- Jak byłeś mały, to twoi rodzice mieli coś takiego, co leczyło każde zadrapanie, stłuczenie kolana, albo poparzenie?
- No, kabel od prodiża
najgorsze, że tak właśnie u mnie było
ಠ_ಠ
#zzyciawziete #kiedystobylo #patologia #nieheheszki
@spawaczatomowy Moi stosowali "magiczną chusteczkę" która uśnieżała każdy ból, wystarczyło nakryć ranę i chuchnąć. Ale widać byli dziwni ¯\_(ツ)_/¯
U mnie bylo oscillococcinum ale co zrobic jak w latach 90 lekarze to wpisywali na blankiety recept. Czlowiek sie przeciez z lekarzem nie bedzie klocic, poza tym nie bylo internetu wiec lekarz emogli w chuja ciac ile wlezie
Dodam tylko, że mamy dziecko i bywam czasem surowy by wyegzekwować mobilizacje do podporządkowania się zasadom u nas (szkoła, chodzenie spać i takie tam). Ale w głowie mi się nie mieści lanie czymkolwiek i jakkolwiek pisklaka.
Chociaż łobuzem trochę byłem za młodu i pewnie rodzice szli na łatwiznę. Ale uważam, że nie tędy droga
ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ
Tym bardziej, że nasze małe jest asem i więcej szkody by to przyniosło niż pożytku (jeżeli w ogóle)
Zaloguj się aby komentować