#necrobook

12
718
1. Jemima Blackburn.
2-4. Rysunki stworzone przez Beatrix Potter na potrzeby książki "Króliczki Flopci"(The Tale of the Flopsy Bunnies), rok 1909.

#sztuka #rysunek #necrobook #wesolychswiat
903073cc-92d4-4ce0-beac-e17edb596b1e
26b6d64c-eea2-417d-b987-a97a56520ea3
2ea06317-a75c-4c6c-955e-2cee40c525c8
7440b48a-4e57-459f-9f31-60fe2d80b10a
8334ee26-468b-4dee-8f1d-091481f9d30e
Taxidriver

Beatrix Potter umiejscowiła swoje opowiadania w Lake District /Cumbria /UK.

Z wykształcenia była biologiem a jej specjalizacją były grzyby.

W czasach młodości zdarzało jej się zatrzymywać w zamku Wray Castle (sam zamek ma ciekawą historię i tak naprawdę nie jest zamkiem na jaki wygląda, ma ok 230lat więc nie ma nic wspólnego ze średniowieczem, za to opowiada historię głupich oszczędności, segregacji klasowej w XIX wiecznej Anglii i związku magnatki oraz dentysty)

https://maps.app.goo.gl/cNQ7sZTEtAH8QB4x8?g_st=com.google.maps.preview.copy


Sama Beatrix była dobrze wykształconą i raczej zamożną kobietą ale stała się sławną i bogata podczas pisania książek poświęconych losom zwierząt, których akcja była osadzona w Lake District.

Co ważne, większości jej książek została napisana właśnie w krainie jezior.

Beatrix, wraz ze wzrostem jej majątku zaczęła kupować farmy w okolicy Windermere i Hawkshead. W sumie dorobiła się ich 14 albo 15.

Pamiętacie jak wspominałem, że była biologiem z ukierunkowaniem na grzyby?

To teraz najciekawsze, na lokalnych farmach jedyne co chce żyć i się mnożyć to owce.

Jest dużo deszczu, więc jest trawa, jest trawa to są i owce a gdzie owce tam i magiczne grzybki, za które w Polsce grozi wyrok pozbawienia wolności.

Łączycie już kropki? Starsza pani, bez dzieci ma farmy pełne halucynkòw a przy okazji pisze książki w których zwierzęta gadają ludzkim głosem.


#ciekawostki #historia trochę #narkotykizawszespoko #uk

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

355/1000- Shokera

Jakieś pół roku temu miałem okazję opisywać sanshi, trzy małe "robaki" będące elementem religii znanej jako koshin, która to wywodzi się od taoizmu. Sanshi są uznawane za rodzaj ludzkich pasożytów, które co 60 nocy wymykają się do najwyższego, by zdać mu relację z wszystkich grzeszków popełnionych przez ich "żywiciela", a ten następnie zostaje ukarany poprzez skrócenie pozostałego okresu życia.

Przypominam to wszystko, ponieważ omawiany dzisiaj byt jest mocno powiązany z praktykami religijnymi koshinowców.

Shokera to rodzaj demona, który pojawia się na ziemi tylko i wyłącznie w noce, kiedy to sanshi wymykają się, by stanąć przed najwyższym. Poluje na tych, którzy pragną, że tak to ujmę, "oszukać" system.

Kolejne przypomnienie: w noc "spowiedzi" trzy małe stwory mogą opuścić ciało osoby tylko w czasie, kiedy ta znajduje się w objęciach snu. Jeśli ta odmówi sobie tej przyjemności, a zamiast tego całą noc spędzi na modłach, uchroni się przed ewentualnymi konsekwencjami w przypadku, jeśli nadmiernie nagrzeszyła. 

W tym momencie na scenę wkracza shokera, który jest rodzajem "pożeracza" rozglądającego się za takimi właśnie nocnymi markami. W noc spowiedzi przerażający stwór krąży od domu do domu wypatrując modlących się koshinowców, którzy następnie zostają przez niego odpowiednio ukarani. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
b0726c2e-ac7b-433c-8aeb-ea647931d1c9

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wrzucam wczorajszy wpis jeszcze raz, ponieważ musiałem nanieść kilka drobnych poprawek do tekstu, opis i legenda nie uległy zmianom, także jeśli ktoś czytał wczoraj o Shokim, może zignorować ową wrzutkę.

