#lata90 #nostalgia #krakow
@mph Jedyny sposób aby uciec z matriksa, to wiele wyjaśnia..
@mph najlepsza zabawa (ale to juz dużo później niż lata 90) to dzwonienie z komórki na numer budki będąc skitranym w krzakach jak akurat ktoś przechodził i nie wiedział co się dzieje, czemu budka do niego dzwoni
@mph Pamiętam z dzieciństwa krążąca plotkę, że jeśli w budce telefonicznej wybierze się najpierw 9999 a potem numer, to można dzwonić za darmo. Spróbowałem tego z domu i dodzwoniłem się na pogotowie xD
@mph dzowniło się do pogodynki, na jakiś darmowy numer i srało do słuchawki jakimiś głupimi tekstami xD eh, nostalgia.
@Boyce_Eaman Zależało od modelu budki. Niektóre miały taki błąd, że można było zacząć wybierać numer na 9, przeczekać aż centala zrzuci linię, kłapnąć słuchawką i wybrać pełny numer. Dla centali to było nowe połączenie, a budka nie naliczała opłaty bo pamiętała numer na 9 który był bezpłatny. Było też pełno innych sposobów, opisane są fajnie w książce "Sygnał czasu" Michałą Jonakowskiego - lekka i przyjemna lektura, polecam
@Tr8025 jakoś miesiąc temu ją właśnie przeczytałem
@mph niestety matrix miał update i już nie ma jak uciec
@mph zawsze po szkole robiłem rundkę po okolicznych budkach telefonicznych i szukałem na telefonach pozostawionych kart.
Kurde, miałem 4 klasery z czasem pełnymi seriami TP, Netii, jakieś poprzywożone przez wujków karty belgijskie, niemieckie, włoskie, szwedzkie i... wszystko sprzedałem jak frajer za 50 pln w wieku 9 lat nie wiedząc czemu po wystawieniu ogłoszenia w gazecie telefon w domu się urywał od chętnych.
@Tr8025 Dzięki za namiary na książkę. Lubię taką tematykę, czytałem kiedyś "Duch w sieci" Kevina Mitnick'a.
@Maciek o paaanie. Ostatni raz kartę telefoniczną widziałem w 1998 roku i sam używałem, by zadzwonić z koloni nad morzem do rodziców xD
Za dzieciaka zbierałem z braćmi karty telefoniczne. Potrafiliśmy stać po 5h, i każdego pytaliśmy czy "ma Pan może zużyta kartę telefoniczna"? Weź wytłumacz teraz dzieciakom taką akcję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Maciek też się zbierało takie rzeczy kiedyś ( ͡° ͜ʖ ͡°) tylko moje, albo skończyły na śmietniku, albo są gdzieś wciśnięte w domu u rodziców
@seeksoul Ja do niej regularnie wracam, chyba sobie odświerzę po raz kolejny
@tomcio12m O, to też zobaczę skoro wspomniałeś. Dzięki
@Mikry_Mike nie no ja pamiętam jeszcze zielona szkołę w Tatrach w 2005 roku i grupowa wycieczka do automatu z kartą pani nauczycielki żeby każdy mógł sobie zadzwonić za 4 impulsy
@seeksoul 2005 to już dużo osób miało komórkę, ja sam jako dzieciak w podstawówce miałem swoją pierwszą, a wcale nie byłem jedyny w klasie. W 2006 jak byłem na kolonii to nie mogę sobie przypomnieć by ktokolwiek korzystał z budki telefonicznej, raczej każdy dostał od rodziców komórkę (czasami rodzeństwo miało na spółę)
@rzuf no ja bardzo dobrze pamiętam tamten wyjazd i jeden chłopak ode mnie z klasy miał tylko nokię 3310
takie to uroki życia w małym mieście gdzie mało kogo było na cokolwiek stać
@mph pamiętam jeszcze takie z rodzinnego miasta. Nie myślałem, że jeszcze zobaczę budke telefoniczną, ale w Bułgarii w zeszłym roku powrocilem do lat 90 i aż musiałem sobie przy budce zdjęcie zrobić xD
Magia dzwonienia z kart TP na impulsy i ta machloja, że jak się podczas rozmowy 0 trzyma to niby wolniej impulsy lecą xD (do tej pory nie wiem czy to prawda ale każdy tak robił)
@Boyce_Eaman
9999 to plotka, ale istniały tez prawdziwe „techniczne” sposoby żeby dzwonić za darmo. Jednym z nich było wpisanie 0800 i odczekanie kilku sygnałów w słuchawce, coś koło 10 i wpisanie szybko polskiego numeru. Wtedy był do wykorzystania jeden impuls. Rozmowa trwała dosłownie chwile. Był tez drugi sposob o którym się dowiedziałem później za garść słodyczy od syna faceta który pracował w tpsa. Wpisywało się 25*(ciąg cyfr), odkładało słuchawkę i czekało jak oddzwoni. Jak się podnosiło to był już stały sygnał i można było dzwonić w dowolne(!) miejsce na świecie. Korzystałem z tego bardzo często bo miałem bliską rodzinę za granicą.
@Boyce_Eaman to chyba nie była legenda. Mi się zdaje, że tak sobie jajcowaliśmy z kolegami dzwoniąc za darmo po ludziach.
Gdyby ktoś chciał bardzo uciec z Matrixa, albo poczuć klimat lat minionych, to na Podlasiu zachowały się dwa automaty na monety. Jakoś z miesiąc temu jeszcze działały ( ͡° ͜ʖ ͡°) https://goo.gl/maps/M53aaBohKw7noj457
@mph też z nostalgia patrzę na przeszłość ale dlaczego piszesz "niestety zniknęły z ulic dość gwałtownie" co ich obecność by miała w obecnych czasach dawać?
niestety zniknęły z ulic dość gwałtownie
gwałtownie? były systematycznie demolowane od lat
@Piolem nie twierdzę, że powinny zostać wszystkie budki, ale chociaż po jednej w miastach wojewódzkich śmiało mogłoby zostać jako pamiątka starych czasów (choćby jak w UK)
@Kazix tak, w mojej ocenie (jak napisałem): "dość gwałtownie". Jeżeli coś jest przez lata elementem codzienności, a nagle z roku na rok orientujesz się, że zniknęło całkowicie - to jedno ze znaczeń słowa "gwałtownie". Nigdzie tutaj nie napisałem, że wszystkie magicznie zniknęły pewnej nocy.
wybiera 0-800 halo, twoja stara to kopara
@mph W klimacie jest stary klip Yacha Paszkiewicza do kawałka Kazika pt. "Telefon".
Moja ulubiona budka
orientujesz się, że zniknęło całkowicie - to jedno ze znaczeń słowa "gwałtownie"
@mph gwałtownie nie masz racji xd,
te słowa mają inne znaczenia, daruj se już swoje mądrości
Zaloguj się aby komentować