Może to będzie #niepopularnaopinia ale często widziałem np. na wykopie jak ludzie polecali Gothica 2 KONIECZNIE Z DODATKIEM NOC KRUKA. Otóż nie zgadzam się, gra z tym dodatkiem
jest męcząca.
Moje wrażenia dotyczą steamowej wersji Gold Edition, bez dodatkowych patchy - uruchomiłem grę i działała, więc założyłem, że już wszystko co potrzebne, tam jest (pamiętam że kiedyś trzeba było ściągać dodatkowe patche bo Gothic działał bardzo źle).
Muszę się przyznać, że nigdy do tej pory nie skończyłem tej gry z dodatkiem. Podchodziłem 4 razy, 3 razy po prostu przestawałem grać gdzieś w pierwszym, max w drugim rozdziale (to nie był wtedy dla mnie czas na Gothica 2). Samą podstawkę ukończyłem z 5 razy i było fajnie (potem mi się przejadł, dlatego też tyle razy nie udawało mi się przejść Nocy Kruka). Obecnie mam ochotę na tą grę i kończę powoli. Fabuła dodatku skończona. Jestem w 5 rozdziale. O ile sam Jarkendar był spoko i podobały mi się questy np. w obozie bandytów, tak wszystko poza Jarkendarem mi się nie podoba.
Nie jestem aż takim tryhardem żeby zawsze wybierać optymalną ścieżkę nie marnując ani jednego XP, a przed przejściem do kolejnego rozdziału nie wykonuję absolutnie wszystkich możliwych questów i nie czyszczę mapy z potworów. Grindowanie zwyczajnie mnie nudzi, a wydaje mi się, że Noc Kruka tego wymaga i to może być powód dla którego najzagorzalsi fani tak lubią ten dodatek.
Otóż gra jest fajna do momentu skończenia questów w Jarkendarze i rozpoczęcia polowania na smoki, bo wtedy przychodzi "szara rzeczywistość podstawki" ale:
-
orkowie, ogniste jaszczury, jaszczuroludzie, wargi, smocze zębacze - to wszystko ma tak wysoki poziom, że trzeba stosować techniki jak na początku gry - odciągnąć od grupy, najlepiej po jednym, bo ich ciosy zabierają zbyt dużo życia. Oczywiście, kup se lepszy pancerz, gram łowcą smoków, 12k za średni pancerz to IKS DE (a 20k na ciężki, to wolę dozbierać). 40 lvl a wciąż chwila dekoncentracji sprawia, że ginę od kilku osobników
-
po uzyskaniu Szponu Beliara stwierdziłem, że broń jest OP i nie będę jej stosował żeby nie było zbyt łatwo - ach jakże się myliłem gdy wróciłem znowu do Górniczej Doliny - więc szpon zostaje ze mną do końca gry i szkoda w sumie, pod tym względem nudne to.
-
nauka - wydaje mi się, że koniecznością jest uważać na progi kiedy koszty się zwiększają i robić sztuczkę żeby poduczyć się maksymalnie blisko progu na +1, a potem brać +5, żeby te 4 zaoszczędzić. Mikstury i tabliczki obowiązkowo na koniec gry żeby móc korzystać z broni wymagających sporo ponad 100 siły/zręczności. Wyzwanie dla zagorzałego gracza, męka dla "zwykłego"
To wszystko skutkowało, że musiałem wyczyścić zewnętrzny pierścień zamku w Górniczej Dolinie i w ogóle 3/4 GD by się wzmocnić, by móc pokonać smoki (i tak nie było łatwo). Z tych wszystkich powodów mam mocno mieszane uczucia do tego dodatku. Powiecie, że nie umiem grać - może to być i prawda, niedawno jeszcze miałem problem z pobiciem Valentino ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale trochę się nauczyłem. Kroniki Myrtany wydają mi się lepiej zoptymalizowane pod kątem poziomu trudności, ten sam ja, a w Kronikach nie musiał się tak męczyć chociaż poziom również był wyraźnie podkręcony.
Ciekawe co będzie na Irdorath.
Więc jak to jest?
#gothic