@Lime Cumplu, jak przeżyjesz trzeci dzień to najgorsze za Tobą. Może tego nie czujesz, ale mięśnie przystosowują się do wysiłku, organizm przestawia metabolizm i powoli, z dnia na dzień jesteś silniejszy i bardziej wytrzymały. Nie na każdym treningu będziesz pobijał osobiste rekordy - ba nawet nie na każdym powinieneś do tego dążyć.
Ale każdy kształtuje Twoje ciało i charakter. Zaraz będziemy mieli w społeczności prawdziwego galernika!
U mnie dzisiaj średnio, ale DYSCYPLINA w formie minimalnej utrzymana:
-
obudziłem się przed budzikiem i nie drzemałem w ciągu dnia
-
wyszedłem na zewnątrz
-
zająłem trochę głowę pisaniem i idzie mi coraz lepiej (to w ramach ćwiczeń umysłu)
-
no i ogarnąłem mieszkanie, co jest moim zdecydowanie największym sukcesem i jakimś drobnym cardio
Z minusów, lęki były silne, więc poza hydroksyzyną wleciało Relanium (ale używam tylko doraźnie i chłop się pilnuje, żeby nie wpaść w nałóg).
Trzymam za Was kciuki Cumple i Cumpelki, razem jesteśmy silniejsi niż osobno.