Przyznam, że zdarza mi się grzmocić (drzewiej plusować) w rozdajo dosyć przypadkowo. W ten sposób na portalu na W wygrałem raz: darmowego burgera w Łodzi. Miało to miejsce jakieś 5 lat temu, a ja w Łodzi byłem ostatnio jakieś 5 lat wcześniej i nic nie zapowiada, że miałoby się to zmienić w ciągu najbliższych 5 lat. Więc moja jedyna do tej pory nagroda przepadła.
Ale na Hejto jest inaczej. Na Hejto grzmotnąłem wpis @TheLastOfPierogi i przyznam, że też było to dosyć przypadkowe. Kiedy otrzymałem wiadomość (moją pierwszą wiadomość na Hejto ever), zdziwiłem się. Czego ten władca pierogów ode mnie chce? Okazało się, że chce mi przekazać nagrodę, którą mają być herbaty. Ale nie chce po prostu wysłać mi sagi czy nawet Liptona dla zarządu, tylko dopytuje: jaką herbatę lubimy z małżonką, jakie mamy uczulenia. Poczułem się jak w ekskluzywnej restauracji. Nigdy nikt tak o mnie nie dbał (może żona przed ślubem).
W końcu się doczekałem: cudowna paczka wypełniona herbatami o trudnych nazwach, które rozszyfruje tylko największy pasjonat naparów. Plon azjatyckich herbacianych pól zawitał do mojego Paczkomat InPost TM.
Dziękuję Ci, drogi lutowy Mikołaju. Niech całe #hejto wie, że @TheLastOfPierogi jest niezwykle uczciwym użytkownikiem i wspaniałym człowiekiem.
Załączam zdjęcie plonów. Dla lepszego efektu rozsypałem zawartość jednej torebki (już posprzątane). I tak, jak obiecałem, już szykuję moje rozdajo!
Zaloguj się aby komentować