Chiny i Rosję łączy "partnerstwo bez granic". No chyba, że chodzi o wspólną budowę samolotu, to wtedy nie.
https://theaircurrent.com/aircraft-development/comac-appears-to-drop-russia-from-cr929-branding/
Chińczycy z Comac chcieli oto zbudować duży, szerokokadłubowy, komercyjny liniowiec pasażerski wspólnie z Rosjanami. Projekt został nazwany CR929 - pierwsze dwie literki podkreślały partnerstwo bez granic. Na branżowych targach i w prasie dumnie prezentowano wizualizacje i makiety. Jednak okazało się, że Chińczycy chcą mieć porządny samolot, który bez problemów będzie latał w trasy międzykontynentalne i bezpiecznie lądował w Europie i USA, bo żadna linia świata nie kupi transkontynentalnej maszyny, żeby nią latać dokoła Kremla. Dlatego zaprosili do współpracy partnerów zachodnich. A na ruskich to podziałało jak płachta na byka, bo jakże to tak, kapitalistyczne świnie ich sankcjami traktują, a socjalistyczny partner bez granic z nimi knuje? Na to partner grzecznie zapytał, gdzie do chuja jest projekt kadłuba, który ruscy mieli już dawno dostarczyć, ale (jak mają w zwyczaju) nie dotrzymali umowy.
Koniec końców, na paryskich targach zniknęły makiety CR929, a pojawiły się wizualizacje C929.
#rosja #chiny #ukraina #wojna #bekazkacapow