Od jakichś dwóch lat bolą mnie ciągle kolana, ból nasilił się zwłaszcza w ciągu ostatniego roku. Byłem u dwóch ortopedów, prywatnie i na NFZ, obaj stwierdzili że nie mają żadnego punktu zaczepienia, bo jest ok. Badania krwi ok, w tym wskaźniki stanu zapalnego. Rentgen i USG też ok. Cały czas się suplementuję na kolagen, siarkę, próbowałem różnych maści, a nawet ostatnio w desperacji jadłem Enterosgel xD oczywiście nic nie pomogło.
Ktoś też tak miał i udało mu się z tego wyjść? 30 lat to chyba za szybko na to aby poruszać się jak dziadek xD