#anime

99
1411
Lubię pisać (choć nie umiem), oglądam sporo (jak na osoby które znam) i czytam mang też nie mało więc postanowiłam, że nieregularnie będę dzielić się swoimi wysrywami na ich temat. 

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień. 
-Czytam wyłącznie GL, i głównie, choć nie tylko, GL oglądam, mało GL zostało zekranizowane (może to i dobrze patrząc na Whisper me a Love Song (╥﹏╥) ) albo są yuri baitami (które bolą w serce ale po to mam delulu, żeby nie dopuszczać do siebie, że te dwie laski jednak nie są ze sobą) więc coś innego też może się pojawić.
-Nie znam się aż tak na animacji i rysunku, w sensie jeśli nie odrzuci mnie od razu to znaczy, że jest ok.
-Jeśli jakieś anime lub mangę opisuje to obejrzałam/przeczytałam* w całości i nie spodziewajcie się oceny poniżej 6 bo takie porzucam, nie mam czasu na coś co mi się nie podoba.
*wyjątek stanowią mangi które dalej są wydawane ale mam już wyrobioną mocną opinię więc też się mogą pojawić.
-Stosuję termin Yuri nie mając na myśli erotyki, jeśli takowa się pojawia to to zaznaczę. 

Skala Yuri: 0-Bait, 1-podtekst, 2-mocny podtekst, 3-jasny związek

A Tropical Fish Yearns for Snow (2017-2021)
Autorka: Makoto Hagino (historia i ilustracje)
Wydawca ORG: Dengeki Maoh
9 tomów, 34 rozdziały
Wydawnicto PL StudioJG

Moja Ocena: 9
Ocena MAL: 7.57

Dziś manga i to taka, która mnie złapała na haczyk, a potem się okazało, że to nie był robak tylko kawałek plastiku. Ojciec Amano wyjeżdża do pracy za granicę, a ona trafia do ciotki na "prowincję" do Nagahamy, i do szkoły, która znana jest ze swojego klubu akwarystycznego. Jeszcze przed rozpoczęciem nauki odwiedza regularnie odbywającą się wystawę akwariów, gdzie spotyka rok starszą Koyuki, która opowiada jej o nowym nabytku klubu, jakim jest bardzo nieśmiała salamandra. Po pierwszych kilku dniach, nie mogąc nawiązać głębszych przyjaźni, Amano postanawia dołączyć do jakiegoś klubu. Przechodząc z klasy do klasy, trafia na klub akwarystyczny, którego jedyną członkinią jest Koyuki (a jej ojciec jest nauczycielem i opiekunem klubu). Dziewczyny szybko się zaprzyjaźniają i wspólnie prowadzą klub oraz rozwijają swoją przyjaźń.
Historia jest klasycznym slice of life z pewną ilością dramy. Oczywiście, nie potrafią one czasem szczerze ze sobą porozmawiać i dochodzi między nimi do nieporozumień, ale to klasyczny trope z mang yuri (pewnie innych romansowych też, ale nie czytałam), więc momentami człowiek ma ochotę je zdzielić gazetą. Eksplorujemy, jak dziewczyny radzą sobie w relacji ze sobą oraz swoimi lękami i emocjami, a także głównym motywem mangi, jakim jest samotność. Ważnym elementem jest też pokazanie, jak wygląda relacja Amano z jej jedynym rodzicem oraz relacja Koyuki z rodzicami i młodszym bratem.

Koniec końców, ich relacja jest czysto platoniczna, choć według mnie to trochę bullshit, bo bycie ewidentnie zazdrosną, gdy druga spotyka się z kimś innym, czy smucenie się, że nie jest się już jedyną osobą, która sprawia, że ta druga się uśmiecha, to dla mnie coś więcej niż platoniczna miłość. Ale co ja wiem, mam swoje delulu. Piękna opowieść z niesatysfakcjonującym mnie finałem.

Kreska jest bardzo przyjemna i czysta, więc nie mam jej nic do zarzucenia. Postaci mają sporo detali, tła są schludne, a panele zawierające morskie stworzenia momentami są naprawdę piękne. Z czasem jest trochę gorzej, ale nie mogę powiedzieć, że jest źle.

