#tikutak #zegarki #zainteresowania #hobby #gruparatowaniapoziomu

Znowu Sława, tym razem heksagon, czyli moja "heksa".
Początki poszukiwań na targu staroci, wtedy można jeszcze było coś znaleźć i za grosze kupić. Ta kosztowała 20 zł, była niesprawna i ze szkłem silnie podrapanym, ale na szczęście całym. Na szczęście, bo takie szkła fasonowe są do kupienia tylko z "dawcą narządów", czyli popsutym zegarkiem, robiącym za bank części zamiennych.
Oczywiście padnięty balans, wytarte czopy osi koła balansowego - taka już uroda tych mechanizmów. Cały balans miałem NOS, podmieniłem. Mechanizm umyty i naoliwiony, wyregulowany, koperta domyta i przepolerowana, najwięcej pracy włożyłem w doprowadzenie szkła do porządku. Wielokrotne polerowanie wodnym papierem ściernym gradacji 1500 i 2500, a potem pastą polerską, efekt dało całkiem niezły. Pasek nowy, chiński, z kontrastowym przeszyciem, w kolorystyce tarczy.
Wersja eksportowa z lat 80-tych, mechanizm manualny 2414 z kalendarzem, 21 kamieni. Mimo nietypowego kształtu, cała forma, zarówno koperty jak tarczy i wskazówek, jest bardzo prosta i czytelna. Rozmiar w sam raz na mniejszy męski, większy damski (ale katalogowo przeznaczony był dla panów).
Drugi taki, w innej wersji kolorystycznej, pomału dłubię w wolnych chwilach.
137ad958-e3f5-4bd7-bf1e-f6d6ae9a5307

Zaloguj się aby komentować