Encyklopedia mitologii japońskiej

354/1000- Shoki

Shoki to legendarny pogromca demonów oryginalnie pochodzący z Chin, gdzie jest znany jako Zhong Kui. Jest on mało urodziwym, a także potężnym fizycznie mężczyzną dzierżącym w ręku solidny miecz. W świecie oni jego imię budzi powszechny strach, nie ma bowiem istoty, która miałaby przeciwko niemu jakiekolwiek szanse. Shoki nie tylko zabija demoniczną rasę, pewną część "szczęśliwców" oszczędza tworząc z nich prywatną armię, według przekazów ma pod sobą co najmniej 80 tysięcy rogatych bestii.

Pierwsze wzmianki na temat pogromcy demonów pochodzą z około 700-800 roku. W samej Japonii po raz pierwszy usłyszano o nim w okresie Heian, a największą popularność zdobył w okresie Edo. Figurki i podobizny chińskiego bohatera podobno mają przynosić szczęście ich posiadaczom. Japończycy oddają mu cześć jako bóstwu z mocą ochrony przed złymi siłami jak i chorobami.

Legenda: Shoki urodził się w chińskiej prowincji Shanxi podczas rządów dynastii Tang. Marzeniem dorastającego chłopaka było zostanie lekarzem i służba na dworze cesarza Xuanzonga. Nauka szła mu wyśmienicie, a on sam bez problemu zdał wszystkie wymagane egzaminy. Gdy w końcu złożył papiery na dworze cesarskim, okazało się, że jest najlepszym kandydatem na upragnione stanowisko. 

Wydawało się, że nic nie może stanąć Shokiemu na drodze do osiągnięcia celu, stało się jednak inaczej. Problematyczny okazał się być wygląd mężczyzny, który był nieprawdopodobnie brzydki. Gdy tylko zjawił się przed chińskim władcą, ten widząc go natychmiast postanowił odrzucić jego kandydaturę, nawet jeśli tym samym odrzucał najlepszego kandydata. 

Marzenia Shokiego rozsypały się niczym domek z kart. Złamany psychicznie uznał, że jego dalsze życie nie ma sensu i odebrał sobie życie na schodach prowadzących do pałacu cesarskiego. Władca poczuł się poruszony takim obrotem spraw, ogarnęło go także poczucie winy po śmierci tak utalentowanego młodego człowieka, którego odrzucił tylko z powodu wyglądu. Postanowił chociaż w pewnym stopniu odkupić swoje winy urządzając zmarłemu uroczysty pogrzeb normalnie zarezerwowany tylko dla członków rodziny cesarskiej oraz przyznać mu tytuł "doktora z Zhongnanshan". 

Minęły lata, a władca zapadł na wyjątkowo ciężką chorobę. W tym czasie przyśniły mu się dwa demony, z których jeden nosił oficjalne szaty cesarskiego dworu. Był on dużo większy od drugiego oni, który został przez niego z łatwością złapany, zabity i pożarty. Po uczcie "demon" odwrócił się do cesarza i przedstawił się jako Shoki, a także zapewnił go, że będzie chronić jego osobę przed złem. Po obudzeniu się władca odkrył, że objawy choroby całkowicie zniknęły. 

W ten oto sposób na podstawie owego snu powstały portrety nowego bóstwa, a on sam stał się sławny w całych Chinach, a później także w Japonii. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
a54c97d1-9bfd-4121-a629-24322ce8aaa0
AbenoKyerto

Piszę na podstawie angielskich źródeł, najczęściej yokai.com bo to taka najbardziej obszerna strona z info na temat mitologii japońskiej.

Zaloguj się aby komentować

Netsuke:

  1. Trochę naciągane netsuke, ponieważ jest to wersja z roku 2016 i pochodzi z Australii, a nie Japonii(zaufam tutaj British Museum, które klasyfikuje żabę właśnie jako netsuke). Autorką tej małej rzeźby jest Susan Wraight.

2)----
3)To dość niecodzienne netsuke przedstawiające prawdopodobnie dolną szczękę dzika.