Ocena 9 i skala yuri 0*.
No, muszę odjąć jeden punkt za rozbudzenie nadziei na początku, ale jednak manga sama w sobie jest bardzo dobra i polecam, mając jednak z tyłu głowy, że finalnie to tylko yuri bait.

*adnotacja od znajomej która robi mi korektę interpunkcji
 Skala Yuri - 1 + otwarte zakończenie
To po prostu ukazanie relacji, w której słowa są zbędne, by zrozumieć, co się czuje. To związek, w którym miłość nie wymaga bezpośrednich wyznań, bo obie wiedzą, że się kochają. Nie potrzeba wyjaśnień ani tłumaczeń – to wzajemne zrozumienie jest naturalne i oczywiste. Miłość w takiej relacji nie wyraża się przez słowa, lecz przez czyny: troskę, oddanie, lojalność i wsparcie. To uczucie, które manifestuje się w codziennych gestach i działaniach, pokazując, że prawdziwa miłość tkwi w tym, co robimy, a nie tylko w tym, co mówimy.
Zresztą książka ma kategorie yuri**.

**Dla mnie to dalej bait, autorka nie dowozi jasnej deklaracji uczuć, a jeśli się nie mylę to na tweeterze jasno napisała, że są tylko przyjaciółkami. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi o to by nagle poleciały w ślinę czy wyznały sobie dozgonną miłość, wystarczyło by gdyby uznały, że tak, między nimi jest coś więcej ale lepiej jak zostaną przyjaciółkami, a nie mamy niczego takiego.

#anime #animedyskusja #maxineintoyuri
0b76c234-c9c3-41ea-a52e-526feee689b1

Zaloguj się aby komentować

Lubię pisać (choć nie umiem), oglądam sporo (jak na osoby które znam) i czytam mang też nie mało więc postanowiłam, że nieregularnie będę dzielić się swoimi wysrywami na ich temat.

Jeszcze kilka słów wstępu, żeby nie było nieporozumień.
-Czytam wyłącznie GL, i głównie, choć nie tylko, GL oglądam, mało GL zostało zekranizowane (może to i dobrze patrząc na "Whisper me a Love Song" (╥﹏╥) ) albo mamy doczynienia z yuri baitami (które bolą w serce ale po to mam delulu, żeby nie dopuszczać do siebie, że te dwie laski jednak nie są ze sobą) więc coś innego też może się pojawić.
-Nie znam się aż tak na animacji i rysunku, w sensie jeśli nie odrzuci mnie od razu to znaczy, że jest ok.
-Jeśli jakieś anime lub mangę opisuje to obejrzałam/przeczytałam* w całości i nie spodziewajcie się oceny poniżej 6 bo takie porzucam, nie mam czasu na coś co mi się nie podoba.
*wyjątek stanowią mangi które dalej są wydawane ale mam już wyrobioną mocną opinię więc też się mogą pojawić.
-Stosuję termin Yuri nie mając na myśli erotyki, jeśli takowa się pojawia to to zaznaczę.

- Jak kogoś interesuje to mam MAL aktualizowany na bieżąco w profilu więc można się ze mnie pośmiać czy coś

Skala Yuri: 0-Bait, 1-podtekst, 2-mocny podtekst, 3-jasny związek

Girls Band Cry

Moja ocena: 10

No dla mnie objawienie sezonu wiosennego tym bardziej, że to nie historia adaptowana z mangi czy light nowelki. Historia jest dość prosta, przynajmniej na początku, Nina lat 17 przyjeżdża do Tokio by zacząć od nowa po tym jak w jej rodzinnym mieście doszło do nieprzyjemnej sytuacji z jej udziałem w szkole. Na słuchawkach ma piosenki ulubionego zespołu, w głowie mnóstwo marzeń ale i cel, żeby dostać się na dobry uniwersytet, a jest to jeden z warunków jaki postawili jej rodzice przed pozwoleniem jej na samotną przeprowadzkę do Tokio. Nina do najbardziej rozgarniętych nie należy więc na pomoc przychodzi Momoka czyli była wokalistka zespołu którego namiętnie słucha Nina. W wyniku zawirowań pierwszego odcinka zmieniają swoje plany i formują zespół, Nina na wokalu, Momoka na gitarze, dołącza do nich też Subaru, uczennica prestiżowej szkoły aktorskiej jako perkusistka, a później jeszcze Rupa na basie i Tomo na klawiszach. Śledzimy więc wzrost (lub nie) zespołu oraz tego jak starają się przeskoczyć kolejne przeszkody na ich drodze.

