Po 1, jedyne co zmieniłem to mąka - reszta dokładnie taka sama (70% wody, 10% zakwasu, 2% soli). Wnioski takie, że praca nad takim ciastem była dużo, dużo mniej przyjemna. Już w mikserze ciasto nie chciało mi się odrywać tylko się rwało. Potem na blacie jakbym klej urabiał. Tak się lepiło, że chyba z 10% masy stracił na moich rękach xD Na manitobie to od razu ciasto mam suchutkie, sztywne i twarde. A tutaj mi się trochę rozjeżdżało, kleiło, rozrywało. Musiałem robić 6 iteracji rozciągania i składania, a nie 3, żeby to ciasto miało konsystencję, z którą byłem w stanie się pogodzić.
W koszyku też tak trochę kiepsko chciało urosnąć, a na drugi dzień jak z lodówki wyciągnąłem to miałem wrażenie, że się skurczył nawet
I co? I cholera nie wiem jak ale ten chleb nawet wyszedł xD Zdziwiony byłem jak rosyjski soldat, gdzie go przywitano ołowiem, a nie chlebem.
Dobry wyszedł, ale proces był brudny i mało przyjemny, że chyba zostanę przy modelu pay 2 win.
Komentarz usunięty
Przepraszam a gdzie sa tagi?
@Thomash80 Jak się dodaje post w tak konkretnej społeczności to chyba już nie trzeba tagów, nie?
@Pjorun mi twoj wpis wyskoczył na głównej, a że mnie akurat temat nie interesuje, to dlatego zapytalem o tagi.
@Pjorun a co to za polska mąka? Ja tam robię na mące z biedry i wychodzi przyzwoicie, ale może dlatego że jestem przyzwyczajony xd
@pszemek Polskie Młyny - Szymanowska. I nie no, te chleb o dziwo też wszedł przyzwoity :d chodzi o to, że cały proces wyrabiania diametralnie się różni.
@Pjorun proszę taguj. Ja nie chcę chlebków oglądać.
@Kubilaj_Khan zablokuj sobie społeczność "bojówka piekarska" i załatwione
Widzę, że również u ciebie potwierdza się moja teoria odnośnie "kraftowych" dużych dziur w chlebie, że nadaje je mąka z dużą ilością białka. Jeżeli jest mniej białka, to chlebek również wyjdzie, będzie puszysty i wyrośnięty, ale w przekroju będzie dużo drobnych dziurek.
Co do pracy ze zwykłą mąką, co prawda ja używam taką z 12% białka więc też nie jest najgorsza, ale ja już nabrałam tyle wprawy że udaje mi się pracować z nią bez oblepienia całych rąk. Pierwsze mieszanie mąki z wodą zawsze robię łyżką. A potem jak już po autolizie zwiąże gluten to jest łatwiej, nie klei się tak do łapy. No i nie wyciągam z miski i nie wyrabiam na blacie, na to nie odważyłam się jeszcze nawet z manitobą. Ale już kupiłam skrabkę i wydaje mi się, że płyta kuchenki indukcyjnej może być do tej pracy idealna.
U mnie w "koszyku do wyrastania" nigdy też nie wyrasta. Pierwsze kilka moich chlebków na zakwasie było przefermentowanych i rozpłynęło mi się na moich oczach dlatego, że jak debil czekałam kolejne godziny aż wyrośnie w tym koszyku
@GazelkaFarelka Tak, to tez była jakaś 12%. Ja w 1 fazie jestem strasznie brutalny dla tego ciasta, to mi się i 50% by pewno lepił do rąk xD
Ja zawsze w koszyku zostawiam na te 2-4h przed lodówką, żeby się pofermentowało i ułożyło tam wszystko w finalnym kształcie.
Plusy drogiej mąki - można się zapomnieć trochę, a i tak wyjdzie
Zaloguj się aby komentować