297/1000- Nyunai Suzume
Nyunai Suzume to pod względem wyglądu typowy wróbel(wróbel cynamonowy uściślając), ale pod tą postacią kryje się duch jednego z cesarskich dworzan, Fujiwary no Sanekata, bohatera pewnej znanej japońskiej legendy.
Legenda: W czasie, gdy Japonią rządził cesarz Ichijo(960-1011), w Kioto żył także wyjątkowo uznany poeta i wysoki rangą członek rodu Fujiwara, Fujiwara no Sanekata. Pewnego dnia mężczyzna wdał się w publiczną kłótnię z Fujiwara no Yukinari, który to miał szerzyć plotki na jego temat. W gniewie Sanekata wyrwał kapelusz drugiego mężczyzny i odrzucił go jak najdalej. Takie zachowanie nie uszło uwadze cesarza, który za sianie publicznego zgorszenia "nagrodził" Sanekatę stanowiskiem gubernatora na dalekiej północy kraju, co było równoznaczne z wygnaniem ze stolicy uważanej za centrum cywilizowanego świata. Ze względu na wiek poety nie spodziewano się jego powrotu do Kioto. Pełen żalu za utraconym statusem oraz dobrym życiem w stolicy Sanekata podjął swoje nowe obowiązki. Pewnego dnia zauważył grupkę wróbli ćwierkających w pobliżu jego domostwa. W tym momencie porównał siebie, nieszczęśliwego i samotnego, z ich żywotem, a to porównanie wzbudziło w nim pragnienie bycia tak samo wolnym od trosk i radosnym jak owe latające istoty. Sanekata zmarł trzy lata po wygnaniu z Kioto, a wszystkie jego negatywne uczucia zatrzymały go na ziemi. Jego ukryte pragnienie o byciu wolnym jak ptak sprawiło, że po śmierci faktycznie miał on przybrać postać prawdziwego wróbla.
Po śmierci Sanekaty na cesarskim dworze zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe. Każdego ranka, kiedy to służba wystawiała jedzenie dla mieszkańców pałacu Seiryoden, przylatywał mały nyunai suzume, który pożerał wszystko, co znalazło się na stole, a następnie odlatywał. Nie miało znaczenia, jaka ilość trafiła na stół, ptak i tak pochłaniał całość w mgnieniu oka.
Wkrótce mała istota zaczęła także niszczyć miejscowe uprawy, tymczasem na dworze pojawiły się plotki, jakoby pod postacią ptaka krył się wciąż pełen urazy duch Sanekaty mszczący się za decyzję o jego wygnaniu z Kioto.
W czasie, gdy owe plotki szerzyły się coraz bardziej wśród cesarskich dworzan, w świątyni Kangaku-in najwyższy kapłan imieniem Kanshi podczas snu został odwiedzony przez niezwykłego gościa. Ukazał się mu wróbel, który przedstawił się jako duch Sanekaty. Wciąż usilnie pragnący powrotu do ukochanego Kioto Sanekata poprosił kapłana o modlitwę w jego intencji.
Następnego ranka Kanshi odkrył ciało wróbla leżące pod jednym z drzew na terenie świątyni. Uznał, że musi to być przemieniony Sanekata. Postanowił stworzyć dla niego mały grób w międzyczasie modląc się za jego cierpiącą duszę.
Po ukończeniu grobu ataki w Kioto ustały. Po pewnym czasie świątynię Kangaku-in przemianowano na Kyojaku-ji czyli Świątynię Wróbla. Chociaż w Kioto wiele się zmieniło przez te wszystkie lata, grób małego wróbla podobno istnieje do dnia dzisiejszego.
#mitologiajaponska #demonologiajaponska #necrobook
Zaloguj się aby komentować