Fabuła szybko zmienia się z brodzika w pełnoprawny basen pokazując różne strony naszych bohaterek, każda z nich ma osobowość, dąży do rozwoju i pokonywania swoich problemów których, poza Niną, choć tam też nie na wszystkie pytania i problemy, niedostajemy jednak żadnych rozwiązań na razie więc szansa na kolejne sezony jest duża.

Muzyka jak na anime muzyczne przystało jest dobra, a nawet bardzo dobra, dość powiedzieć, że Togeari Togenashi czyli zespół o którym zaraz, zawitał na stałe na moim Spotify i słucha się tego bardzo przyjemnie, a sam OP jest dla mnie najlepszym w tym sezonie.

Togeari Togenashi to zespół który został założony (albo już się dziewczyny znały i tak przystąpiły do audycji? Nie jasne to dla mnie, a nie drążyłam tematu) w wyniku konkursu "Girl's Rock Audition" przeprowadzonego przez Universal Music Japan i to one podkładają głos naszym bohaterkom i grają na instrumentach więc fajnie, że nie jak w przypadku Bocchi the Rock (które też kocham) mamy do czynienia z prawdziwym zespołem i to jego "losy" śledzimy choć historia oczywiście jest zmyślona.

O animacji trochę, a podeszłam do tego jak pies do jeża bo jednak 3D, a tu z jakością wiadomo różnie, ale po zobaczeniu TOEI Animation wiedziałam, że jakościowo będzie dobrze i o jeżus jest lepiej niż dobrze. Trzeba chwili, żeby się przyzwyczaić ale przynajmniej w moim przypadku, szybko człowiek przestaje zwracać uwagę, że to nie jest 2D.

Dużym minusem jest... brak dostępności anime, z tego co wiem nigdzie na dużych streamingach go nie ma więc trzeba krótką chwilę poszukać ale zdecydowanie warto.

Ocena 10 głównie dlatego, że anime jest świetnie przemyślane i nawet to jak wk*#$iająca momentami jest Nina nie przeszkadza aż tak i ogląda się je przyjemnie, dziewczyny są żywe, mają osobowości, muzyka jest świetna, animacja dowozi, a każdego piątku kiedy był nowy odcinek oczekiwałam niczym Frieren kilka tygodni wcześniej. Czy jest to anime które zbawi inne? Nie ale to moja ocena więc ¯\_(ツ)_/¯

Skala Yuri: 2
Niby mamy jasność co do uczuć jednej z nich ale no, nie mamy odpowiedzi więc zostawiam mocny podtekst, tym bardziej, że sytuacja dwóch kolejnych jasna też nie jest, czekam na więcej.

https://youtu.be/YDLafQ-Rg-k

#anime #animedyskusja #maxineintoyuri
zjadacz_cebuli

@MaxinEevee ostatnimi czasy coraz przychylniej patrzę na Japonię i ich kulturę, kiedyś jakieś tam anime oglądałem, mam koleżankę która jest tym zajarana więc też co chwilę się dowiaduję co fajnego wyszło. Z mangami to jestem po tyłach całkowicie, ale obecnie jestem na etapie Dragon Balla w tej wersji i jestem zachwycony.

