@Szoguniasty
Zacznijmy od technikum leśnego, znam osoby, które dostały się po technikum, ale czy normalnie to przebiegło nie wiem, ale się domyślam.
Potem oczywiście leśnictwo, najlepiej poznań, warszawa kraków, ale to się zaczyna zmieniać, ja jestem olsztyniako-poznaniakiem (pierwszy stopień olsztyn, drugi w trakcie w poznaniu)
Również kierunki pokrewne, typu ochrona przyrody itp.
Lasy potrzebują też ekonomistów.
Z zarobkami to różnie. Oczywiście nadleśniczy zarabia krocie, leśniczy również nie narzeka. Na najniższych stopniach to zależy od tego gdzie mieszkasz. Zarabiam kilkaset złotych więcej niż średnia kołchozowa i w mojej okolicy to dobra wypłata. Jednak na zachodzie Polski te 4k to chyba aż takiego wrażenia nie robi.
Dostać się na zachodzie i południu jest... Nie jest to najtrudniejsza rzecz na świecie. Powiązane jest to oczywiście z akapitem wyżej. Oczywiście najgorzej jest jeśli chcesz dostać się w swojej okolicy.
Robota jest średnia, oczywiście nie jest to wieszanie się na pile, ale czasami trzeba się nachodzić. Są też dni, gdzie nie wychodzisz z biura.
Nie nie mam takich dni. Mam pod sobą ponad tysiąc hektarów, zawsze jest miejsce, do którego można pójść. Oczywiście są momenty, że nic nie robisz, np jak czekasz na ciężarówkę ze trzy godziny w samochodzie.