#sztuka #rzezba #netsuke #necrobook
44f76e8e-2ee8-4509-b3cd-3b57215ea87f
512a0007-cbba-4f87-ad38-2ee2f26e4a2b
dca20a7b-e380-476b-afc9-45b2eb662750

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

352-353/1000- Shogoro/Shojo

Shogo to rodzaj dzwonu użytkowanego w buddyzmie przy okazji religijnych rytuałów. Gdy w końcu straci swój czysty dźwięk, trafia do schowka lub w inne odosobnione miejsce, gdzie zapomniany przez człowieka może przemienić się w byt znany jako shogoro.

Shogoro wędruje nocami niczym żółw wydając głośne dźwięki przy pomocy posiadanego młoteczka i niepokojąc mieszkańców domostwa. Szczęśliwie jest to bardzo łagodny byt, tak więc poza problemami ze snem nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.
*×*×*×*×**×**×**×*****‡**;"
Shojo to podobno bardzo inteligentne istoty zasiedlające głównie wybrzeża w okolicach gór. Są wielkości człowieka i przypominają małpy z długimi włosami w kolorze rudym. Jeśli posiadają jakiś ubiór, to jest on wykonany z pozyskanych wodorostów.

Shojo spędzają czas głównie bawiąc się i pijąc duże ilości alkoholu. Uwielbiają sake jak i inne trunki, w tym tworzone przez siebie wino, które posiada niezwykłe właściwości. Smak owego wina różni się w zależności od osoby i prowadzonego przez nią żywota. Dla kogoś o dobrym sercu alkohol ten będzie smakować niczym najprawdziwsza ambrozja. Zły człowiek wyczuje w tym zatrute nuty, a winny napój może spowodować nawet jego śmierć.

W stosunku do ludzi shojo pozostają zwykle bardzo pokojowo nastawione, oczywiście dzieje się tak, jeśli i druga strona jest nastawiona na porozumienie. Potrafią także w pewnym stopniu zrozumieć ludzką mowę. Jeśli jednak jest taka możliwość, istoty te wolą żyć z daleka od świata ludzi. Od czasu do czasu zdarza się, że mogą one próbować przegonić statki i łodzie, które nadmiernie zbliżają się do zamieszkiwanych przez nie plaż, przy okazji może się zdarzyć, że jednostki zaopatrzone w zapasy sake po jakimś czasie odkrywają zniknięcie kilku beczułek.

Podobieństwo owej istoty do orangutana spowodowało, że nazwa przyjęła się w Japonii jako określenie dla owego zwierzęcia. Oprócz tego shojo określane są osoby, które bardzo, ale to bardzo lubią zaglądać do kieliszka. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
49cb3451-f853-4bb8-b26e-d0107fb4c24e
6c38362e-6644-469d-aac3-6b3bc6798d79
baklazan

@AbenoKyerto wygląda na pierwszym obrazku jak potwór robót odkurzacz, ta technika u Japońców to jednak zawsze była do przodu

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

351/1000- Shitanaga uba

Shitanaga uba to rodzaj stworów przypominających stare wiedźmy, spotkać je można w lichych chatkach znajdujących się na terenie gór. Najpotworniejszym elementem ich ciała jest ich język mający nawet ponad półtora metra długości. Polują na zagubionych wędrowców, którzy następnie stają się częścią ich jadłospisu.

Shitanaga uba lubi współpracować z innymi żyjącymi w okolicy yokai, czasami oddaje się też pod służbę potężniejszym od niej istotom.

Legenda: Działo się to jesienią w bliżej nieznanym roku, wtedy to dwójka mężczyzn wędrujących do stolicy z miejscowości Echigo straciła orientację i zgubiła się podczas przeprawy przez góry. Zbliżała się noc i zdecydowanie nie byli oni chętni spędzać jej w dziczy bez dachu nad głowami. 

Ku ich uciesze na ich drodze ukazała się nędzna chatka, w której mieszkała na oko siedemdziesięcioletnia starowinka. Kobieta przystała na ich prośbę o gościnę, przyszykowała im kąt do spania i podała skromny poczęstunek. Po pewnym czasie mężczyźni ułożyli się do snu.

Jakiś czas później jeden z podróżników przebudził się z niejasnym poczuciem zagrożenia. Wokół panowały ciemności, tak więc miał on problem z dostrzeżeniem czegokolwiek. Wydawało mu się jednak, że widzi staruszkę pochylającą się nad jego towarzyszem i liżącą jego twarz za pomocą nienaturalnie długiego języka. Mężczyzna zakaszlał, a postać nagle szybko usadowiła się obok paleniska, by ponownie zajmować się tam przędzeniem.

Jednak nie był to koniec atrakcji tej nocy. Dosłownie chwilę później z okna dobiegł potężny głos "Uba, tu shunobon. Co ci schodzi tak długo? Pozwól, że ci pomogę". Zaraz po tych słowach do chaty wkroczył dwumetrowy stwór o wściekle czerwonej facjacie.

Rozbudzony wędrowiec wyciągnął swój miecz i skoczył na potwora. Cięcie bronią spowodowało, że ten rozpłynął się w powietrzu. W tym czasie starucha chwyciła drugiego mężczyznę i uciekła z chaty. Domostwo po chwili zniknęło ukazując puste wertepy. Kompletnie skołowany i wystraszony ostatnimi wydarzeniami wędrowiec numer jeden postanowił poczekać do rana przy najbliższym drzewie.

Gdy w końcu wzeszło słońce, nie było śladu wskazującego na to, że kiedykolwiek stał w tej okolicy dom mieszkalny. Po krótkich poszukiwaniach ostatecznie wyjaśniły się losy towarzysza podróży, który odnalazł się w położonych niedaleko gęstwinach. Konkretnie to odnalazł się jego szkielet, który lśnił czystością po porządnym wylizaniu przez jęzor potwora. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
603c57ba-0296-4e42-9ed5-913d69a3edfc

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

350/1000- Shisa

Shisa to lwopsy znane głównie na terenie Okinawy. Pod wieloma względami są one niezwykle podobne do omawianych już w przeszłości koma inu.

Shisa jest z pewnością odrobinę mniejszy od swojego krewniaka. Łączy je za to fakt bycia bóstwami strażniczymi, jednak bronią one zupełnie różnych obiektów. Różnica w tym wypadku jest taka, że koma inu stawiany jest na straży świątyń, tymczasem mniejszy lwopies chroni pojedyncze domostwa lub całe wsie. Shisa zajmuje zwykle odpowiednio eksponowane stanowisko na dachach domów, wioskowych bramach czy też na cmentarzach. 

Zarówno shisa jak i koma inu posiadają tego samego przodka, chińskie lwy strażnicze. Koma inu przebył dłuższą drogę do kraju kwitnącej wiśni przechodząc najpierw przez Koreę. Podróż Shisy była dużo krótsza, co doskonale widać po podobieństwie jego nazwy do Shishi, określenia stosowanego dla chińskiego odpowiednika. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
e7bebc51-41ae-4e70-999b-c0642a730115

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

348-349/1000- Shiro uneri/Shiryo

Shiro uneri to duch przedmiotu narodzony z kuchennego ręczniczka, który spędził zdecydowanie zbyt wiele lat na swojej "służbie". Byt upodobał sobie formę smoka, za pomocą której atakuje ludzi.

"Ciało" istoty po wielu latach wykorzystywania podczas pracy w kuchni wydziela bardzo intensywny smród, który shiro uneri wykorzystuje podczas ataku. Zwykle owija się wokół twarzy atakowanej osoby, która mdleje od nadmiaru wrażeń zapachowych. Zdarza się to zdecydowanie rzadziej, ale jest też możliwe, że "smok" posunie się do zabójstwa poprzez uduszenie.
×*×*×*×*×*×*×*×*×*
Shiryo to duchy zmarłych osób ukazujące się krótko po śmierci, aby pożegnać się z bliskimi krewnymi lub przyjaciółmi, zanim przejdą na drugą stronę. Ten sposób jest pozytywny, jednak nie każdy duch ma wyłącznie dobre intencje. Czasami niektóre zjawy ukazują się, by ostatecznie zabrać dodatkowego towarzysza podróży do krainy umarłych.

Wiara w shiryo sięga w Japonii jeszcze czasów przedpiśmiennych i przetrwała całe wieki stając się jednym z podstawowych ludowych przekonań dotyczących życia po śmierci. Jedna z bardziej znanych opowiastek na ten temat mówi o pewnej dziewczynie oraz jej ojcu. Po śmierci mężczyzny jego duch ukazał się przed młodą kobietą, którą próbował zabrać ze sobą w ostatnią podróż. Dziewczyna wybiegła z domu wołając o pomoc. Każdej kolejnej nocy wartę nad nią obejmowali kolejni członkowie z bliższej i dalszej rodziny, tak samo też każdej nocy pojawiał się duch ojca, który próbował "połączyć się" z córką. Dopiero po miesiącu przerażających nocnych wrażeń zjawa odpuściła i zostawiła dziewczynę w spokoju. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
fd979020-a41b-4d3d-a1f5-557d92c1e5f1
8166e840-38ad-49b3-98ba-6db67a36e697
LondoMollari

Shiro uneri to duch przedmiotu narodzony z kuchennego ręczniczka, który spędził zdecydowanie zbyt wiele lat na swojej "służbie". Byt upodobał sobie formę smoka, za pomocą której atakuje ludzi.

@AbenoKyerto Coś czuję, że jakiegoś Japończyka wkurzało, że obsesyjnie oszczędna małżonka nie potrafiła rozstać się z używaną o 2 lata za długo szmatką, i wymyślił taką legendę aby ją do tego zachęcić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

346-347/1000- Shiro ukari/Shiranui

Shiro ukari to biały duch z wielkimi oczami, który zdaje się wędrować kompletnie bez celu po ziemskim wymiarze.

Byt ten stworzony został w okresie Edo przez nieznanego artystę, który niestety wysilił się tylko na tyle, by narysować istotę oraz nadać jej imię, poza tym nie wiadomo o nim nic więcej.

Według domysłów opartych na owym imieniu duszek ten jest skazany na bezcelową ziemską wędrówkę z powodu własnych grzechów, które blokują jego dalszą podróż do kolejnego etapu życia pozagrobowego.
×*×*×*×*×*×*×*×*×*×
Shiranui to rodzaj tajemniczych ogników widywanych nocą na wodach otaczających japońską wyspę Kiusiu. Pojawiają się około 8 kilometrów od brzegu i można je ujrzeć tylko z wyżej położonych miejsc na wybrzeżu.

Shiranui na początku pojawia się jako jedna kula, która następnie mnoży się do momentu, gdy nad powierzchnią wody unoszą się setki, a czasami nawet tysiące kul rozciągające się na przestrzeni wielu kilometrów.

Wierzono, że za powstawaniem tych zjawiskowych ogników stał smoczy bóg morza. Zwykle w owe dni rybacy nie wypływali na połów. Ci, którzy jednak odważyli się, donosili następnie, że nie mogli zbliżyć się do kul, które mimo wysiłków śmiałków pozostawały poza zasięgiem ich łodzi. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
caeb36b1-03cb-40b2-a5d9-b7d41663d7ec

Zaloguj się aby komentować

Netsuke:
1.Pijany Shojo oparty o baryłkę sake(za kilka dni prawdopodobnie wpadnie mały wpis na temat tego stworka)
2.Seiobo czyli Królowa Matka Zachodu, taoistyczna bogini zamieszkująca rajskie ziemie krainy Kunlun. Przedstawiona jest tutaj z koszykiem pełnym brzoskwiń. To nawiązanie do legendy, według której w przydomowym ogródku bogini rosło drzewko brzoskwini, które raz na trzy tysiące lat rodziło owoce dające nieśmiertelność każdemu, kto ich spróbował.
3.Zwykłe skorupiaki. 

#sztuka #rzezba #netsuke #necrobook
1137975c-dc25-4a77-9d9f-e073ea4c5b74
bb53dec8-7024-4114-b22a-cdba37c671d0
954deeb6-2c15-4729-97d7-3724b154902f

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj wyjątkowo zwierzątko zamiast mitów.

Sierściogon kokosowy(znany też jako szczur drzewny) to stworzonko z rodziny myszowatych żyjące wyłącznie na Filipinach. Prowadzi tryb nocny i odżywia się liśćmi papai, słodkich ziemniaków i kolczocha. Największym zagrożeniem dla sierściogona są ludzie, którzy pożywiają się nim, a także stosują jego sierść jako remedium w skurczach żołądka. Ogólnie milusi gryzoń, po więcej info zapraszam na poniższą stronkę. 
Źródło: https://animaldiversity.org/accounts/Phloeomys_cumingi/

#necrobook #gryzonie #szczury #zwierzeta
ae79c9f8-531a-4c65-92eb-424398268412
bdec3381-fa06-44ee-86d4-28370b911a42
2f78e515-fd95-486c-80af-6bbc3f756a85
Parigot

Czy aby tylko na Filipinach? W naszym Wrocławiu pełno tego widać!

Zaloguj się aby komentować

Encyklopedia mitologii japońskiej

345/1000- Legenda o mężczyźnie, który połykał konia

Dawno temu w Oshio no Ura w prowincji Kaga miał żyć wyjątkowo zamożny człek o imieniu Chojiro. Chojiro niezwykle lubił mięso, a trzeba tutaj dodać, że jedzenie mięsa było w dawnej Japonii praktyką bardzo niemile widzianą. Dla mężczyzny nie było jednak rzeczy zakazanych, a mięsa zwykle miał pod dostatkiem ze względu na posiadanie w swoich włościach koni, łącznie 300 sztuk.

Za każdym razem, gdy któryś z koni wyzionął ducha, Chojiro oprawiał jego mięso, by następnie z radością rozkoszować się jego smakiem. Dzięki temu zakazanego pokarmu zawsze miał pod dostatkiem.

Liczba koni należących do mężczyzny zaczęła się w końcu mocno kurczyć, a wraz z tym skurczeniu uległy zapasy mięsa w jego spiżarni. W dniu, w którym zapasy zniknęły całkowicie, Chojiro postanowił zabić najsłabszego konia, który ze względu na wiek stawał się powoli niezdolny do pracy. Dzień, w którym ubił zwierzę, stał się dla niego początkiem koszmaru, bowiem od tej pory miał nawiedzać go żądny zemsty duch zwierzęcia.

Każdej nocy zjawa nawiedzała Chojiro w jego śnie, gdzie ściskała jego gardło. Dodatkowo każdego wieczoru dokładnie w czasie, kiedy doszło do zaszlachtowania zwierzęcia, przed mężczyzną ukazywał się duch, który siłą wciskał się w jego gardło torując sobie drogę aż do żołądka, gdzie dodatkowo męczył swojego oprawcę gwałtownym wierzganiem.

Cierpienie mężczyzny nie miało końca, po pewnym czasie z powodu tych ciężkich przeżyć dostał silnej gorączki oraz halucynacji. Pogrążał się stopniowo w szaleństwie krzycząc i wyznając wszystkie popełnione grzechy. Lekarze rozkładali ręce nie potrafiąc pomóc Chojiro, tak samo też nie pomogły modlitwy duchownych. W końcu stan chorego po 100 dniach niewymownych cierpień uległ pogorszeniu, a Chojiro umarł. W całej okolicy rozeszły się plotki na temat stanu ciała mężczyzny, które było powyginane przypominając to u starego konia mającego za sobą zbyt wiele ciężkiej pracy.

Legenda ta jest jedną z popularniejszych w Japonii, prawdopodobnie najbardziej znana jej wersja ukazała się w "Ehon Hyakumonogatari", zbiorze ilustrowanych opowieści wydanym w okresie Edo. Pewne źródła głoszą, że może być ona inspirowana w pewnym stopniu inną legendą o XVII-wiecznym magiku, Shioya Chojiro. Magik ów potrafił m.in. połykać miecze, ale jego najbardziej spektakularnym trikiem miało być donbajutsu(technika połykania konia), podczas którego potrafił on pochłonąć całe żywe zwierzę w obecności widzów. 

#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
0c60dc21-10a8-44f2-9c30-d569badfdad3
Augustyn_Benc-Walski

@ten_kapuczino Żeby nie jeść mięsa, a już koniny szczególnie.

Zaloguj się aby komentować

Następna