c6cd5f96-3ffc-488e-9c82-0f9ad91c29f3
MaxinEevee

@zjadacz_cebuli No to z takich rzeczy to zdecydowanie polecam (i mangę i anime) Demon Slayera, gdzie anime nawet bardziej bo jest pięknie zanimowane, Delicious in Dungeon na Netflixie jest kozackie, Frieren: Beyond Journey's End to chyba objawienie całego tego roku, no i Król Shamanów z Netflixa ten 2021 jest solidny, jeśli widziałeś go na Jetixie lata temu to może i opening nie jest już tak kozacki (a ten polski to mi żyje rent free w głowie) ale historia jest zgodna z mangą i super mi się go oglądało. Sama raczej nie oglądam wielu "popularnych" anime bo jednak interesuje mnie głównie jeśli dwie laski są ku sobie ale to co wymieniłam bawiłam się świetnie i bez tego, a i oceny mają świetne. Z mangami nie pomogę chyba, że interesuje Cię yuri XD

zjadacz_cebuli

@MaxinEevee na netflixie wkurza mnie to, że większość anime jest z napisami, przez to nie "oglądam", bo zazwyczaj to leci mi w tle. Jak jeszcze jest coś z ang dubbingiem to spoko, mogę słuchać, gorzej z oryginalnym xD no ale dodawaj posty, fajnie jak ludzie mają pasje i się nią dzielą. Może trafię na coś co mi przypadnie fest do gustu

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wiem, że rychło w czas, ale obejrzałem sobie wreszcie Cyberpunk: Edgerunners.

[edit: będą spoilery!]

Na plus:

  • ta lekka duma że maczali polacy w tym palce, noice, i że muza z polszy, i nawet mi nie było wstyd!
  • wstępniak, ending i ogólna estetyka całkiem fajna, kolorystyka mi bardzo podpasiła

Na minus:

  • może dawno nie oglądałem anime, dla mnie trochę przesadnie ckliwe, niektóre dialogi jakby trochę na siłę
  • walki z armiami samochodoczołgów przypominały wyścigi resoraków na Youtube
  • no i creme de la creme, dla którego w ogóle to piszę:

Kurna

Całe anime jest o tym, że gość dał się zabić żeby laska poleciała na drogą wycieczkę.

Niech będzie że tam została, ale weźcie pomyślcie jakby to brzmiało:
" - Cześć Anon, kocham Cię, ale Sosnowiec jest do dupy, a mi zawsze się marzyło zamieszkać w [kurwa, nie wiem] Chile."
" - Ok, idę rozjebać paru złoli, zabiję się przy tym, ale przynajmniej kupisz sobie tam domek"

Serio?

Wiem, że to podpada pod #blackpill , ale po końcówce nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że cała puenta życia głównego bohatera to jakiś smutny żart.

No ale nie powiem, zachciało mi się kupić grę, bo jeszcze nie grałem.

Ktoś miał podobne odczucia?

#recenzja #cyberpunkedgerunners #seriale #anime
pokeminatour

Bo tak było, cała puenta życia głównego bohatera to jakiś smutny żart - bo robił wszystko to co inni od niego oczekiwali, no i umarł szczęśliwy bo udało mu się te oczekiwania spełnić.

Zaloguj się aby komentować

Mało kto o tym wie, ale mam dużą słabość do wampirzych lolit.

#anime #art  #owarinoseraph
2b026264-ff3e-48d0-a127-1b12495c4510
Al-3_x

@Lubiepatrzec Kłamiesz ty nieistniejący wytworzę mojej podświadomości!

895b145f-483d-4f7c-939a-e9d2c2c08016
Lubiepatrzec

@Al-3_x peron odjechał?

5tgbnhy6

dziadku, to nie tu sie wpisuje

Nergui-Nemo

Dlaczego nazywa się krul?

Zaloguj się aby komentować

Dzemik_Skrytozerca

@Arientar


Wg Google jest to Dirty Pair Flash.

koszotorobur

@Alawar - ktoś miał wyobraźnię

Zaloguj się aby komentować

CzosnkowySmok

@wiatraczeg zajebiste tagi mistrzu

wiatraczeg

@CzosnkowySmok dziękuję

wiatraczeg

@SuperSzturmowiec ankietka boża

Felonious_Gru

@CzosnkowySmok patrz, nie ma niebieskiego napisu!

wiatraczeg

@Felonious_Gru o cholera, teraz muszę wszystko usuwać xD

Felonious_Gru

@wiatraczeg zawołaj owce to ci ogarnie z adminami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować