologię "Inne światy", w której są opowiadania między innymi sci-fi, oraz drugą antologię, "Idiota skończony".

Zaloguj się aby komentować

79 + 1 = 80
Tytuł: Legenda
Autor: Stephanie Garber
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydawnictwo: Poradnia K
ISBN: 9788367195386
Liczba stron: 380
Ocena: 6/10
Przychodzę z drugim tomem serii "Caraval" autorstwa Stephanie Garber.
Drugi tom, osadzony w świecie i grze Caravalu, jest tym razem opowiedziany z perspektywy mniej lubianej przeze mnie bohaterki, czyli siostry głównej bohaterki z pierwszego tomu - Telli. Tella ma swoją "misję", a jest nią odnalezienie matki. Wchodzi przez to w konszachty z niezbyt godnym zaufania następcą tronu oraz jednym z aktorów, znanym z pierwszego tomu, który ewidentnie smali do niej cholewki.
Niestety, ta bohaterka jest tak odrzucająco zarozumiała i podejmuje tak irracjonalne decyzje, że drugi tom, choć z ciekawą intrygą, czytało mi się znacznie ciężej, niż pierwszy. Boli też potraktowany po macoszemu wątek Scarlett, czyli bohaterki pierwszej części, której jest tu jak na lekarstwo.
Mam tylko nadzieję, że trzeci tom serii, który właśnie zaczynam, okaże się łatwiejszy w odbiorze od drugiego.
Prywatny licznik (od początku roku): 10/52
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #ksiazka #literaturamlodziezowa #czytajzhejto
Wrzoo userbar
132f8a3d-70f3-4fe6-a205-c260f30f6b2c

Zaloguj się aby komentować