Tak, ale to nie tego typu precyzje rozróżnienie jest problemem. "Problemem" jest fakt, że ludzie nadają nauce autorytet, tak jak kiedyś nadawali go szamanom i księżom. Tymczasem część środowiska naukowo-politycznego chętnie trwoni ten autorytet by wypromować jakiś projekt polityczny lub biznesowy.
Fajnie i "słusznie" jest pokazać w TV naukowców zapewniających o dokładnie przebadanych szczepionka na COVID. Zbożny cel. Tylko jeśli okazuje się, że naukowcy kłamali, bo Pfizer nie badał preparatu pod kątem zapobiegania transmisji wirusa to cierpi na tym autorytet tego co ludzie rozumieją pod pojęciem "nauki". Fajnie, że po czasie możemy tych naukowców nazwać "politykami i biznesmenami", ale takie rozróżnienie jest potrzebne na bieżąco, a nie po latach.
Ani wspominane TV, ani ludzie nie rozróżniają pojęć tak dokładnie jak opisuje to obrazek. Odkrycia naukowe są w mediach relacjonowane bardzo niechlujnie, a już prawdziwym ewenementem jest by dziennikarz wspominał co zawiera sekcja "conflict of interest".